Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fizz

a w sercu ciągle maj...

Polecane posty

Emmi, :) 🖐️ Whisky, fajnie, że się dobrze bawiłaś. Coś w tym jest, że jak nam się nie chce, to jest super. A gdy się nastawimy, że będzie super, to bywa różnie. Ja też muszę coś porobić, co się samo będzie robić :D A masz jakiś pomysł na gości ? Mnie też czekają, jeszcze zaległe imieninowe 2 pary. Ale nie wiem, kiedy będę w stanie i raczej ugoszczę ich lepszym niedzielnym obiadem. I tak wszyscy tu dojeżdżają, więc proszenie gości na wieczór jest często dla nich kłopotliwe. Kiedyś, gdy częściej ktoś nocował, było inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jakoś nic się nie chce samo robić, jedynie kolejne pranie, żeby się tak jeszcze samo rozwiesiło. Powietrze jakieś takie, że nic się nie da robić. Na obiad robię żurek, bo to najłatwiej. Tylko czy mój będzie tak dobry jak ten weselny? W nocy podali w zapiekanych chlebkach, ależ to była pychotka. Na gości na razie nie mam pomysłu. Ostatnio też najbardziej lubię zapraszać na obiad. No albo na grilla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj totalnie leniuchuję /pewnie wygwiazdkują :)/ Mam prawo, mam prawo, mam.... Zaczęłam czytać \"Rio Anaconda\" Cejrowskiego. Kiedyś polecała go Nadd, choć chyba nie tę książkę. Dość dowcipne, ale forma graficzna książki mi nie odpowiada. A może to też brak sympatii do autora i się czepiam. Np.nie podoba mi się/m.in./ rosnący rozmiar czcionki, dla podkreślenia czegoś... wydaje mi się to dobre do blogu, topiku /!/, ale w książce mi przeszkadza. Może nie jestem dość nowoczesna. Mam prawo, mam... Coś mnie naszło ? :D I jeszcze coś mnie naszło, ale \"o tym po tym\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też kiedyś na weselu jadłam taki żurek. Raz nawet robiłam sama. Mam jednak dylemat. Co potem robią z tym chlebkiem, jako miską... Kiedyś dałoby się gdzieś dla świń. A teraz do chlewni na pewno nie wolno. Wyrzucają ? Chleb ? U mnie wszystkie jadalne odpadki są dla \"znajomych\" kur, ale to zupełnie inna sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie, to dopiero szkoda! Zjedliśmy \"pokrywki\", ale reszta została. Podziwiam ich za to, że zrobili tyle sztuk, ze sto, i wszystkie naraz, gorące i chrupiące. Muszę szukać przepisów, bo muszę upiec ciasto na smutną uroczystość, może ze dwa. Takie to życie marne... Cyba zrobię tę szarlotkę z pianką i może ciasto z maślanką, z owocami, łatwe było. Ale ledwo łażę, nie wiem może później się za to wezmę, bo jutro to ostatni dzwonek, a jak nie wyjdzie? :( To jeszcze bym musiała wyskoczyć po zakupy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! :D Tak przeloten na razie... życzę wszystkim miłego dnia :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim 🌻 Emmi :) witaj Whisky, przykro mi, że czeka Cię smutna uroczystość ❤️ Jestem po kolejnej NOCCE i jadę do lekarza. Postaram się zajrzeć po południu, mam nadzieję, że nie usłyszę nic złego... Co ma być, to będzie, pod warunkiem, że będzie dobrze :) Słonecznego dnia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny - ranne ptaszki :) A gdzie reszta? czy to same śpiochy? czy takie zajęte? Ale chociaż jedno słówko można napisać. Miłego dnia, bo pogodny to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki Juz od rana jestem na nogach ,wstaje wczesnie ale sie wysypiam.Odkad przyjechalismy jest slonecznie i cieplo. Witaj Emmi milo ze do nas zagladsz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem sobie już w domku, ale zmęczona, wstawiłam pranie.. Nie wiem, jak to się dzieje, że tak dużo sie brudzi ? Ciepło bardzo na świecie i byloby super, gdyby nie ten wiatr. Anuś, siostra organizuje Ci urlop ? Pamiętaj, że masz wypocząć! Fajnie, że się odzywasz. Ale zapomniałam, kiedy wracasz.. :( Whisky zrobiłaś ciasto ? Takich rzeczy nie robię w upał. Trudno, jak musi być coś słodkiego, robię deser, lody. Pieczenie ciasta mnie przerasta /oj, nawet z