Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość puelniakaka

Mam trzy miesiące na schudnięcie! Ważę 85 kg! POMOCY!

Polecane posty

Ej dziewczyny przestańcie, bo się rumienię :D Ja sama nigdy bym nie przypuszczała, że taka będę twarda w walce z kilogramami, ale zrzuciłam już conajmniej pięć i na pewno nie poprzestanę na tym :) Jakie to fajne uczucie widzieć mniej na wadze i w centymetrach, zresztą widać już gołym okiem że schudłam, już druga para spodni spada mi z tyłka :D :D Niedawno wróciłam z gości i wszamałam kolacyjkę. A zjadłam dziś: 6.30- kiwi, szkl. soku pomid. 10.00- 2kr. chleba razowego(a może to żytni pełnoziarnisty, nie wiem, bo jest jaśniejszy niż razowy, w środku widać zmielone ziarna, a na wierzchu są płatki owsiane- nie wiem co to za chleb, bo mama mi kupowała) + 1pl. wędliny + liść pekinki + szkl. soku pomid. 12.00- jabłko 15.00- kotlecik mielony(50g) + ryż(6 łyżek) + papryka konserwowa(50g) + sok pomid. 17.00- pół banana 18.00- musli(6 łyżek) + szkl. mleka 0,5%tł. Razem 998 kcal. Idę sobie pobrykać, tzn. poćwiczyć :D Ewelajn chyba te jajka smażone mają tyle kcal co gotowane, bo to przecież to samo, tylko denaturacja białka(ścinanie jajka) następuje w inny sposób :) Agatko, ja tam nie przesadzam z tymi brzuszkami, bo robię 60-80 dziennie i efekty widać. Podobno jeśli robisz dużo to ciało nie reaguje na te kolejne tak jak na te pierwsze, tzn. jeśli robisz dużo to tylko się namęczysz, a efekt będzie ten sam jakbyś zrobiła mniej. Więc wydaje mi się, że lepiej zrobić mniej, a powoli... Buźka 👄 Narka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, dziewczyny..?? gdzie jestescie?! \" ja zaspalam na cwiczenia :/ wiec siedze i ic nie robie :/ gdzie sie zapodzialyscie (nie liczac Ciebie _megunia_ :P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kobietki ! Po tygodniu zbytniego \"pofolgowania\" sobie wracam do Was z potkulonym ogonem i jak zwykle \"z mocnym postanowieniem poprawy\":). Wychodzę z założenia, że jaki poniedziałek - taki cały tydzień (...) więc dziś - postaram się poważnie podejść do sprawy. To już parwie miesiąc jak piszemy i razem odchudzamy się i muszę Wam powiedzieć, że świetnie pije się z Wami kawę. Tak sobie pomyślałam, że moż 1 marca zrobimy, jakieś małe podsumowanie (?!) -tylko jak ??? Może waga wyjściowa - teraźniejsza - oczekiwana ? Pomyślcie nad tym. Mogłybyśmy co m-c robić takie zestawienie. Może jakies postanowionko - ja np. rozszerzę ilość robionych p. siebie brzuszków. Swoją drogą ile ich robicie ??? Ile w serii ? Ja robię 3X 20 brzuszków - wiem, że mało, ale za to codziennie ! Jak narazie zjadłam: kromkę chlebka pełnoziarnistego z twarożkiem i 3 pl. pomidorka A ! co do kłótni z nazymi meżczyznami, to wszystko wina hormonów, _megunia_ ciekawa jestem czy jeszcze karmisz maluszka, czy też niedawno przestałaś bo to też ma ogromny wpływ. Dochodz zespół napięcia przedmiesiączkowego, mamy prawo być bombami zegarowymi !!! Ja mam z tym dość zabawnie, u mojego męża były same kobiety - nie mam pojęcia jak to robiły, ale mój mąż żyje w przekonaniu, że zespół napiecia to coś dziwacznego i z zasady chodzi się wówczas koło kobiet na paluszkach. To zabawne, ale nie wyprowadzam go z błędu :) :) :) Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boże jakie ja błędy robie :( _megunia_ - czytam z podziwem Twoje jadłospisy i tak się zastanawiam, czy Ty to wszytko zapisujesz (godziny, kcal) ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki! Faktycznie