Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fizz

a w sercu ciągle maj...

Polecane posty

Gość szalona gospodyni
🖐️ czyli to też nie jest ten nick, bo tamten miałam zahasłowany. :( Cześć Dziewczynki, na razie będę lakoniczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głowa mnie nie boli:-Di wogóle jest super:-D:-D A to była szalona gospodyni domowa. Fizz--jak nie bedzie Twojego alkoholu to zabiesz swój z domu.Powiesz,że to ze wzgledu na twoją alergię możesz pić tylko sprawdzone rzeczy.:-D:-D:-D Whisky---a dlaczego lakonicznie? No i reszty nie ma:-(Chyba Malibu już całkowicie o nas zapomniała.:-(Monia wczoraj wysłała mi sms.A co z Anką,Nadd,jak tam wyjazd. HOp hop,kobityyyyyyyyyyyy:-D:-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swojego nie mogę wziąć Foletko :( Oj, bardzo bym się naraziła, a czasami trzeba się liczyć z innymi, zwłaszcza z gospodarzami :) A w ogóle dzień mam okropny. I pewnie będzie padać. Tak się zanosi. Nadd chyba jeszcze nie wróciła. Whisky była pewnie wczoraj rodzinnie w jakiejś knajpce. Zazdroszczę rodziny i takich wypadów. na pewno było miło. Czy solenizanci zadowoleni z prezentów. Mam teraz maseczkę na twarzy i lekko sztywna przez to jestem. I tak naprawdę wcale nie chce mi się iść, a właściwie jechać. Muszę zobaczyć, czy wyszło coś ze zdjęć tortu, tylko ładuję baterię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się bardzo Foletko, że masz taki super nastrój. Tak trzymaj !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Słonka!!! Dorwałam się w końcu do kompa w celach relaksacyjnych :-) Bo siedzieć w necie to siedzę....tylko, że sprawy załatwiam :O Tu na szczęście wiele można załatwić bez wychodzenia z domu, przez internet - no i tak sobie załatwiam :O Musiałam znaleźć tańszą firmę ubezpieczeniową na samochód (tamta nas kosiła bez pardonu....ale załatwiane wtedy było na szybko...) Sprawy związane z założeniem firmy itd też w dużej mierze internetowo da się zrobić :-) Teraz MM pojechał po busa - potrzebny mu do tej działalności i oczywiście zdołaliśmy się nieco pokłócić przed wyjazdem - ja chcę jak najtańszego busa, on ....sprawnego :D:D Do tego mam dodatkowe obowiązki bo jest z nami siostrzeniec MM (potrzebny do \"czarnej roboty\" w tej firemce :D:D....Żartuję....To o czym Wam pisałam to nie jest robota dla jednego i musi być zaufana osoba do pomocy) Ale na upartego wręcz przyjechała z nim jego dziewczyna...I jak myślicie kto jej szuka pracy??? (Pytanie za sto punktów :D) Kto lata po hotelach, supermarketach, kto będzie ją rejestrował w ichnim urzędzie pracy??? W Polsce deklarowała znajomość języka...No...hmmm....bez komentarza. \"Poszukiwania pracy\" polegają na spaniu do 11 - chyba, że z wyra ściągnę :O:O Teraz tez jeszcze śpi...Nic to - nie moja broszka!!! Jeszcze w poniedziałek z nią raz pojadę i....fiuuu na głęboką wodę - ja mam dwoje dzieci i na tym jednak poprzestanę :D :D No...to się wyżaliłam, nawściekałam i teraz idę pranie wstawić - pytanie gdzie ja je wysuszę......za oknem kropi a nie dorobiłam się jeszcze takiej przenośnej suszarki do prania :D:D Chyba zaraz pannę obudzę i pojadę do sklepów, przy okazji pytając o pracę :D Ehhhh....nie ma róży bez kolców :D Aaaa...wczoraj był u nas walking day - piorun wie o co tu dokładnie chodzi ale całe śródmieście było zamknięte i lazły takie pochody 1 majowe :D:D Na czele orkiestra (taka jak w 3 części \"Pawlaków\" :D:D jakieś