Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
kali27

wczesna ciąża -dolegliwości

Polecane posty

katarina napewno będzie wszystko dobrze,wierzę ci że nie jest łatwe oszczędzać się z takim małym szkrabem ciekawym świata:) bardzo dobrze że zdecydowaliście się tak szybko bo to najlepsze rozwiązanie. Moja córeczka ma 3 lata i zamiast też pomyśleć wcześniej o 2 dziecku trochę zwlekałam i teraz nie jest tak super łatwo zajść w ciąże jak przy córce bo to był jeden możliwy raz i już:) lepsze niż wygrana w totka,a teraz to moje 3 podejście i już jestem trochę zniecierpliwiona:) ale mam nadzieję że się kiedyś uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj obys miala racje Kaatarina87 bo juz nie moge liczac ze jestemu rodzicow a on u siebie i jeszcze pech chcial ze musze isc tutaj do szpitala na obserwacje czy bedzie zaszycie a moje cholera kochanie zamiast mnie wspierac to sie odizolowal nie wiem czego chce sam i to jest najgozsze ze nie pisze nie odbiera telefonow a ja juz od zmyslow odchodze i boje sie co dalej bedzie, liczac to ze nie ma 15 lat jest dorosly zaraz bedzie 30 lat na karku.wie ze jutro ide do szpitala i nawet nie umie mnie wesprzec .....i totalna zalamka;(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny też milczałam trochę , ale strasznie przecierpiałam ten okres, nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Strasznie bolał mnie brzuch i jajniki , non stop na tabletach,nospa nie pomagała. Nie wiem o co chodzi,nigdy tak nie miałam,przesunęłam wizytę u gina na następny poniedziałek,bo tak krwawiłam,że i tak nie mógłby mnie zbadać. Zobaczymy jak będzie. teraz zaczyna się nowy cykl, owulacja powinna być 29.-30.01 lub 31.01-01.02 , bo w sumie nie wiem jak mam to teraz liczyć, czy od początku plamień czy od spadku temperatury. Mam testy owulacyjne więc zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj cynamonek. Dobrze ze kupilas testy owulacyjne napewno pomoga ci bo czasami owulacja sie przesuwa i wtedy nie wiadomo co i jak bez testow. Ja uzywalam w tym cyklu i pokazaly super. Ja w przyszlym tygodniu nie bede mogla byc na forum bo wyjezdzam na urlop i nie bede miala dostepu do neta. Kiedy wroce to niedlugo potem wszystko u mnie sie wyjasni. Jestem dobrej mysli ze @ juz przez 9 m-cy nie bedzie. Jak tak czytam co dziewczyny pisza to samo zajscie to dopiero poczatek potem sie trzeba a maluszka bac zeby bylo wszystko dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabkaaa
A no trzeba się namartwic... Dzisiaj byłam u midwife, pobrali mi krew na poziom glukozy, pierwsze dali do picia jakis płyn i po godzine upuścili krwi. Położna zmierzyła metrem brzuch, posłuchała serduszko i powbijała paluchy w brzuszek. Swoją drogą robi to dość mocno ale pewnie wie na ile sobie może pozwolic:) A ja jestem chora, juz z 3 raz w ciąży:( Kaszel już zwalczyłam miodem, cebulą, czosnkeim itp ale teraz katar i zatoki... ledwo na oczy widzę. A to wszystko z pewnością nie pomaga dzidziusiowi, zwłaszcza kaszel, jak cały brzuch skacze razem z duszeniem sie:( Do konca tygodnia wziełam wolne, wogóle mam zamiar pracować jeszcze do połowy lutego. Do kwietnia niedaleko, wiec juz bliżej niż dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie niestety wszystko zaczyna się wyjaśniać niestety w stronę @:(( temp spada a mi humor znikł i nadzieja też....już nie wiem co mam jeszcze robić żeby zajść w upragnioną ciąże.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaatarina87
