Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kali27

wczesna ciąża -dolegliwości

Polecane posty

Gość ancyk85
Cześć dziewczyny!! nie wiem co mam sądzić. staramy sie z mężem o dzidziusia od 3 m-cy. Pierwszą ciązę niestety poroniłam w zeszłym roku (krwiak). okres miałam 27 marca, ale zaznacze ze moje cykle są zwykle dlugie, ok. 36-39 dni. pierwszy test zrobiłam 37 dnia cyklu i niestety wyszedł negatywny. ale cały czas czułam ze coś jest nie tak, bardzo wrażliwe sutki i podwyższona temperatura. okresu nadal brak więc powtórzyłam test w 42 dc czyli wczoraj. z niedowierzaniem patrzyłam jak pojawia sie druga kreseczka. co prawda nie jest blada, nie tak mocna jak pierwsza ale jest:) Myślicie ze tamten test był wykonany za wczesnie i na prawde jetem w ciazy?? BARDZO pragne tego dzidziusia, ale boje sie ze moze to nie prawda... jutro zrobie jeszcze jeden test. co o tym myslicie dziewczynki?? Dzięki i pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Jak mnie tu dawno nie było, ehh te domowe obowiązki potem remont i brak kompa(to było najgorsze:( )mnie już ucieka 22 tydz, w środę idę na usg i może w końcu dowiem się płeć (liczę na dziewczynkę, ale z chłopca też będę happy). Ogólnie czuję się dobrze, nie licząc anemii i brania żelaza, które mi niestety dokucza :/. maleństwo chyba szykuje się do mistrzostw świata w piłce nożnej :) bo tak nieznośnie kopie, ale cieszę się, bo przynajmniej wiem, że jest zadowolony z tego co zjem :) bo wtedy najbardziej kopie. W srodę jak wrócę z usg to chyba nik mi nie odpuści by dowiedzieć się płci ojj będzie się działo. POZDROWIENIA dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W którym tygodniu ciąży zaczęło wam być niedobrzE??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktoss90 Ja nie mogę Ci pomóc w tej sprawie, bo na szczęście nie miałam takich problemów. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc moze ktos wie o co chodzi? ?bo ja nie mam pojecia?? wczoraj robilam BETA HCG i wyszlo 1259,00 a dzisiaj dostalam okres. niedawno. oczywiscie spozniony bo powinien byc 27 kwietnia. brdzo prosze o odpowiedz jesli ktos wie cos na ten tema. czekam teraz przykompie. to dla mnie wzane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmm
dzisiaj rano zrobiłam test i z niedowierzaniem ujrzałam 2grube krechy, ostatnia miesiączkę miałam 26marca, cykle mam ok.35 dniowe, w przyszłym tyg. idę na betę aby to potwierdzić;) test zrobiłam bo już tydz. spóznia mi się mies. i przez ostatnich kilka dni miałam bardzo bolące i nabrzmiałe piersi. pozdrawiam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ancyk85
Dziewczyny powtórzyłam test i znów dwie krechy:) ale jestem happy:)) za tydzien ide do lekarza. jak na razie czuej sie świetnie. piersi tylko nabrzmiałe i tempka ciągle 37 stopni ale przeciez dobrze. niedobrze mi nie jest jak na razie tylko co jem to mi sie odbija;) pije bardzo dużo wody więc ciągle chodze siusiu. biore kwas foliowy i zaczełam łykac magnezin zeby nie miec zadnych skurczy - lekarz mi doradzil. pozdrawiam paaaa aha testy robiłam z porannego pierwszego moczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mmmmmmmm oraz ancyk85 Gratuluje, że Wam się udało i będę mocno trzymała kciuki xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fadeintoyou