bębny, trąbki itd...Ja się mało nie posikałam ze śmiechu bo nawet te płotki, którymi policja odgrodziła chodniki to jak z wyżej wspomnianego filmu), dzieci z róznych szkół w tych swoich mundurkach, policja, straż...MM się wściekał bo mieliśmy sprawę do załatwienia a tu ....festyn na całego!!! Mały zażyczył sobie balona....oczywiście w kształcie Thomasa - to szaleństwo mojego dziecka zaczyna przybierać niebezpieczną formę :O:O Młody natomiast mocno przejął się moimi słowami dotyczącymi osłuchania z językiem angielskim...Teraz w domu nie można oglądać Cyfry...leci kablówka angielska :D Wieczorami jedynie dekoder na wiadomości polskie przełączamy a w ciągu dnia programy angielskie :D:D Najśmieszniejsze jest to, że wiele tych programów (np. niektóre teleturnieje) to ja pamiętam jeszcze z mojego poprzedniego pobytu...To się nazywa przywiązanie do tradycji :D:D Wczoraj rozmawiałam telefonicznie z moją przyjaciółką mieszkającą w Londynie (pisałam Wam chyba o niej...) Się zdziwiła, że my nie w Londynie ;-) Oczywiście już się na spotkanie umówiłyśmy....trochę nam teraz bliżej niż kiedy w Polsce byłam. No to chyba będzie tyle w tym raporcie :D Fizz---dopiero niedawno pocztę przejrzałam...Majowa panienka cudowna!!!!! Foletka---co z tym Waszym mieszkaniem? Może pisałaś a ja przeoczyłam - pomału w piętkę chyba gonię :O Jak Ci idzie z pakowaniem i likwidacją mieszkania w Polsce? Whisky 🌻 Anka 🌻 Nadd 🌻 Malibuś 🌻 i lanie na tyłek - odezwij się kobieto!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już jestem po gościach. Niby bez wysiłku, bo grill, ciasta kupiliśmy, w tym tort bezowy, ale, że nie mialam wyjątkowo ochoty na urządzanie czegokolwiek to i nie bawiłam się dobrze. Wkurzali mnie ci ludzie i na siłę się wprosili, no ale już z głowy. Fizz, Ty pewnie jeszcze nie wróciłaś, ciekawa jestem jak tort? :) Pewnie zrobił furorę. Foletka fajnie, ze takie rozrywkowe dni przed wyjazdem. Juz niedługo wyjazd, popatrz jak szybko zleciało. No Monia, samo życie, popatrz człowieka poznajesz jak z nim pomieszkasz, czy spędzisz trochę czasu. A takie panienki to są teraz bardzo wygodne (znam to z autopsjii ;) ), no i mamy taką w rodzinie, ciągle chce wyjechać, ale za każdym razem wraca po kilku dniach, bo albo za ciężko(a praca wyjatkowo lekka), a to warunki nie te, a ostatnio nie podobał jej się wystrój domu, w którym miała mieszkać. :D I co z tego, że świetnie zna angielski. A z samochodem mogliście dojść do porozumienia, najtańszy na chodzie. :) Bardzo ciekawe, to co nam opisałaś, będziemy na pewno wszystkie czekać na takie opisy. Co z resztą? Dziewczyny pokażcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, jestem, ale jeszcze nieżywa z przebalowania. Napiszę potem. Narazie się tylko witam i życze miłej slonecznej i radosnej niedzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No moje Drogie :-D Jesteśmy w trakcie śniadanka i mojej porannej kawki.Najstarszą\"sprzedałam\"na kilka dni do Babci.Ja mam trochę spokoju a ona ostatnie wakacje u Babci:-( Whisky---wspólczuję Ci takiej imprezy.To musiał być koszmar.Pamiętam sama jak wyprowadziliśmy się od babci do domku z ogrodem.Teżmieliśmy codziennie gości.W pewnym momęcie miałam dość.Bo Dziecko malutkie a drugie w drodze:-(No ale to już za nami i tobą też.Do następnego razu:-) Fizz---Mogłaś choć napisać czy dobrze się bawiłaś.:-( Monia---no szlak by mnie trafił jak bym miała mieszkać pod jednym dachem