trochę pusto się zrobiło :( Ale dzisiaj jest piękny dzień- słoneczko zagląda przez okno, tylko lekki mrozek jest, ale ja od razu jestem optymistycznie nastawiona do życia kiedy świeci słoneczko :) Mg27- świetny pomysł z tym podsumowaniem! Może napiszmy sobie w stópce- waga wyjściowa, teraźniejsza i oczekiwana, a co miesiąc będziemy nanosić ewentualne zmiany, co wy na to? Pierwszy dzień każdego miesiąca, to chyba będzie najlepsza data na podsumowanie :) Jeśłi chodzi o brzuszki, to tak jak pisałam wyżej- czasem robiąc mniej efekt będzie taki sam jak byśmy zrobili więcej, ale może to nie jest regułą, nie wiem... Ja tam się cieszę, że mam mniejszy tzn. bardziej płaski brzuch, sadełko się chowa, a rysują się mięśnie :D Niestety nie karmię synka od kąd skończył 5 m-cy, bo sam zrezygnował i wszelkie próby podania mu piersi kończyły się wrzaskiem i wyginaniem się w przeciwną stronę :( Może i wina hormonów, ale ja czasami naprawdę chodzę jak taka bomba, co lada chwila wybuchnie i nie ma znaczenia czy mam akurat PMS czy nie :o Tak kochana, zapisuję wszystko w moim notesie: godzina-posiłek-kalorie, a na końcu wszystko sumuję; oczywiście robię to dzień wcześniej, tzn. każdego wieczoru układam jadłospis na nastepny dzień i wtedy wiem czy zmieszczę się w kaloriach i czy mogę sobie jeszcze na coś pozwolić czy już nie. Ale ja siedzę w domu i mam czas na takie liczenie; rozumiem że jeśli studiujecie czy pracujecie to nie macie głowy do takich rzeczy :) Wiesz, żę ja nie zauważam Twoich błędów, może dlatego, żę sama je robię... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To świetny pomysł _megunia_ z tymi jadłospisami dzień wcześniej - muszę zacząć to praktykować. Ja też mam teraz dużo czasu - mam nadzieję, że niedługo znajdę jakąś pracę (szuakm już 2 m-c i zaczynam wariować !), ale swoją drogą to takie cudowne chwile z moją mała córeczką :). Czyli kobietki 1 marca wszystkie na wagę !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Cię doskonale- ja też chciałabym iść do pracy, a może najpierw na studia, bo dzidzia trochę namieszała w moich planach co do edukacji :D ale nie chcę zostawić synka babci na głowie, bo ona i tak ma co robic :) a poza tym to chcę być przy nim, szczególnie teraz, kiedy zaczyna raczkować, stawiać pierwsze kroki, rozwijać mowę- mówi już: mama i baba(miał 6 m-cy kiedy zaczął je wypowiadać), ostatnio- tata, dadek(na dziadka), lala, mniam-mniam, idź, papu, brum-brum i codziennie dochodzi jakieś nowe słowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
_megunia_ - siedz możliwe jak najdlużej z synkiem, te chwile są tak piękne i niepowtarzalne, że żal każdej z nich. Moja córcia ma już 3 lata i widzę po niej, że bardzo chce do dzieci a i mi też trochę chce się do ludzi - tym bardziej, że lata lecą a dyplom ze studiów leży. Ja nie ważę się do 1 marca - nie będę się denerwować, ale czemu się dziwić ?! po tygodniu obżarstwa... Może troszkę wcześniej schudłam, ale co dziwne tylko z nóg - brzuch mimo ćwiczeń, poprostu wiśsi i mnie wnerwia. Ja nie jestem w stanie liczyć tych kalorii, trochę próbuję na dieta.pl ale jakoś nie dowierzam. Dziś zjadłam i postaram się na tym poprzestać : śniadanko: 1 kromka chleba pełnoziarnistego z twarożkiem białym homogenizowanym nat. i pomidorem 2 śniad : jabłko, 1 szkl. maślanki truskawkowej z 5 łyżkami otrębów owsianych, jajko obiad : talerz zupy krupnik (zabielanej) i 1/2 piersi z kurczaka smażonej w panierce z