Julka głowa do góry! Trzeba wierzyć... a wiesz, że im bardziej chcemy tym mniejsze szanse. Ja tez bardzo chcialam miec pierwsze dziecko i czekaliśmy rok. wkońcu odpusciliśmy i prosze teraz jest Mikoś i druga Dzidzia w drodze. Czasami potrzeba czasu. Będzie dobrze:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaatarina87
Julka głowa do góry! Trzeba wierzyć... a wiesz, że im bardziej chcemy tym mniejsze szanse. Ja tez bardzo chcialam miec pierwsze dziecko i czekaliśmy rok. wkońcu odpusciliśmy i prosze teraz jest Mikoś i druga Dzidzia w drodze. Czasami potrzeba czasu. Będzie dobrze:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaatarina87
Julka głowa do góry! Trzeba wierzyć... a wiesz, że im bardziej chcemy tym mniejsze szanse. Ja tez bardzo chcialam miec pierwsze dziecko i czekaliśmy rok. wkońcu odpusciliśmy i prosze teraz jest Mikoś i druga Dzidzia w drodze. Czasami potrzeba czasu. Będzie dobrze:) Trzymam kciuki:) za Ciebie i wszystkie Kobietki! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaatarina87
Sorki, że tyle razy, net mi coś niedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaatarina87
Sorki, że tyle razy, net mi coś niedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
starania, eh....po wczorajszych przezyciach az mnie odrzucilo od tego wszystkiego, musze sie dobrze pozbierac. Otoz przed wczoraj wieczorem plamilam, mialam dosc mocne skurcze ale dalo sie wytrzymac. W nocy juz niestety skurcze byly na tyle silne, ze budzilam sie srednio co 30 minut, wkoncu wzielam ketonal i przespalam reszte nocy. Rano siedzac w domu do poludnia skurcze byly coraz gorsze, ale nie az takie straszne, wzielam ponownie ketonal. No i po wyjsciu z do pracy zaczal sie istny koszmar. Myslalam ze zaraz zemdleje, nawet nie mialam gdzie usiasc. Nie chce Was straszyc czy cos, po prostu musze Wam to opowiedziec. Idac do pracy, dostalam tak niesamowitych boli, skurczow i nie wiem czego ze ledwo szlam, chcialam juz byc w pracy, strasznie sie balam. oddychalam (samoistnie) jak bym rodzila...I nagle caly czas idac, poczulam jak cis ze mnie wychodzi, to bylo straszne. Doszlam jakos do pracy, od razu w placz, dobrze ze pracuje w przychodni i byla moja ginka, od razu polecialam do lazienki...to co zobaczylam,,,Boze, myslalam ze zwariuje, ogromny, praktycznie wielkosci dloni kawal miesa....Zrobilo mi sie slabo, zaczelam doslownie szkolchac. Polecialam do ginki, kazala jechac do szpitala, zobaczyla, to co mi wypadlo, nazywajac to trofoblastem jak dobrze kojarze. Zmartwila sie, powiedziala ze zabierzemy to do badania histopatologicznego. Kolezanka mnie zawiozla do szpitala, zanim ktos do mnie zszedl minelo troche czasu. Zobaczyli to ,co przywiozlam.Poszlam na usg, robili je bardzo dlugo. Potem, powiedziala doktorka ze bede przyjeta na oddzial i trzeba wylyzeczkowac, okazalo sie ze nie ma dla mnie miejsca na oddziale, spytala czy chce lezec na korytarzu czy poczekam-chcialam miec to za soba, wiec zgodzilam sie na ten korytarz. 4 razy robili mi wklucie, bo ciagle krew nie chciala leciec i wenflon nie chcial wejsc. Dostalam szpitalna koszule, w miedzy czasie przyszedl maz, byl kochany przy mnie caly czas. Na zabiegu czulam sie jak zwierze. 