Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fizz

a w sercu ciągle maj...

Polecane posty

Cześć dziewczyny. To mój ostatni post pisany w Polsce.Chyba nie dam rady już nic tutaj napisać.Dziś przewoże kompa do Mamy a tam internet bedzie dopiero za tydzień.A więc trzymajcie się moje dziewczyny.Do \"zobaczyska\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny nie będzie mnie jakiś czas. Siła wyższa. Miłego dnia i dużo pisania. Co do ostatniego... mam poważne wątpliwości 🌻 dla wszystkich !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie Nie moglam znaleźć naszego topiku. Fizz teraz nie ma ,a nas chyba z tą deszczową pogodą opanowala jakaś niechęć do pisania. U mnie jeszcze zmęczenie materiału.Właściwie od wtorku ciągle jestem w pracy,z przerwą na dwie noce.Teraz jeszcze weekend.Byle do poniedziałku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Ale się prawie spotkałyśmy Nadd. Ja cały czas byłam w domu, tylko bez netu i telefonu. Zmieniali nam linię telefoniczną. Właśnie się okazało, że już jesteśmy podłączeni :) Bałam się, że to będzie trwało dłużej. Zgodnie z przypuszczeniami na topiku pusto :( A Ty biedna Nadd naprawdę chyba za dużo pracujesz. Współczuję, ale i podziwiam. No cóż, młodość !!!!! To choć miłych pacjentów życzę :) Ciekawe, czy jeszcze ktoś się odezwie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc Fizziałku:) Obejrzałam sobie własnie \"4 wesela i pogrzeb\",lubię ten film-jest taki optymistyczny:D Teraz pracujemy jeszcze więcej-a to przez to ,że jest nas mniej. Reszta dziewczyn chyba nieźle wakacjuje:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja \"Miasto aniołów\" po raz n-ty, ale nie do końca, bo koniec smutny...:( Nie ma we mnie duszy romantyczki, ale jest kilka takich filmów, które lubię. I lubię Meg Ryan. Mam telewizor w kuchni, więc przy okazji upiekłam ciasto i takie tam roboty kuchenne. Jutro przychodzą do mnie na obiad znajomi, ale tym razem nie jestem zbyt zadowolona. MM nie czuje się najlepiej i ja przy okazji. I takie mnie różne smuteczki nachodzą, ale mam ginik, toniczek i cytrynkę i zawsze mogę sobie poprawić nastroik. Ale tak naprawdę, to chyba zmyję lakier z pazurków, bo prace domowe go podniszczyły, wejdę pod prysznic i pójdę spać. Może choć przyśni się coś miłego.... Bo czasami już tylko sny zostają. Ciekawe, co u innych dziewczyn??? Nie lubią nas ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc tez sie melduje i spokojnej nocy zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lubia ,lubia .... tylko ciagle czasu za malo.Napisze rano przed praca cos wiecej a dzisiaj juz zmykam spac. Dzisiaj moje dziecko ma 18 urodziny ,fajnie sie ulozyly siodemki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Anuś ! To nie Mu to dorosłe życie przyniesie jak najwięcej radości, szczęścia, powodzenia i mądrości!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w ten niedzielny poranek:) To ja już biegnę robić kawkę i zieloną.Ja wyjątkowo mam ochotę na herbatę z cytryna-może przez tą aurę. Ania🌻najlepszego dla 18:) Fizziałku🌻mam nadzieje,że obiad bedzie jednak udany. Ja już bylam rano u porodu,teraz pędzę do chorego konia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedny konik :( Ale mu pomożesz ? Prawda? 🌻 dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chwilę odpoczywam. Dopiekam mięsa, ale cos jest nie tak. Jak się kąpałam MM się porządził przy faszerowanym schabie, dolał wodę... Ja piekę tylko w tłuszczu... Szkoda, że taka wredna pogoda. Niby słońce, ale wietrzysko takie, że urywa głowę. Ciekawe, kiedy znowu odezwie się Monia i co u Foletki. Anuś obiecała cos napisać przed pracą :( A Whisky...????? Mam nadzieję, że wszystko w porządku. Bo jeśli chodzi o Malibu, to wszelką nadzieję już straciłam :( Oj, Marnotrawna, Marnotrawna !!! Nadeńko, jak konik? Premier ma chyba coś z jelitami. Ciągle mu burczy. Aha Whisky, biorę nutriplant i żeby nie przechwalić.. jest ok :). Jesteś jak Goździkowa :D w jak najlepszym znaczeniu :) A najchętniej bym gdzieś uciekła w świat. Ewentualnie do P.