Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mamcia...

Lęk przed oddawaniem stolca u 3 latków. Prosze o rady chetnie również pomoge

Polecane posty

Mam synka który bradzo boi sie załatwić, siku robi bez problemu do nocniczka albo kibelka, a kupa do pieluchy. Z kupką miał kiedyś problemy przez zaparcia, podrażniony odbyt a teraz powstrzymuje się jak ma parcie. Były wtedy czopki, lewatywa, co go zraziło. Od pewnego czasu załatwia sie co 4-5 dni jak już nie może powstrzymać. Wiem że na stojąco nie jest tak łatwo sie załatwić, ale nie wiem jak go przekonać do nocnika. Zaparcia nadal są ale dostaje odpowiednie środki i diete że ma luźny stolec.Lęk niestety pozostał i powstrzymywanie takie trwa już około 6 mscy. Płacz, bieganie na palcach, kładzie sie nawed boi sie przyznać że chce sie załatwić ale ja już widze kiedy chce. Było tłumaczenie, przekupstwo, prezenty za każdą kupkę, straszenie lewatywą czy czopkiem wszytkie metody wykorzystane :( Naprawde nie wiem co dalej robić. Słyszałam że czasami dzieciia mają tzw leniwe jelito, które powoduje że tak żadko oddaje sie stolce bo część jelita nie nie pracuje, ale można to sprawdzić badaniem przez odbyt, jeśli tak jest należy operacyjnie usunąć część jelita.OKROPNE!!! Na razie nie myśle o takim badaniu mam nadzieje że to jakiś uraz psychiczny. wiem że ten temat był poruszany na forum o zaparciach nocnikach itp ale tak naprawde były rady woda z miodem, laktulaoza, śliwki, otręby, siemie lniane, jogurty, grające nocniki itp ale szybko sie temat kończył. Chciałabym aby mamy wypowiedziały sie na ten temat co dalej było jak sobie poradziły z tym problemem i jakie metody wykorzystały. To nie jest problem który zaraz znika. Nawykowe zaparcia mogą trwać nawed kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja siostra też miała taki problem z małą ale wizyta u psychologa pomogła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak on zawsze jest przy mnie pokazuje mu żeby nie bał sie nie miał urazu do robienia kupki że to normalne itp.Nawed wymyslam historyjki że jego kupki pukają ze chcą wyjść iść na spacerek, opowiadam różna bajki na ten temat on sie bawi cieszy sie ale nic z tego. Jest taki zestresowany podaje mu melisal uspokajajcy żeby troche luźniej to znosił :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja coreczka
ma prawie 3 latka. bylam juz u lekarzy, ktorzy przepiosywali przerozne leki. bez powodzenia. moja mala zalatwia sie raz na tydzien czasami raz na dwa tygodnie. w brzuszku mozna wyczuc guzy ( kal). nie wiem co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Danusia.... mój mały chodzi bez pampersa gdy chce tylko kupke woła żeby ją założyć. ma ma.... wiem że to gdzieś głęboko w psychice siedzi, ja tez strasznie sie niepokoje, denerwuje tym że nie chce sie załatwić, może troche za dużo mu o tym mówię i przyppominam, żresztą moje życie to ciągły stres nerwy i on to też odczuwa.Lekarz gastrolog powiedziała żebym była cierpliwa 4-5 dni to nie tak długo, a na nocnik nie dawać na siłę bo potem bedzie sie już całkiem bał, w końcu sam zadecyduje ze już jest dużym chłopcem i chce na nocnik albo kibelek. Boje sie że te problemy mogą zaszkodzić późniejszej pracy jelit,nie ukrywam że od strony mojego mężą 3 osoby miały nowotwór jelita, wszytko jest przecież w genach i trzeba o tym pamietać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mama 3 latki
też mam takie problem z moja córką, zrobione wszystkie badania by wykluczyć wady anatomiczne czy inne choroby, wizyta u psychiatry dziecięcego potwierdziła moją diagnozę, iż jest to problem, który siedzi u dziecka w głowie, bardzo głęboko. poradzono mi aby zapomnieć o problemie, a sam minie. wiadomo jaka była moja reakcja, jak tu zapomnieć, jeśli o niczym innym się nie mysli jak tylko o tym czy dziecko w końcu zrobi kupę i jak długo jeszcze będzie to trwało. zabroniono też poruszania tematu kupy w obecności dziecka i to akurat uważam za dobrą wskazówkę, dziecko, które ciągle słyszy temat kupy, jest atakowane pytaniami, prośbami może się jeszcze bardziej zniechęcić. powiem tak, jest różnie, mała czasem potrafi nawet usiąść na nocnik