Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fizz

a w sercu ciągle maj...

Polecane posty

Nie dam się temu mrukowi, bede miła az do bulu. Dziewczyna ja chyba z Wami nie gadam....ciągle o jedeniu rozmawiacie a ja się staram zeszczupleć. Nie moge sie teraz zebrac do ćwiczeń, ani nawet na rowerze mi sie nie chce jeździć. A apetycik dopisuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agosiu---masz rację. Bądz miła bo najlepszą odpowiedzią na chamstwo jest grzeczność - taka lodowata grzeczność :D Whisky---miejsce już masz zaklepane :D Głowa mnie boli....chyba po tabletki muszę skoczyć :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniał staram się zawsze być uprzejma, bo sama lubie być tak traktowana ale czasem nie da się. I głowa też zaczyna mnie boleć, trzeci dzień z rzędu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agosiu ...Monial ma racje ,badz mila az do bolu .Nie sadzilam ze potrafie sie na to zdobyc ale teraz wiem ze takie zachowanie moze byc bardziej satysfakcjonujace i zbijajace z tropu.Tez w pracy mam do czynienia z ludzmi i co niektorzy juz przychodza zwrogo nastawieni...ale nie daje sie sprowokowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała różą1
czesc dziewczynki....no faktycznie , same przepisy tutaj.Ja na szczescie nie mam ochoty na gotowanie.....przynajmniej na razie i z tego sie ciesze.Ale po moim niedawnym wyjeździe mam brzuch jak balon, bo tak mnie goszczono, no i bylam na przyjęciu u mojego dyra ze szkoly średniej/a wiec wiecie jak to dawno bylo/ a on takie smakolyki porobil, ze nic tylko zarlam/niestety tak musze to nazwać/ no i pilam..upsss... o rety, kiedy mi minie to uczucie pelności.....wspolczuje grubasom....jak oni cierpia...ja nie lubie tak sie czuc...a jeszce to niestety podsycam, nawet nie musze gotowac....na sniadanie zjadlam dzisiaj pudelko solonych orzechow, a zaraz potem 3 kromki chleba ...ehhh.... Fizz mnie pyta czego ucze i kogo.... Do tej pory -do przed urlopem zdrowotnym/bo teraz na takim bylam -w sumie 1,5 roku/ uczylam w szkole zawodowej,a wiec mlodziez.....i uczylam zawodu i przedmiotow zawodowych- kucharstwa.... a teraz od września będe wych. w internacie ,ale z dziecmi -podstawowka i gimnazjum.Cieszę sie na te zmianę, bo juz dosyć mialam zapachu gotowania i gadania o gotowaniu... no zobaczymy jak to będzie ,jakos stracilam do dzieci cierpliwośc, moje już duże i odchowane.Mój etat to 25 godziny ,mysle ,ze da sie wytrzymac w tym jakieś nocki będą, wiec tez nieźle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała różą1
a teraz zajadam sie arbuzem, tak dla oszukania glodu. Kurcze , zepsula mi sie lodowka,tzn. mrozi starsznie mocno zamrażalnik, a jest osobno, taki z szufladami, sam szron, balwana spoko moge zrobic. Nie ma was, ???pewnie filmy ogladacie/??czy też goście???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No proszę od razu widać,że wakacje dobiegają końca.Ruch u nas jak na Marszałkowskiej lub na rynku w Krakowie:-D Bardzo się z tego cieszę. Fizz---dzięki za nazwe maści.Jutro idę do lekarza.Byłam dziś w aptece,mowię jaki mam problem a on mi proponuje pyralginę.Normalnie się zalamałam.Ale nic to -dam radę. A ja tam lubię jak dziewczyny piszą o takich pysznościach.Sama nie mogę robić---dzieciaki niejadki ale lubię poczytać. Malibu napewno będzie się cieszyć,że ma tyle do poczytania.Da radę to bystra dziewczyna:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fizz-x
Różo, Większość z nas dzieli komputer z mężem, dziećmi, więc często nie mamy dostępu ... My tu pisujemy o gotowaniu i przekazujemy sobie różne przepisy. Rozumiem, że Ty jesteś prawdziwy fachowiec. I teraz rozumiem, że niekoniecznie masz ochotę gotować w domu...:D Agosia, dopóki miałam tlen zawsze wiedziałam, kiedy jesteś w pracy.I to bylo miłe. A teraz nie wiem, bo cały czas nie mam tlenu. Jak była chrześnica, nie bylo czasu, żeby go zainstalować. A odinstalowałam, bo coś się włączało i bałam się jakichś "obcych" :D Teraz żałuję. Malibu bardzo płacze, że nie może nas czytać....I bez biej też jest już nie tak...