ogórkiem kiszonym PRZEGIĘCIE TEN OBIAD !!! podw. : jabłko kolacja : sok pomidorowy tabasco Fortuna 330 ml Podobno to ok 1200 kcal Pozdrowionka dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sloneczko?!?! gdzie?? u mnie sypie sniegiem tak, ze ulicy nie widac :P no kongo za darmo :P swietny pomysl z tym podliczeniem,tylko ze sie czym chwalic za bardzo nie mam :P dzis postanowilam smignac sobie na solarium :) nie ma slonca na niebie to sie tam wygrzeje :) to mi strasznie humor zawsze poprawia :) tylko nie moge chodzic za czesto :( bo mam ciemna karnacje i jak bym chodzila jak moje kolezanki 1 w tygodniu to bym chyba wygladaja jak maly murzynek (bez obrazy ) :P no ale chyba raz na 3 miesiace to sobie moge isc, nie :D no teraz sie zbieram, bo moj piekny zaraz po mnie przyjedzie :) ale bede wieczorem :P (to tak jak byscie tesknily) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mg27 liczenie kalorii nie jest takie trudne, tylko zapomniałam dodać, że ja nie liczę tak na oko tylko wszystko dodatkowo waże na wadze kuchennej lub mierzę pojemność za pomocą szklanki lub miarki z mililitrami. Np. ważę kotleta, czy co tam innego mam na obiad, a zmierzyłam, żę moja duża łyżka wazowa ma poj. 250 ml, więc jak jem zupę to nalewam pełną łyżkę. Agatko nie opal nam się za bardzo :) Ja jeszcze nigdy nie byłam na solarium, może to głupie ale się boję, może mam lęk przed małymi pomieszczeniami tzn. klaustrofobię(tak to się chyba nazywa); poza tym mam dużo pieprzyków, a to chyba jest przeciwwskazanie... Zjadłam dziś: 6.30- mandarynka 10.00- 2kr.chleba razowego + 2pl. wędliny + liść pekinki + szkl. soku pomid. 12.00- jabłko 15.00- kapusta z grzybami(taka jak na wigilię)-200g + szkl. soku pomid. 16.30- banan 18.00- kajzerka + 2 jajka smażone bez tłuszczu + szkl. soku Fit Razem 989 kcal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehe ale mi fajnie, tak cieplutko, do teraz :) _megunia_ ni ma sie czego bac :P bo pozniej humor jest rewelacyjny.. przynajmniej na mnie to tak dziala.. nie mowiac juz o tym, ze lepiej sie czuje z odcieiem brazu na sobie :P (bo ja nie bledne.. tylko sie robie szara :/) . poza tym sa takie stojace, one sa wlasnie dla takich ktorzy sie boja zamykania.. ja tez sie balam na poczatku, ale teraz jest ok.. cieplutko, ladnie pachnie i gra muzyczka :D mg27 ja za to jak licze to tak na oko... a jak nie jestem pewna to zaokraglam w gore.. bo to taki komfort myslowy, ze Ci wychodzi iles tam,ale tak naprawde to mniej,no bo sobie do gory ciagniesz :P mi sie dzisiaj juz nie chce liczyc, ale moge stwierdzic, ze nie bylo tak zle, bo pedzilam sie od pokusy kawy z automatu i paczka :P a moje Honey o mnie dba (buahaha) kupil mi wielka paczke tiktakow i z mina aniola powiedzial \"to tylko dwie kalorie\" :P:P:P u mnie zamiec sniezna na calego, ale jest duper... tak slicznie :) jest okropnie zimno ale przyjemnie, nie ma wiatru (gdzie to zapisac?!) i tak slicznie sypie... ehhh :) ide wmasowywac w moje cialko balsamik i ide spac :) ale mi sie ciezko wstaje.. ;/ ehhh no poprostu nie mam sily.. ide po moja herbatke i znikam :) buzka dziewczyny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wczoraj jeszcze podjadłam ... :( swoją drogą to niesprawedliwe i wkurzające, ze mój mąż tak sobie dogadza (zwłaszcza, ze moimi rękami !) kto by nie spróbował sałatki z majonezem !!! Wiem to moja wina, ale swoją drogą to naprawdę : \"wodzenie na pokuszenie\" - teraz jestem zła na siebie (że nie mam silnej woli) i na niego (mógłyby nie wystawiać mnie na takie próby !) a poza tym koniec koniec dogadzania - niech sam robi sobie kolacje !