i zrobić kupę, a czasami tydzień czasu podczas którego dzień w dzień lata , piszczy, płacze że ją boli, a kupy jak nie robi tak nie robi. to jest naprawdę problem, nigdy bym w to nie uwierzyła, gdybym nie to, że dotknęło to moje dziecko a tym samym i mnie. obecnie podaję jej lactulozę 2 razy dziennie po 5 ml i parafinę z na czczo 1 łyżkę, efekt jest taki, że kupa męczy strasznie, mała stara się ją powstrzymać, ale w końcu i tak kupa sama wyjdzie. taka kuracja musi potrwać dłuższy czas, by dziecko mogło się przekonać, że wypróżnianie nie jest bolesne. moja znajoma miała podobny problem z dzieckiem, z tego co opowiadała, przez rok podawał parafinę rano i wieczorem i problem zniknął, a był poważny na tyle, że dochodziło do zatruć organizmu od zalegającego kału. tu chyba trzeba czasu, czasu i jeszcvze raz czasu, nie wolno nagradzać za zrobienie kupy! to ważne, by dziecko przekonało się samo, że wypróżnienie jest czymś normalnym, bezbolesnym. potrzebne jest również wsparcie i zrozumienie problemu przez otoczenie, w którym przebywa dziecko, np. przedszkole, znajomi. bardzo prosze o kontakt, mogłybyśmy się wzajemnie wspieraż, bo czasem czuję, że trace siły, że już dłużej nie wytrzymam, psychika tego nie wytrzymuje:-( pozdrawiam wszystkie mamy, cieszyłabym się gdybyście pisały o postępach i czego były efektem, co zrobiłyście by było lepiej, jak też o tym co jest nie tak, co szkodzi. każda informacja może byc pomocna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe co na to Freud

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do -> ale macie durne a jakie niektore dzieci maja durne mamy ... wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj synek tez
moj synek tez tak miał, to byla prawie psychoza tak strasznie płakał i dostawał histerii jak przychodziło co do czego że az mi sie serce ściskało. problem byl w psychice, czesto mial wczesniej zaparcia i robienie kupy zwyczajnie bolało. zgadzam sie ze nie nalezy o tym mówić czesto ani naciskać bo to jeszcze bardziej stresuje. trzeba zadbac o odpowiednią diete tak aby nie bylo zaparc i wtedy dziecko sie przekonuje ze to nei jest takie straszne. pamietam kupilam mu tez w aptece taki ziolowy srodek w syropie ktory likwidowal zaparcia, pamietam ze to pomagalo. A histeria i panika same przeszły, mineło, jak raz sprobowal i sie przekonal ze jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj synek tez
i to nie jest kwestia tego ze dziecko nie jest uczone robic kupki na nocnik albo do kibelka - moj umiał, problem leży ZUPELNIE GDZIE INDZIEJ - u mojego dziecka chodzilo o ból przy wypróżnianiu sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tm3l
dla przypomnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinia
Miałam to samo, mam córeczkę teraz ma 5 lat. Od praktycznie 2 miesiąca życia córki mieliśmy ten problem (za gęste i tłuste mleko miałam). Na początku stosowałam granulki homeopatyczne, kiwi, wodę, czopki glicerynowe, owoce i nic. Pomagała kukurydza konserwowa ale czasami. Znajoma mi poradziła syrop homeopatyczny ALVIA. Dawałam 1 łyżkę stołowa rano i wieczorem, z reguły następnego dnia był efekt w postaci kupki, niestety bardzo twardej i bolesnej aż do krwawienia odbytu u córki. Nie zrezygnowałam ale zaczęliśmy stosować ten syrop dość często tj. jak córka nie robiła kupy dwa dni pod rząd, to wieczorem dostawała syrop i potem rano dokładkę Po paru miesiącach nareszcie się unormowało wszystko. Teraz po 3 latach walki sama chodzi do toalety i już się nie boi. Syrop stosujemy nadal ale teraz na zasadzie jak potrzeba jak widzę że nie mam kupy. Daje tez kiwi i kukurydze bo sok jabłkowy i jabłka często nie pomagają. Sama ALVIE stosuje również i ja bo po mnie Julka ma zaparcia właśnie. Teraz jest super bo czekolada która wcześniej była luksusem już nim nie jest. do tego jeszcze masuje brzuszek córki zgodnie ze wskazówkami zegarka, leciutko ciskając jelita, zaczynają wtedy szybciej pracować i Julka odczuwa konieczność korzystania z toalety. Na stres z wypróżnieniem nic nie mogę tobie poradzić. Na twoim miejscu UNIKAŁA bym proktologa bo to może jedynie wywołać większy stres u synka. Masuj brzuszek, to na zaparcia nawykowe pomaga, u nas był tak wielki stres że biegała córka po mieszkaniu i się powstrzymywała a potem ten kał zamieniał sie w kamienie i było jeszcze gorzej. Naprawdę pomogło to że parę razy był spokojnie oddany stolec. Żadne przekupstwa nie pomagały. Alvia i masowanie brzuszka powodowały konieczność wypróżnienia a jak nie bolało to się lęk zmniejszał. Aż znikł. Dalej się zdarzają duże zaparcia ale córka wie że jej pomogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tm3l