Witajcie :) Czarna, Hope, Nola dzieki za słowa otuchy, bardzo miło z waszej strony. Niestety Hope nie podtrzymam cię na duchu, gdyż dostałam okres tyle, że 6 dni po terminie. Nie wiem już co mam myśleć :( Naprawdę zaczynam podejrzewać, że coś ze mną nie tak. Dzisiaj mój mąż odebrał wyniki badania nasienia - teraz musimy skonsultować wyniki z lekarzem. Z tego co pamiętam: ilość plemników duża, ruchliwość 96%, aglutynacja 36%, temp. ok. 37 stopni. Wygląda na to, że z nim wszystko dobrze. Annya będę trzymać kciuki abyś spokojnie i bez stresów doczekała porodu. Już niedługo będziesz mogła przytulić swoje maleństwo :) Gratulucja dla wszystkich nowych mamuś :) Trzymajcie się pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hope25
Fade no kurcze a tak tu wchodzilam co chwile z nadzieja, ze w koncu beda od Ciebie dobre wiadomosci a jednak nie....Tzn w sumie jest jedna dobra wiadomosc, bo prawdopodobnie z nasieniem Twojego meza jest wszystko ok, a to juz polowa sukcesu, bo jak zapewne wiesz problemy z nasieniem leczy sie duzo trudniej niz problemy u kobiety, wiec dalej trzymam kciuki za Was...I musze kolejny raz stwierdzic, ze znowu nasza sytuacja jest bardzo podobna bo wyniki badania nasienia mojego meza tez wyszy ok, wiec wiemy, ze problem tkwi we mnie...Ty chyba jeszcze nie robilas sobie zadnych badan z tego co pamietam...?Ja mam za soba badania hormonow i wychodzi z nich ze chyba ok, teraz w piatek mam wizyte u gina wiec dowiem sie moze czegos wiecej...I pewnie skierowania na nastepne badania dostane bo w koncu trzeba znalezc ten problem aby moc zaczac go leczyc..Tak wiec Fade zapewne Ciebie rowniez czekaja badania no i oczywiscie zycze powodzenia..No i pisz tu jak to wszystko u Ciebie przebiega...moze bedzie nas laczyc cos jeszcze?No i najlepiej by bylo jak by polaczylo nas to najwazniejsze - ze w tym samym czasie nam sie uda hehe.Pozdrawiam Ciebie i inne forumowiczki bardzo goraco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annya
Fade dzięki za kciuki, przydadzą się:), bo im bliżej to mam większego stracha :) A dziś zaczął mi się 9 miesiąc!!! Czyli jakieś 4 tygodnie jeszcze. Choć mam nadzieję, że będzie szybciej. Trzymam kciuki za Ciebie i Hope, no i oczywicie za wszystkie , które się starają. To na prawdę połowa sukcesu, że wasi mężowie mają wyniki ok. Teraz tylko musicie się skupić na sobie i znaleźć tę przyczynę. Na pewno się uda! Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, wczoraj byłam na badaniu prenatalnym w Feminie w Katowicach. Widziałam moje maleństwo, tylko było strasznie uparte.Badanie trwało ponad 1/2 h bo maleństwo najpierw leżało do góry nóżkami a później położyło sie na brzuszku, co utrudniało badanie dzidzi. Lekarz masował mi brzuch, kazał kaszleć, trzymać pięści pod tyłkiem, żeby się obróciło - a ono nie chciało. Badanie określiło wiek dziecka 11t5dni, pokazało częstotliwośc bicia serca, określiło rozmiar główki, długosć CRL-51,7 mm i najważniejsze NT-1,4 mm. Idąc na badanie nie wiedziałm jak ważna jest proporcja między CRL a NT, i że jej zaburzenie może powodować wady u dziecka. Ja troszeczkę martwię się, że dzidzi jest trochę małe na innych stronach internetowych piszą że powinno być wielkości 6,00 mm. (czasami wydaje mi się, że niepotrzenbie nakręcam się niesprawdzonymi informacjami, a później się denerwuję). Lekarz powiedział, że wyniki mam w normie. Zlecił mi również test powójny (powiedział, że każdej przyszłej mamie go zleca), dziś byam na pobraniu krwi. wynik będzie za 10 dni. Jestem w dobrej sytuacji bo wszystkie ta badania robię w ramach funduszu zdrowia - dostałam skierowanie od lekarki z poradni. A zapomniałam, co najważniejsze dzidzi ma 2 rączki, 2 stópi, kośc nosową, kręgosłup, powłoki brzuszne, żółądek pęcherz moczowy, czaszkę/mózg - widoczny i prawidłowy. Dostaliśmy płytkę z nagraniem badania i już ją 2 razy z mężem