3 babki robily cos ze mna, kazda co innego, bez uprzedzenia, gadajac o swoich sprawach. Balam sie bardzo, najpierw dostalam glupiego jasia w masce, potem narkoze te sama co przy punkcji daja. Obudzilam sie na korytarzu, na lozku, maz mnie glaskal po glowie. Jestem rozbita strasznie. Za 3 tyg wyniki tego badania histopatologicznego. Doktor mowila ze wszystko poszlo gladko i ze bylo jeszcze sporo "materialu w jamie macicy". Teraz krwawie bardzo malo, dostalam antybiotyk, cos przeciwgrzybiczego, ketonal przeciwbolowo. W piatek chce isc do pracy, hormony mi wariuja. Mam dosc, serdecznie dosc. Boje sie, ze to sie powtorzy...Przepraszam Was ze tak sie rozpisalam, ale musze to z siebie wyrzucic. Jestem strasznie rozbita. To juz nie na moje sily. Mam nadzieje, ze uda mi sie w koncu urodzic zdrowe, silne dzieciatko. Za 2 tyg mam pojechac do kliniki na usg, zobaczyc czy wszystko jest w macicy ok i poznac plan dzialania co do naszego crio. Mysle ze tak kolo kwietnia wrocimy do naszego IMSI. Do tego czasu zdaze wydobrzec i psychicznie uporac sie z moimi lękami. Podziwiam te dziewczyny, ktore to jakos przezyly, np moja siostre, ktora rok temu przezyla to samo. Nie moge uwierzyc ze tak sobie pieknie z tym poradzila. Ja mimo iz niby bylam na to przygotowana, wiedzialam ze poronie,nie spodziewalam sie takiego obrotu spraw. Pozdrawiam Was kochane raz jeszcze! Przepraszam ze napisalam tu tyle negatywnych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katarina to straszne co przeżywasz...ale ile razy czytałam twoje wypowiedzi na forum wiem że jesteś silna i też sobie z tym poradzisz. Masz wspaniałego męża który cię wspiera a nie każdy na to może liczyć.Już nie długo zapomnicie o wszystkich przeciwnościach losu i bedziecie się wspolnie cieszyć ciążą a pożniej ślicznym i zdrowym malestwem. Bardzo w to wierze i mocno trzymam kciuki za Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aisha chociaz do zaplodnienia doszlo widac nie byloby dziecko zdrowe i natura pozbyla sie nierozinietego prawidlowo embrionu. Wiem ze to nie jest za bardzo pocieszajace ale wiesz ze zaszlas w ciaze i w kwietniu sie uda i bedziecie mieli zdrowe silne dziecko tak jak napisalas. Wspolczuje ci bardzo tego co przeszlas nie ma slow zeby pocieszyc. Jestem z Toba i jesli chcialabys pogadac w 4 oczy to moj email boginkaksiezyca@wp.pl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
julka dopoki nie ma @ to jest nadzieja. Widzialam wiele wykresow ciazowych gdzie sa spadki i ciaza byla. Czasami intuicja nam podpowiada ze sie nie udalo ale badz dobrej mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaatarina87
Aisha tak mi przykro... Życie tak bardzo Cię doświadcza... Mało kto by wytrzymał fizycznie, ale i psychicznie taki nawał wydarzeń... podziwiam Cię Kochana i jestem przekonana, że dzięki swojej sile i wytrwałości będziesz Szczęśliwą Mamą:) dobrze, że masz tak kochającego Męża, wsparcie jest bardzo ważne w takiej sytuacji... Pozdrawiam i trzymam kciuki mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aisha przykro mi bardzo:(Mówiłam ci kochana że masz iść na ten zabieg do mnie to dziwne było że od razu lekarz cię nie skierował na niego!!Dziwny lekarz.Trzymaj się ja w pierwszej ciąży też miałam silny ból i też ze mnie coś wyleciało:(W drugiej nic nie bolało.Trzymaj się kochana:)Ja teraz 9tydzień dopiero czas stoi w miejscu!!Od dwóch dni mam jakieś kłucia raz po lewej raz po prawej stronie dziś brzuch trochę mnie pobolewa.Objawy też ustąpiły jedynie piersi bolą trochę usg dopiero w lutym!Wizyta 24lutego zobaczymy co czas pokaże:)Pozdrawiam was wszystkie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aisha przykro mi,aż się popłakałam:(Chciałam Wam napisać co u mojej córci,jest zdrowa i waży już 550 g:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aisha to smutne co przeszłaś ale nadal nie mogę pojąć czemu nei poszłaś na zabieg skoro miałaś skierowanie, nie przeżyłabyś tego tak bardzo...leżalabyś na sali, nie miałabyś tego widoku okropnego, maż byłyby z Tobą...myślę że wtedy łatwiej się przez to przechodzi...moje koleżanka straciła bliźniaki w 10 tygodniu i szybko wróciła do formy tak jak piszesz Twoja Siostra :( martwi mnie co to za szpital kładzie na korytarzu? czyżby św. Zofia?? moja koleżanka tam rodziła na korytarzu między ludźmi i jeszcze musiała 3 tysiące płacić bo mieli jakieś ale do jej ubezpieczenia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiulaaa019
