Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fizz

a w sercu ciągle maj...

Polecane posty

Ania, Nadd:)🌻🖐️ jestem padnięta po tych wszystkich emocjach i przeżyciach, więc też idę spać. Jutro sie ustosunkuję, jak nie zapomnę. ;) Albo wstanę w środku nocy całkiem wyspana.:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was, ale nie chcę witać Emmy tzn.huraganu /?/ Na razie wieje, ale nie za mocno. Jestem lekko oszołomiona, chyba ciśnienie. podejrzewam, że Wy dzisiaj też w gorszej formie, ale za to w czystych, wysprzątanych domach. U mnie lepiej nie mówić , jak.... Miłego dnia ! Bez deszczu, bez wiatru....Pomarzyć zawsze można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Sloneczka! Anusia---fajnie, ze sie pojawilas i to w dobrym humorku :-) Ja rozumiem, ze jestes zmeczona - wszystko teraz na Twojej glowie w domu ale.....machnij nam chociaz - wiesz, ze sie martwimy! Foletka---pewnie, ze niektore rejony domu zostawiam nietkniete :D Moje chlopaki chore ale na rozrabianie sile maja :O A teraz nazarli sie slodyczy z samego rana i nie chca sniadania jesc. Normalnie utluke to towarzystwo :D :D Whiskus---a do jakiego miasta Twoj syn pojechal? Trzymam kciuki aby wszystko sie powiodlo!!!!! Fizziaku---rozbroilas mnie - ale juz bylo pisane o pieknym spojrzeniu krowek.... Nadus---nie przepracuj sie dziewczyno tylko :-) Emmi---gdzie nam zaginelas? Ciagle kogos szukamy na topiku :-) Malibu---masz 🌻 i wracaj do nas, lobuziaro! U mnie w nocy bylo takie wiatrzycho, ze meble ogrodowe leza porozwalane...Zaraz ide to posprzatac - MM w trasie dzisiaj a znajomki przeciez pup nie rusza :D Nic to.....ide robic sniadanie tym swoim chlopakom i jak uslysze, ze nie sa glodni to....bedzie troche zle :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobitki:-) U mnie w nocy troszkę wiało ale teraz pięknie świeci słońce.M pojechał z synusiem na mecz.Ciekawa jestem jak mu pójdzie:-) No właśnie,Whisky-wiedziałam,że o czymś zapomniałam.Nic nie pisałas wcześniej o planach syna.Owszem coś tam kiedys tylko.Czy pojechali w sprawdzone miejsce,mają tam jakiś przyjaciól co pomoga na początek?No i gdzie są?No chyba,że to tajemnica-syn nie kazał pisać:-D 🌻🌻🌻🌻🌻🌻 Dla Wszystkich na miły początek dnia:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki, najpierw nie mogłam zasnąć, a teraz zaspałam, a miałyśmy jechać z córką na badania, tzn. ona. Najpierw obudził mnie kot tymi swoimi mraukami o 7.00, a później na chwilę zasnęłam.. Synuś jedzie do Birmingham, ma sie gdzie zatrzymac, mam nadzieję, że znajdzie pracę. Wszystko było w ostatniej chwili, taka nagła decyzja i propozycja. Marzył od dawna, ale tak się to odsunęło w czasie. Teraz już chyba nie tak wesoło, bo dziewczyny płaczą, ciekawe ile chłopcy wytrzymają. Nie muszę mówić, że do ostatniej chwili nie był spakowany, ze latałam jak wariat, i że wszystko było nie do załatwienia, wszystko nie działało, np. wyrobiona nowa karta kredytowa. Juz sie zastanawiałam, że muszę mieć jednak tę chorobę, przy której się przeklina, no bo do tej pory jeszcze na ulicy /publicznie/przy ludziach nie klęłam.. :o U mnie pada. teraz to by mozna było pospać spokojnie, ale kotka znowu ma fazę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka dziewczynki Widzisz Whiskuś, pamiętam, jak dawno temu synuś Ci mówił, że pojedzie za granicę do pracy i będzie Wam pomagał. I proszę ! A przy tej chorobie /Turnera/ to się też ma tiki różne i są już jakieś nowe metody leczeni. A Ty przecież tików nie masz, wiec spoko.... Ja swojego kota wypuściłam w straszny deszcz, bo myślałam, że zaraz się cofnie, a on nie i poszedł w świat. Wrócił brudny i mokry, jak nieboskie stworzenie. Kastrat, a też czasami okropnie mrauczy. Dziewczyny ze świata, słyszałam, że u Was ma bardziej wiać niż u nas. Póki co u mnie tylko solidnie pada... Biorę się za pranie. Jak jest MM, to coś robię, jutro ma zajęcia więc znowu będę leniuchować. Ale dzisiaj muszę pokazać, że nie jestem tak zupełnie do niczego.