oglądaliśmy, cudowny widok. Hope25 i fadeintoyou trzymam za Was kciuki naprawdę. Wiem, że teraz kiedy jestem w ciąży myślicie, że jest mi łatwiej Was pocieszać. Jestem szczęśliwą przyszłą mamą, ale pamiętam ile się naczekała, przebadałam i przepłakałm. Teraz też nie jest łatwo, bo żyje od usg do usg i myślę czy wszystko jest ok. Dziewczyny nie wiem ile mnie to pomogło i czy wam pomoże, ale ja w akcie desperacji przed zajściem zaczęłam łykac olej z wiesiołka Oeparol i mąż łykał Selfazin i po półtora miesiąca zaszłam w ciąże. Nie wiem czy to pomogło choć w 1% ale i nie zaszkodziło, a tonący brzytwy się chwyta. Podrawiam wszystkie kobietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny,dawno mnie tu nie bylo,jakas taka zabiegana jestem :) czytalam kilka zaleglych stron i kurcze,juz mialam nadzieje ze nie pojawila sie @ u fade...Tak sie dobrze zapowiadalo.Kurcze,dziewczyny,fade i hope,jestescie takie dzielne!podziwiam Was za sile i wytrwalosc!!Podziwiam Was w waszej walce o upragnione malenstwo,ja nie wiem,czy dalabym rade...gdyby nam sie tak dlugo nie udawalo. no ale mi zaczal sie juz 30 tydzien :) czuje sie ok,jestem na zwolnieniu od polowy marca po przebojach z pogotowiem,ale na szczescie wszytsko skonczylo sie dobrze..3 tyg temu rowniez przezylam chwile grozy bo mialam maly wypadek,spadlam z wys.ok 1m ale nie na brzuch tylko na nogi na szczescie,skonczylo sie na opuchnietej kostce i natychmiastowej wizycie u lekarza i usg.Dzidziolina ma sie dobrze na szczescie,a co sie strachu najadlam to moje :) juz teraz uwazam na siebie :) no i potwierdzil nam gin ze to chlopak,duzy i zdrowy i w ogole zajebiaszczy :) ' Annya uuuuuu,widze,ze sie rozpakowywac niedlugo bedziesz :) szczesliwego rozwiazania zycze :) Kiki a ze zapytam,dlaczego lekarz kaze Ci robic tak duzo roznych testow??czy to tylko tak dla upewnienia sie czy masz jakies predyspozycje genetyczne i boisz sie,ze z dzidzia moze cos byc nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hope25
Annya, Kiki i Paula bardzo dziekuje za mile slowa no i za kciuki przede wszystkim :)Ja oczywiscie wierze, ze wszytsko sie ulozy i ze bedzie ok, no ale niestety czasami nachodza mnie czarne mysli i chwile zwatpienia - wiec nie jestem az taka dzielna...no ale jakos sobie trzeba z tym radzic bo nic innego nie da sie zrobic, a zalamanie napewno nie pomoze w zajsciu w ciaze bo i przytulanka nie byly by takie mile jakie maja byc :)Ja caly czas licze na to, ze to cos niegroznego co nam z Fade dolega i ze wystarczy to znalezc i ze bedzie jakas prosta metoda zeby to zwalczyc...No i ze w koncu bedziemy sie tu dzielic naszymy radosciami i doswiadczeniami z innymi juz zafasolkowanymi :)No i Annya mam nadzieje, ze jak juz Twoja dzidzia wyjdzie na swiat to nie znikniesz nam stad tylko bedziesz zagladac od czasu do czasu (jak Ci pozwoli :) no i dzielic sie z nami radosciami bycia mama :) Kiki bardzo sie ciesze, ze z Twoja dzidzia wszystko ok.No i oczywiscie dalej zdrowka zycze.I nie przejmuj sie tak bardzo i nie sugeruj jakimis wytycznymi w necie, bo od tego to napewno zwariowac mozna...jesli lekarz powiedzial ze wyniki sa w normie to nie ma sie czym przejmowac tylko cieszyc, bron boze nie szukaj jakis problemow w tym jakie wymiary ma twoja dzidzia - napewno wyrosnie na zdrowego i duzego bobaska :)Jak pisalas wszystko ma na swoim miejscu wiec teraz musi byc dobrze :)Acha i dzieki za rade w sprawie tego wiesiolka, moze sie skusze :) Paula ten czas naprawde szybko leci, u Ciebie to juz 30 tydzien???Wow no to juz naprawde masz z gorki teraz :)Tylko Kochana uwazaj bardziej na siebie, po tym co napisalas to naprawde mialas przeboje...Ale najwazniejsze, ze z dzidzia wszystko ok...No i bedzie chlopak!!!Jejku ale Ci zazdroszcze...w glebi serca tez chcialabym synka, choc w mojej sytuacji to juz nie zwracam uwagi na plec tylko byle by w ogole bylo no i zdrowe oczywiscie :)Trzymaj sie kochana i dalej dawaj znac co u Ciebie. Kurcze a ja znowu sie rozpisalam, no ale tak juz mam hehe czasami :)Pozdrawiam wszystkich bardzo goraco :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madzik_27
