Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fizz

a w sercu ciągle maj...

Polecane posty

Czesc dziewczynki 🌻 Wakacyjnie tu nas bo pustawo :O Ania---ale niespodzianka z tym Twoim wyjazdem :-) Jak rozumiem, przeprowadzacie się gdzieś w okolice Londynu??? Napisz wszystko dokładnie :D A wiesz, że ja też byłam w weekend w Blackpool? Moim dzieciom najbardziej podobały się piętrowe tramwaje - autobusy to już znają ale tramwaj :D Wesołe miasteczko ekstra a do tego trochę czasu ( i kasy :O) straciliśmy w tych halach (Arkadach) z maszyneriami do gier :O A byliście w Sea Life? Drogo jak piorun ale warto :D Fizziaku---Tobie to przede wszystkim zdrówka życzę ❤️ Przygodę miałaś naprawdę nieciekawą. Naduś---jak się sprawy posuwają? Emmi---ja też się pogubiłam...Ty się przeprowadzasz? Jakiś topik przeprowadzkowy nam się robi :D Whiskuś 🌻 Malibu 🌻 (jeżeli w ogóle tu jeszcze zaglądasz :-( ) Foletka 🌻 kiedy Ty do nas wrócisz??? 😭 Ja jestem już po tej apelacji w sprawie szkoły. Decyzję dostanę pocztą - jakoś pod koniec tygodnia. Muszę Wam się przyznać, ze w sumie to chciało mi się tam śmiać i smiać i smiać!!! Cała ta apelacja kojarzyła mi się z takim amerykańskim sądem - wielki stół, po jednej stronie przedstawiciele szkoły, po drugiej osoby z Town Hall (tacy urzednicy miejscy, zajmujący się sprawami dzieci...diabli wiedzą do czego do odnieść u nas), po trzeciej stronie niezależna komisja odwołująca :D :D - i to mi się z takimi ławnikami w sadach amerykańskich kojarzyło (a cała ta komisja to dziadki i babcie :O ) no i my - rodzice, odwołujący się od decyzji. Ja jako jedyna Polka :O Najpierw produkowali się ci szkolni przedstawiciele - ponad godzinę czasu :O Potem były pytania zadawne przez komisję, przez rodziców... Potem przerwa i kawa.... Ja dostawałam już pomału furii bo nie cierpię tak długo klepać - ot...załatwić i już. A potem rodzice po kolei byli wzywani przed oblicze szanownej komisji i tłumaczyli dlaczego akurat ta szkoła a nie inna. Ja załatwiłam sprawę szybko - byłam już nieco podkurzona i trochę się pokłóciłam z panią z komisji - to była taka co to za czarny charakter miała chyba robić bo czepiała się i szkoły i rodziców (siedziałam naprzeciwko tej baby i cały czas walczyłam z przemożną chęcią....pokazania jej języka :O No...taka głupawa jestem...) Przewodniczący komisji doprowadzał mnie znów do checi głosnego śmiechu bo mówił do mnie baaardzooo pooowoooliii jaaak do kreeetyyynaaaa abyyyy zroooozumiaaaał (ten kretyn) ooo coooo chodziii :O No...w każdym razie okazuje się, że dzieci mieszkające w naszej dzielnicy podlegają pod inną szkołę - dojeżdzają tam specjalnymi, szkolnymi autobusami (pod tą szkołę, gdzie ja się starałam, znowu inna dzielnica podlega - kompletne pomieszanie z poplataniem :O ) W każdym razie doszliśmy do wniosku, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Jak się uda tu załatwić - ok...będzie miał blisko do szkoły ale znów koledzy mogą mieszkać nieco dalej, jak się nie uda to bez łachy muszą go przyjąć w tej dalszej szkole - bedzie dojeżdzał tym school busem ale będzie miał kolegów w okolicy. Tak czy tak....będzie dobrze :D:D Jeden z tych członków (tego chyba nie kropkują na kafe :D :D :D) zapytał mnie co będzie jak moje młodsze dziecko rozpocznie secondary school - bo też będzie należeć pod tą drugą szkolę. Powiedziałam mu, że do tego czasu to Mały będzie jak dziecko angielskie i nie