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To byłam ja, a nazwę maści podała Whisky. Ja wiem, że na takie rzeczy może pomóc coś z aloesu /jesli nie jesteś uczulona, bo ja niestety tak/ albo słyszałam o olejku z drzewa herbaianego... Jak ja byłam poparzona, byłam u chirurga i nawet nie pamiętam co dostałam, ale to bylo dawno, byłam wtedy na pierwszym roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak mi się nasuneło jak myślałam o tym jedzonku i odchudzaniu.My sie martwimy,że mamy nie takie figury. Jak zobaczyłam Irlandki to ręce mi opadły i szczęka wypadła. Ja z siebie się śmieję,że mam sześć \'\'cycków\" ale one mają po osiem i wszystkie tej samej wielkości.Normalnie tam gdzie kobieta ma biodra to wygląda tak jak by miały założoną oponę od motoru.Ochyda i do tego krótka koszulka i dzinsy biodrówki.Jak sie tam przeprowadzę to pozbęde się wszystkich kompleksów.Ladne zgrabne dziewczyny to rzadko Irlandki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Ty masz Foleta jakiś problem? Przeciez wyglądasz dobrze i jeszcze po... czwórce dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizz,mnie przy normalnej wadze trzymają papierosy(o zgrozo,co ja piszę)i mój Mąż.To dla niego się staram.Jak zapewne pamiętasz jest sześć lat młodszy. Niewiem jak by było w innym związku.Kobiety w mojej rodzinie zarówno ze strony mamy jak i taty do szczupłych nienależą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie. Oooo zgrooooooozo !!!!! A jeszcze większą przeciwniczką jest Whisky :D A jeśli piszesz, że dla męża, czemu się nie dziwię, bo Wasz związek jest b.udany, to przecież wiesz, że palenie zostawi ślad na cerze, skórze i to Cię może w przyszłości postarzać. Przepraszam, że o tym piszę tak po prostu, ale chyba sama wiesz, że źle robisz...Mam nadzieję, że nie gniewasz się ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizz,kochana-ja to wszystko wiem!Ale co poradzic,próbowałam rzucic to cholerstwo i lipa.Nie udało się.Może też dlatego,że żle do tego podeszłam bo ja poprostu lubię palić.Malibu zapewne cos wie na ten temat. Pocieszam się(:-(),że nie będzie tak żle z tą skórą bo stosuje maseczki i dobre kremy przeciwzmarszczkowe. Ciekawe gdzie jest reszta dziewczyn i co robią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to masz problem !! Mam koleżankę, która po 20 latach rzuciła z dnia na dzień. Po śmierci ojca. Przestraszyła się. Jej mąż pali, ona nie. A teraz zmykam. Dobranoc dziewczyny i kolorowych snów!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.......... Pan Bóg rozdawał długość życia... Na początku przyszedł człowiek. Bóg dał mu 20 lat. Człowiek oczywiście się obruszył, co tak mało, on chce więcej, ale Bóg był nieugięty. Następnie przyszedł koń. Bóg dał mu 40 lat. Na to koń: \"Boże, na co mi 40 lat? Ciągle haruję w pocie czoła, nie mam chwili wytchnienia... daj mi 20 lat, a resztę dołóż człowiekowi\". Bóg chwilę pomyślał i dodał człowiekowi 20 lat... Następnie przyszła krowa. Bóg dał jej 40 lat. Na to krowa: \"Boże, nie znasz mojego losu? Ciągle tylko mnie gnają na pastwisko i doją mleko. Skróć mi cierpienie do 20 lat, a resztę dołóż człowiekowi\". Bóg ponownie przychylił się do prośby i dodał kolejne 20 lat człowiekowi. Następnie był pies. Bóg także chciał mu dać 40 lat, ale słysząc narzekania psa, jak to on ma źle, w budzie zimno, mało karmią... dał mu 20 lat a pozostałe dodał człowiekowi. I tak: Przez pierwsze 20 lat człowiek żyje jak człowiek Przez następne 20(20-40) haruje jak koń Następnie(40-60)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
....... doją go jak krowę, a potem niepotrzebny jest jak pies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️, obudził mnie o 10 telefon, nareszcie się wyspałam, poszłam wcześniej spać i nic nie słyszałam rano. Teraz jeszcze nawet kawka mnie nie wybudziła do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka 🖐️ Fizz---fajne to opowiadanko. I niestety prawdziwe :-( Ale wczoraj wieczorem bojowa byłaś :D Foletko---ja też palę i jakoś przestać nie mogę. Chyba to przez to, że ja...po prostu lubię palić. A dobrze wiem czym to się może skończyć. Widziałam. Jak dojdzie przesyłka, daj znak. Whisky---też bym sobie do 10 pospała. ALe mały budzi się najpóźniej o 8 i stwierdza, że jak on nie śpi to matka też nie musi :O Dostałam eska od młodego. Zaliczył Disneyland (co prawda pewnie w okrojonej wersji....) i widział wieże Eiffla. Dziś do Holandii wyjeżdzają. Dobrze chociaż, że te \"oszczędności\" to tylko na mnie są, na dzieci jakoś nie żałuje. No to tradycyjnie - miłego dnia 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała róża1
