Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fizz

a w sercu ciągle maj...

Polecane posty

Whiskus----dostalas??? Potem Wam cos napisze - tak dla smiechu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też wysłałam ;) Nadd, mam pytanie do Ciebie. moja sunia w maju kończy 10 lat, wiem, że na dużego psa to niemało i niestety zaczęły jej już lekko mętnieć źrenice, boję się, ze to początki zaćmy, miałam 2 psy ociemniałe, bula i pudla . Po oślepnięciu jeszcze sporo żyły. Ale chodzi mi o to, czy jest możliwość spowolnienia tego procesu... Wiem, że kiedys dawało się Quinax taki dla ludzi, który i tak niewiele pomagał. A teraz, jak to wygląda.... Byłabym wdzięczna za info 👄 Nastrój mam do.... więc się nie produkuję. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mialam napisac cos dla smiechu.... \"Znajomi\" lataja za mna aby im - zadzwonic, napisac, pogadac...itd.....potem mnie za plecami obgaduja - smieszne jest to, ze ja to slysze!!! Ja tez swoje powiedzialam..... Nie wiem - smiac sie czy plakac! Chyba...bawie sie tym!! Ja troche szurnieta jestem - Foletka i Znajomy juz wiedza :D Ide stad...... Heeehhhh......zycie!! Foletka---napisz mi przepis na ten sos.... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Proszę przepis
Trochę majonezu,trochę musztardy,troszkę słodkiej papryki mielonej i oczywiście troszkę octu,może być ociupinkę pieprzu.Wszystko wymieszać.Smacznego!!!!!!!!:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Dziewczynki, zdjęcia super, aż sie uśmiechnęłam. Chyba już dzisiaj nie dojdę do siebie, najchętniej już bym poszła spać, tylko, ze wstanę w nocy i jak zwykle będę buszować. Monia co za sos, czy ja już całkiem nie nadążam. :o na razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, u mnie na razie bez zmian. Może dojdę do siebie. Wszystkim życzę bardzo miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!!! Hejka!!! :D:D Miłego dnia życzę wszystkim 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skopiowałam fragment artykułu, też nad tym rozmyśłałam. U nas wyraźnie nie widać wróbli, które zawsze harcowały w tujach. Za to sroki są widoczne, bardzo je lubię, ale ich drapieżności nie! - Sroki. Przed wojną w Warszawie nie było ich w ogóle. W latach 60. na warszawskim Śródmieściu żyło dosłownie kilka srok, a dziś mieszka tam co najmniej półtora tysiąca par. Podobnie jest z wroną, która zjawiła się w Warszawie trochę później. Obecność wrony to coś zupełnie nowego, bo wrony to prawie drapieżniki, a w mieście drapieżników jest bardzo niewiele. Drapieżniki bardziej boją się człowieka. Mówimy o gatunkach, którym się w mieście powiodło. Ale nie wszystkim zwierzętom miasto służy. Ptakiem, którego liczebność w Warszawie wyraźnie spada, jest wróbel. - To prawda, ale dotyczy to nie tylko Warszawy. Podobnie, a nawet gorzej, jest w Londynie czy Hamburgu. W Londynie liczba wróbli w ciągu 20 lat spadła aż o 80 proc. Dla Warszawy nie mamy jeszcze dokładnych danych. Ale i bez żmudnych naukowych obserwacji gołym okiem widać, że wróbli jest mniej. Kiedyś jesienią i zimą można było obserwować, jak wróble zbierały się na nocleg w stadach liczących setki, a nawet ponad tysiąc sztuk. Teraz widuje się grupki liczące góra sto osobników. Dlaczego? - Po pierwsze, dorosłe mają coraz większy kłopot z karmieniem piskląt. Rodzice mogą jeść chleb, natomiast dzieci muszą karmić owadami. Po drugie, młode wróble są teraz często zabijane przez sroki i