będzie problemu a Młody jest \"inny przypadek\" i w ogóle to tylko dziecko i można mu w końcu ułatwić start w nowej sytuacji życiowej... Noo...co będzie to będzie - a bedzie i tak i tak dobrze!!! No to tradycyjnie - miłego dnia...i słonecznego - u mnie na razie kropi ale może się rozlezie bo niebo się ładne robi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ :D:D Ale cyrk Monia! Ty wiesz, że często też mam ochotę pokazać jęzor jak się wkurzę i ...czasem chyba zdarza mi się tak zrobić. No ale fajnie, że tak się tym przejnują i poważnie załatwiają. Faktycznie jak w sądzie amerykańskim. I przedziwnie mi się to skojarzyło z naszym sądem, koleżanka, która od dwóch lat się rozwodzi ostatnio miała całkiem niezrozumiałą (przynajmniej dla mnie - dla laika) sytuację. Jej ex(prawie) powołał na świadka m.in. swoją mamusię, która przez dwie godziny nawijała jaka to niedobra była synowa, nawet opowiadała o ich łóżku, czyli pożyciu:D:D, a sędzia nie dopuścił ani jej ani też jej adwokata do głosu. Tzn. tej mojej koleżanki, kiedy chciała zaprotestować, jakoś się odnieść do tych wierutnych kłamstw. I tak zakończyła się ta sprawa, i już nie będą mieli okazji do zadania pytań, bo przecież tych świadków juz nie będzie. Monia, bardzo ciekawy dzień mieliście. I pomyśleć, że cały czas coś przed Wami. No ale u nas też w końcu można tak robić. Planujemy pojeździć trochę po bliższych okolicach, kiedyś więcej zwiedzaliśmy, teraz nie ma czasu, zmęczenie. A ze szkołą faktycznie - i tak dobrze i tak.. Miłego dnia Dziewczynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Staram sie was czytać ale czasu za bardzo nie mam, teraz zajrzałam, bo dojrzałam, że wishy-x czuje się samotnie na topiku :) Kochana/kochane ja więcej popiszę później... tak od września może, bo jestem wtrakcie przeprowadzki... nie, jeszcze nie. Na razie jeszcze wykańczamy dom, a raczej ekipa wykańcza dom a jej tempo wykańcza nas. Ciągle po coś latami, nerwóka jest ogromna, bo musimy się lada dzień przeprowdzić, a tu klops. Podług nie ma jeszcze :O nawet nie odmalowane... daleko do wyposażenia łązienki i kuchni... słowem horror. A tam ma chodzić starszy do gimnazjum... normalnie ręce opadają... jeszcze nie mamy co z niśkiem zrobić i... :O , dlatego tak latamy, załatwiamy i nie starcza mi już czasu na neta. Mam nadzieję, że mnie zrozumiecie... pozdrawiam bardzo serdecznie 👄:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim Nie było mnie od rana, lekarz, urząd, jakieś zakupy i... brak prądu. Jestem b.zmeczona i czuję się nie najlepiej,trochę jak pijana. Mam temperaturę. Postaram się jutro coś napisać. Muszę się położyć. Miłego wieczoru ! Monia 🌻 Whisky 🌻 Emmi 🌻 i dla reszty 🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psiakrew...zblokowałam se PIN w komórce a te tumany mają tu inne wersje dostania się do PUK-u niż u nas.... :O Zblokowałam się po raz drugi (no bo kto ma się bawić telefonem jak nie głupek?? :O ) Pierwszy raz poszło bezboleśnie a teraz mi nie chcą matoły dać PUK-u.... albo ja matoł - pewnie na to wyjdzie a cała operacja okaże się prosta jak drut... SZLAG BY TO!!!!!!!!!!!!!! Choroba...piwa mi się chce :D :D A komórka jak zdechła se leży :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haj dziewczyny, u mnie wczoraj była solidna burza, ale dobrze, że popadało. JUz było sucho, a taki teren trudno podlac. Monia, widze, że sobie świetnie