Najlepszym lekarstwem na wszystkie dolegliwości jest zwykła woda. Dwie krople na szklankę wódki i wszystko jak ręką odjął... Już wiadomo, że w pierwszym meczu pod wodzą nowego trenera polska reprezentacja wystąpi nago... Wreszcie coś pokażą... Młody, zamożny, przystojny, wysportowany, bez nałogów poszukuje wielkiej, prawdziwej i czułej miłości. Raz na tydzień. Pracownik agencji reklamowej wychodzi z pracy do domu, o 16-tej. Koledzy dziwnie na niego patrzą ale nic nie mówią. Na drugi dzień znowu wychodzi do domu po 8 godzinach. Koledzy patrzą z niesmakiem ale milczą. Trzeciego dnia wybija 16-ta, koleś pakuje manele i zabiera się, do wyjscia. Koledzy nie wytrzymują. - A ty co! My tu pracujemy jak osły po 16h a ty sobie do domu idziesz?- Ale... ale.. ja mam urlop... Ładna, młoda dziewczyna poszła ze swojej wsi na targ do pobliskiego miasteczka na zakupy. Pobyła jednak przy straganach dłużej niż zamierzała i musiała wracać po zmierzchu. Traf chciał, że w tym samym czasie tą samą drogą wracał do wsi także rosły, cichy chłopak z sąsiedniego gospodarstwa. Idą, idą dłuższą chwilę, po czym dziewczyna rzuca: - Wiesz, zastanawiam się, czy słaba i bezbronna dziewczyna, taka jak ja,powinna wędrować po ciemku z silnym, wielkim mężczyzną, takim jak ty. Chłopak ignoruje ją i nic nie odpowiada. Idą dalej i za kilka minut ona znowu zaczyna: - Prawie mi straszno tak iść samej z tobą, w tych ciemnościach. Jeszcze przyszłoby ci coś do głowy... - Słuchaj - mówi chłopak - wracam z targu, w jednej ręce niosę kurę i łopatę, a w drugiej trzymam wiadro i sznurek, na którym prowadzę kozę. Jakmiałbym ci coś zrobić? Dziewczyna po dłuższym namyśle odpowiada: - Przyszło mi tylko tak do głowy, że gdybyś wbił w ziemię łopatę, przywiązał do niej kozę, a kurę przykrył wiadrem - to wtedy byłabym dopiero w tarapatach! naprawde? ;))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała róża1
witamm was!!!!!!!! u mnie znowu sloneczko świeci, chociaż nikt tego nie zapowiadal w TV. Moje mile, no to ja mam komfort jeśli chodzi o komputer. W domu są aż 3. Moi synowie taką laskę robili mi kiedy chcialam popisać, ze w końcu mam swoj. No i kiedy trzeba coś w nim poprawić pomagają mi, ale to już z dużą łaską---niestety musze sie popodlizywać.Ale to nie problem , bo kiedy sie postaram i na przyklad zrobie obiad 3 daniowy to juz pomagają jak szaleni...ha ha ... Musze umyć włosy, atak tego nie lubie i lecę zalatwić sobie lekarza rodzinnego , bo od tej baby u której bylam dotychczas uciekam .Sprawila mi mnóstwo problemów i uważam , że jest złym lekarze.Zresztą nie tylko ja tak myślę o niej...pa pa....do zobaczenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy uda mi się to wysłać, bo strasznie przeszkadza reklama. Róża fajne dowcipy od rana.:D Fizz, zawsze podejrzewałam, że Pan Bóg przyciska klawisze w tym swoim wielkim komputerze dość przypadkowo. :o Moniał, dzięki za zaproszenie do Paryża.;) Myślę, że jakbyś pojechała to też byś doświadczyła takiej uwagi i hojności jak synuś. Może jednak spróbuj. Róża, wiesz jak były u mnie dwa komputery, to jakoś nikt się o nie nie bił. Teraz też właściwie zainteresowanie nie jest takie wielkie, ale wiadomo, trzeba się czasem dostosować. Nie pocieszyłaś mnie, myślałam, że z wiekiem ta łaska przechodzi. Moich dzieci nie da się tak łatwo przekupić, obiadki to normalka przecież. Co porabiacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i udało się, ale wysłałam z wcześniejszej strony. Za to teraz już reklama, nie zasłania nic. Dziś bardziej pobudzająca pogoda do działania. Chyba. Trochę ogarnęłam