Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fizz

a w sercu ciągle maj...

Polecane posty

Chyba rozumiemy, Archiwistka.. Twoja stopka fajna, gdzieś mi mignął ostatnio ten cytat i nawet się przy nim zatrzymałam. :) Ciekawie będzie nam z Tobą pogadać, jeszcze Malibu pisze z daleka, ale nie aż tak, bo z Anglii. Jak napisałaś, że z Manhattanu, to zastanowiłam się jak się tam znalazłaś, kojarzyło mi się z giełdą, biurowcami, ale już wiem jak się tam znalazłaś:) Zadomowisz się szybko i na pewno będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeglądałam topiki w poszukiwaniu miejsca dla siebie i wpadła mi w oko ta mądra myśl cytowana przez kogoś w stopce. Wpisałam więc ją w swoją. Ale teraz, po zastanowieniu, chyba zmienię, bo od kiedy jestem daleko od ulicy Wiejskiej i naszych polityków, jakoś mi ona nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o tę drugą część nowej stopki, to u mnie OK, ale co do pierwszej, to zawsze jakieś smutki wynajdę. Trzeba z tym powalczyć. :) Fizz, miałam pyszny obiad, żeberka (ale chudziutkie) w musztardzie i miodzie, mniam, mniam. Jak u Was? ja mam słoneczko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hihi...z tymi smutkami. Każda je ma.:( Jakie ja mam dzisiaj i nawet nie mogę tego wyartykułować, bo głos mi odjęło :D /przez łzy/ Jak rozmawiałam z Malibu, to ledwo mnie rozumiała. A tak, jak mi byle jak, to chociaż sobie podzwonię... A tu...\"kicha\" Archwistko /oj strasznie długi nick/ podejrzałam, że malujesz, Zdradzisz nam co malujesz .... Whisky, dobry obiadek miałaś..mniam, mniam. Lubię żeberka, ale rzadko trafiają się ładne. Nie wiem, czy zauważyłas, ale właśnie często w weekendy piszemy o jedzeniu. Ja dopiero coś ekstra zrobię, jak przyjedzie koleżanka, bo MM i tak nie docenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej, to tu taki całkiem malarski kącik się robi:) Fajnie. Fizz, a co się znowu dzieje, wczoraj ja byłam do niczego - ale tylko rano ;) - a dziś Ty, może zastosuj moją terapię. Naprawdę zawsze działa. I chyba jest najskuteczniejsza. Kiedy masz mieć gości? Na długo?jakie macie plany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, kiedy mam gości, ale przyjadą pewnie tylko na dwa dni. A plany...nie wiem. Ta koleżanka to baaaardzo dużo mówi, więc przede wszystkim będę słuchać :D. W zeszłym roku pokazałam im trochę Łódź, w tym może ciąg dalszy...Zależy od pogody i nastroju. Ja nie jestem przeziębiona, to jeden z elementów uczulenia. Kataru nie mam, ale potwornie suche gardło, blony śluzowe. Okropność, ale...wszystko mija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że inne dziewczyny jakoś nie zaglądają..:( Biedna Malibu z tym netem. Dobrze chociaż, że mam z nią kontakt telefoniczny. Jutro chyba wraca Foletka z Belfastu, ale pewnie odezwie się najwcześniej w poniedziałek. A Nadd też chyba dopiero po weekendzie wroći, chyba że pojechała do Bialowieży na dłużej. I Anka nie zagląda :( Albo pracuje, albo na działce. I nie wiadomo zupełnie, co z Moniał, choć w Jej sytuacji , to wcale się nie dziwię, że nie ma głowy, żeby o nas myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też sobie trochę popłakałam. A co tam, jak ma ulżyć.... Ale już lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak czasami zbierają się w człowieku smuteczki... A teraz zbieram się do krojenia koperku na zimę. I zaczęłam juz suszyć grzybki. U mnie już się pokazały. Narazie niewiele ich, ale mam nadzieję, że trochę się uzbiera. U mnie są same prawdziki, podgrzybki i maślaczki. Kiedyś były też kanie, ale już od kilku lat ich nie ma. A tak lubię kanie z patelni...mniam, mniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim...❤️ Miłego dnia ! Whisky 🌻 Malibu 🌻 Foleta 🌻 Anka 🌻 Agosia 🌻 Moniał 🌻 Nadd 🌻 Fizzi 🌻 Archiwistka 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po dwoch dniach nieobecnosci🌻. Ciesze sie Archiwistko ze Ci sie u nas spodobalo i mam nadzieje ze juz z nami zostaniesz. Whisky...facet rzeczywiscie super ale mnie i tak najbardziej podoba sie Brad Pitt. Fizz tez jestem grzybiara a teraz jest wysyp borowikow.Uwielbiam zbierac grzyby i lubie ich zapach .Podobno sa bardzo robaczywe ale jeszcze nie bylam moze uda mi sie w tym tygodniu.Kanie kojarza mi sie z dziecinstwem ,moja mama tak wlasnie smazyla a ja kupuje boczniaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ obudziłam się strasznie zmęczona, z kina wróciliśmy dobrze po 12 (w nocy), i mimo że jestem przyzwyczajona do chodzenia spać tak późno, to jestem klapnięta. Film troszkę dziwny, w końcu bardziej podobał się mężowi (chociaż mówił, że idzie tylko tylko dla mnie). Jest w nim pewien element fantastyki, przesunięcie w czasie, myślę, że gdyby nie aktorzy to byłoby trochę nudno. Może nie miałam wczoraj nastroju na takie kino. I jeszcze przeszkadza mi sposób filmowania, tak strasznie z bliska, że widać niemal pory skóry. Troszkę pochmurno, nie wiem jeszcze co będę robić. Na razie budzę się i dochodzę do siebie. W nocy buszował kot, musiałam wstać żeby go wypuścić. Do tej pory nie wrócił, włóczęga jeden.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Anka :) cieszę się, że podoba Ci się moja nowa miłość;), a Pitt u mnie spalony;) Uwielbiam grzyby, ale zupełnie się na nich nie znam i przez to aż boję. Nie pamiętam już kiedy jadłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Anuś, Whisky Ja dzisiaj miałam okropną noc. A właściwie sen. Śniło mi się, że zostałam skazana na ...śmierć. I to za jakąś błahostkę. Nie było żadnej sprawy sądowej, tylko po prostu mnie szukali, żeby wykonać wyrok. I śnli mi się zmarli rodzice /co dobrze nie wróży/, ich i moje kiedyś mieszkanie, najlepiej łazienka. I Tato, który mi powiedział, że jak skazali, to trudno. To było koszmarne. Próbowałam się gdzieś chować pod jakieś łóżka. półki. Obudziłam się przed szóstą rano, mokra ze strachu, przerażona, zmęczona. Rodzice śnią mi się zawsze, gdy będę miała kłopoty, albo będzie w rodzinie, domu choroba. Kiedyś, gdy żyli, śniła mi się babcia i jakby zapowiadała coś złego. W czasie jednego takiego snu mając świadomość, że to tylko sen, powiedziałam babci, żeby do mnie nie przychodziła, bo gdy mi się śni mam klopoty. I nie śniła się przez ponad rok, później znowu przychodziła we śnie i wtedy zaczęły się kłopoty największe. Niby jestem realistką, w duchy nie wierzę /to tak a propos topicku o duchach/, a to jedno, moje sny mnie przekonują, że może być źle. Choć nie jestem przekonana, czy to nasza podświadomość i nastroje, czasami urywki zdarzeń, wspomnień, a nawet filmów nie tworzą takiego obrazu snu. Potem już sobie coś tam z życia dopasowujemy.../??????/ Jak jest naprawdę ?....