rymem :D/ w taką pogodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kobietki:) Stęskniłam się za Wami:D Wróciliśmy w niedzielę z Pragi,a ja wczoraj z Podkarpacia.Jeszcze w ramach rozruszania basenik-a dzisiaj do pracy rodacy:D Praga po prostu zawalona zabytkami-gdzie się nie obrócisz tam jest coś wartego uwagi.I bylismy znów na wystawie Muchy:D Ale co mnie zadziwiało-to to -że kamieniczki w centrum praktycznie są niezamieszkane.Ciekawe z jakiego względu-może wiesz coś o tym Fizz? Napioszę poźniej,bo teraz obowiązki. Ściskam Was bardzo:) Emmi Witaj🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Nadd 🌻 Zazdroszczę :) Nie wiem, dlaczego nie są zamieszkałe. Kiedyś chyba były /chyba na pewno/. A wiesz, że ja mieszkałam na Panskiej /nie wiem, jak teraz się nazywa/ w takim domu, a właściwie hotelu, starej kamienicy. Pokoje ogromne i wysokie, a najbardziej pamiętam wielkie kryształowe żyrandole. Aha i tam właśnie obok było Muzeum Muchy, wtedy niestety nie byłam w nim. Nawet, nie wiem skąd wiem, że było. Poza tym, że stara Praga b. piękna, wbiły mi się w pamięć sklepy mięsne z dekoracjami z..wołowiny i róże ze słoniny. Podobno nie były to atrapy. Wtedy w Polsce mięsna bieda była. I zupełnie nie wiem, dlaczego za diety kupowałam złoto. Teraz to się wydaje co najmniej dziwne. Niewielu pacjentów Ci życzę i żadnego trudnego przypadku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w Pradze nie byłam od 20 lat :( :( Kiedyś co roku obiecywaliśmy sobie, że pojedziemy do Pragi na Sylwestra. Teraz już wiem, że nie pojedziemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakoś tak nostalgicznie się zrobiło po tym wpisie Nadd. Tak niektóre wspomnienia zdają się teraz wprost nierealne, Fizz. Nadd, czy wystawa zupełnie inna? marzy mi się Praga, ale też nie wiem czy się kiedyś wybiorę. Podobnie jest w Wenecji, że domy/pałace stoją puste, o zmierzchu lepiej się nie zapuszczać w uliczki, bo jakoś nieprzyjemnie się robi. W dzień tłumy turystów, otwarte sklepy, knajpki, wszystko tętni życiem. Fizz, upiekłam te dwa ciasta w nocy, bo rano bym nie dała rady. Ogarnęłam trochę dom, byłam na zakupach. Fajnie, że Ania zajrzała. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczynki 🌻 Naduś--- a wiesz, że ja też Pragą zauroczona jestem. Daleko szukacie....To piekne miasto. Złota uliczka...mmmm :-) Fizz---a mnie w pamięć (z dawnych czasów...) z Czech (wtedy Czechosłowacji) wbiły się w pamięć...lokomotywy z radziecką gwiazdą na przodzie... Piorun wie...dlaczego akurat to :D Ogólnie jestem załamana i mam wszystko w d**** (sama se wykropkuję :D ) Starałam się tu pomóc, znalazłam komuś pracę, dałam dach nad głową i co mam?? Mam ploty i pomówienia i niezadowolenie. Powinnam cholera znaleźć komuś, nie znającemu języka, pracę jako manager albo wyżej. Dno ze mnie i tyle! Aaaa...w dodatku za wiele własnymi dziećmi sie zajmuje a nie latam i nie załatwiam różnych innych spraw - osobom, które przecież język znają! Nie....ja wysiadam z tego wózka - sorki ale mam dośc! Musiałam gdzieś to z siebie wywalić i padło na Was :D Emmi---witaj 🌻 i zostan z nami!!! Bez bicia przyznaję - czasem Twój topik podczytuję :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jaki topik? Emmi? Widziałam coś o doniczkowych kwiatach, albo trochę nieprzytomna jestem i nie bardzo kontaktuję? Ale czy Ciebie Monia aż tak to interesuje?? Teraz dopiero czuję jaka zmęczona jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...Panooowie ! Zejdźcie na ziemię. Żaden facet nie jest w stanie mieć pełnej kontroli nad swoją kobietą.... Tak samo jak barometr nie ma kontroli nad pogodą.... :) Czy się myle??;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej, ale tłum :):):) Dzięki Monia za eska. Tak ogólnie mam nastrój jak Ty, ale z innych powodów, no może nie całkiem. Też nie lubię, jak komuś pomogę, a potem mi \"buty szyją\". Psychologia udowodniła, że przeciętny człowiek nie lubi komuś coś zawdzięczać. Ale