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi się dzisiaj nic nie chce,najchętniej zaszylabym się pod kocykiem z dobrą książką i herbatką,a tu zonk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadd, a czemu? pracujesz dzisiaj? Fizz, he he, nie liczyłabym za bardzo na to.:) Fizz i Szanowna Reszta, skąd to skojarzenie??! chodziło mi o to, że tak przeszłam z poważnego tematu Fizz, na mniej poważny -dolegliwości krowy.. Tez mi sie nie chce za bardzo nic robić, ale muszę wyjść na taras i pozbierać ten bałagan żeby Emma nie wybiła szyby. A gotować mi się wcale nie chce. I w domu specjalnie porządku nie widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja meble ogrodowe juz poustawilam. Wiatrzycho sie nieco uspokoilo....za to jestem wnerwiona - az szkoda pisac....znajomki mnie do grobu wpedza!!!! Kurde....pic mozna - ludzka sprawa ale z jakims umiarem!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poustawialam - mialo byc.... Cholerka....to z nerwow!!! :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A taki piekny mógł być dzień:-(Mam doła jak stodoła,nic tylko się spić. Te moje trolki to mnie wykonczą.Człowiek się stara,zapewnia wszystko(nie tylko dobra materialne)okazuje miłośc na każdym kroku,nie bije dzieci i co masz tego?Wieczny jazgot,kłotnie i bijatyki.Czasami mam tak serdecznie tego dości,że wyszła bym z domu i trzasnęła mocno drzwiami.Czy one kiedys z tego wyrosną,czy zaczną ze sobą normalnie rozmawiać? Ech,szkoda słów.Chyba faktycznie strzelę sobie małego drina.W nosie mam,że to jeszcze biały dzień:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foletka biały, ale sobota :D A z dziećmi to podobno mały kłopot, jak są małe....Chyba Cię nie pocieszyłam ????:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foletka ja też Cię nie pocieszę, będzie chwilami lepiej, ale długo jeszcze będą się kłócic. I ciekawe, że tak to na nas działa, a przecież i tak się kochają. Czyli chyba po prostu nie trzeba się tak przejmować. Cioteczna siostra moich dzieci powiedziała, że przestała się bić(!) z bratem kiedy uswiadomiła sobie -namacalnie- jego przewagę. Po prostu juz nie chciała ryzykować, więc z czystej kalkulacji(a jest wyjątkowo wyrachowana) kłótnie się skończyły. Miałam iść z koleżanką do kina, ale jakoś mi się odechciało. Byłam w sklepie, nie jest tak źle(odpukać!!!). Ania, teraz to już zleci błyskawicznie. 🌻 Fizz łączę się z Tobą w lenistwie, gotować mi się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W lenistwie Whisky, to jutro :D, bo dzisiaj coś tam robię. Tak dla przyzwoitości. Ugotowałam zupę i coś mnie uczuliło... a zwykła zupa jarzynowa, wcale nie z mrożonki, ani innych sztucznych rzeczy. nie podoba mi się to. Może te sensacje jelitowo-żołądkowe to początek następnego alergenu... Ja tam znam rodzeństwa, co się nie kochają, a nawet gorzej :( Niestety też z najbliższego otoczenia. U mnie też zupełnie nie najgorzej z pogodą...Tzn.pada, troszkę wieje i tyle. Monia, a co Twoi sąsiedzi znowu nawyrabiali ? Jakieś Pijaństwo było, chyba tak zrozumiałam. Nadd, może Ty masz niskie ciśnienie i dlatego dzisiaj taka marna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czemu to \"Pijaństwo\" z takim szacunkiem?;) Ja to dopiero po dwóch kawach dzisiaj funkcjonuję. Kino przełozyłyśmy na czas nieokreslony. Wezmę sie chyba za jakiś obiad, raczej już na jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, dlaczego.... chyba coś w tym jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, ze gotujesz tylko dla siebie i córci, chyba, że TM już wrócił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Walnełam dwa driny i poszłam spać:-) Dzięki za