radzisz, mim przeciwieństw losu. A swoja drogą ciekawa jestem, jak bedzie s tą szkołą. I dobrze, że tak sympatycznie spedzacie czas. Ania, pewnie już za chwilę bedziesz w domku. Dobrego powrotu I chyba mimo wszystko wypoczęłaś. Whisky, a Wy, co chcecie zwiedzać> Piszesz o okolicach. A może coś źle zrozumiałam. Emmi, czeka Cię ciężki czas, taka wykończeniówka jest trudna, zwłaszcza ludzie, którzy przy tym pracują. Współczuję, ale zobaczysz, ani sie obejrzysz i bedzie po wszystkim. Choć przy domu zawsze jest coś do roborty. Dla reszty pozdrówka , Nadd nie odzywasz się? Foletka, kiedy bedzie ten net? I straciłam nadzieję, że odezwie się Malibu, prawda Monia ?Chyba nas przestała lubić. Miłego dnia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Uuufff odblokowałam ten telefon :-) Wiedziałam, że sprawa będzie prosta tylko... :O Fizz---no cóż...samo życie ;-) Bywa i tak. Właśnie na polskich programach słuchałam o tej burzy w łódzkiem - podobno była dość silna. U nas dzisiaj też pada a le to w końcu standard :D Emmi---no to dużo cierpliwości Ci życzę z tym wykańczaniem domku. A w jakich okolicach Ty mieszkasz? Tak z grubsza... Whiskuś---pewnie, że w Polsce jest wiele ciekawych miejsc na weekendowe wypady. Mnie takie \"ucieczki\" bardzo pomagają psychicznie. Naduś 🌻 Anka 🌻 Foletka 🌻 pusto tu nam bez Ciebie 😭 Malibuś 🌻 chociaż kaktus by Ci się bardziej należał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Dziewczyny, moze nie będę się juz powtarzać, ze niewyspana po nocnomarkowaniu, bo to juz nudne się robi, chociaż standard:D Tylko Emmi widzę, że się zlitowała wczoraj jeszcze.. :) Oj wyobrażam sobie jaki masz gorący czas. I w ogóle zastanawiam się skąd wzięliście fachowców, czy zostali tu jeszcze jacyś? Wczoraj czytałam na topiku o urządzaniu, że zamierzacie sami kłaść kafelki. Wiesz, okazuje się to wykonalne, bo mój M po przyjrzeniu się jak kładł je u nas prawdziwy fachura, sam położył w piwnicy. I wyszło mu całkiem dobrze, miejscami lepiej niż temu specowi, bo za dużo dawaliśmy mu piwka.;) No ale w piwnicy okazuje się, że niepotrzebnie, bo i tak nic nie widać, tak jest zawalona. A kilka lat temu wzięliśmy kontener i wywieźliśmy wszystko co niepotrzebne a i potrzebne też się trafiło, bo wielu rzeczy nie mogę znaleźć. :o A na podłodze będą panele, bo jeśli tak to kładzie się je też błyskawicznie i na pewno zdążycie zrobić to przed szkołą. Monia? A jak uruchomiłaś komórkę, bo chyba wyjęcie baterii nic tu nie dało. No ale wkurzona Monia to prawdziwa monia:D widać, że wszystko OK. Fizz, nie masz już gorączki? Jest lepiej, co z ręką, goi się? Aha, myślałam o Mazowszu, są tu różne ciekawe miejsca. Kiedyś np. jeździliśmy do Czerska (ruiny zamku), Warki (muzeum Pułaskiego), Czerwińska (klasztor), uwielbiam Nieborów (czy to jeszcze Mazowsze?). A ostatni nasz wypad dalej, to ...do karczmy pod Rawą Mazowiecką:D Znajomi kupili sobie przewodnik po ciekawych miejscach na Mazowszu i okazuje się, że jest tu jeszcze mnóstwo dworków, pałacyków? do oglądania i zwiedzania. Czasem jeździliśmy w rodzinne strony mojej Mamy, ale po rozparcelowaniu, wszystko stopniowo zniszczono i zdewastowano, nawet stawy, nie mówiąc już o domu i zabudowaniach. Skoro więc gdzieś jeszcze zachowały się dworki to trzeba je zobaczyć. Monia i Ania, czy Wasze młyny to jeszcze stoją? Weekend przed nami wolny, w sensie wolna chata, bo dzieci wyjechały. Cudownie. :) Luzik, nikt nie będzie domagał się jedzenia i potem grymasił. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No panienki, radzę się odzywać . Ja piorę, jest to pewien wysiłek, bo schodzę ileś razy do piwnicy i z powrotem, w końcu.. I zaglądam - a tu nikogo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whisky, chodzenie po schodach to już gimnastyka :) I to podobno b.zdrowa. Fajne takie wyjazdy. Też kiedyś jeździliśmy. Teraz bardziej każdy sobie i ma swoje sprawy :( A byłaś w arboretum w Rogowie? Tojuż od Was troche dalej. Kiedyś do Nieborowa i Żelazowej często jeździłam, Mam sentyment do tych miejsc. Uwielbiam świerki coniki, a w Żelazowej chyba są najstarsze w Polsce. Jestem sama i nic mi się nie chce. Mam temperaturę, nie wiadomo dlaczego. Nie gotuję, nie piorę, kolejny dzień nic w domu nie robię. A tyle było planów. Muszę to jakoś przeczekać. Ręka niby lepiej, w nocy boli. Mam parę wizyt lekarskich w tym m-cu. Może coś pomogą... Powinnam jechać do P. Ale teraz nie dam rady, tylko mieliby kłopot. Właśnie kupili mieszkanie, niebrzydkie, dwupoziomowe. A i malutką chciałabym zobaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tylko Ty Fizz się odezwałaś, a może i my się obrazimy na topik?.. :) Poszliśmy niespodziewanie na obiad, ryba już się rozmrażała, ale M wrócił wcześniej i mnie wyciągnął.. Teraz zdycham, nie wiem co mi zaszkodziło, zjadłam schab z grilla, sałatkę grecką i kuleczki z ziemniaków. Najbardziej czuję te kuleczki, ale jedliśmy to samo, tylko M eskalopki. A na jutro planowaliśmy grilla, chyba będę się tylko przyglądać, albo zmienimy termin. :( Tak apropo`s :D:D Grill : zwyczajowa procedure postepowania. Przy tej czynnosci mozna odkryc talenty kulinarne mezczyzny, tego prawdziwego. Kiedy tylko mezczyzna samodzielnie proponuje przyrzadzanie jedzenia w ten sposob, zostaje uruchomiony pewien lancuch reakcji (czytac w kolejnosci) MEZCZYZNA 1. Mezczyzna przynosi grill i worek z weglem KOBIETA 2. Kobieta czysci grill 3. Kobieta idzie do spozywczego 4. Kobieta idzie do rzeznika 5. Kobieta idzie do piekarni 6. Kobieta przygotowuje salatki i warzywa 7. Kobieta przygotowuje mieso do grillowania 8. Kobieta uklada mieso na tacy z koniecznymi sztuccami, przyprawami i marynatami 9. Kobieta przynosi czysty grill oraz tace z miesem mezczyznie, ktory,rozwalony na lezaku kolo grilla, popija piwo 10. Mezczyzna uklada mieso na grillu 11. Kobieta wchodzi do domu, aby przygotowac stol 12. Kobieta sprawdza czy warzywa ugotowaly sie 13.Kobieta przygotowuje deser 4. Kobieta wraca , aby powiadomic meza, ze mieso wlasnie sie pali 15. Mezczyzna zdejmuje przypalone mieso i przynosi kobiecie 16. Kobieta podaje do stolu 17. Mezczyzna serwuje drinki. 18. Kobieta wykancza deser i przygotowuje kawe 19. Kobieta podaje deser i kawe 20. Po posilku kobieta znosi ze stolu i zdejmuje obrus 21. Kobieta myje naczynia i sprzata w kuchni 22. Mezczyzna zostawia grilla, bo wegle sa jeszcze gorace 23. Mezczyzna pyta kobiete czy docenia, ze dzis nie musiala gotowac obiadu !!!! W związku z powyższym właściwie nie musiałabym nic jeść. :D Wiesz, w Żelazowej byłam, ale nie pamiętam coników. Rogowa nie znam, muszę poczytać w necie. Skąd ta temperatura? Przeziębiłaś się, czy to jeszcze po tych sensacjach? Spokojnych snów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Spicie jeszcze czy co??? A wiecie, że mnie się grille już tak znudziły - tzn, żarcie z grilla, że już w ogóle nie używam tego :O Mam ogródek ( w końcu, wymarzony!! :D ) a nie mam grilla. Dziwaczka ze mnie czy co??? Whiskuś---ja nie tyle telefon sobie zblokowałm co kartę SIM. PUK do odblokowania nie jest podany, jak u nas z kartą tylko trzeba znaleźć go w necie (na stronie operatora). Za pierwszym razem otrzymałam go natychmiast a teraz za diabła nie chciał mi podać. Napisałam więc maila do operatora...Ale potem mi się udało odszukać na tej stronie i dobra. Dzisiaj właże na angielską skrzynkę a tam mail od nich, z podanym PUK-iem, wyjaśnieniami jak dla kretyna co i jak (oni tak lubią tu wszystko jak kretynom tłumaczyć), z życzeniami miłego weekendu :D :D Anglicy czasami jednak bywają paradni. Nie wiem co dzisiaj będziemy robić bo wiatr jakiś wstrętny jest :O Idę Młodego z wyrka na śniadanie ściągnąć...Wczoraj dostał od mojego brata przesyłkę z książkami i czytał pewnie do późna w nocy - jak znam życie i swoje dziecko ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej🖐️ :) Ja dopiero się zwlekam, teraz jeszcze w koszuli przy kompie. Wiesz Monia, tak naprawdę to ja bardziej lubię tę całą otoczkę grillową, to, że się posiedzi razem, ktos przyjdzie, pogada się, no i ten dymek, zapaszek. Samo żarcie już średnio. U nas znowu gorąco, cudownie. Co dziś porabiacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć U mnie gorąco, a coś nie bardzo... Byłam w mieście i ledwo żyję. MM pracuje. Mam kłopot z netem. Ale zaczęłam kombinować w ustawieniach sieciowych i się udało, nie wiem, czy na długo. Szkoda, że niektórzy tak daleko grillują , może mnie by zapach przyciągnął:D Na razie tyle, bo muszę wstawić jakiś obiad :( Mam nadzieję, że ten cho..y net nadal będzie. Musze się poradzić komputerowców, czy dobrze robię tam..\"grzebiąc\" i czy dobrze \"grzebię\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i już po obiedzie.... szybkim i niekłopotliwym. Chciałabym się wziąć za fotel. Może dam radę. Miłego wieczoru !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Nie odzywam się ostatnio ale mam jakiś taki \"antytowarzyski\' nastrój. W pracy już złożyłam wymówienie.niestety chyba od września się nie uda-raczej nie znajdą tak szybko kogoś na moje miejsce.Szkoda mi Rumunii bardzo-ale co się odwlecze:) Fizzialku🌻rany boskie-podejrzewam twoich znajomych conajmniej o brak zdrowego rozsadku-żeby nie nazwać tego dosadniej.Rany się goją ,tylko skąd ta gorączka? Ania🌻więc i Wy wyjeżdżacie.Faktycznie coraz mniej nas tu wszystkich.Ale mam nadzieję,że tam znajdziesz fajną pracę.A i dla dzieciakow lepszy start. whiski:)fajnego masz męża-tylko szkoda,że Ci to jedzonko zaszkodziło. A ja dzisiaj w pracy i jutro też.Wciąż pracujemy co drugą noc i trochę kolowata jestem. Ale i tak Was lubię🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana jesteś Nadd🌻 Mam nadzieję, że się jednak uda z pracą, czy będzie czekało na ciebie miejsce w nowej? Nie miałaś problemów z szefem, jak zareagował? Tak mi się coś wydaje, że Fizz zgodziła się na wizytę tych piesków, no a potem tak wyszło.. Chyba nie przyjechali z nimi bez pytania. Trudno było odmówić. Czy nie mam racji Fizz? Skoro bierzesz się za fotel to znaczy, że lepiej się czujesz. :) Też myślałam o malowaniu obrazka, ale nic z tego nie wyszło. Chciałam skorzystać, że nie ma dzieci, gotowania i całego zamieszania. Poza tym M by mi poodkręcał farby, nie wiem