Mnie znowu się nie udało:-((. Jestem załamana tak bardzo pragnę tego dziecka. Staramy się od 4 miesięcy, wiem, że to krótko, ale niektórym udało się za pierwszym razem. Straciłam sens życia i nie mam ochoty na nic. Ciągle myślę o jednym. Kiedy uda mi się zajść w ciążę? A na dodatek parę dni temu dowiedziałam się, że moje przyszła bratowa jest w 6 tyg ciąży. Cieszę się ich szczęściem, ale z drugiej strony mam żal ,że to nie ja jestem przy nadziei. Może mnie któraś pocieszy:-(((. Sama nie wiem co myśleć. A mój brat ciągle mi przypomina przez telefon, że będzie ojcem. Buziaczki P.S. Wszystkim w ciąży i starającym się życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fadeintoyou
Hejka, Po pierwsze Madzik 4 miesiące to naprawde króciutko i nie możesz już się załamywać. Wiem z doświadczenia swojego i nie tylko, że przeciętnie para stara się ok. roku o dziecko. Może to niezbyt pocieszające, ale niestety taka jest prawda. My z mężem staramy się już ponad 10 miesięcy i ciągle nic. Wiem co czujesz, gdyż niejednokrotnie sama miałam chwile załamania i byłam zła na cały świat. Jednak wciąż mam nadzieję, że w końcu nam się uda. Jeśli chcesz wspomóc organizm to: odżywiaj się zdrowo, dbaj o kondycję, zrób podstawowe badanie krwi i moczu, zacznij brać kwas foliowy. Głowa do góry, trzymam kciuki :) Hope widze, że my na tym samym wózku jedziemy. Może już niedługo razem też zafasolkujemy ;) Powiedz mi od jakich badań zaczęłaś - jeśli oczywiście już jakieś robiłaś. Powodzonka i będę przesyłać ci same pozytywne myśli. Annya - dbaj o siebie i o maluszka i oczywiście pochwal się jakie piękne maleństwo urodziłaś jak już będziesz po. Teraz rzeczywiście masz z górki. Paula - kochana musisz o siebie bardziej się troszczyć i uważać na maluszka. No żeby mi tu przewracać się z wysokości metra - oj nieładnie ;) A jak samopoczucie??? Wszystkiego naj dla ciebie. Narazie nie mam czasu, bo oprócz pracy to jeszcze zajmuje się tłumaczeniami i ostatnio chodzę spać po północy, ale niedługo będę musiała porobić badania ja skoro mąż raczej ok. Napiszcie czy u mojego gina mogę skonsultować wyniki męża??? strasznie się boję, że coś wyjdzie nie tak i okaże się, że przeze mnie nie udaje się nam. Pozdrawiam, buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25agnieszka25
madzik _27 nie przejmuj się uda ci się na pewno my z mężem przy pierwszym dziecku nie mieliśmy problemu za pierwszym razem się udało , po 3 latach postanowilismy że będziemy mieli drugie dziecko i tu się zaczęły schody. Długo sie staralismy w końcu dalismy sobie spokój i sie udało. Ale co miesiąc tak jak i ty wyczekiwałam kiedy na teście ukażą sie dwie kreski. Na pewno ci się uda !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hope25