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietki! Mimo iż dziś również u mnie słoneczko świeci, to humor mi wcale nie dopisuje, bo rano przeżyłam chwile grozy- mój synek spadł z łożka na główkę :( Pierwszy raz to się zdarzyło. Synek w nocy śpi w swoim łóżeczku, ale rano jak mąż pojedzie do pracy biorę go na swoje łóżko i śpimy razem. Dziś synek obudził się wcześniej ode mnie, ja nie usłyszałam, poczołgał się na brzeg łóżka(nie wiem jak to zrobił bo spał od ściany) i spadł :( Obudził mnie straszny krzyk, na szczęście nic mu nie jest, ma tylko guza na czole i obtarty nosek, ale i tak nie mogę sobie tego darować- co ze mnie za matka, żeby własnego dziecka nie upilnować :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pusto tu bez was dziewczyny :( Trochę mi dołek minął, ale nie do końca, teraz muszę pilnować synka jak oka w głowie... Napiszę, co dziś zjadłam, bo później mogę nie mieć dostępu do kompa: 6.30- pół banana 10.00- pół bułki wieloziarnistej + filet z makreli w sosie pomid.(55g) + liść pekinki + szkl. soku Fit 12.00- jabłko 15.00- ryż(6 łyżek) + kapusta z grzybami(200g) + szkl. soku Fit 16.30- pół banana 18.00- mały jogurt + pół bułki francuskiej z budyniem(chodziła za mną ta bułka cały dzień, więc musiałam się skusić :) ) Razem 1000 kcal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dawno mnie nie bylo ale wrocilam :-) _megunia_ nie mow tak \"co ze mnie za matka\"-jestes na pewno wspaniala mamusia,to nie stalo sie specjanie,najwazniejsze ze nic nie jest twojemu dzieciatku!!!nie martw sie i ucaluj swojego Szkraba ode mnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio mialam slabsze dni i moja dieta....ech chyba ja zaniedbalam totalnie ale juz od jutra biore sie w garsc!!!!mam nadz ze wytrzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
_megunia_ Ty nie jestes robokopem tylko matka :) a to ze twoj szkrab przepelzal taki kawal drogi i w ogole, to xznaczy ze silny i zdecydowanu chlopina z niego ;) ja ide spac bo poprostu padam .. ehhh;/ ta uczelnia mnie wykonczy :P az mi sie nie chce pisac co dzisiaj zjadlam, bo szkoda slow :P moge powiedziec ze byly tam miedzy innymi lody z maka z polewa czekoladowa.. ehhh... sledzik, sledzik a ja w domu i spie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
_maegunia_ - ja też miałam taką sytuację jak moja córcia była mała (nieraz) nietety my jesteśmy tylko mamami a nie Aniołami Stróżami naszych dzieci. Trzeba jednak uważać bo teraz zaczyna sie dla niego taki własnie okres ruchliwości a co najważniejsze nie reagować zbyt nerwowo - moja córcia zawsze bardziej stresowo reaguje na moją panikę, aniżeli na swoją \"kraksę. Pamiętaj tylko spokój ! :) a i nie martw się tak mocno. Ja wczoraj zjadłam: ś: 2 jajka smażone bez tłuszczu z 2 pl. szynki (w kostkę) - pycha 2ś: jabłko o: zupa pomidorowa (duużo) prawie bez makaronu udko gotowane z got. buraczkami k: groszki kokosowe (ale nie za dużo, to tak na ostatki - bo od dzisiaj post i zobowiązałam się nie jeść słodyczy) i ok. 3 łyżek sałatki z majonezem (:(). Nie podliczałam tego bo wczoraj wróciłam o 23:00 z zakupów i głowa mało co mi nie pękła. Co dziwne dziś od samego rana też mnie boli - chyba ciśnienie. Co do solarium to ja też uwielbiam się opalać - jednak ja w przeciwieńsstwie do agatki muszę spędzić tam wiele czasu