dom, resztę ma poodkurzać synuś, przygotowałam też obiad. A teraz czas dla siebie. Ciekawa jestem kiedy wróci Nadd i Fizzi. Bardzo brakuje Malibu. :( Dobrze, że wróciłaś już Agosia. :) Archiwistka - co się dzieje? Czemu Cię nie ma? Tak się ucieszyłam jak się pojawiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie pomyślałam, że nie będę już pisać skoro po moim ostatnim wpisie topik zamarł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki. Miałam dziś zajęty kom,M zainstalował skypa,program do nauki angielskiego i jeszcze jakieś gierki dla dzieciaków. Dopiero teraz jest spokój,M w wannie,dzieciaki w łożkach i mogę napisać parę słow. Różo---Pisz te dowcipy,kiedyś tak nam czas umilala Malibu.Teraz jak jest na wyspach to brakuje jej czasu no i problem z kompem. Whisky---już ci kiedyś mówiłam,zabardzo rozpieszczasz rodzinę(tak jak ja bym tego nierobiła:-D).Róża gotuje wtedy kiedy ma ochotę i chłopcy to doceniają jak matka ich o coś prosi.Mam nadzieję,że uda ci się znaleść jakąś pracę i wtwedy nie będziesz miała tyle czasu dla domu.Może wtedy dziatki zaczną doceniać mamę?!Miałaś już przykład ich zorganizowania w czerwcu jak musiałaś wyjechać jako przewodniczka.Trzymam kciuki. Archiwistko--co z tobą,czyżby cię przeraziło moje \"wścipstwo\"?Sorry,ale to tak z ciekawości i życzliwości.Wracaj do nas. No i pytanie gdzie jest reszta dziewczyn? Byłam dziś u lekarza,jutro idę do chirurga,mam skierowanie.Poraża mnie nasza służba zdrowia.Ja nie chodzę do lekarzy(na szczęście narazie niemam takiej potrzeby),jedyna jaką znam to pani doktor,która leczy moje dzieci.Dobry i życzliwy fachowiec.Lekarze jeszcze ok ale panie w rejestracji to porażka.A przecież uśmiech nic nie kosztuje i od razu jest milej wszystkim. Moniał---przesyłka dotarła,wielkie dzieki.Uważaj bo jeszcze Whisky wykorzysta szansę i zobaczy Paryż lub Rzym;-)Sprój,może naprawde jeszcze uda się coś uratować?No chyba,że jest coś o czym niewiemy a ty nie możesz o tym mówić.Jeżeli potrzebujesz wygadać się,tak po babsku to jestem do twojej dyspozycji. Mam nadzieję,że jak to wyślę to będą jakieś wpisy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biala róża1
hej...jestem.....pewnie nie mnie tak bardzo oczekiwalaś....malo sie znamy....dziewczyny żyją swoim ytmem.....a ja jakoś mam dużo czasu....No cóż , dzieci odchowane, związek z mężczyzną sie skończyl , to i czasu sporo. Jutro ide do pracy po 1,5 rocznym lenistwie///////uuuu co ja pisze...odpoczywaniu!!!! a jeszcze paznokcie " nie zrobione" , ciuszki nie uszykowane..a przecież wyglądać trzeba super, prawda? oj, dzisaj moj ex mężczyzna/ no nie wiem czy nie za DUŻE słowo./ odpowiedzial mi na moj e-meil o zakończeniu naszego zwiażku, i tak jakoś dziwnie mi, nawet łezki spadły. Z tej racji wypilam już 3/4 butelki czerwonego wina,sama, i nic mi sie juz nie chce...rano zrobie wszystko , ateraz wgapię się w telewizor. Po tym moim pobycie w szpitalu to sama siebie nie mogę poznać, przeszlam jakąś metamorfozę. O wiele lepiej patrzę na świat. Trzeźwiej!/a ten alkohol???/ ..możę powinnam powiedzieć: realniej.. oj, skończe...bo mnie znielubicie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biala róża1
aha, foletko, z lekarzami to nieustanna porażka, tak jest, bylo, i myśle dlugo jeszcze będzie.....no!!! chyba że znajomi, wtedy chodza jak zegarki...brzydko pisze, ale wiem, sprawdzilam ...wtedy mozna wiecej na nich liczyć.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Różo,a nie masz jakiejs sprawdzonej przyjaciółki od serca?Takiej z którą mogła byś wypić butelkę wina,wypłakać się,wyżalić i poradzić? To czasami pomaga.Cieszę się,że niepopadłaś w depresję po tym rozstaniu,wracasz do pracy i wszystko powoli się ułoży.Masz jeszcze szansę poznać kogoś,kto będzie zasługiwal na twoją miłość. I wcale niesmucisz,po to mamy ten topik by dzielić się radościami i smutkami.Jak sama wiesz każda z nas ma swoje radości i smutki.Wspieramy się nawzajem,pocieszamy i cieszymy. Ty pijesz winko a ja piwko.Coprawda kazda z nas w innym nastroju ale sercem jestem z tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×