Fade ja robilam badania hormonow jakie zlecil mi moj gin.Narazie bylo to LH, FSH, progesteron, prolaktyna i TSH.Musialam robic je na 2 razy bo dwa pierwsze mialam zrobic ok 8 dnia cyklu a trzy pozostale ok 25 dnia cyklu.Ciekawa jestem co twoj gin Ci zleci.A jesli chodzi o badania meza to napewno mozesz dac je swojemu lekarzowi do konsultacji, oni tez sie na tym znaja, przynajmniej moj wiedzial o co chodzi.No i namawiam Cie do jak naszybszego zrobienia tych badan bo troche to wszystko trwa, musialam czekac na odpowiednie dni cyklu, potem znowu na wizyte zeby to skonsultowac - ide jutro i jestem bardzo ciekawa co mi powie...Ale w sumie zajelo mi to prawie 2 miesiace od momentu kiedy sie zdecydowalam...Na wizyte musialam czekac jakies 3 tyg zeby mi zlecil jakies badania, potem znowu czekalam na te okreslone dni wiec kolejne tygodnie a pozniej znowu na wizyte chyba 3 tyg.Niewiem jak jest u Ciebie ale moj lekarz ponoc jest dobry dlatego takie kolejki sa....No ale czego sie nie robi zeby dojsc do celu :)Jutro napisze co mi powiedzial moj gin a pozniej to bede dopiero w poniedzialek bo na weekend wyjezdzamy w gory z mezem, moj tesc zrobil nam niespodzianke i zarezerwowal jakis apartament w pensjonacie i kupe innych atrakcji :):):)Skarb nie tesc hehe.Wiec trzymajcie sie cieplutko dziewczynki i do jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula_oslo nie sądze, żebym miła jakiekolwiek predyspozycje do urodzenia chorego diecka. Jstem przed 30, nikt u nas nie chorował na choroby genetyczne, nie palę itp...Natrafiłam na fajna lekarkę, która mi zleca duzo badań min badanie prenatalne, za które nic nie płaciłam (a prywatnie kosztuje ok 250 zł) i inne badania. wiesz trochę się też martwię dlaczego tyle badań, skoro wyniki wyszły dobre. Myślę, że to zależy od lekarza - mam taka wielka nadzieję !!!! Pozdrawiam życzę Tobie dużo spokojnych dni do rozwiązania i trzymam kciuki. A ja jeszcze mam pytanko czy któraś juz miła zapalenie pęcherza i jak sobie z tym radziła ??od wczoraj boli mnie podbrzusze a od paru dni często a mało robie siusiu (myslałam, że to narmalny objaw ciąży) poszłam dziś do gin i mam zapalenie pęcherza. Gin przepisła mi Urosept i Furaginum - zapewniała mnie, że w 12 tyg te leki są już bezpieczne. Kupiłam je a na ulotce pisze żeby nie stosować w 1 trymastrze a na Urosepcie, że nie zaleca się - co robić?. Prosze napiszcie...Pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madzik_27
Dziewczyny bardzo Wam dziękuję za słowa pocieszenia. Mam nadzieję, że moje marzenie kiedyś się spełni :-). Ale cieszę się, że Wam się udało :-). Chyba posłucham rady i odpuszczę sobie to może szybciej mi się to uda :-)). Pozdrawiam was serdecznie Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hope25
A co tutaj tak cicho sie zrobilo???Czyzbyscie wszystkie mialy tak zajety weekend?Nam weekend udal sie superowo, odpoczelam sobie w tych gorach ze hej, wymoczylam sie na zrodlach termalnych i nie myslalam o zadnych problemach zycia codziennego...Luz blues po prostu :) Po piatkowej wizycie u gina mam mieszane uczucia...Bo jak sie spodziewalam lekarz potwierdzil prawidlowosc tych badan, ktore wykonalam, wszystkie hormony mam ok..No i pojawilo sie pytanie co dalej...Wiec powiedzial, ze teraz to jedynie moge zbadac sluz ale to tylko w jakiejs klinice leczenia nieplodnosci no i maz tez powinien powtorzyc badania nasienia....Potem to juz tylko laparoskopia i badanie droznosci jajowodow (czego strasznie sie boje..)...A teraz mam jeszcze brac Clostilbegyt zeby miec pewnosc, ze wystapi owulacja i zeby sobie wyregulowac cykl...Mam to brac przez jakies 3 miesiace a jak nic sie nie zmieni to wtedy do tej kliniki mam jechac...Co o tym sadzicie ?Moja znajoma powiedziala mi, ze jak sie bierze ten Clostilbegyt to cykle powinny byc monitorowane...a ja nie bede miec...Czyli o co chodzi?Moze ktoras z Was moze mi cos doradzic, bo sama niewiem co mam dalej robic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fadeintoyou