i wydać sporo kasy, żeby ładnie się opalić. Chyba skoczę w sobotę na poprawę humoru a od kwietnia pochodzę częściej. Buziam a !!! o 10 marca ma być cieplej ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopiero zorientowałam się, że dziś 1.03. więc (zgodnie z umową) wypełniamy stopkę ! :) Analiza: Nic nie schudłam przez 3 tygodnie, ale budujące jest to że również (choć mocno podjadałam) nie przytyłam - to chyba zasługa diety 1000 kcal - po diecie cud nastąpiłby przecież efekt jo-jo. Z ubolewaniem stwierdzam, że moje wymiary nie uległy zmianie :(. Obiecanki (nie-cacanki): * trzymam dietę 1000 kcal * nie jem po 18:00 * nie jem słodyczy (przynajmniej w Poście) * zmuszam się do wypijania 2 l. płynów dziennie - dla mnie to wielki przymus ! * nadal codziennie ćwiczę, ale zwiększam o 1 serię (czyli robię 80 brzuszków dziennie - więcej nie dam rady, ale swoją drogą dlaczego po ponad miesiącu regularnego ćwiczenia naprawdę nie widać efektów ?????). Cel: do Świąt chciałabym schudnąć 5 kg, myślicie że to możliwe ? Słoneczka życzę wszystkim :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki! Na początku dziękuję za miłe słowa, nie macie pojęcia jak się wczoraj wystraszyłam tym upadkiem synka. Wiem, że tak jest, że jak ja się denerwuję to on jeszcze bardziej, więc od dzisiaj spokojnie, bez nerwów :) Mg27 mnie też od kilku dni głowa pobolewa i to na pewno od wysokiego ciśnienia, bo sobie mierzyłam, to chyba od pogody... Wczoraj trochę poćwiczyłam, ale przedwczoraj nie byłam w stanie, bo głowa mi mało nie pękła :o Jeśli chodzi o wodę to ja też muszę się zmuszać żeby ją pić, bo w dzień jakoś nie jestem spragniona, najbardziej to wieczorem po ćwiczeniach chce mi się pić, wtedy wypijam kilka szklanek, a w nocy wstaję siusiu :) Woda żywiec zdrój ta smakowa(truskawka lub cytryna) jest b. dobra, ale zawiera cukier i inne dodatki, szkoda, bo tą mogłabym pić litrami... Podsumowując pierwszy(niepełny) miesiąc dietki- schudłam 6 kg, ubyło mi sporo cm tu i tam :) Ale na to (nieskromnie mówiąc) sobie zasłużyłam ciężką pracą- ani razu nie przekroczyłam 1000 kcal, nie jadłam po 18.00, nie jadłam słodyczy i ćwiczyłam codziennie(pomijając przedwczorajszy ból głowy i niezdolność do ćwiczeń :) ). Więcej szczegółów w stópce :D Aha, Mg27 na pewno Ci się uda zrzucić 5kg do Świąt, trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich gratuluję Megunia,świetne wyniki,tobie mg27 również gratuluję wytrwałości ja od wczoraj do diety dołączyłam Cwiczenia,mam już w domku rowerek treningowy,a w czasie pracy,tzn pilnowania dziecka ćwiczę sobie pół godzinki,dorwałam kasete z ćwiczeniami Cindy...po wczorajszych pierwszych ćwiczeniach i rowerku wieczorem(20min) dziś mam niezłe zakwasy,ale to nawet miłe uczucie dziś znowu ćwiczyłam,niestety było gorzej niż wczoraj,jakoś jestem strasznie teraz zmęczona i chyba nie dam rady dziś wśiąść na rower,może to za dużo jak na początek?może powinnam na zmianę:jeden dzień rower,drugi ćwiczenia?? co o tym myślicie? moje podsumowania: początek 1.11.2005--->95kg dziś 1.03.2006--->86,5kg wymiary jak stoją to nie wiem bo nie mierzę,ale mam luzy w ciuchach tu i tam:) cel------>chociaż 70kg do wakacji(tak na poczatek) w sumie na diecie 1000kcal schudłam 2kg przez miesiąc,pewnie to nie dużo bo w sumie czasami robiłam sobie małe świeta,ale tez nie ćwiczyłam,tak więc za miesiąc myśle ze bedzie lepiej. czekam na wasze opinie,buziaki:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelajn ja też gratuluję wyników. Myślę, że może jednak na zmianę- jednego dnia ćwicz, a drugiego jeździj na rowerku, a kiedy organizm się przyzwyczai to połączysz jedno i drugie. Ja tez po pierwszym dniu ćwiczeń miałam zakwasy, ale na drugi dzień ćwiczyłam tyle samo(nie zmniejszyłam ilości ćwiczeń) i zakwasy mi przeszły po 3 dniach chyba. Dziś zjadłam: 6.30- pół banana + szkl. soku Fit 10.00- kr. chleba wieloziarnistego + filet z makreli w sosie pomid.