z taką\"gwiazdeczką\"Nie dość,że człowiek takiej pomaga to jeszcze musi znosić złe zachowanie,koszmar normalnie.Coś czuję,że lada chwila a pękniesz i zrobisz z tym porządek:-) Pytasz co z naszym mieszkaniem.M znalazł inny dom już przez agencję.Jedyny minus to to,że na pól roku:-(Mamy nadzieję,że uda nam się w miedzy czasie załatwić to mieszkanie ze spóldzielni.Ponoć po tej akcji z babą mamy b.duże szanse.No ale wszystko okaże się w praniu.Coś tak czuję,że ten pierwszy rok bedzie bardzo ciężki pod względem finansowym.Ja pojdę do pracy dopiero od pażdziernika,no może połowy września.Nie wiem jak długo będziemy czekać na benefity.Zmiana mieszkania to i zmiana szkoły bo to w innej części Belfastu.A co za tym idzie to i pewnie zmiana mundurków.Będzie ciężko:-(No ale najważniejsze ,że razem i jakoś sobie damy radę.Najwyżej zrobicie zrzutę i podeślecie nam trochę paczek:-D:-D:-D Nadd🌻Anka🌻odezwij się,bo dawno Cię tu nie było;Malibu🌻no o Tobie to już nie wspomnę,brak mi słów poprostu:-(:-(:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie:) Wrociłam dzisiaj o 3 nad ranem.W drodze powrotnej mieliśmy awarię samochodu,na szczęscie jakoś się doturlaliśmy. Polanica i okolice śliczne ,tylko nie było kiedy zwiedzać. Dziękuję ślicznie za życzenia:) Napiszę wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki 🌻 No to Foletko masz trochę mniej obowiązków, nie mając dzieci. Zawsze łatwiej jest Ci się pakować. Ale to chyba nie ostatnie wakacje u babci, przecież będą przyjeżdżać. A swoją drogą miło, że takie rozrywkowe te ostatnie dni w Polsce. Tylko jeszcze pewnie czeka Cię dużo pracy. Ale, jak zawsze podkreślam, czas szybko mija.... Whisky, nie zazdroszczę takich gości i takich imprez. Najważniejsze, że masz to za sobą. Ja lubię gości, ale fatalnie się czuję, gdy ktoś się wprasza i przyznam się, że nie zawsze z tym sobie radzę. Gdy wiem, o tym wcześniej, pół biedy, ale zdarza się, że dzwonią, będąc już w drodze do mnie, lub dzwonią przy furtce. W czasach telefonów komórkowych, to tłumaczy tylko tych naprawdę najbliższych, w moim przypadku 2-4 osoby. Moniałku, odzywaj się do nas, jak najczęściej. Bardzo tu Ciebie brakuje. Wiem, że jesteś w dobrej formie, bo Ciebie napędza NOWE, gdy coś się dzieje. Ale gościa, to też Ci nie zazdroszczę. Chyba byłabym miła przez pierwsze kilka dni, a potem bym nie \"zdzierżyła\". Nadd, najważniejsze, że wróciliście. Szkoda tylko, że z takimi kłopotami. I pewnie bardzo jesteś zmęczona. Masz rację Polanica jest piękna, ale ja wolę okolice. Moja nieżyjąca przyjaciółka mieszkała w Dusznikach i wtedy przynajmniej raz w roku tam jeździłam. Napisz coś więcej, co się stało z samochodem i jak sobie poradziliście. Czy w drodze powrotnej też byłaś kierowcą? Anuś, co u Ciebie ? Wcale się nie odzywasz :( O Malibu też nawet nie wspomnę :D A u mnie i dobrze i źle. Impreza była długa i udana. Taka na wolnym powietrzu, ale pod solidnym zadaszeniem. I z wejściem do ładnego sporego ogrodu. Lokalik zamknięty, więc bez osób niepowołanych. Jedzenie dość przyzwoite. Bardzo dobra ryba miruna z frytownicy i dressingiem serowo cebulowym. Przemiła właścicielka i dzięki niej atmosfera wręcz familijna. Były też tańce, w tym grupowe. Stare przeboje z lat młodości ;) Ale podłoga z pieńków i tu był problem, miałam buty na obcasach /jakieś 8cm/ w dodatku klapki, na szczęście nie szpilki. Na szczęście było nie tylko piwo, wina były różne, więc nie