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grzyby uwielbiam pod każdą postacią, najbardziej grzybową w Wigilię :) A teraz czuję ich zapach, bo kilka się suszy.. Też nie znam się jakoś szczególnie, po prostu jem sprawdzone i ogólnie znane. Najmniej lubię pieczarki, może dlatego, że najbardziej dostepne. A jesli chodzi o aktorów, to bardziej ich lubię, lub nie, niż mi sie podobają. Sprawa urody jest dla mnie drugorzędna, np. lubię bardzo Al Pacino, Janusza Gajosa /teraz, a nie w \"Czterech pancernych..\"/ Danutę Stenkę itp. Trudno mówić o nich, że są szczególnie urodziwi. I nigdy się w aktorach nie kochałam, nawet jako dziecko. Koleżanki zbierały fotosy, wzdychały do nich...Może od razu wiedziałam, że są poza zasięgiem ....hihi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizz sen mialas rzeczywiscie przerazajacy i nie dziwie sie ze zastanawiasz sie nad jego sensem.Mnie rodzice snia sie bardzo rzadko ,czasem bardzo pragne zeby przysnila mi sie mama ,ale od 18 lat zdarzylo sie to moze z piec razy .Ostatnio wogole nic mi sie nie sni albo po prostu nie pamietam .Jesli chodzi o zle wydarzenia to wierze w przeczucia i to sie u mnie sprawdzilo wiele razy.Sprawdz moze w senniku znaczenie snu o ile to Cie uspokoi i badz dobrej mysli. Jesli chodzi o aktorow to rowniez nie cenie ich za urode a moimi ulubionymi sa ...Anthony Hopkins i Nicolas Cage.Brad Pitt podoba mi sie jako mezczyzna a z dziecinstwa pamietam moja fascynacje Janosikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie w senniki nie wierzę, bardziej wierzę w przeczucia. Ale czy te przeczucia nie biorą się z tego, czego się boimy, albo na co czekamy. czy czasami nie \"wywołujemy wilka z lasu \" ? A może jednak tylko dopasowujemy sen do rzeczywistości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam, jeszcze nie poczytałam Was dokładnie ale od razu się melduję. Operacja się udała, tata już w domu. Cały ten zabieg wykonywany był tzw. metodą nieinwazyjną, to znaczy, nie poprzez rozcinanie jamy brzusznej a przez wprowadzenie tzw. stentonu (jeżeli nie pokręciłam). W skrócie mówiąc wprowadzają takie sztczne naczynie krwionośne przez nacięcie pachwinowe. Operacja wykonywana jest w znieczuleniu miejscowym i nie ma leżenia na salach pooperacyjnych. W 6 dobie ponieważ niby nie było żadnych komplikacji wypisano go do domu. W poniedziałek nastąpi zdjęcie szwów. Martwi mnie jedynie wzmianka na wypisie ze szpitala o jakimś \"przecieku\" II stopnia. Lekarz stwierdził, że to jest normalne i tak się zdarza. Ale mnie martwi. Na razie tata jest bardzo słaby ale liczę, że każdego dnia będzie lepiej. Psychicznie i fizycznie jestem kompletnie \"wypluta\". Poczytam co pisałyście i wieczorem postaram się jeszcze wpaść. Foletka---wysłałam Ci na skrzynkę wiadomość (na interię). Na razie, uciekam się rozpakować bo torba jeszcze w przedpokoju stoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Moniał, super, że jesteś. No i najważniejsze, że operacja się udała i jest wszystko OK. Nie martw się na zapas, bo naprawdę Cię to wykończy. Jak pisałaś o tętniaku, nie wiem dlaczego, myślałam, że mózgu. Tam operacje też można wykonywać metodą bezinwazyjną. Może dlatego tak sądziłam, że taki przypadek byl właśnie w rodzinie. Stąd te dyskusje tu na forum o szpitalach warszawskich. Ale operacja, to zawsze jest interwencja w organizm. Na pewno wszystko będzie dobrze. Teraz weź się za siebie i podreperuj swoje nadszarpnięte nerwy. ❤️ 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Monialku...dobrze ze juz masz to za soba a teraz jak radzi Fizz wez sie za siebie. Wlasnie dowiedzialam sie ze bede miala gosci,zadzwonili rodzice blizniakow ze juz sa w drodze do nas.Nawet sie ucieszylam bo jestem rozleniwiona i nie chce mi sie wychodzic z domu wiec dobrze ze czasem ktos zajrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała róża1