(55g) + gotowana fasolka szparagowa(125g) + szkl. soku pomid. 12.00- jabłko 15.00- zupa szczawiowa(250ml) + szkl. soku pomid. 16.30- pół banana + pół szkl. soku Fit 18.00- kr. chleba wieloziar. + serek wiejski ze szczypiorkiem(150g) + maślanka truskawkowa(200ml) Razem 1000 kcal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasc dziewczyny :) jestem z was baaaaardzo dumna... ja dopiero teraz smigam na wage...albo moze jutro rano sie wzaze, bo to rano sie powinno wazyc, prawda?!no a teraz biore miarke .... eee.. nie wytrzymalam i sie zwarzylam.. schudlam ... jakies 2 kg w udach ubylo 1 cm w pasie nic :/ ogolnie biore sie za siebie teraz juz powaznie... ehhh.. a przynajmniej sie staram bardzo... :) najwazniejsze ze mnie nie ciagnie do slodyczy :) no i zapisac sie musze na ten basen cholerny... a teraz ide spac.. jestem wypruta intelektualnie.. jutro musze wstac o 5.30 zeby jechac na uczelnie, nie zaliczyc kola z niemca, pogadac troche na angielskim i pospac na wykladach :P ehhh... aha, jak wczoraj moj Kochany mnie mierzyl (bo ja mierzylam jego, bo musial podac wymiary do ubrania do pracy) to z tego jego mierzenia wyszly wymiary takie : 90 60 90 :] tylko ze do biustu dolozyl jeszcze swoje rece :P a jak mnie scisnal w pasie to myslalam ze mi oczy wyskoczyl :P ale i tak najwazniejsze ze mnie kocha i mowi przez caly czas ze ja jestem w sam raz, ale ze jak sie bede lepiej czula to mi bedize pomagal :P no i teraz za mna chodzi i mi gada o tym basenie (po co mi to bylo?! :P ) dobranoc moje wytrwale i wspaniale :* slodkich snow :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
_megunia_, ewelajn, agatka - bravo ! ale gdzie się podziewają pozostałe dziewczynki ? Czekamy na Was :) Wczoraj 1 raz od dawna udało mi się nie podjadać do zaplanowanego jadłospis, zjadłam: śniadanko: 1 kromka chleba pełnoziarnistego z serkiem almette i papryką marynowaną 2 śniadanko: jabło, 6 łużek musli + 250 ml. mleka 2% obiad : duuużo buraczków tartych na ciepło (gotowe z octem cebulą i olejem) podw. : 1/2 grejfruta kolacja : sok pomidorowy Foruna (wyszedł nowy smak zioła włoskie - SUUUPER) A WIECZOREM : piłam wode smakową troszkę słodzoną - _megunia_ ile taka woda ma kcal ??? Wciąż za mało piję, ale zwiększyłam brzuszki do 80/dz. i powiedzcie mi - dlaczego efektów tych brzuszków nie widać ?! buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mg27 nie pamiętam ile ta woda ma kalorii, bo piłam ją zanim zaczęłam dietę, obecnie zmuszam się do picia niegazowanej Kropli beskidu... Nie mam pojęcia dlaczego u was nie widać efektów brzuszków, może dlatego, że macie małe brzuszki :) Mój brzuch był duuży i widocznie się zmniejszył(spłaszczył), a przecież nie katuję się tymi brzuszkami- tylko 60 dziennie robię przeważnie. Ale do tego robię inne ćwiczenia na brzuszek typu nożyce(krzyżowanie nóg nisko nad ziemią w pozycji leżącej), bądź również w pozycji leżącej unoszenie nóg do góry(do kąta 90*)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba mi ....
