Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fizz

a w sercu ciągle maj...

Polecane posty

Whisky kawalki jablek sa male bo i kwadraty robie male ,ladniej wygladaja[tak mi sie wydaje bo dopiero pierwszy raz pieklam]Wczoraj do tego przepisu poszly tylko dwa jablka..Mysle ze mozna w srodek dac rowniez inne owoce czy nawet powidla. U mnie w Mikolaja przychodzi Mikolaj z prezentami pod poduszke,natomiast w Wigilie prezenty przynosi pod choinke Gwiazdka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wisky moze zesmaz jablka i zawekuj zeby sie nie zniszczyly a pozniej bedziesz miala jak znalazl do nalesnikow i szarlotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patrzcie jak to różnie z tym Mikołajem jest... Ja się wychowałam w tradycji gdzie na Mikołajki przychodził Mikołaj i dawał prezent i....rózgę :D To takie przypomnienie o grzeczności miało być ale osłodzone tym prezencikiem. A na Wigilię przychodził taki prawdziwy Mikołaj :D Jak byłam mała rodzice mi zawsze mówili że Mikołaj przez dziurkę od klucza przełazi :D No dobra - oki ..Mikołaj to taki czarownik dla mnie był, święty przecież to przez tą dziurkę przełazi......Tylko zawsze zastanawiałam się jak ten worek z prezentami przez tą dziurkę przeciąga :D Wiecie...czasami dziecku jakąs głupotę się rzuci na odczepnego...a to zapada w pamięć... Kiedyś, byłam wtedy w przedszkolu :D tata mnie odebrał i szedł gdzieś jeszcze ze mną - nie wiem czy po zakupy czy jakąś sprawę załatwić....ale ja chciałam wejsć do sklepu zoologicznego. On się spieszył to rzucił dziecku na odczepnego \"kochanie, nie możemy tu wejśc bo w tym sklepie, jak się już wejdzie to trzeba coś kupić a tatuś dzisiaj nie ma pieniązków na nowe zwierzątko\" Ponieważ na pustyni nie mieszkałam to wiedziałam, że w sklepach rózne lalki i inne badziewia mogę oglądać i ten jego tekst....powalił mnie....na długie lata :O Już jako dorosła osoba, zanim weszłam do sklepu, rybki sobie pooglądać to pierwsza myśl moja - \"zaraz, zaraz...czy ja mam parę groszy przy sobie...?\" :D :D :D :D Tata dzisiaj tego nie pamięta :D Wyjemy ze śmiechu oboje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba tak zrobię z tymi jabłkami, Ania, tylko nie za dużo mam słoików. Ugotowałam kapuśniak, strasznie mocny, ale jaki dobry. :) Oj tak, czasem coś się tak chlapnie na odczepnego i zostaje na całe życie. Też tak mamy Moniał. Pogoda mnie dobija. A co z Fizz? Malibu? Nadd, w pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc dziewczynki. A co tu tak pusto?Nawt Fizz nie ma,czyżby znowu awaria kompa? Whisky----czy tak cię wciągnęło wyklejanie czy może zajęłaś się jabłkami wczoraj? No i ciekawe co z Malibu,Moniał,Agosią,Nadd.Anka napewno była w pracy i pojawi się dziś. Ja wczoraj dostałam wezwanie do pewnego urzędu i pół nocy nie spałam.Chcieli jakiś dodatkowych wyjaśnień,papierków.Byłam przerażona.Poszłam zaraz rano i okazalo się ,że chodzi tylko o odebranie decyzji.Tak jak by nie mogli normalnie napisać co i jak.Jeszcze trochę to ja chyba osiwieję i zwarjuję.Normalnie aż się poryczałam wczoraj z tego wszystkiego.Na dokładkę dzieciaki same wymieniały trocinki w klatce królika.Efekt był taki,że trociny były wysypane na środku pokoju i w calej kuchni.Worek w odkurzaczu pełen a nowych nie mialam.Wyobrażacie sobie jak to sprzątałam?Miałam dość,wyszłam na klatkę i usiadłam na schodach.Siedziałam chyba z 15min.Dzieciaki siedziały cicho i rozmawiały,że muszą się poprawić bo mama jest chora i nie może się denerwować:-)No i jak tu nie kochać tych urwisow?:-D Mam nadzieję,że dzisiejszy dzień będzie lepszy dla nas wszystkich.Zyczę nam tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny ! Żałuję Foletko, że mieszkam tak daleko, bo może choć troszkę mogłabym Ci pomóc /sprzątnąć trocinny/ upiec dzieciom i z dziećmi ciasteczka z bajek, wiesz domki, gwiazdki, pajacyki... A najwięcej kłopotów mamy ..w głowie i w naszej wyobraźni. Wiem to najlepiej. Nie piszę, bo jest, jak jest. MM zgodził się na rozwód i uznał, że to najlepsze wyjście.... /????????????????????????????