czy jeszcze się do czegoś nadają, bo może całkiem wyschły. Chcę zrobić jeszcze jednego Picassa, kobieta z książką. Jak byłam na wystawie Muchy, to kupiłam kalendarz i wykorzystałam obrazki, miałam trochę ramek. Powiesiłam na klatce schodowej, ale córka stwierdziła, że wyszło kiczowato. Niech trochę powisi mimo wszystko. Czuję się jeszcze średnio. Przez całą tę sytuację, po raz pierwszy udała mi się naprawdę panga. Zwykle robiłam w pośpiechu, jeszcze zamrożoną. Tym razem rozmroziła się do końca i wyszła chrupiąca i pyszna, a myślałam, że już się nie będzie nadawała. Dzieci wracają jutro, stęskniłam się za nimi, one też, często dzwonią. Taki wyjazd to dobry sprawdzian, widzę, że lekko rozczarowane towarzystwem, i wzajemnie pewnie. Zaglądajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja juz pisze z domu,wreszcie odespalam swoje i bylam u dziewczyn w pracy na chwile sie przywitac bo od wczoraj na mnie czekaly. Fizz🌻 mnie tez sie marza Bieszczady nigdy tam nie bylam znam tylko z opowiadan i pamietam ze moja mamusia byla nimi zauroczona. Czy temperatura juz Ci zeszla? Monialku 🌻moja siostra mieszka blisko Manchesteru i tam mamy zamiar zamieszkac.Napisz mi prosze czy w Menchesterze duzo placicie za dom [chodzi mi o wynajmowanie].Ciekawa jestem czy duzy masz ogrod bo wiekszosc tych domow posiada bardzo male ogrodki[nawet tak ich nazwac nie mozna].Narazie maz zamieszka u siostry ale jak dojade z dziecmi to bedziemy szukac czegos dla siebie. Nadd🌻 mam nadzieje ze na dobre Ci wyjdzie zmiana miejsca pracy i obys dzieki temu miala wiecej czasu dla siebie. Whisky🌻 jak Twoja koteczka ?bo nasza bardzo sie zmienila stala sie bardzo towarzyska i sama mi teraz wchodzi na kolana ,ciagle za mna biega i plata sie pod nogami. Ciekawe kiedy odezwie sie Foletka,brakuje jej tak jak i Malibu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whisky, jak się czujesz? My żółtaczkowiczki trochę tak mamy :( Współczuję. Wyobraź sobie, że nikt mnie nie uprzedzał, że będą inne psy. Z tym jednym znajomi kiedyś przyjeżdżali, bo lubiły się z sunią. Ci drudzy, co się wcześniej zapowiedzieli przyjechali ze swoim po raz pierwszy i byłam tym b.zaskoczona. Ręka ładnie się goi, ale boli mnie kość kciuka, nie obiore ziemniaka, ani nawet nie odkręcę słabo zakręconego słoika :( Za fotel się wzięłam, bo już tak nie mogę nic nie robić. Nadd, a Ty musisz sama szukać zastępstwa ? Szkoda tej Rumunii. Ale najważniejsze, żebyś zmieniła peacę, bo tak już nie można, Tyle razy o tym pisałam i nie tylko ja. Mam stan podgorżczkowy, nie wiem, dlaczego... Anuś, dobrze w domku. Prawda? Szkoda tylko, że od nowa to samo, ale już z nadzieją na lepsze. Mam nadzieję, że chociaż Ty nas nie porzucisz. Z tego, co piszesz wszystkie 3 będziecie nie tak daleko od siebie /Malibu, Monia i Ty/ Dziwnie angielski topik się zrobił :) A która następna ? Monia, nie wiesz, co u Foletki. Dziś minął miesiąc, jak wyjechała. Brakuje tu Jej. Malibu, Emmi 🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oglądamy film i przy okazji zerkam tutaj. W samym Menchesterze mieszka Malibu, prawda? Monia trochę dalej? Monia czy nie masz kontaktu z Malibu? Co się z nią dzieje, czy kłopoty z netem, niechęć do kompa, nas, znudzenie? Wiesz Fizz, w domu rzadko coś mi szkodzi, ale knajpowe jedzenie mi nie za bardzo służy, niestety. Czasem też na przyjęciu, inna kuchnia. Zaczęłaś już oklejać fotel? Bardzo