Hope jesli masz watpliwosci to skonsultuj swoje leczenie i zalecenia tego gina z kims innym. ja niestety mam ostatnio tyle zmartwien - szczegolnie w prac - ze nawet nie mam sily myslec o robieniu badan. ehhh zycie czasem naprawde potrafi dac w kosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna 78
hope25 miałam późne owulacje i podwyższone lh,po serii badań moja ginekolog wprowadziła mi clo.brałam go w 2 d.c przez 5 dni.od 11 d.c jeździłam na usg co drugi dzień,dzięki monitoringowi wiedziałyśmy,że dawka jest za mała,bo jajeczko nie urosło.w drugim cyklu brałam już po 2 tabletki i jajniki zareagowały i w 16 d.c miałam owulację.teraz to już trzeci cykl,owulacja stwierdzona.jeżeli masz możliwość ,zmień lekarza,z tego co Ci opisałam ważny jest monitoring i obserwacja jak zachowują się jajniki po podaniu clo.nie można brać takich hormonów bez kontroli,bo paradoksalnie mogą zaszkodzić ,a nie pomóc.każda kobieta jest inna i wymaga indywidualnego podejścia,bez monitoringu nie dowiesz się czy i jak reagujesz na ten lek. fade znajdź czas na badania,mogą one dużo wyjaśnić,ważne abyś trafiła w ręce dobrego ginekologa,może wystarczy tak niewiele abyś cieszyła się upragnioną ciążą.Ja też zwlekałam i teraz żałuję,bo czas ucieka ,a ja staję się coraz bardziej niecierpliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annya
Witam wszystkich! Hope - czarna ma rację . Nie ma sensu brać cokolwiek dla samego brania. Powinno się mieć monitoring. Ja bym już dawno , na Twoim miejscu < wybrała się do jakiejś dobrej kliniki i specjalisty. Zwykły ginekolog na prawdę nie wiele wie o leczeniu bezpłodności , a ucieka czas i kasa. Wydaje mi się , że oprócz hormonów, jest jeszcze wiele innych badań do zrobienia. Laparoskopia, to wg. mnie ostateczność ( bo to w końcu operacja). Drożność jajowodów powinnaś sobie zrobić, bo to stwierdzi, czy nie ma jakiś zrostów na przykład i pozwoli ustalić kształt macicy ( co też może mieć wpływ na płodność). Większość tych badań robisz za darmo, jeśli dostaniesz skierowanie od takiego specjalisty, najlepiej jeśli pracuje w takiej klinice. jak już się zdecydujesz, poproś o skierowanie na inseminacje. Ty się będziesz badać, a w między czasie będziecie próbować pod kontrolą :) Życzę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hope25
Witam. Dzieki dziewczyny za rady...Troche poczytalam o tym Clo i faktycznie troche ryzykowne jest branie tego bez kontroli i monitoringu...Tym bardziej ze jak juz powiedzialam z hormonami mam wszystko ok wiec boje sie ze moglabym sobie zaszkodzic takim swinstwem...Jeszcze sie lamalam bo na innym forum mam kolezanke ktora tez to brala i tez bez zadnego monitoringu i sprawdzania i okazalo sie ze po 2 miesiacu zaszla w ciaze wiec ona jak najbardziej poleca...Kurcze tylko ja jestem strasznym przeciwnikiem ogolnie brania tabletek, nawet jak chora jestem to lecze sie metodami naturalnymi a tu takie cos mi lekarz zalecil...I po przeczytaniu ulotki z tego Clo to troche sie wystraszylam, tyle bylo tam o dzialaniach niepozadanych i szkodliwosci tego leku ze sie zrazilam..Poki co czekam na @ a potem zobacze...Kolezanka namowila mnie na olej z wiesiolka Oeparol na poprawe sluzu a mojego meza na Salfazin (witaminki na plemniczki ) - bo u niego niby wyniki ok ale w dolnej granicy normy wiec sie mu przyda wzmocnic zolnierzyki...Kupilam oba dzisiaj wiec zobaczymy co z tego wyniknie...I faktycznie musze sie zglosic juz do jakiejs kliniki leczenia nieplodnosci