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) to kto dziś wypije za mną kawkę-Fizz może zostalo Ci trochę ciasta z wczorajszej imprezy?:)Dla Ciebie oczywiście zielona. Whiski a Ty gdzie się podziewasz?Może gdzieś wyjechałaś... Ania ,po pracy pewnie odpoczywa. Moniałku,napisz chociaż słówko o Wyspach:) Foletka🌻Malibu🌻 Ja wczoraj skończyłam o 23.Ta niedziela należala do b.pracowitych. Dzisiaj po południu do domu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O cześc Fizziałku,nie zauważyłam Twojego wpisu. To co z tym ciachem?:D Czy z Premierem poza tym burczeniem coś się dzieje,tzn.biegunki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Nadeńko. Bardzo mi przykro, ciasto z wiśniami \"wyszło\" :) Chyba było niezłe. Właśnie piję zieloną, ale coś skołowana dziś jestem, pewnie przez te zmianę pogody. Przez \"chwilę\" ma być ciepło. Premierowi tylko burczy... na szczęście. On jeszcze jest cały czas b.nerwowy, ale już widać, że zaczyna ufać ludziom. To dobry znak. zastanawiam się tylko, jak często odrobaczać zwierzynę. Wiem, że zawsze trzeba wszystkie, ale podobno są różne szkoły, co do częstotliwości odrobaczania. Moje zwierzaki teoretycznie nie wychodzą poza ogrodzony teren. Teoretycznie, bo kotu się to zdarza. Oj ciężki miałaś dyżur, kobieto. Mam nadzieję, że teraz kilka dni odpoczynku. A lecznica przyjmie kogoś na miejsce zwolnionego kolegi ? Ja też narkotykom mówię nie :D, ale mój zwierzyniec niekoniecznie. Sunia zjadła w swoim życiu jakieś 12 par skórzanych butów /bez podeszwy/, samo wąchanie, to było za mało, a Premier już parę razy solidnie przymierzał się do kapci.... Wczorajszy dzień był dla mnie miły. trochę mnie dowartościowano :) Poza tym była pewna młoda osoba, taka która właśnie skończyła studia i z którą bardzo się lubimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cześć Dziewczynki. Już myślałam, że tym razem naprawdę padłyśmy. Któregos dnia próbowałam nas znaleźć i zrezygnowałam. Myślałam, że to przez tę pogodę nic się nie chciało. Fizz współczuję, nie wiem jak wytrzymałaś odcięta od świata. Popatrzcie wystarczy rzeczywiście, że któraś z nas nie pisze i juz katastrofa. Tak myślałam jak Foletka uprzedziła, że na razie jej nie będzie, no a potem doszła Fizz i juz. No sama też nie jestem lepsza. Dobrze, że Nadd nas wygrzebała. :) Zdaje się, że trochę ma pobyć ciepło, to już będzie lepiej. Czasem lubię taką deszczową pogodę, kiedy mozna posiedzieć w ciepłym domku pod kocykiem z książeczką, ale nie u diabła jakąś [tu mnóstwo epitetów] porę deszczową. Cieszmy się słońcem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Whisky, jak miło, że jesteś 🌻 Martwiłam się, że nie daj Boże coś się stało. Ale najważniejsze, że jesteś :) Takie odcięcie, to nic takiego, tyle, że netu nie ma, bo są komórki. A u nas część kabli telefonicznych była zniszczona przez drzewa na prywatnych działkach. Właściciele powinni obcinać gałęzie i tego nie robili. Część jest już zakopana /kabla/i to najlepsze opcja. Niestety to zakopanie do mnie nie dochodzi, jeszcze brakuje jakieś 300m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Słoneczka Moje Kochane!!!! A jednak jestem - nigdy nie wolno tracić nadziei :D:D:D:D:D:D:D Nie wiem co się wyrabia na wyspie (poza zamachami, oczywiscie), ale przez dłuzszy czas był problem z netem w Manchesterze i okolicach. Z tego co wiem to jeszcze nie wszyscy mają ale ja na szczescie juz mam. Poza tym wyłaczanie pradu, wyjace wokół alarmy - no niesamowite. A ja naiwna myslałam, ze tylko u nas takie rzeczy się zdarzają. Poczytałam tak na szybko i bardzo pobieżnie, ale bardzo Wam dziekuję za życzenia ( ło Matko!!! kiedy to było???!!!) I ja składam gorace zyczenia na okazje, które były gdy mnie nie było i o których na równi z innymi zapomniałam - Fizziaczku 🌻 Nadeńku 🌻 Whisky 🌻 i Anuś dla Twojego dorosłego Synka 🌻. Nie wiem co mam Wam napisać, tyle czasu mnie nie było i trochę sie nazbierało. Przepraszam, ale nie czuję sie na siłach odnieść sie do Waszych wpisów bo i tak bym sie pogubiła. Więc napiszę, że u mnie