jestem ciekawa jak Ci idzie? Wczoraj kupiłam gotowe firanki, woale, skusiła mnie cena, 19 zł! Kolor średni, niebiesko-turkusowy, b. mocny, ale wykończone podszyte, gotowe do powieszenia, ostatecznie na lato mogą być, później może je przewieszę do sypialni. Miałam delikatniejsze lekko żółte, ale wisiały niepodszyte, bo maszyna nie działała i to już mnie wkurzało. W końcu teraz je wykończę. A inne bardziej odpowiednie kolory były w cenie ...149zł. Dobre co? zważywszy cenę metra woalu. No chyba lekko przynudzam. :D Wiesz Fizz, też tak się czuję jakbym miała stan podgorączkowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też oglądałam film, ale chwilami nie mogłam, ten na 1-ce. Też chcę kupić woal, bo taki lubię /stare firanki do wyrzucenia/, widziałam nawet w delikatne tulipany i też w przyzwoitej cenie. Lubię zmiany, a drogie firanki, to niby na lata i jeszcze trzeba mieć na nie kaskę. Malibu nie mieszka w samym M. ale dość blisko i nie wiem, co się u Niej dzieje, bo się nie odzywa. Chyba nie chce już pisać. Nie mam śmiałości niepokoić Jej rodziców, choć znam numer telefonu. Zresztą myślę, że gdyby chciała mimo jakiś przeciwności losu, dałaby znać. A dlaczego myślisz, że masz gorączkę, po tym jedzeniu, czy może jesteś przeziębiona. Ja mam trochę wizyt lek. w tym m-cu. Jak sie uda. Wiecie, co się dzieje w służbie zdrowia. A mogłam nie mieć takich problemów, mając na zawsze lekarza pod ręką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foleta myślę o Foletce hihi :) Fotela jeszcze nie oklejam, najwcześniej w poniedziałek. Jeszcze raz malowałam. On był przedtem ciemny. I bardzo zniszczony. Jutro jeszcze chcę odwrócić na drugą stronę i tam uzupełnić farbę. Bylo tak dużo dziureczek po kołatkach, większość MM zakitował, ale te najmniejsze nie i przez to trzeba tyle razy malować. Dzisiaj przed malowaniem jeszcze przeszlifowałam leciutko. Robię zdjęcia, więc jak dobrze wyjdzie prześlę dokumentację:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj też lubię zmieniać. Niby nie chciałam w ogóle firanek, bo kurz i ciągłe pranie wieszanie i zawracanie głowy, ale takie po bokach mogą sobie wisieć. Z tym lekarzem to myślisz o innym M? :) Tak się czułam jakbym miała lekkie dreszcze, nawet się zdrzemęłam pod grubą kapą, a było przecież tak gorąco. To od brzucha. Oglądałam film o sekcie/stowarzyszeniu, chyba na dwójce, nic ciekawego. Nic nie ma w tv.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze myślisz Whisky z IM :D Gdyby tak człowiek mógł przewidzieć, jak to będzie z tą służbą zdrowia :D Jak Cię trzęsie, weź jakąś aspirynę, miód z cytryną i wygrzej się. Ale może faktycznie od brzucha. Ostatnio MM miał taki problem, w ogole nie ma żadnych kłopotów wątrobowo-żołądkowych, a zjadł loda /z papierka/ i popił lodowatym tonikiem/mądry człowiek/ i czuł się fatalnie, a wieczorem miał dreszcze. Pił jakąś miętę. Potem pomogło, więc na pewno od żołądka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idę spać, bo jestem zmęczona, jeszcze trochę poczytam. Dobranoc dziewczyny 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczynki...dzisiaj ze mnie nocny marek :D Whiskuś pewnie już śpi :O Jeżeli chodzi o Malibu to niestety nie mam z nią kontaktu 😭 Pisałam eski ale bez odpowiedzi...no...może jutro się zbiorę i coś do niej skrobnę. Nie wiem. Do Foletki też eska wysłałam....cisza!! :-( :-( Pogubiły się nam te nasze