oczywiście my wszystkie jesteśmy nieprzeciętne. Absolutnie nieprzeciętne. :D Idą burze, u mnie już widać i za chwilę będzie słychać. A MM goni mnie od kompa, bo chce sobie poczytać coś sportowego :( A jakie piekłaś Whisky ? Do mnie dzisiaj dzwoniła koleżanka i się zapowiedziała z mężem, ale nie wiem jeszcze kiedy. Raczej nic piec nie będę. Albo może będę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Phi... :D Whiskuś mi wcale nie chodzi o topik o kwiatkach...Szukajcie a znajdziecie :D :D Emmi zechce to sama powie :-) Cholera...ja zawsze muszę namieszać...Mojego postu nie było i nie ma :D Zaraz na śmietnik pójdę :D ... z tymi postami. Dzisiaj zamieszałam ale to nie moja wina - piwko se kupiłam na odreagowanie. To chyba się alkoholizm nazywa??? :O Dlaczego ja o tej godzinie nie mam żadnych urzędowych spraw do załatwienia - tak chętnie bym się z kimś pokłóciła. Tylko w tym kraju to nawet urzędowo się nie da pokłócić - bo wszyscy mili.......cholera!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to się pokłóć ze mną :) /jak musisz :D Jak Ci ulży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Phi... Fizziaku z Tobą nie umiem :D Jasny gwint! Ciekawe o której dziś zasnę bo jestem podminowana trochę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na początek miłego dnia życzę ! Te moje trzy wpisy, to pomyłka kompa, wyłączał sie i nie wiedziałam, że czy będzie post :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Dzisiaj napiszę o papierze toaletowym. Dziwne, prozaiczne, bez sensu… A jednak ważne. Odkąd zaistniał, był ważny, czasami nawet stanowił przedmiot pożądania. Oczywiście nie wszyscy o tym pamiętają, ale jak nie oni, to ich rodzice, dziadkowie.. W czasach mojego dzieciństwa papier był zwykły, czasami trochę cieńszy i bardziej miękki od gazety…fuj /w toaletach publicznych widywało się kawałki podartej gazety na zardzewiałym, krzywo wbitym w ścianę gwoździu/ czasami był gruby i szorstki, ale pewnie nasze pupki były wtedy mniej delikatne. Ale najważniejsze, był. Potem nastały czasy, że był dla wybranych, więc dla tych, co mieli ciocię, sąsiada /dobrego/, przyjaciela, pracujących w sklepie papierniczym, kogoś znajomego /dobrego znajomego/ w składzie makulatury lub sami gorliwie zbierali gazety „i czasopisma” :D, aż udało im się uzbierać tyle, aby dostać wymarzoną rolkę. W ostateczności bardziej zdesperowani oddawali na skład mniej ulubioną książkę. I tak, to co miało służyć naszej głowie, służyło zupełnie czemu innemu. Byli oczywiście jeszcze ci najwytrwalsi, co godzinami wystawali pod sklepem papierniczym, czekając na dostawę i możliwość zawieszenia sobie na szyi zwycięskiego lauru, czyli nawleczonych na konopnym sznurku 10 rolek papieru. Do pisania o papierze skłonił mnie fakt, że dziś rano zakładłam na uchwyt na papier nową rolkę. I pomyślałam sobie, że zapytam, jak zakładacie papier toaletowy, czy tak, że rozwijająca się wstążka papieru przylega do ściany, czy odwrotnie, od ściany odstaje. Pomyślicie, że u mnie coś nie tak z głową.. :) Nie, tylko mały problemik. W moim domu rodzinnym papier zakładało się zawsze tak, że rozwijał się na ścianę. W rodzinie mojej mamy też. Tak jest u siostry mamy, jej córki itd. Ja robię odwrotnie. Kiedyś będąc trochę dłużej u kuzynki, mieszkającej w P./kilka dni/ poproszono mnie o założenie nowej rolki, zrobiłam to po swojemu. Spotkałam się z krytykę i rolkę natychmiast założono na drugą stronę. No i zaczęłam się zastanawiać, czy takie upodobania i przyzwyczajenia są zapisane w genach. Teraz papieru toaletowego jest dostatek, kolorowego, pachnącego i w dodatku we wzorki, ciapki, kwiatki. A wszelkie ozdóbki są po jednej stronie, widoczne, gdy papier jest założony po mojemu. A może to tylko moja buntownicza natura i przekora wobec rodziny, która zawsze chciała mną dyrygować, każe mi sprzeciwiać się genom :D No i powiedzcie, czy ze mną jest coś nie tak ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×