wszystko dobrze. Komunia się udała, nawet pogoda w miarę dopisała bo nazajutrz, w poniedziałek, cały dzień lało. Mam juz wakacje ( ostatni raz byłam w szkole w srodę), ale wyników nie dostalismy - przyjdą pocztą. No ale wypełnialismy nową aplikację i mój nauczyciel wpisał na niej \"entry 2\" no to chyba zaliczyłam:):):) Poza tym to już ostatni tydzień pobytu moich Rodziców i Chrzestnej - wylatują w przyszły poniedziałek. Więc pewnie jeszcze trochę \"polatamy\" bo jak narazie to pogoda była nieciekawa, a od soboty jest całkiem, całkiem. Dobrze, bo już z tego braku słońca zaczynały mnie dopadać jakies chandry. A dzisiaj idę do córci szkoły na tai - chi! Mają w tym tygodniu \"Tydzień zdrowia\" i codziennie są jakieś zajecia dla Rodziców. Nie wiem co z tego zrozumiem , ale będę nasladować innych i dam radę, a co! Trzymajcie się Dziewczynki! Buziaczki dla Wszystkich 😘😘😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie działka przez te deszcze koszmarnie zachwaszczona. Nie można nadążyć z wycinaniem, pryskaniem, odchwaszczaniem. Ale dzięki wilgoci ładnie porosły drzewa, bluszcze, winorośl. U mnie ciągle nie dość wody, bo tu piachy. A ciepło ma być chyba tylko 2 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIE WIERZĘ !!!! Witaj Malibu, żeby nie powiedzieć Marnotrawna. Wielkie zamieszania u Ciebie :( :) więc nic dziwnego, że i czasu niewiele.... Ale najważniejsze, że ogólnie dobrze i że jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ no nareszcie Marnotrawna :) a już się zastanawiałam co się z Tobą dzieje? Dobrze, że nareszcie jesteś. Fizz, mnie się to Twoje odcięcie od świata skojarzyło jakoś z brakiem prądu, no bo faktycznie telefonu stacjonarnego prawie się nie używa, przynajmniej u nas, właściwie potrzebny nam jest tylko do neostrady. Chciałam dziś coś porobić w domu, ale w ogóle mi nie szło. Może to zmiana pogody, ale wcale nie miałam siły. Później wyskoczyliśmy razem na wspólne zakupy i zabraliśmy córcię z metra. I było b. fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wychodzi na to Whisky, że to my będziemy główną siłą topiku. Dwie Angielki, jedna w drodze i bez netu, Anka zapracowana i lakoniczna, Nadd też pracuje i pracuje... Trzeba to jakoś przetrwać. A potem zobaczymy.. Zawsze można otworzyć coś nowego i te dziewczyny, co będą chciały dołączą i wtedy może polubi nas ktoś nowy.... A swoją drogą byłoby żal....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No znalazłam, cofając się strzałkami, wysyłam jeszcze raz. No pewnie, że byłoby szkoda, ja już tak się przyzwyczaiłam i zaprzyjaźniłam z Wami, nawet moje dziecko martwiło(a) się, że nie piszę na topiku. Nie myślałam o przyłączeniu się do jakiegoś innego topiku, chociaż od czasu do czasu podczytuje coś tam, ale żaden nie podoba mi się tak bardzo. Myślę, że przetrwamy kryzys. Ale może coś jest w nas nie tak, bo Zahirek nas zostawił :( Malibu chyba jest juz znudzona. Liczę na Foletkę, że będzie nas mobilizować jak już osiądzie na stałe w nowym miejscu. Co robisz Fizz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie przed chwilą wrocilam z basenu.To najlepszy sposób na odstresowanie-teraz jestem zmęczona ale tak pozytywnie:) W sumie też tak czasmi myślę-praca i praca-a gdzie czas na resztę życia?Brrr. Wiecie w tym natloku wezwań byłam świadkiem takiej sceny-może pozornie błahej ale o takim ładunku strasznego żalu. Pojechalam na wizytę do kobiety-dosyć młodej ale trochę nie do końca zrównoważonej.Jej mąż wyglądał na wielbiciela nalewek. Pod obórką w tym gospodarstwie rósł jeden samotny słonecznik,już wysoki.Ten ojciec przechodząc obok zlamał go-zupełnie bez powodu.Na to żona zaczęła go besztać,że wszystko zepsuł a bylo już dobrze. Po jakiejś poł godzinie ,siedziałam już w samochodzie i wszystko widziałam w lusterku wstecznym.Z domu wyszła może 10-letnia dziewczynka-gdy zobaczyła złamany słonecznik zaczęła głośno płakać.Objęła go,jak najdroższego,straconego przyjaciela-i zawodziła \"Mój kwiatuszek\". serce mi się ścisnęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×