wrony. Warszawa i inne polskie miasta coraz bardziej się rozbudowują, zagęszczają, w wolne miejsca wstawia się plomby. Czy los miejskich roślin i zwierząt na dłuższą metę będzie taki jak wróbli? - Mam nadzieję, że nie. Choć jeśli chodzi o Warszawę, to warunki przyrodnicze rzeczywiście pogarszają się z roku na rok. Uszkodzono korytarze ekologiczne, zniszczono filtry nawietrzające. Choćby takie osiedle Eko przy Polu Mokotowskim. To był filtr nawietrzający centrum miasta zaplanowany jeszcze w latach 30. zeszłego stulecia. Warszawa, niestety, marnuje swoje wartości przyrodnicze. Od 1962 do 2000 roku w Warszawie osiedliło się lub znacznie zwiększyło swój stan 23-30 gatunków ptaków. W Londynie od 1977 roku, czyli w znacznie krótszym okresie, osiedliło się 49 gatunków. W tym samym czasie w Warszawie ubyło 30 gatunków, a w Londynie 18. Nie przeraża Pana wizja, że za sto lat w miastach będą wyłącznie sztuczne trawniki, kwiaty będą rosły tylko w doniczkach, a ptaki śpiewały w klatkach? - Jestem optymistą i uważam, że koegzystencja miasta i przyrody na dłuższą metę jest możliwa i nieuchronna - jeśli nie chcemy mieszkać na betonowej pustyni. Obserwuję z radością, że kultura ekologiczna Polaków wzrasta. Polakom co prawda jak wszystkim Słowianom bliższa jest kultura humanistyczna niż przyrodnicza. O ile wstydem jest nie znać nazwisk znanych aktorów czy pisarzy, o tyle nikt się nie wstydzi, że nie umie odróżnić dębu od klonu. Ale to się zmienia. W tej chwili kilka tysięcy Polaków bawi się w obserwowanie ptaków. Mam nadzieję, że nasza świadomość ekologiczna będzie nadal wzrastać i w efekcie nauczymy się tak urządzać miasta, by były przyjazne przyrodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whisky---no to dalaś nam do myślenia:-)No i ja tak sobie myslę,że ja tutaj nie widzialam ani nie słyszalam krukowatych.I nie mam pojęcia dlaczego.Nie wiem czy te ptaki tutaj w ogóle występowały.Chyba google się kłaniają. Ja może napiszę coś innego,odbiegnę od tematu.Jak wiecie byłam wczoraj na bierzmowaniu w irlandzkim kościele.I przeżyłam kolejny szok.Pozytywny.Tutejsi księża łącznie z biskupem byli skromnie ubrani.Ich szaty nie były wyszywane jakimiś świecąćymi nitkami,kamieniam.Biskup nie miał swojej laski ozdobionej złotem i szlachetnymi kamieniami.W trakcie mszy chodził między wiernymi,rozmawiał,żartował.Na koniec nie było wiąchy kwiatów i prezentów.Księża podziękowali nauczycielom,rodzicom za przygotowanie dzieci do tej urczystości.Po mszy był skromny poczęstunek dla wszystkich z udziałem biskupa.Można było z Nim porozmawiać.U nas to całkiem inaczej wygląda:-(I wiem od znajomej,że nie było rzadnych składek na tą imprezę. A wracając do szarej rzeczywistości to u mnie świeci słońce.Wczoraj też pół dnia a potem się ochłodziło,słonce schowało się za chmurami:-(A ponoc tu już niedługo ma być lato:-D Ja dalej jestem zmęczona i śpiąca . Fizz,Whisky---a co z Wami?Co u Was powoduje obniżenie samopoczucia?Chyba tylko my 4 zostałyśmy na topiku.No sorki,zapomniałam o Nadd🌻Jeszcze trochę a zaczniemy szaleć w ogródkach.:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Ja tak na chwilkę.Jakoś coraz więcej pracy się narobilo-jestem po weekendowym dyżurze a wczoraj jeździłam do 20.30. Pamiętam o Was ale czasami brakuje już sil do pisania. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foletka:) wczoraj byłam strasznie śpiąca, nie wiem co to było, połozyłam sie chyba po siódmej, natychmiast zsnęłam, ale ok. dziesiątej obudziła mnie córka. Jak już wstałam to upiekłam ciasto drożdżowe, które ponad dobę czekało w lodówce;) i tak mi zeszło kilka godzinek. No ale dziś już czuję sie wyspana, no i to słoneczko. Miłe to co piszesz o tamtym kościele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja nie jestem tak ogólnie w najlepszym stanie :( i nie ma u mnie słoneczka. Nie spałam kilka nocy i wczoraj wzięłam proszek. Rano nawet nie byłam zmęczona, ale dzień jest niemiły, bardzo silny wiatr przegania ciemne, niskie chmury, drzewa się mocno kołyszą, gwiżdże w kominie i przewodach wentylacyjnych. Jest nieprzyjemnie, od czasu do czasu popaduje i jest tak, jakby wszystkie siły natury sprzysięgły się przeciw człowiekowi. To naprawdę nie poprawia nastroju. I pomyśleć, że kiedyś by mi to nie przeszkadzało... A z wróblami tak jest, niestety... Ja raczej bałabym się o populację tego gatunku. A przecież był to najpopularniejszy ptak w mieście. Przypomina się, że \" do jasnej cholery\" trzeba kochać wróbelki /jak pisał poeta/ A ta uroczystość, o której pisze Foletka, najlepiej pokazuje, ile rzeczy w Kościele jest u nas nie tak. I dlaczego część ludzi odchodzi od Kościoła, zaczynając niewinnie od bycia antyklerykalnym... A przecież Kościół to nie tylko instytucja, wiara, ale też tradycja i przez to kultura....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś Wam wysłałam na poprawę /mam nadzieję/ nastroju :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć śpiochy... U mnie zima, no...taka mała. Ale jakoś czyściej, jak biało. Podobno na krótko. Wiem, że po W-wą wczoraj padał śnieg. To chyba już ostatnie podrygi pani zimy. Choc pewnie w nocy jeszcze będą przymrozki. Najdziwniejsze jest dla mnie to, ze wkrótce Wielkanoc...w ogóle tego nie czuję. Najlepiej czuje to Anka, bo czeka. A czy do angielskich dziewczyn przylatują rodziny? Monia, a Ty zostajesz na miejscu, czy będziesz w Polsce... Ciekawe, czy tak dalej będzie niemrawo na topiku... i jak długo. Ale ogólnie życzę miłego dnia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Słoneczka Moje Kochane! Nie wiem czy wiecie ( Moniał wie:)), że wróciłam w poniedziałek 18-go przywieźć dzieci i w piątek musiałam wracać do Polski. Teraz jestem już w domu, ale niestety rozchorowałam się. Więc tylko się odhaczam i wracam do łóżeczka. Papatki i buziaczki 😘😘😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki Malibu co się stało? i jak najszybciej wyzdrowiej!🌻 Fizz u mnie też padał śnieg i tak jak w Anglii zaraz sparaliżowana komunikacja, do tego znowu - kolejny rok! - remontowana ta sama główna ulica. Powsadzałabym tych matołów, albo najlepiej postawiła do regulacji ruchem na ten czas! Zawsze też mam ochotę wsadzić projektantów ulic Ursynowa, bo tu to dopiero wariatkowo. Nie sposób znaleźć adres, bo domy wzdł uż należą do innej ulicy, w dodatku w osiedlach nie ma ulic, tylko jakieś kręte ścieżki. No ale juz chyba o tym kiedyś pisałam. Widać bojowo nastawiona jestem. Eh.... A miałam tylko pomachać. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizz---śnieg nawet dziś rano padał w W-wie.Widziałam w DDTV-n:-D U mnie rano padał deszcz a teraz wychodzi słoneczko.Jeżeli chodzi o pisanie tutaj,no cóż--taka już nasza uroda:-D:-D Malibu----kuruj się dziewczyno i wracaj szybko do nas.Domyslam się,że powrót do Polski nie był planowany więc mam nadzieje,że nie spadły na Ciebie jakies kłopoty❤️ Muszę się Wam pochwalić.Moje dziewczynki(te wybuchowe:-D)nigdy w domu nie chciały rozmawiać po angielsku.Sadziliśmy z M,że ich wiedza w tym zakresie jest zerowa.A tu wczoraj wyszły na podwórko do dzieci i nawijały jak oszalałe po angielsku.Normalnie szczęki nam opadły.Nawet nie wiecie jak sie cieszę,że już przełamały tą barierę językową,Teraz tylko czekamy by usłyszeć naszego synusia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whisky--mam brata-zawodowego żołnierza.Jak chcesz to załatwię Ci parę granatów zaczepnych:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no co?!:-D:-D niech wiedzą,że społeczeństwo jest wk.......chamy jedne:-D:-D Jak tak powyzywamy to nam ulży i humorki się poprawią:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że tylko od Foletki dobre wieści, nawet bardzo dobre :) Whisky, samo życie... i obawiam się, że nieszybko się zmieni. A co się dzieje Malibu ?? Wspólczuję i utulam ❤️ I Monia się nie odzywa... a co z resztą :( Już nie ma śniegu, jest za to paskudnie. Powinnam jechać do miasta, ale mi się nie chce. Whisky, ronisz coś ostatnio z prac ręcznych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie tak sobie planowałam, że porobię coś, a tu zonk, tak się to chyba mówi. Wczoraj latałam jak poparzona, bo musiałam coś wysłać synowi faxem, którego w domu nie mamy, trzeba było juz(bo się obudził dopiero tam!) i oczywiście na naszej gównianej wiejskiej poczcie nie działał. Czekałam pół godziny w kolejce żeby to usłyszeć, na kolejną musiałam dojechać spory kawał, w miedzyczasie smsy i telefony, a tu korki, śnieg, wyjmij okulary, przeczytaj i jeszcze może odpisz. Na kolejnej poczcie pani wzięła dokumenty i zginęła w końcu wróciła i stwierdziła z b. mądrą miną, że numer jest zły, bo tam ktos tak gada po angielsku, w dodatku tak niezrozumiale.;)poszłam z nia, wziełam słuchawkę i okazało się, że pan(ten Angol%^$#@#) podnosił słuchawkę za kazdym razem, znaczy, ze fax traktował jako telefon, kiedy mu powiedziałam, że chcę wysłać fax, miał juz nie podnosic słuchawki, ale wtedy kobita już nie umiała wysłać. Hmm... Wróciłam tak wściekła i roztrzęsiona, że lepiej nie mówić. Niezły ze mnie furiat, wiem. A już myślałam, że odeśpię odpocznę i zacznę normalnie funkcjonaować. Aha, dzisiaj już to córka mu wysłała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak się dziwię Whisky, że to wytrzymałaś. Medal za cierpliwość. A swoją drogą, jacy kompetentni ludzi i tu i tam pracują ;) Dla mnie szok.... to w ogóle się nadaje do rubryki czarnego humoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whisky---nie zazdroszczę Ci wczorajszego dnia.Ja bym też była wściekla i chyba bym nie odpuściła babie.Mogła poszukać bardziej"uczonej"koleżanki jak ona gamon.No wybaczcie ale skoro pracuje w takim miejscu to łachy nie robi by nauczyć się ubsługi faksu. Dziewczyny a może umówimy sie któregos wieczoru na wirtualne picie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co to jest nic! W Grecji właściciel hotelu poszukiwał mnie po całej okolicy, bo nie umiał obsługiwać swojego faxu.:) A tu na poczcie jeszcze zapłaciłam za te nieudane próby, no bo przecież połączenia były. ;) A kobity to w sumie było mi szkoda, nie dość, że prosto z pola przyszła to jeszcze ruch jej wstrzymałam na pół godziny niemal, a kolejka była ogromna. Dobrze, że nas nie zlinczowali. Dzięki Dziewczynki, ze trzymacie moją strone, tego mi potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×