topikowe duszki 😭😭 Anuś---a ja cały czas myślałam, że Ty w okolice Lodynu jedziesz. Ale jezeli to będzie Manchester to już podskakuje z radosci bo to ok 0,5 godzinki drogi ode mnie. Ja mieszkam między Manchesterem a Liverpoolem w mieście o nazwie Warrington. To takie miasto wielkości prawie Poznania (troszke mniejsze) My mamy cakiem spory domek, biorąc pod uwagę możliwości angielskie :D :D (6 pokoi, łazienka, oddzielne WC) z całkiem sporym ogródkiem.Mieszkamy w bardzo spokojnej i cichej okolicy.Ale do Town Center mam 10 min jazdy samochodem.W Manchesterze ceny wynajmu będą na pewno wyższe niż tu, u nas...więc tego - może Warrington?? :D A motorwayem do Manchesteru jedzie się góra pół godzinki. Czy zastanawiacie się nad kupnem nawigacji samochodowej? Jeżeli tak to dam Wam kilka dobrych rad - abyście nie popełnili naszych błędów. A może na tańszy a naprawdę ładny Warrington się zdecydujecie? :D :D Fizziaku---a co to znaczyć miało to pytanie do Ani \"Mam nadzieję, że chociaż Ty nas nie porzucisz\" A czy ja Was porzuciłam??? Hmmm... [moniał grozi palcem] Wy to taka moja netowa rodzinka jestescie a ja rodziny nie porzucam :D Naduś---no tej Rumunii szkoda ale....jest tyle innych pięknych miejsc...a Rumunia nie zając, nie ucieknie :-) Trzymaj się tam, nie dawaj i rób to co uważasz za słuszne. Dzisiaj przyszło pismo z Town Hall w sprawie tej apelacji. Dziady odrzucili to!!!Będzie więc Młody dojeżdzał tym specjalnym busem...Na głęboką wodę Angole go rzucili ;-) Młody nie zmartwiony bo doszedł do wniosku, że autobusem do szkoły nie dojeżdzał jeszcze a na moją próbę pomocy w tym wszzystkim stwierdzil krótko \"no nie mamoooo, nie wsiądziesz ze mną do tego busu, kretyna od pierwszego dnia ze mnie robić nie będziesz\" :O :O Mały ogólnie ma szkołę w nosie a raczej naukę - idzie tam pobawić się samolocikami, klockami, ewentualnie może (łaskawie :O ) pokolorować albo porysować co nieco, Młody zamierza sam jeździć....Możę się z MM jakoś podzielimy i przez pierwsze dni będziemy ich odprowadzać i odwozić na zmianę. Dzisiaj z nudów (bo padało cały dzień) rozważaliśmy z MM .....możliwości emigracji do Kanady albo do Australii. Zaczęło się od wygłupów a skończyło na grzebaniu w necie przez 3 godziny :D Te cygańskie dusze nas gnają :D Młody usłyszał, pokojarzył i grzecznie zapytał, czy jednak możemy tu trochę pomieszkać. My na to, że nawet nie trochę a długo bo nawet jeżeli się będziemy decydować - a nie jest to nic postanowionego na 100 % to zajmie nam to trochę czasu. MM powiedział Młodemu, że w Australii są specjalne, tresowane kangury, które \"doskakują\" dzieci do szkół i nie bedzie musiał busem jeździć :D :D Młody spojrzał na nas i spytał \"ile wy macie lat? Z głupich dowcipów chyba powinno się wyrastać...\" No i przez to wszystko odechciało mi się spać....komórką już się nie bawię :D ...znowu jakiś PIN zblokuję :O to teraz oglądam fotki w różnych regionach świata. I jak sobie pomyslę, że umrę i połowy tego nie zobaczę to aż mnie ściska coś w dołku. To następna moja pasja - podróże... Whiskuś też już pewnie śpi!! Mimo nocnego markowania to jednak już dośc późna pora - u mnie godzinę młodsza :-) No ale chyba zaraz i ja popodrózuję do sypialni :-) i odlecę w objęcia Morfeusza... Myślałam, że od przyszłego tygodnia będę miała trochę luzu a tu....zonk! Szkołę muszę załatwić. Eeeehhh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×