niech ktos racjonalnie na to spojrzy...

jestesmy ze soba 2lata, od poczatkuz znajmosci mieszkamy razem on ma na studjach jedna kolezanke-typ mega wscibskiej niby takie dobrej uczyynej dziewczyny, wydzwania do niego na kazdym kroku pod byle pretekstem czy sie uczy i jesli tak to czego, a kiedy jest egzamin itp. ostatnio bylismy pokloceni, nie odzywalismy sie do siebie, ona dzwoni i jak zwykle zaczyna wypytywac co on robi itp. a ze ona mnie zna a ja ja, zaczyna potem pytac o mnie - czy jestemw domu, czy sie ucze, na to on ze nie wie to ta suka z pytaniami-jakto nie wiesz czy twoja dziewczyna sie uczy? czy jest w domu? nie wytrzymalaam wkurwiona wykrzyknela tak ze uslyszala zeby sie mna nie interesowala, ze mnie ona nie obchodzi wiec ja ja tez nie powinnam itp. po rozmowie on do mnie z tesktem :czy ty sie nad soba wogole zastanawiasz? stanal po jej stronie szok az sie we mnie gotuje juz nie moge zniesc tej sytuacji! ostatnio pare dni po tym incydencie ona dzwoni, ja bylam w pokoju, wiec on nie odebral, napisal jej smsa :"zadzwonie pozniej" jak to przeczytalam normalnie rece mi opadly czy ja sie czepiam? czy naprawde nie mam powodu?ludzie no o co tu chodzi sory ze tak dlugo

rozumiem cie doskonale az za bardzo.... i dlatego niewiele ci pomoge.... Mam bardzo podobna sytuacje i powiem ci choc niewiem czy bedzie to pocieszeniem ze ja nic nie wywalczylam i sama mysze sobie z tym radzic wmawiajac sobie ze ona to tylko zwykla kolezanka i ze jej spoufalanie sie nie zaszkodzi naszemu zwiazkowi... niestety ja przegralam moze tY wygrasz wierze w Ciebie. jednak jedno chce ci wytlumacyzc byc moze on wtedy stanal po jej stronie dlatego ze po prostu wstydzil sie z ejego zdiewcyzna tak krzyczala ze ktos moglby pomyslec ze jest pod twoim pantoflem ... wiem ze tak nie jest ale faceci i ch meska duma... po prostu wydaje mi sie ze nie chcial sceny... ale z wszystkimi innymi obawami i smutkami.... qrde no na prawde cie rozumiem mam to samo i to jeszcze bardziej wscieka... pozdrawiam zycze szczescia

mysle ze ona czycha na okazje, zeby Ci go ukrasc

czyha mialo byc sorki ;) daj jej ostrą nauczke, niech spada na drzewo

z wygladu (moze to zabrzmi jak przechwalanie ale..) ona nie jest dla mnie zadna konkurencja, ja o tym wiem... ale te telefony, te glupie pytania do niczego nie prowadzace, to potrafi naprawde uszczypnac gdybym ja miala takiego kolege ktory by non stop do mnie wydzwanial to daje sobie reke uciac ze ten moj (jejku jak to zabrzmialo) by umarl z zazdrosci...

cofnięta w rozwoju, albo pokręcona. Idź się leczyć.

Ku*wa niecierpie jej poprostu nietrawie! to taki mega gruby pasztet z dupa jak 5 szaf... po tym incydencie w szkole jak mnie zobaczyla to zrobila taka milutka minke i powiedziala czesc i sie usmiechnela dziwka! co tu zrobic, nie chce mu robic obciachu...ale czuje ze cos powinnam zrobic...:(:( boje sie o moj zwiazek

W życiu nie zdarzyło się mieć kolegi, przyjaciela, wszystko kojarzy się z seksem, prawda ? Od takiej idiotki jak najdalej.

niskie poczucie wartości, biedactwo, choć ona to pasztet :)

I masz rację, bój się o swój związek, bo z takim bylekim nikt na dłuższą metę nie chce być .

po prostu tez bym sobie znalazla fajnego kolege( a moze juz masz) i np gdybym wiedziala ze popoludniu soptykam sie z chlopakiem to bym poprosila kumpla zeby wtedy ze dwa razy zadzwonil i pogadal ze mna:) raz nawet by wystarczyl:) usmiechalabym sie do sluchawki bylabym milutka:) Oczywiscie nie raz nie dwa razy tak zrob lecz kilka;) U mnie zadzialalo;) Z zazdrosci chlopak kazal mi nie gadc z tym kolesiem bo zarya no to ja na to... to ty zrezygnuj z kolezanki pfffffffff No i zrezygnowal:P