pocieszenie:-)Ja wiem,że one kiedyś z tego wyrosną(mam taką nadzieję). Fizz---wiem,że są rodzeństwa,które jako dorosłe osoby nie potrafią rozmawiać z resztą rodziny.Sama posiadam takiego brata.Pisalam Wam już kiedyś o tym.Jego zmieniły pieniądze.Chciałabym by moje dzieci zawsze były blisko ze sobą.By nigdy nie przeżyły tego co ja.TM też wie co to znaczy stracic brata-chociaż on dalej żyje.D Dobrze,że z resztą rodzeństwa mam normalny kontakt.Wiecie,tak teraz pisząc do Was uświadomiłam sobie ,że najlepsze kontakty to mam z moimi braćmi-bliżniakami.Mają chłopaki swoje problemy z alkoholem,w małżeństwie,klną jak szewcy nawet w stosunku do rodziców(nie wyzywają ich -broń Boże) ale zawsze kiedy człowiek poprosi ich o pomoc to nigdy nie odmówią.Jak rozmawia się z nimi o ich problemach,podsówa rozwiązania to też powrzeszczą ale wysłychają i nie obrażają sie na nas.Dziwny jest teń świat:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foletko, rozumiem, że dół zakopany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mam zaległości... :O Za dużo się u mnie dzieje, a pewnie z wiosną będzie jeszcze mniej czasu :( Nie jestem uzaleśniona od netu, raczej osoby piszące ze mną w necie traktuję nie jako coś wirtualnego, a właśnie jako kogoś relanego, który , kiedy miałam problemy czy wiele czasu to poświęcił mi czas, rozmawiał ze mną, a jak już coś mnie zajmie, to mam się odwrócić na pięcie i olać? Ja to tak właśnie odbieram, dlatego tak smutno mi jak nie mogę znaleść czasu nie tylko na napisanie, ale i na poczytanie :O Znów będzie tylko o mnie, bo nie udało mi się jeszcze poczytać, a niedługo będę miała gości, akurat tatę, ale będziemy zajęci przyziemnymi sprawami i nie wiem kiedy uda mi się siąść do kompa. Na początku napiszę, że tęsknię za Wami, jestem tutaj króciutko ale zdąrzyłam Was już poznać, polubić, pomartwić się ;) I bardzo brakuje mi wieści co u Was. Pomijając wczorajsze odwiedzimmy Emmy - to chyba u wszystkich i jak widzę po pogodzie, to nadal szaleje w naszych granicach. Już by sobie mogła pójść dalej :P U nas spokojnie było, nastawiona byłam, że prądu nie będzie wczoraj albo od rana dzisiaj ale ok. Mam nadzieję, że nie zrobiła jakiś strasznych spusztoszeń u Was. Przed jej odwiedzinami, miałam dwa dni pięknej pogody i sporzytkowaliśmy je z mężem na prace ogordowe, które zakończyły się rozpaleniem ogniska :) Nieziemsko jestem zadowolona, że nie dałam się skusić na standarcik ,,to już jutro,, bo od soboty rano lało i piątkowy wieczór okazał się ostatnim terminem na spalenie gałęzi. Tak to miałabym jedną kupkę śmieci więcej na działce, czekającej aż wyschnie :O fizz//:) nawiązując do tego, że u Ciebie sporo ptaszków mieszka, mam pytanie, czy mieszkają też sroki? U mnie piórkowe poczuły już wiosnę i tak jak patrzę, to przymierzają się, bądź zakładają już po mału gniazda obok mojej działki, co jak wiesz niezmiernie mnie cieszy, ale również sroki. Sroki lubię, miałam je za siąsiadki w mieście (przypomnę), ale moja radość została zakłócona wiadomością, że jak one się osiedlą, to przepłoszą czy wręcz zabiją inne ptaszki a to mi się nie podoba :O I stąd moje pytanie, bo to może tylko jakiś stereotyp - bardzo bym chciała, aczkolwiek wiadomość z dość pewnego źródła :(. I nie wiem, czy mam zachęcać sroczki do osiedlenia się, czy jakoś przepłoszyć :O No bo ja bym chciała różne ptaszki mieć za sąsiadów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki, Emmi :) Koleżanka Emma mnie odwiedziła, więc nocka była koszmarna, ale od rana nie jest źle. Nie obejrzałam jeszcze, jakie straty, bo nie chce mi się wychodzić. MM wyjechał rano i może mu pogoda akurat nie dokuczy... Foletko, przecudne i genialnie wyglądają jako wybuchowe. Takie fotki nadawałyby się do pokazu prezentacji o dzieciach. Super ! Emmi, u mnie nie ma srok /najwyżej sporadycznie/, ale