tylko dieta kwaśniewskiego np w jastrzębiej górze albo w domu ...jesz ile chcesz a efekt murowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troszkę was poczytałam i zainteresowała mnie osoba mg27 mam podobną sytuację...68kg było bo dowaliłam do70! chciałabym zobaczyć taki efekt..65...60....nawet nie marzę o55,,... ciągle się odchudzam raz mam siłę i za tydzień wszystko się zmienia moja walka upada, jemm.......banana, czekoladke,coś co humor poprawi a potem wyrzuty sumienia, ja tera a już było68kg!! dziewczyny sorryy., że się tak w środek wpycham ale PLIS! napiszcie,że też mogę i mam siłę,żeby schudnąć, żeby tłuszczyk poprostu odleciał, mam tam gdzieś sił ę, tylko muszę mieć jakieś wsparcie... i jak widzę taką osobę ,,podobną,, jak mg27 to widze,że to nie tylko ja tak mam.. mogę się dołaczyć? acha w ostatnią sobotę kwietnia kuzyn bierze ślub powinnam ładnie wyglądać...teraz 70kg powinno być max,60kg...... pozdrawiam :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Cię witam i otwartymi ręcami :D Razem zawsze raźniej, więc pryłączaj się do wspólnej walki z kilogramami- uda się na pewno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde, ale ja błędy robię, sorki, ale piszę jedną ręką, bo drugą trzymam synka, który siedzi mi na kolanie :) Miało być z otwartymi i przyłączaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie w naszym gronie kejt_ :) - zawsze miło kiedy mamy okazję powitać kogoś nowego. Skoro zainteresowała Cię moja osoba to widzisz, że najlepszym przykładem to ja tutaj nie jestem, ale skoro piszesz, że masz podobne \"zapędy\" jak ja - to tym bardziej trzymam kciuki. Ja napisałam w stopce waga oczekiwana 55 kg - to marzenie ... ale marzyć można każdemu :). Z tego co mówisz do wesela kuzyna zostało Ci dużo czasu i myślę, że spokojnie dobijesz do 60 kg. Przeczytaj uwagi Ktosiaczka, polecam też wzorowanie się na _meguni_ - jest zdecydowanie najbardziej obowiązkowa (zwłaszcza z układaniem jadłospisudzień wcześniej, pomogą Ci w tym tabele kaloryczne ja non stop wypełniam kcal na www.dieta.pl). Aha ! i polecam powieszenie jakiegoś swojego \"szczupłego\" zdjęcia na lodówce - może też być jakiejś szczupłej piękności - to dziecinne, ale DZIAŁA !!! :). Dziś zjadłam i zamierzam wytrzymać ! ś: kromka chleba pełnoziarnistego z serkiem almette i papryką marynowaną 2 ś: jogurt jogobell light i jabłko o: strasznie się najadłam i polecam : sałatka : puszka (300g) szprota w sosie pomidorowym, 1 cebula, szczypior, kapusta pekińska - PĘKAM p: 1/2 grejfruta k: sok wielowarzywny (mam 500 ml zobaczymy ile wypiję) Buziaczki dla wszystkich dziewczynek idę robić mężowi jedzonko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×