Przesadzasz i to bardzo. To że koleżanka z roku napisze smsa do niego lub zadzwoni z pytaniem o egz , nie znaczy że ona chce ci go ukraść!! To jakaś chora zazdrość, jak bardzo musisz się czuć niepewnie ,że wymyślasz takie rzeczy. Uspokój się bo się wykończysz, nie podejrzewaj każdej dzwoniącej laski o zarywanie twojego faceta!!

ten typ tak ma, myśli że pana Boga za nogi złapał będąc również z kimś przeciętnym. Takie normalne koleżanki tylko potęgują wyobrażenie tego typa o własnej wyjątkowości.I wzmagają agresję, mój, jak ŚMIESZ dzwonić do niego.

dobra teraz to sie wkurzylam wez sie odwal od niej bo jak czegos nie rozumiesz to znie znacyz ze jest to glupie a osoba to mowiaca jest glupia kady ma inne problemy ona ma taki co Ci do tego ie potrafisz pomoc to po co tu wogole piszesz szukasz przyjaciol cyz co?? chcesz kogos powyzywac to stan sobie przed lustrem a nie tutaj to jest strona na ktorej sobie ludzie doradzaja a nie obrazaja kapujesz???

mkj dzieki :) niech ktos napisze co sadzi o tym wszystkim...

kretynka, chciałaś wiedzieć, to proszę , takie jest moje zdanie. Zazdrośnica o nie wiadomo co.

no i dzikujemy ci bardzo za twoje zdanie i nie zapraszamy wiecej nara :)

I masz szczęście, chłopak zachował się delikatnie. Jak Ty poczułabyś się, gdyby on w trakcie normalnej rozmowy Twojej z kolegą, zaczął się wydzierać ? Ja na jego miejscy opuściłbym na zawsze kretynkę. To jest topik, na który każdy może wejść. I tyle

ciebie nikt stad nie wyrzyca po prostu nie jestes tu mile widziany ale takie sa juz typy ludzkie ze niektorzy lubie sie pchac tam gdzie ich nie chca tylko wspólczuc

współczuć to można tylko tobie. przekonasz się za miesiąc, dwa i mimo mądrych rad, będziesz biadać jak Ewelina - nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha. Jeszcze chwila, jeszcze jedno tak głupie zachowanie z twojej strony i chłopak powie ci cześć. nikt normalny nie wytrzyma takiej głupoty i bezmyślności. jeszcze miesiąc, pamiętaj.

dzieciaku do kogo ty teraz mowisz do natki czy do mnie??? twoje zdanie jest nie powiem wazne jak kazde inne ale jesli jest oprawione w obelgi to nikt go nie bierze na powaznie a tego chyba nie chcesz bo w takim wypadku forum nie mialo by sensu

pisałem do natki, ale ty się uznałas za upoważnioną, by mnie wyrzucac.Może jestem dziecinny, mam dopiero 25 lat, mimo to uwazamże jestem normalny.Ja z osobą która na początku związku tak się zachowuje, mysli tylko o czubku wlasnego nosa, nie chciałbym być. Jestem ze zrównoważoną normalną, pogodną dziewczyną. I takiej chcę , nie histeryczki.

alez ja to wszystko rozumiem i rozumiem ze TObie sie to moze nie podobac i ze mozesz tego nie rozumiec ale nie widzialam po prostu potrzeby obrazania autorki tego temau ajk to robiles na poczatku tyle a swoja droga to musze cie zmartwic ze kazda dzwiczyna jest w jakims stopniu histeryczka

udowodnij

a słyszales kiedys o PMS ???

No wiem, nie udowodnisz. Moja Ania lubi poznawać moich znajomych, przyjaciół już zna Lubi gadzć z ludźmi na ulicy, lubi pomagać. Lubi się śmiać. Właściwie to pewnie napisałem to wszystko wcześniej, aby napisać to ostatnie zdanie o niej. Wiem jedno, nie lubię zołz takich jak natka.

ona nie jest zolza nie dostrzegles jednej rzeczy ze ona nie zrobila mu jazdy tylko zwierzyla sie na forum a Twoja Ania... coz gratuluje chociaz na prawde wierz mi ze i ona jest histeryczka byc moze mala ale zawsze, nie zrouzm mnie zle to wcale nie jest wada po prostu cecha kobiecego charakteru a skoro Ty widzisz tylko jej dobre strony to gratuluje wam obojgu :)

Ej ej ej prezestańcie, co Wy wyrabiacie? Nie ma sensu sie nawzajem obrażać do "ty jestes chyba" - dzieki ze wyraziles swoje zdanie, ja je szanuje jak najbardziej i na tym koniec, po co dalej wypisujesz jaka jest twoja dziewczyna itp.

Aha jestem zołzą bo boje sie o swojego faceta, na którym mi bardzoz alezy - ciekawe..

do mkj proszę przeczytaj wolno i spokojnie post natki i temat . Wolno i spokojnie.