są sójki, to ta sama rodzina, też drapieżne i jest ich bardzo, bardzo dużo. Mimo to inne ptaki są. Trudno mi powiedzieć, jak to jest, gdy są sroki... Na pewno, gdyby było dużo drzew, krzewów, to by nie przeszkadzało. U mojej kuzynki natomiast są sroki, działka typowa, jak przy domach jednorodzinnych i inne ptaki też widziałam, choć oczywiście nie tak dużo, jak u mnie. Sroka jest inteligentniejsza niż sójka i nie bardzo boi się ludzi /sójka bardziej płochliwa/. Widziałam od koleżanki z okna, jak w Łodzi na śmietniku sroki, sztuk 2 przegoniły dużego kota. Myslę, że dla osiedlenia się różnych ptaków większym zagrożeniem mogą być koty żyjące na wolności, dlatego mój domowy, oczywiście jest wypuszczany, ale ze specjalnym dzwonkiem na szyi. No to się rozpisałam, a tu trzeba się ruszyć od kompa i wziąć do nikomu..... itp. Miłego dnia bez wiatru i deszczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fizz//:D bardzo dziękuję za tak szybką odpowiedź. Dzwoniący kot to dobry pomysł, ale u mnie kotki łowne, polujące na myszki i nie mogę im tego zrobić :O Z resztą w tym celu zostały sprowadzone koty, bo za sprawą MM (powinnam to pominąć, ale to kolejna rzecz przy której mnie po prostu nie posłuchał :O ) zamieszkały w domu myszy. Koteczki sprowadzadzone nie umiały polować, dopiero jak wzieła od rodziny, gdzie od lat mają świetne koty, to raz dwa koteczka rozprawiła się z myszkami i jeszcze jak się zaakceptowały to przeprowadziła szkolenie w polowaniu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziś słonecznie i rośnie ciśnienie...Byle do wiosny !!!!! Miłego dnia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witanko!!!!:D fizz🌻 Widzę, że mamy topik na wyłączność ;). gdzie to wszystkie koleżanki miłe wywiało? Mam nadzieję, że to nie za sprawą emmy :O? U mnie się wypogadza, chociaż jakieś nieładne chmurzyska wiatr nawiał, ale liczę, że chociaż padać nie będzie, bo mam zamiar kontynuować prace ogrodowe. pozdrawiam wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny. Ja tylko wpadlam się przywitać bo dziś znowu mam zalatany dzien.Wczoraj byliśmy w kościele i jestem bardzo miło rozczarowana księdzem:-)Bardzo mądry człowiek! A same wiecie jak to dzisiaj jest z tymi panami w czarnych sukienkach.Dzis jade do kościoła irlandzkiego-katolickiego.Znajoma poprosiła mnie bym była świadkiem na bierzmowaniu jej syna.Nie bardzo mi to odpowiada no ale cóż-nie wypadało odmówić. Emmi---pytałaś o sroki.U mnie też jest ich zatrzęsienie.Jednak inne ptaszki super sobie chyba z nimi radzą ,bo codziennie rano słyszę ich radosne trele:-) Dobra,ja spadam zrobić sobie twarz by ludzi nie straszyć:-DDo zobaczyska popołudniu.Miłego dnia🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, wczoraj bylismy na imieninach. Jak dojdę do siebie, ale nie z powodu imienin;)to napiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez na razie tylko machne 🖐️ Diabla.....za kazdym razem musze swoj nick kopiowac bo na laptopie nie mam polskiej czcionki a \"peceta\" mi Mlody rozwalil :O W nocy mialam grad :O teraz sloneczko ale wiatrzycho....Oszalec mozna!!! Foletka---zdjecia....bomba!!!! :-) W ogole mam dzisiaj humor jak glupia - piorun wie dlczego.... Ot...tak mi sie chce posmiac ;-) Spadam....konczyc fasolowke - moim chlopakom sie zachcialo - juz nie mowie, ze wczoraj bylo \"mamo....zrob salatke\" - zrobilam :O ...., \"mamo, zrob jajka faszerowane\" - zrobilam :O .... i tak w kolo Macieju :O :O Ja chyba ich posadze jak Foletka swoje dziewczynki na tej fotce i ... podpale :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia:) za mną chodzi fasolka po bretońsku, chyba wreszcie zrobię! A ja nie mam fotek Foletki, pewnie wysłała na pocztę tlenową , a ja teraz nie mam tlenu, mogłybyscie mi przesłać? proszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×