/ Więc o czym tu pisać. Po co komu chora baba, bez pracy, starzejąca się i bez perspektyw.... Dobrze Anuś, że z tego juz wyszłaś, ale te 4 kg w krótkim czasie, to nie jest dobre. Zbadaj sobie poziom elektrolitów. Przy odwodnieniu na pierwszym miejscu ucieka magnes i potas. Wyobrażam sobie, jak Cię to osłabiło. Chyba na trochę wyjadę, nie wiem jeszcze jak i dokąd, ale spróbuję zdobyć jakąś kasę i po prostu wyjadę. Czasami sobie myślę, że fajnie by było, gdyby zdarzały się cuda /w które zresztą nie wierzę/, albo chociaż jeden..... Miłego dnia Wam życzę, sobie też, ale..... Cóż za swoje błędy człowiek musi płacić sam i musi być odpowedzialny. Przepraszam za podły nastrój. No właśnie dlatego nie piszę. Moniał, tuż przed moim ostatnim pójściem do szpitala przysłałaś mi taki bardzo osobisty mail. Nie miałam możliwości na niego odpowiedzieć i z konieczności musiałam go skasować. Ale dobrze pamiętam, co pisałaś, bo to wszystko znam z autopsji i co gosza boję się, że to do mnie wraca. Ale dobrze, że Ty starasz się wychodzić na prostą. Jesteś dzielna.🌻 Whisky, bardzo podobały mi się Twoje ostatnie malunki, nie wiem jak to się stało, ale dopiero teraz dostałam. Decoupage mnie nie bardzo ciagnie, chyba, żeby coś zrobić ze stary meblem. To zdecydowanie tak. Mam taki jeden , ale nie mam siły, żeby go porządnie wyszlifować...a to podstawa na początek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki Fizziaczku---trzymaj się kochana i nie poddawaj się. Jesteś silną osobą, inteligentną i pełną wewnętrznego ciepła. Potraktuj ten etap w życiu jako nowy rozdział, jako nowe wyzwania i nowe możliwości. Żałuję, że mieszkam tak daleko od Ciebie - zaraz bym tam była i bym przytuliła, wysłuchała i łzy obtarła. Pamiętaj - to nie koniec świata...wręcz przeciwnie - to początek nowego życia - skąd wiesz, że nie będzie ono lepsze, pełniejsze, intensywniejsze? Czasami człowiek tkwi w czymś, co go rani bo boi się zrobić pierwszy krok....A ten krok może być krokiem ku nowemu, lepszemu, spokojniejszemu życiu! Fizziaczku....\"dla wszystkich starczy miejsca pod wielkim dachem nieba\"....czasami trzeba tylko tego miejsca poszukać! Jeżeli pamiętasz to co pisałam Ci wtedy w mailu to wiesz, że ja też borykam się z domem, z dziećmi i...sama ze sobą. I masz rację - postaraj się wyjechać gdzieś sama...chociaż na kilka dni. Uporządkujesz sobie swoje myśli, swoje uczucia i na pewno wrócisz mocniejsza i gotowa na zamknięcie tego co było i otworzenie tego co będzie. Nowego dnia, nowego życia, nowej \"ja\". A Twoje nowe \"ja\" jest mocne, silne i pełne ufnego i radosnego spojrzenia w przyszłość. Pamiętaj - jeżeli potrzebujesz się wygadać....pisz maile, pisz na tlenie, dzwoń na skype lub telefonicznie. Czasami jak się coś z siebie wyrzuci to okazuję się, że...\"nie taki diabeł straszny jak go malują\". Fizz, Słoneczko - trzymam kciuki za Ciebie ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny No to Fizz całkiem mnie zaskoczyłaś i przeraziłaś. Nie napiszę tak ładnie jak Moniał, bo w ogóle nie potrafię sobie tego wyobrazić. Czy Ty nadal (albo w ogóle) chciałaś tego rozwodu? i teraz, w tej sytuacji?! A gdzie będziesz mieszkać, jak żyć, co z domem, czy nadal razem(to bez sensu)? Domyślam się jak musisz się czuć. Nic Ci nie potrafię doradzić, pocieszyć, bo dla mnie - to małżeństwo jest ostoją, wsparciem, właściwie wszystkim. Ale musi być dobrze! Foletka, nie pisałam już wczoraj więcej, bo co miałam pisać sama do siebie. Widzisz - strach ma wielkie oczy i nie warto sie martwić na zapas. Wiem, że łatwo mówić... Niczym się szczególnym nie zajęłam wczoraj, jabłek tyle co na obiad. Wyszłam tylko na chwilę i wykopałam tę suchą tujkę, ale nie było to nic trudnego, bo lekko wyszła. Stwarzałam pozory pracowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też Fizz, za bardzo nie ciągnie decoupage, ale myślę o tym stoliku. Ma trochę zniszczony blat, zeszlifowałam, ale nadal widać te odparzone miejsca. Myślałam o listkach, najlepiej rudych, żółtych, ale takich chyba nie ma. Myślę, że to by pasowało. Jak sądzisz? Foletka - pojaw się!!! Jesteś potrzebna ze swoim trzeźwym spojrzeniem i zdecydowaniem. Ty umiesz dawać życiowe rady. ja, w tej sytuacji nie potrafię. Mam nadzieję Fizz, że trzymasz się jakoś. A z koleżanką lepiej? Przydałaby się teraz. Dzwoniłaś do niej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Dzieki