chciałam mieszać, sączyłam czystą wódkę z sokiem. I to pozwoliło mi trochę więcej zjeść. Mój tort się udał /wizualnie również/choć dla mnie był za słodki. Ja tak, jak Ty Whisky wolę, żeby nie było zbyt słodko. Było też ciasto, w sumie bardzo smaczne,/ specjalnie zamówione przez gospodynię/ w kształcie boiska piłkarskiego z figurkami / nie do jedzenia/ piłkarzy i z bramkami. Miało jedną wadę. Zielony kolor takich jakby wiórków, imitujących boisko, kojarzył się z czymś sztucznym. A ze złych rzeczy, to mam chorego męża. Już przed imprezą źle się czuł, ale mówił, że nic mu nie jest. Niestety wczoraj było pogotowie. Ma temperaturę i zapaleni oskrzeli :( Ja w nastroju średnim, ale może, jak coś popiszecie, to się poprawi. Przyznam, że ta jego choroba psuje plany, bo te sprawy rodzinne i urzędowe dotyczą jego rodziny... I znowu się pewnie odwloką.... No, to tyle u mnie. Miłego dnia dziewczynki i odzywajcie się. 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholerka jasna,nie śpię już od7 rano.Robią u mnie dach i tłuką się niemiłosiernie.Oszaleć można:-( Fizz--fajnie,że impreza się udała.Ja tylko czegoś nie rozumiem,to były urodziny TM ale chyba połączone jeszcze z jakąs imprezką,tak?Szkoda tylko,że TM jest chory.Chory facet to gorzej niż choroba czwórki dzieci:-(:-)Mam nadzieję,że szybko dojdzie do siebie i uda Wam się załatwić te sprawy rodzinne.Też nie lubię jak coś takiego wisi nade mną:-) Ja już dziś przxenoszę się do mieszkania teściowej.Jutro wywożę resztę naszych gratów i biorę się za sprzątanie.Nie wiem jak to zrobię bo mam mega leniwca:-) Nadd---miałaś napisać jak tam wycieczka i co się stało z samochodem?Dobrze,że nie byłaś z tym sama . Boli mnie coś dziś głowa:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie Foletko, byliśmy u znajomych /w tej knajpie/ na okrągłym jubileuszu gospodarza. MM ma urodziny w grudniu. A z tą czwórką dzieci, to pewnie masz rację :D Głowa Cię boli chyba przez te porządki, wcale mnie to nie dziwi. Współczuję !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja jakaś głupia jestem:-Dczy co?!:-DMyslałam,że ten tort to z podobizną TM a to była podobizna Gospodarza imprezy.Powiedz chociaż czy tort się podobał:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podobał się i było pełne zaskoczenie i szok. Myśleli, że ta fotka, to niejadalna, a to na papierze albo ryżowym, albo opłatkowym, a tusze jadalne, tak jak barwniki. Ale w sumie później to tak dziwnie się jadło...., no bo kawałek nóżki, albo główki.... Przynajmniej ja miałam takie odczucia, inni raczej nie. Były natomiast śmiechy, a propos jedzenia tych różnych części ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki No i Foletka widzisz - gdybyś skrzyknęła topikowe koleżanki to wszystko by poszło szast prast i przy okazji zjazd by się odbył. Szkoda, że nie pomyślałaś wcześniej. Dobrze chociaż, że masz się gdzie przenieść na koniec, kurczaki jak ten czas pędzi, zobacz już tylko chwila została. Wiesz Fizz, ja też nie cierpię takich sztucznie farbowanych ciast, pierwszy raz się z tym spotkałam dawno temu na wiejskim weselu i odtąd takie przeraźliwe zielenie, niebieskości, różowości i żółcie z tym mi się kojarzą. Najśmieszniejsze, że w Egipcie były takie właśnie ciasta, wcześniej na forach turystycznych czytałam zachwyty jakie to w tym hotelu są przepyszne ciasta. No ludziska mają różne gusta i smaki. Brrr, aż skóra cierpnie na sam