bo nie ma sensu dluzej czekac... Jeszcze raz dzieki za rady, bede dawac znac na bierzaco:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hope zuch dziewczyna z Ciebie, cieszę się że obrałaś plan i musisz być w nim wytrwała. Z metod naturalnych to juz polecałam wiesiołek ( tylko pamiętaj wiesiołek może powodować mikroskurcze macicy a w związku z tym mógłby niekorzystnie działać w przypadku gdyby doszło do zagnieżdżenia) i selfazin oraz słyszałam od bliskiej koleżanki o ziłowym leku Castagnus, który też ponoć wływa korzystnie na kobiete (sama nie próbowałam) .Przypomniało mi się, że nie powinno używać się podczas miłosnych uniesieć wszelkich żeli nawilązjących itp. Wiem, że czasami są bardzo pomocne...ale tamują drogę przedostania sie plemników mimo tego że nie są plemnikobójcze. A ja wkroczyłam w II trymestr i zaczęło się od L4, ale myślę ze będzie lepiej. Pozdrawiam i trzymam kciuki, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fadeintoyou
Hope - będę trzymać kciuki za ciebie i męża, informuj na bieżąco jak ci idzie z badaniami. Ja także postanowiłam zapisać się do gina, pokazać mu wyniki męża i spytać co dalej. Oj faktycznie na tym samym wóżku jedziemy. A powiedz mi jakie dokładnie wyniki miał twó mąż, bo może mi się tylko wydaje, że wyniki mojego są takie super. Czarna dziękuje za radę, każda na pewno się przyda. Ja generalnie jestem strasznie zabiegana, ale nie chodzi do końca tylko o to. Po ostatnim @ po prostu złapałam doła i musiałam jakoś to sobie poukładać i się pozbierać. A co u ciebie? Kiki a jak samopoczucie ogółem? Na długo dostałaś L4? To coś poważnego??? Mam nadzieję, że wszystko będzie oki. Annya a co u ciebie??? jak ty się czujesz??? Pozdrawiam, trzymajcie się ciepło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laski trzymam mocno kciuki za Was moooocno!!!Ale nic to,nie poddawajcie sie!!!walczcie jak lwice i mam nadzieje,ze niedlugo sie spelni Wasze marzenie :) kiki ja tylko pytalam tak z ciekawosci o te badania :) fajnie ze masz superowa lekarke :) az sie milo czyta o lekarzach,ktorzy nie maja swoich pacjentow w du.. :) a zapalenie pecherza ja mialam w 7 tyg,przerazilam sie jak zobaczylam krew ...Dostalam od razu antybiotyk amoxycyline,lekarz wyslal probke na posiew i potem bylo juz kierowane leczenie bo okazalo sie,ze to e.coli bylo... A lekarz wie,ze z zapaleniem pecherza nie ma zartow w ciazy,wiec przepisal na pewno leki,ktore nie zaszkodza...Pij duzo soku pomaranczowego,zurawinowego...W ogole pij duuuzo wody bo woda wyplukuje te swinstwa z organizmu!! pozdrawiam i zycze zdrowka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hope25
Kiki mam nadzieje ze te Twoje L4 to nic powaznego i ze niedlugo bedzie lepiej.Dbaj o siebie kochana jak najbardziej to mozliwe...kurcze takie czasy przyszly ze nie trudno o komplikacje i utrudnienia w czasie ciazy wiec dmuchaj i chuchaj na siebie :) Mam pytanko co do tego wiesiolka..napisalas ze nie jest dobrze go brac jesli dojdzie do zagniezdzenia, czyli jesli ma sie jakiekolwiek podejrzenie ze moze sie byc we wczesnej ciazy to nie powinno sie go brac?Pytam bo oczywiscie nie nakrecajac sie ale jestem po bardzo "upojnym" weekendzie w gorach w moich dniach plodnych wiec nigdy nic nie wiadomo ;)Czyli radzisz zeby poczekac z wiesiolkiem kiedy okaze sie ze dostane @???Nigdzie nie widzialam takiej informacji ze ma to zly wplyw po zagniezdzeniu ale oczywiscie wole dmuchac na zimne..Powiedz skad to wiesz i czy w takim razie mam poczekac z tym wiesiolkiem?Salfazin kupilam dla meza zeby jego armia byla silniejsza, jak mowilam