witam kochane już od dłuższego czasu do Was zaglądam a dziś postanowiłam dołączyć staramy się o maleństwo kilka miesięcy, być może teraz się udało, ale nie mam objawów ani ciąży ani nadchodzącej @ pobolewają mnie piersi i jajniki, śluz był w dni płodne ale niestety mam nie regularne @ dlatego też jeszcze wstrzymuję się z testem bardzo pragniemy dzidziusia ale na razie nam się nie udaje (byłam już raz w ciąży - poroniłam w 6 tyg) jest mi strasznie smutno gdy co miesiąc okazuje się że to jeszcze nie teraz no i dziś dowiedziałam się o ciąży mojej młodszej siostry - cieszę się ale pojawił mi się taki...ból w sercu czemu jedni wpadają a jedni bardzo chcą a im się nie udaje wszystkim mamusiom gratuluję :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiha nie wiem co napisac ale bardzo ci wspoczuje wiem co przezywasz ja tez teraz porzechodze zalamanie tyle ze inne jestem 6 miesiacu ciazy bylam w szpitalu bo juz mi sie pokazalo rozwarcie dostalam skuczy mialam miec podszycie ale nie moga wykonac bo dziecko poprostu chce sie urodzic no bede na podtrzymaniu i malo tego moj jednak facet doszedl do wniosku ze nie chce byc ze mna i ze to juz jest koniec tak wiec calamanie podwojne i zero wsparcie i gdyby nie moj brat nie wiem co byl rozbila, i z tego co wiem to grozi mi przedwczesny porod z tym ze moja dzidzia wazy dopiero 636 gram nie wiem co mam robic jest mi ciezko ze wszystkim liczac ze to moze byc moje jedyne dziecko ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Dziś byłam u gina i niestety stwierdził zapalenie jajnika , antybiotyk i współżycie z prezerwatywą,zdaje się , że mogłabym zarazić męża ? Ciekawe w ogóle skąd to się wzięło :/ także wypada mi ten cykl :( eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) No i się potwierdziło! pisałam do Was ponad tydzień temu o moich dolegliwościach i w piątek lekarz potwierdził - 7 tydzień ciąży:) Wszystko jest w porządku! Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaatarina87
Hej Kochane:) Dodatnik bądź dobrej myśli, trzymam kciuki za Ciebie! napewno będzie dobrze! Przykro mi, ze Twój facet okazał się niedojrzałym draniem i nie potrafi się Tobą zaopiekować! Dianka odpoczywaj i zyczę powodzenia w starankach:) Cynamonek czasami zapalenie przez naszą nie uwagę może się wedrzeć. np. przez siusianie w jakiejś toalecie na imprezie. A jak martwisz sie o faceta idźcie do lekarza rodzinnego on napewno powinien cos zaradzić, jeżeli coś jest nie tak. U nas 20 tydzień. Maleństwo to wiercipięta:D daje o sobie znać coraz intensywniej... a tak to wszystko ok:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaatarina87
Karola moje gratulacje:) niech zdrowo rośnie Dzidzia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzialenka1234
Witam i gratuluje wszystkim pszyszłym mamusią u mnie dziś 32 dzień cyklu test robiony w 28 dc negatywny ale jest bolący brzuch jak przed @ piersi też bola czy jest jeszcze szansa że jednak się udało bardzo byśmy tego pragniemy dwa lata temu poroniłam w 10 tygodniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×