widok. Ale mimo to miałaś fajną imprezkę. A M raczej to świeże powietrze nie pomogło. Teraz fruwa chyba jakaś zaraza, bo sporo osób choruje i właśnie na takie oddechowe sprawy. Ja dziś już OK, ale wczoraj jeszcze bylam \"pod wrażeniem\" tych swoich gości, byłam bardzo powściągliwa i oschła. Nie wiem co mi się stało, że tak nagle pękłam, zawsze spokojniej znosiłam takie różne sytuacje rodzinne. Aha dostaliśmy naczynka, które wcześniej kupiła sobie i używała kuzynka :) pewnie już się jej znudziły, chyba zapomniala, że wcześniej je widziałam. A my mieliśmy przy okazji rocznicę ślubu, ale jeszcze nie okrągłą, wczoraj poszliśmy sobie na Starówkę, posiedzieliśmy w kawiarnianym ogródku. Wcześnie bujaliśmy się na naszej huśtawce i było cudnie, z książeczkami w rękach, z herbatką na stoliku. Trawa wykoszona i całkiem miło w ogródku. Aha, do huśtawki przywiązana kotka na smyczy. :) No pewnie Was zanudziłam. Nadd, gdzie ten obiecany... elaborat :) ? Ania, Malibuuuuu hop hooop bo Monia wierzę, że zaraz się odezwie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whisky, cuuuudnie to napisałaś. I tak romantycznie się zrobiło. WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!!!!!! 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 Niezły prezent :(:(:( Najważniejsze, że sprawdzony :D Prawda ? Ja mam dziś pełną prozę życia. Właśnie wstawiłam rosół na wzmocnienie i na upał. A powietrze ciężkie jakieś. I \"słońce chore, jak tęsknota\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Fizz :) A wiesz, najlepsze jest to, że darczyńcą tego sprawdzonego prezentu jest mama, która domaga się szykowania grubej kasy na wesele swojego synka. :D Nie żebym została źle zrozumiana, ale naprawdę nie spodziewałam się niczego, no a już tym bardziej czegoś czego samemu się nie chciało. Jestem już duża i nie muszę dostawać prezentów. Wiesz Fizz, że ja dziś też robię rosół :D:D tak mnie wczoraj naszło, bo dwa dni nie było zupy, więc dziś aż się prosi. Rosól to najlepsza rzecz w chorobie. Podobno kasza jaglana jest świetna przy chorych oskrzelach, bo osusza, tylko krótko gotowana, najwyżej do 20 minut, zresztą nawet krócej, bo sama dojdzie. Zresztą wszystkie kasze chyba mają takie działanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
List z jesieni ..........................................Leopold Staff Czekam listu od Ciebie... Tam Południa słońce I morze mówi z Tobą... U mnie długa słota, Samotność, jesień, chmury i drzewa więdnące... Dziś pogoda... Lecz słońce chore - jak tęsknota... Nim wyślesz, włóż list w trawę wonną albo w kwiaty, Bo tu żadne nie kwitną już... Niech go przepoi Spokój, woń słońca, szczęście Twej bliży i szaty - Albo go noś godzinę w fałdach sukni swojej... A papier niechaj będzie niebieski... Bo może Znów przyjdą chmury szare, smutne, znów na dworze Słota łkać będzie, kiedy list przyjdzie od Ciebie; Skarżyć się będą drzewa, co więdną i mokną, A ja, samotny, może znów będę przez okno Patrzał za małym skrawkiem błękitu na niebie... --------------------------------------------------------------------- Zainteresowanym wysłałam fotkę tortu i nie tylko.....:) A MM jaglanej nie ruszy choćby z głodu miał umierać. A jeszcze krótko gotowanej !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piękne... Ale kasza będzie mięciutka, bo dojdzie pod pokrywką. I co to znaczy nie ruszy, ma jeść i koniec, bo to zdrowe :D:D No to lecę oglądać fotki i na huśtawkę, kićka już czeka, herbatka przygotowana. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj te nasz rodzinki,nic tylko siąść i płakać.:-( Whisky---pocieszę Cię.Mój brat miał w piątek imieniny.I od swojej \"genialnej\"żony dostal mały ozdobny świecznik a od dzieci Różową\"lukierkową postać misia:-(Powiedziałam mojej bratowej,że te prezęty to kupowała z myślą o sobie a nie o mężu.Ona na to z głupim uśmieszkiem:A skąd wiesz!!!\"No ręce poprostu opadają. Dobrze chociaż,że Wasze święto spędziliście cudnie.❤️ Fizz--- a ja bym ugotowała tej kaszy:-)Niech się chłop pomęczy.Za Twoje cierpienia.A co,należy mu się.A jak nie to do baru:-)Ja tak mówilam mojemu ojcu jak mu mamy obiad nie smakowal:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizz---miejsce imprezy CUDOWNE!!!!!!! Twój tort wygląda bardzo pysznie no a tamten to masz rację,te kolorki,brrry. Ja na dziś się żegnam Śpię już u teściowej.U mnie robią ten dach i o godz.17 tak halasowali,że nie można bylo rozmawiać w domu.Nie mam ochoty jutro na taką pobudkę. A Wy tu piszcie co bym miała jutro co czytać jak wpadnę do starego domku sprzątać:-D:-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Spać cosik nie mogę to wlazłam się odstresować do Was :D A stresy mam bardzo poważne - kończy się zapas papierosków przywiezionych z Polski i atmosfera w domu powoli gęstnieje ;-) Każdy już każdemu patrzy na ręce i dokładnie wylicza kto ile spalił :D Oj, ciężkie czasy idą!!! Tu fajki są bardzo drogie i trudno sobie przepalać tyle kasy. Rzucić chyba trzeba będzie....pytanie tylko jak??? Whisky---i ode mnie wszystkiego najlepszego z okazji tej rocznicy. A wypadu na Starówkę....zazdroszczę. Fizziaku---a dlaczego ja żadnych fotek nie dostałam??? 😭 A jeśli chodzi o torty to tu też mają takie przeróżne dziwolągi - dla dzieci najczęsciej...w kształcie boiska, lalki Barbie :O, samochodu, motorka, THOMASA :O :O :O Wszystko to kolorowe i obawiam się nie do przełknięcia. Ale może kiedyś będę zmuszona do zeżarcia Thomasa to się podzielę odczuciami :D Foletka---całe szczęście, że sprawa Waszego nowego mieszkanka już załatwiona. A benefity na dzieci powinniście dostać od razu - przecież TM już pracuje tam i przysługują mu świadczenia rodzinne (na Ciebie, jako na niepracującą żonę też chyba coś się należy). Tego remontu dachu to Ci nie zazdroszczę - pamiętam jak u nas jakieś badziewia na dachu stawiali i za oknem miałam dźwigi :O i wiercenie od rana do wieczora. Z panną już załatwiłam sprawę. Pogadałam spokojnie, wytłumaczyłam co nieco i...jakoś gra! W sumie to bardzo fajna i sympatyczna dziewczyna...tylko mało przebojowa chyba. Nic to - zmienimy co trzeba :D No i sprawa najważniejsza i najśmieszniejsza. Mały w przyszłym tygodniu maszeruje....do szkoły!!!! :D:D:D W końcu wybrałam mu inną szkołę niz na początku się nastawiałam - tamta ma za bardzo angielski styl wychowawczy...taki jak z XIX wieku :D A tu - przyszliśmy, zaraz wyszedł do nas dyrektor, oprowadził nas po szkole (między innymi pokazał nam pracownię komputerową - na co moje dziecko z zachwytem stwierdziło \"o komputery\"), poznał nas z wychowawczynią tejże klasy (pani go po angielsku spytała czy chce chodzić do jej klasy a Mały \"yes, tak\") i stwiedził, że najlepiej aby Mały już teraz pochodził sobie do szkoły, poznał środowisko, szkołę, panią - będzie mu łatwiej po wakacjach. Tu dzieci kończą rok szkolny w drugiej połowie lipca...Na