za słowa wsparcia.. Foletko duuuuża buźka 👄 Własnie dostałam propozycję wyjazdu do chrześnicy, a jej przyjaciółka chce mnie zaabrać do jakiegoś super fryzjera na poprawę nastroju. Na pewno wyjadę i dzięki temu spotkam się też z koleżanką z W-wy, która udziela mi schronienia w swoimj pustym mieszkaniu, gdy tam przyjeżdżam. Może jutro, a najdalej pojutrze wyjadę.... No i nie będę myła okien do końca....A po co ? A co będzie ze mną Whisky, nie wiem, nie można do końca życia dawać się upokarzać, nawet za cenę życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whisky---jestem tu cały czas.Nie pisalam nic na temat Fizz i jej sytuacji bo napisalam do niej meila i rozmawiałam z nią przez telefon. Mam małe pytanko---o jakiej kolezance Piszesz.Chyba nie tej co zawsze mówiła Fizz\"że jej już...\"?No wyobrażam sobie co ta terza zacznie wygadywać.Fizz,koniecznie musisz wyjechać,bo ona jeszcze Cię nam wykończy tymi swoimi uwagami. Mam nadzieję,że Malibu dziś się z Tobą skontaktuje i wszystko razem ustalicie. Ja dom już ogarnęłam,muszę tylko odkurzyć te trociny ale z tym muszę poczekać.Brak worków. Monial---a jak tam rozwija się twoja działalność?Napisz nam jaki masz na nią pomysł.Chyba nie tylko mnie zrzera ciekawość:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whisky, bardzo by pasowało, ale mnie to zawsze marzył się mebel jakby cały w decoupage, listki uwielbiam, tylko chyba najważniejsze jest bardzo dobre zeszlifowanie, bo potem pod tymi warstwami jednak się czuje /tak myslę, ale może się mylę/ A z koleżanką gadamy, ale nie o moich sprawach. O niczym. Ostatnio /wcześniej/ usłyszałam od niej że powinnam być bardziej ugodowa, chwalić męża i w ogóle postępowac z nim delikatnie...A kurczę, co ja innego robiłam przez całe życie ????? Ale pewnie ma rację, nie zdejmuję mu butów nie zakładam kapci,nie czyszczę, nie błagam, jak coś potrzeba. /Ona tego nie robi !!!!/Choć kiedys klęczałam przed nim i błagam nad wszystkie świętości, żeby się leczył i zaczął chodzić do AA. Po jakimś czasie poszedł, ale tylko na pół roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, jak mogłam pomyśleć inaczej, wiadomo, że jesteś Foletka. A pierwsza myśl o tej koleżance, to to, że jest realistką (tak kiedyś pisała Fizz) i że coś konkretnego może wymyślić. Nie pomyśłałam,ze może być odwrotnie. No tak Fizz, przypomniałaś mi o innych rzeczach. Zapomniałam w czym tkwi największy problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizz, będziesz miała komórkę ze sobą? Moja nadal nie działa, ale może dziś gdzieś kupię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki...jesteście teraz na necie??? Może jakąs konfę zrobimy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajna taka konfa w ciągu dnia....szkoda tylko, że zaraz któraś uciekać musi :O Malibuś jak się dzisiaj nie odezwiesz to masz....u mnie nagana :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniał---myślałam,że wyślesz mi meila co uradziłyście:-DMalibu napewno się odezwie.Rozmawialam z nią rano przez telefon.Niestety ale do 18 naszego czasu nie ma wstępu do własnego domu:-DZatrzasnęła sobie drzwi od domu a nie ma kluczy.Musi poczekać aż ktoś z domowników wróci.Gapcia nasza.:-) Ja dalej chora,marzę by był już wieczór,by wkulać się do łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś tu pusto... Foletko, jak się czujesz i Jak sobie radzisz z dziećmi w chorobie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc... Fizz ❤️ciesze sie ze sama wiesz co jest dla Ciebie lepsze i masz racje nie mozna tak w nieskonczonasc.Wiem ze mimo wszystko boli ale z czasem odzyjesz i sama pomyslisz ze szkoda ze nie zdecydowalas sie na to wczesniej.Monial napisala dokladnie to co i ja mysle wiec nie bede sie powtarzala ale mysle ze ten krok bedzie ku lepszemu i tego Ci zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki ale to jest u mnie pora szykowania dzieci do spania. Mam nadzieję,że Malibu udalo się porozmawiać z Fizz,a nam uda się wieczorna konfa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, ze tym razem nocne marki nie dopisały. Ja chyba mam znowu noc \"przechlapaną\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×