musze sie wam przypomnieć bo napewno zapomnailyście już o mnie!!!!!! a wiec witam po powrocie z wedrowki do mojej koleżanki z lat szkolnych.../tych bardzoo wczesnych!!!!/ bylo tak cudnie, ze az teraz żyć sie chce..... to takie mile ,że ludzie cie akceptują taką jaką jesteś----nic nie musze udawac bo przecież znamy sie jak łyse konie........ witam także nową koleżanke....Archiwistkę!!!! no i as wszystkie moje miłe..... mało o was wiem i to tak trudno "wskoczyc" w rozmowę , ale jak będę cierpliwa- tak mi sie wyfaje to zrozumię o co chodzi , poznam wasze problemy i radości.... musze sie rozpakować, wpadlam na chwile odebrać meile....pa....buziaczki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Rozyczko nie zapomnialysmy o tobie i ciesze sie ze milo wspominasz czas spedzony u kolezanki.Kazdej z nas czasami potrzebna jest taka odskocznia od dnia codziennego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Różo 🌻 Dostałam eska od Malibu. Tęskni za nami i nie może się doczekać działającego netu. Buziaki i pozdrówka dla wszystkich i specjalne dla Moni. Głucho, pusto tu, więc idę spać, no może nie spać, ale do łóżka poczytać. Dobrej nocy wszystkim....choć Archiwistka ma jeszcze całkiem przyzwoitą popołudniową godzinę ...hihi 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny. jestem już od piątej rano w domu.Dzieci zadowolone z prezentów,a my szczęśliwi,że już z nimi. Fizz---przykro mi z powodu twoich problemów i nastrojów.Czasami mam wrażenie,że życie nie lubi jak jest zbyt spokojnie.Lubi robić nam brzydkie niespodzianki.Czytalam te wasze wpisy i pomyślalam ,że zaczyna nas prześladować jakiś pech.I zawsze ma związek z chorobą.Najpierw ciocia Fizz,potem wiadomość o tacie Moniał,śmierć jej sąsiadki.Smierć znajomej Fizz....I mogla bym tak jeszcze wymieniać ale po co?!Ja też wróciłam do domu i zastałam nieciekawe wieści:babcia miała drugą operacje(poluzowała się śruba),brat upadł niefortunnie i pękła mu kość ogonowa,moja ręka.Jak by tego było mało u siostry mojej mamy podejrzewają białaczkę,na początku września jedzie do Gdańska na badania szpiku kostnego.Najbardziej dobiła mnie jednak wiadomość o moim 4letnim bratanku(tym od ADHD).Miał powiększone węzły chłonne.Wyszły bardzo złe badania krwi i ma skierowanie do onkologa.Aż nie chce myśleć o najgorszym,moja mama też. Dlaczego to życie jest takie popieprzone?Mało ma człowiek problemów z pracą,z utrzymaniem rodziny to do tego jeszcze dochodzą takie choroby i wypadki! Przeraził mnie twój sen Fizz!Wierzę w przeczucia,w zapowiedz czegoś złego.Jakie to życie jest niesprawiedliwe. Witaj Archiwistko.Bardzo sie ciesze,że z pośród wielu topików wyprałaś nasz.Jak czytałam twój wpis to powiało mi wielkim światem.Manhatan,dyplomacja.Czuję,że wielu ciekawych i mądrych rzeczy nauczymy sie od ciebie.Wierze,że jest ci tam smutno i tesknisz i do tego ten brak zajęcia.Mam nadzieję,że poznasz tam wspaniałych,ciekawych ludzi i jakoś zorganizujesz sobie czas.A jak bedzie ci bardzo źle to pisz-zawsze pomożemy.Pisz oczywiście jak bedzie też super:-D Moniał-cieszę sie,że operacja sie udala.Czy tata ma załatwioną jakąś opiekę?Niedostalam twojego meila na interie.Nierozumiem dlaczego mam pustą skrzynkę,w Belfaście było dużo wiadomości a tu zero. Anka🌻Agosia🌻Malibu🌻 Nadd🌻Whisky🌻Biała Róża🌻 Fizzi🌻Moniał🌻Fizz🌻 Mam nadzieję,że nikogo niepominęłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Foletko Jeszcze zerknelam, a Ty jestes. Buziaczki dla Ciebie. Klawiatura mi wariuje... Przykro mi, że zastały Cie takie smutne wiadomosci. Trzeba wierzyc, że wszystko bedzie dobrze....Trzymaj sie... Dobranoc !