te dwa tygodnie wypożyczą mu szkolny mundurek - całkiem fajny - biała koszulka, czerwony blezerek z emblematem szkoły no i....start :D W tej szkole nie ma żadnych polskich dzieci więc powinnien błyskawicznie łapać angielski (natomiast w szkole Młodego jest kilkoro polskich dzieci). W każdym razie Małemu trzeba kupić plecak i odstawić go do szkoły :D Atmosfera bardzo przyjazna, dzieciaki do gabinetu dyrektora wpadają jak do siebie do pokoju (gabinet nie zamknięty), do dzieciaków zagaduje po imieniu...No - zobaczymy jak to będzie. Bardzo miłą niespodziankę sprawiła mi też ubezpieczalnia samochodowa z której chciałam się wycofać...Z powodu zamieszkania w spokojnej i bezpiecznej (jak to oni stwierdzili) okolicy...dostaniemy zwrot \"nadpłaty\" - 300 funciorów!!! Dlatego jak w necie sprawdzałam inne oferty wychodziło mi taniej - oni tak to sobie liczą (zresztą w Polsce w dużych miastach składki też są wyższe więc...) Tylko u nas chyba raczej nikt wyrywny do zwracania nie jest. No...zbliża się 24 to jednak chyba pomału się trzeba ewakuować do wyrka :D Ale...co tam - jeszcze sobie najpierw zapalę :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia 👄 Cieszę się. I może przestaniesz palić. U mnie byle jak, wiec tylko macham 🖐️ Miłego dnia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Fizz spoznione ale z serca plynace zyczenia duzo zdrowia,zadowolenia z zycia i spelnienia marzen🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻. Nadd Tobie rowniez wszystkiego najlepszego,wspanialych wypraw z ukochana osoba i duzo radosci🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Oj Monia Monia, rzuć to świństwo. A i przypomniało mi się, że chyba Malibu, mimo różnych prób, dalej nie udało się zerwać z nałogiem. Może tam są jakieś uzależniacze tak jak w karmach dla kotów, psów pewnie też. Mnie to dobrze i łatwo mówić, bo nie znoszę samego zapachu papierochów i nigdy mi nie smakowały. Szkoła wygląda fajnie, a jak będzie z dojazdem, autobus szkolny? No i super z tym ubezpieczeniem, czy u nas nastaną kiedyś takie czasy? :) te firmy charakteryzują się raczej podejrzliwością i pazernością. Fizz nie dawaj się! Znowu zmiana pogody i to nie jest dobre! A tort świetny, jakoś inaczej go sobie wyobrażałam, myślałam, że to zdjęcie będzie w pozycji stojącej. :) No i uroczy zadbany ogródek, miłe towarzystwo w knajpce, zwłaszcza, że jedna twarz wydała mi się znajoma. ;) I nurtują mnie te tańce grupowe, napisz coś o tym, jakie? Foletka, masz jak chciałaś, przynajmniej Monia napisała dużo i ciekawie. Ja to się biorę za sprzątanie, chcę dokończyć co zaczęłam, poukładać resztę i pochować, może też wezmę się za pokój bałaganiary, bo zniechęca do wzystkiego. Ale tak naprawdę to nie wiem czy znowu się nie wymigam, bo jakoś mi się nie chce. A wczoraj dużo czasu spędziłam w ogródku, podlewałam(a poźniej lało przez całą noc), trochę posiedziałam na bujawce. Teraz usiądę z kawką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam U mnie od rana pada deszczyk ale to dobrze ,podleje mi dzialke bo nie mam kiedy jechac a i powietrze po dwoch dniach duchoty wreszcie jest rzeskie. Życzę miłego dnia, mimo deszczowej pogody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) cześć Ania:) U mnie też deszczyk za oknem. A w pracy zmiany.Jeden z kolegów został zwolniony-tak,że zostalo nas troje na dyżury. Dobrego dnia🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×