wyniki niby ok ale w dolnej granicy normy wiec sie przyda, zreszta zaraz dla Fade napisze dokladniej...A co do zeli to nigdy nie uzywalam, nie sa mi potrzebne wiec nie mam sie o co martwic :)Trzymaj sie kochana i zycze powrotu do zdrowia!!! Fade ja rozumiem cie doskonale z tym dolem, ja tez je miewam i mysle ze chyba kazda z nas starajacych sie miewa gorsze chwile..Ja jednak staram sie zeby jak najszybciej sie ich pozbyc, poplacze sobie jak mam ochote ale nastepnego dnia staram sie o tym nie myslec i jest lepiej...No ale przeciez nie jestesmy maszynami i swoje uczucia mamy wiec mysle ze to calkiem normalne, najwazniejsze zeby jak najszybciej wrocic do siebie i przeciwstawic sie trudnosciom.jesli chodzi o wyniki meza to tez na poczatku jak je zobaczylam to myslalam ze sa dobre, a lekarz jakje sprawdzil to powiedzial ze niby jakiegos wielkiego problemu nie ma ale ze nie sa az takie dobre...Juz Ci podaje : Objetosc 1.7 ml (norma powyzej 2ml), ph 8,3 (norma powyzej 7,2), calkowite uplynnienie nasienia po 20 min (norma do 60min), ilosc w 1ml 45.000000 (norma pow.20.000000, ilosc w ejakulacie 76.500000 (cokolwiek to znaczy...), MORFOLOGIA plemniki o prawidlowej budowie : 62% (norma pow.30%) plemniki o nieprawidlowej budowie : 38% w tym: w zakresie glowki 22% w zakresie czesci posredniej 5% w zakresie witki 11% RUCHLIWOSC ruch zwawy postepujacy 56% (norma ruch zwawy + ruch slaby >50% ruch slaby postepujacy 8% ruch w miejscu 6% nieruchome 30% w preparacie stwierdzono leukocyty poj. w.p.w, erytrocyty swieze 1-2 w.p.w A wiec tak to wyglada dokladnie :)Niewiem czy twoj maz mial robione te same badania moze inaczej sie to nazywa, sprawdz i napisz jak u niego to wyglada, jestem ciekawa :):) No i oczywiscie jak najszybciej idz do gina, niech ci da skierowania na badania bo naprawde nie ma na co czekac...Zycze powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, HOPE25 nie chciałam Cię przestraszyc z tym wiesiołkiem. ja go brałam następująco: od dnia pierwszej @ do tak do ok 14 dc kiedy miałam miec ewentualna owulację i tak kolejny cykl, ale później nie był mi juz potrzebny. Wiesiołek ma za zadanie zwiekszyć śluz, jego leppkośc aby plemniczki były łatwiej \"wciągane\" :-), po owolacji jest to juz nie potrzebne. Nie wiem czy faktycznie wpływa negatywnie jeśli dojdzie do zapłodnienia, ale po co ryzykować. Choć teraz kiedy interesuje się o witaminkami dobroczynnymi dla dzidziusia to wiele słyszałam o pozytywnych w łaściwościach wiesiołka, podobno zawiera kwasy omega-6 (praparat mumomega), które wpływaja pozytynie na rozwój płodu. Tak czy inaczej do owolacji tak, pożniej jest to zbędne i pamiętaj o kwasie foliowym !!! Ja pierwszy ranek w tygodniu od niepamiętnych dni jestem w domku i juz się nudzę a L4 mam do 05.06. Pobolewał mnie brzyszek ( miał paskudne skurcze) i byłam u lekarza, do tego zapalenie jakiś znowu mi się przyplątało i ogólnie źle sie czuję. Mam wypoczywać i się wyciszyć. Na domiar złego ostatnimi czasy pobolewa mnie mocno ręka w nadgarstku, dostałam skierowanie od lekarza do ortopedy i na wizytę muszę czekać do ...30.09 to jest naszybszy termin, chyba zwarjuję i nie ma taryf ulgowych dla ciężarnych. Co robić, nic przeciwzapalnego lekarz rodzinny mi nie przepisał, maści też nie wolno używać. Noszę ściągacz na nadgarstku i szukam informacji o zapaleniu stawów nadgarstka w ciązy na necie ale nic ma. Znalazłam info o homeopatycznej maści TRAUMEEL S, ale nic nie pisze o ciąży. Prosze napiszcie co sądzicie o lekach homeopatycznych w ciąży, pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×