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... a jednak. Szykuje się piękny dzień, choć noc była deszczowa. Jak macie zamiar spędzić dzisiejszy dzień? Moniał nareszcie spokojniej, dobrze, że macie to już za sobą. Tata z każdym dniem będzie nabierał sił, przedwojenny materiał nie daje się tak łatwo. Foletka, rzeczywiście nieszczęścia chodzą parami, jak już się wali to wszystko naraz. Ale w końcu to mija i jest lepiej. Wyobrażam sobie jak dzieci się cieszą. :) Fajne są takie chwile. Fizz, mam nadzieję, że czujesz się lepiej. Obudziłam się ze dwie godziny temu, córka się szykowała, kot miauczał, nie dało się dłużej pospać, a najgorsze, że usnęłam koło drugiej. Zdecydowanie muszę to zmienić, ale nie umiem kłaść się wcześniej. Powinnam upiec ciasto, śliwki kupiłam 3 dni temu i do tej pory nie udało mi się przełamać lenistwa. Nie wiem czy coś zostało z tych owoców. Zobaczę. A tak w ogóle to nadal nic mi się nie chce. Zrobiłam przymiarki do ćwiczeń i kompletny brak formy. Nogi mi się trzęsą. Dzieczyny, miłego dnia życzę 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć 🖐️ No faktycznie, żeby Whisky była pierwsza, to rzadkość. Współczuję niepwyspania i.....lenistwa. Skądś to znam ..hihi:D Czy to leki, czy otępienie z wiekiem...ale też mi się nic nie chce. A też mało sypiam. Może jakoś wspólnie zmobilizujemy się do ćwiczeń ? Skąd bierzesz te ćwiczenia, jaki to program, może by zacząć od rannegp biegania. Ja jeszcze mam stepper, ale też coś lenię się....Niefajnie. Wczoraj mi wariowała klawiatura, tak czasami się robi. Wtedy, jak wyłączę kompa i włączę ponownie, jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj miałam taką podróż sentymentalną z kompem...Znalazłam przy okazji szukania jakiegoś przepisu starych znajomych. Tak naprawdę, to na jednym forum kulinarnym udziela się mąż koleżanki z którą się wychowałam na jednym podwórku. Potem też byłyśmy dość blisko, ale jakoś drogi się rozeszły. Jakież bylo moje zdziwienie, że zobaczyłam wizytówkę faceta, którego dobrze znam /znałam/. Właśnie męża B. Ponieważ on fotografuje i przy okazji udziela się jeszcze na innym forum o dzieciach, znalazłam też ich zdjęcia. To bylo niesamowite przeżycie. I dowiedziałam się, że ich adoptowany syn ożenił się i ma synka, w którym dziadek jest absolutnie zakochany. Stąd to forum o dzieciach. A z B. znałyśmy się od urodzenia, chodziłyśmy do jednej szkoły,jednej klasy, ona mieszkała piętro wyżej, potem widywałysmy się rzadziej, bo poszła na prawo, a ja na inny kierunek. Gdy założyła własną rodzinę znowu spotykaliśmy się...Fajnie, że wiem, co się u niej dzieje. Pamiętam, że miała niedobory wapnia, jako dziecko, bo zjadała w szkole kredę i jak wracałysmy ze szkoły wydłubywała ze ściany na klatce schodowej taką skruszałą zaprawę. A teraz z postów jej męża dowiedziałam że, w czerwcu złamała nogę. Jako dziecko ciągle sobie coś łamała...Jest ode mnie starsza o ...jeden dzień. Ech wspomnienia. Ale Wam przynudzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×