dziekuję, takie informacje dają mi nadzieję, że w końcu i u mojego dziecka wszystko się unormuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellesita
Jeżeli dalej jest problem to pomogę, studiuje pedagogike pare kierunków i nie jedno dzieciątko już robi do nocnika ;) powodzenia!!! ps.a próbowała Pani wyścigi??? kto pierwszy.... to zawsze skutkowało ;) pozdrowienia dla maluchów i mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam także problem z moim synkiem trzyletnim stosuję alvie 1 raz dziennie i debridat 2 razy dziennie po 50 ml. ale synek dalej jak przychodzi czas na kupe to ściska nogi staje na palcach i każe nam domownikom zqasłaniać oczy aby się na niego nie patrzeć trwa to tak cały dzień a potem następny i jeszcze następny to jest horror aż do momentu kiedy kupka po ciężkich trudach wyjdzie. Podczas tych prób zanim kupka wyjdzie zakładamy mu co chwilę nowego pampersa bo podczas powstrzymywania zawsze pobrudzi pieluchę. nie wiem jak to będzie długo trwało udałam się nawet po poradę do psychologa ale niewiem czy to coś da radziła mi że mamy się na dziecko właśnie patrzeć a nie słuchać że on mówi żeby się nie patrzeć na niego i mówić mu wtedy że muszę się patrzeć żebyś się czuł bezpiecznie ale stosowałam tą radę dziecko płacze krzyczy nie wiem czy te rady psycholog coś dadzą i zabroniła żeby dziecko chwalić za zrobioną kupę. Nie wiem co mam robić dalej. Moze ktoś mi doradzi może też był u psychologa z tym problemem i co mu radził psycholog. Może ktoś miał też taki problem i już go niema? jak z tego wybrnął ?jak się to skończyło że jego dziecko robi normalnie kupkę ?Proszę o radę czekam z niecierpliwością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostra brata
bpj brat tez mial taki problem wlansie majac 2 lata ... szcerze to bardzo pomoglo mu kiwi ... no i przekonywanie ze to nie boli ... postaw nocnik w kolo pelno zabawet ktorymi lubi sie bawic moze pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam problem od drugiej strony, bo byłam dzieckime które bało się robić kupę:oja nie wiem jak to sie stało, że mi przeszło, ale pamiętam to godzinne (czasem wielogodzinne) wysiadywanie na nocniczku i całą rodzinkę zebraną dookoła mnie..:owszyscy obiecywali złote góry, żebym tylko zrobiła tę przeklętą kupę...strasznie się wtedy tego bałam i jeszcze dzis wspominam jak horror..pojęcia nie mam dlaczego i czego się bałam przy wypróżnianiu, ale wierzcie mi to naprawdę nie fajne..pamietam to uczucie: kupa az się prosi, żeby wyjść a ja ją powstrzymuję bo sie panicznie boję...czego?:o dodam, że ja w ogóle byłam dzieckiem lękliwym, mam już taką bojaźliwą osobowość..ciagle strach i nic więcej..dziś mam np nerwicę:( także radzę dobrze: jak najszybciej z dzieckiem do psychologa! to w głowie jest problem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbb
Widze tu przez was opisywany problem i sie ciesze, ze nie jestem sama w tym cierpieniu.Jest mi bardzo przykro z waszego powodu, wiem co przezywacie. Ja sama mam ten problem z moja coreczka, ma ona 2,5 roku, a z problemem tym borykamy sie juz od 5 miesiecy. Nasza coreczka jest bardzo wrazliwa i problem sie pojawil po narodzinach naszego synka.Ja sama nieumiem powiedziec czy to tez mialo zwiazek z tym koszmarnym strachem przed zrobieniem kupki.U mas jest to zupelnie ekstremalne. Mala tak sie boi , ze az kladzie sie na podlodze i kurczowo zaciska nogi, siedzi nakrzesle i zaciska nogi, biega i placze, to wyglada potwornie i naprawde boli. My jestesmy wyczerpani psychicznie, tez juz wszystkiego porobowalismy, od przekupstwa, nagradzania, szanazu( zupelnie niedziala!!!!!), masowaniu brzuszka , refleksoterapii stop, diety, nawet tej dla grupy krwi, mamy laktuloze, co niexbyt dziala, i.t.d. w chwili obecnej probujemy akupunktury, to moja ostatnia deska ratunku.Jeseli to niezadziala to juz nie mam pomyslow. Codziennie prosze Pana Boga o pomoc i wiem, ze mnie wyslucha , wiem, ze podsunie mi wskazowke, wastez chce jednak poprosic o pomoc.Tylko mamy, ktore przeszly przez ten problem wiedza co to oznacza. prosze napisz do mnie, jezeli mozesz pomoc.Moj e-mail to bmelchiorre@hotmail.com Czekam zniecierpliwoscia na czyjas reakcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebeym
jestem mama 3,5rocznego chlopca,moj synek tez boi sie robic kupke i przez to staje sie nerwowy i ma problemy z usiedzeniem 5min.w jednym miejscu.probowalam chyba juz wszystkiego,wizyty u lekarza tez nie pomogly,mieszkam w Holandii i tutejsi lekarze twierdza ze jezeli malec nie robi kupki przez pare dni to jeszcze nic powarznego. Ale ja nie moge juz patrzec jak maly sie meczy .Co mam robic /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbb
czesc, Ja tez mieszkam Holandii, wiec wiem jakie poglady tu maja lekarze, u nas problem nadal jest obecny i nadal nie mam rozwiazana.Co nam trszke pomaga to Bifiena firmy Yacult.Przeczyszcza, no i ta nieszczesna laktuloza.Jak widze, ze mala juz nie moze wstrztmywac to zabieram ja do toalety, siadamy na niej razem, ja za nia, a ona przede mna i jak widze , ze stara soie powstrzymac to podnosze jej nozki do gory- tak, ze pupa wisi w toalecie i wtedy musi zrobic te kupe bo nie ma jak juz wstrzymac w takiej pozycji.Problemu to nierozwiazalo ake robi przynajmiej regularnie i niesciska nozek calymi dniami.Jakie to mile jak po zrobieniu znowu jest taka beztroska i radosna, nic jej niemeczy ... do momentu az znowu trzeba. Mam nadzieje, ze moze to Wam pomoze, ja jestem szczesliwa, ze chociaz takie rozwiazanie jest, lepsze to niz ta calkowita niemoc i parzenie ja dziecko sie wykancza. Jeseli masz potrzebe to prosze daj znac, mozemy sie wymienic telefonami i moze razem udaq nam sie cos wymyslic. Pozdrowienia -----

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilia rzepa
hmmm wlasnie szukalam informacji na taki temat niewiem czy zauwazylyscie ale ten problem dotyka dzieci 2-3 letnich zastanawiajace ja zaczynam miec ten problem od 3 dni cora zaczla zaciskac dupke i nie chce sie wyproznic tydz temu sytuacja byla taka sama 2 dni bez potem byla kupka teraz znowu zaczyna bez kupki juz 3 dzien zastanawiam sie skad to sie bierze do tej pory bylo wszytko super moze znajdzie sie tu jakis lekarz ktory doradzi nam wszytkim i prosze mi powiedziec o co chodzi? z ta lyzeczka parafiny? to jest jakas specjalna do picia? dla dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję Wam kobitki,mam nadzieje,że w końcu Wasze dzieciaczki wyrosną z tego problemu,życzę im tego z całego serca.Syn mojej znajomej też ma podobne problemy z wypróżnianiem.U niego zaczęło się to także kiedy miał ok.3 lat.Z tym,że problem podniesiony do rangi obsesji ze strony matki(dochodzi do tego,że robi mu lewatywę przy gościach kiedy ktoś do nich przyjdzie) nie maleje,choć chłopiec ma już 6 lat.Próbowali także chyba wszystkiego,na serio jest mi ich zal,ale przede wszystkim tego dziecka,ponieważ widzę,że słowo kupa powoduje u niego dość duże zaniepokojenie.Nie znam się,wiec może nie powinnam się wypowiadać w temacie,ale wydaje mi się,gdyby nie zajmowali sie tym w kółko i jedynie tym,mały w końcu by może odpoczął od tematu i być może problem by zniknął.Jedno mogę poradzić Wam na pewno,nie mówcie o tych wszystkich przeżyciach przy swoich dzieciakach np.w rozmowie ze znajomymi.One na prawdę słyszą więcej,niż nam się wydaje,a świadomość,że \"zawodzę mamusię i robię,ze jest smutna\" plus ich własne obawy i lęki mogą spowodować,że będzie tak,jak z chłopczykiem o którym pisałam. Życzę Wam wytrwałości,serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki za każdą z osobna,żeby udało się rozwiązać wszystkie kupkowe problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj kobiety kobiety
to normalna faza rozwojowa trzylatki tak mają i to już Freud zauważył to się jakoś ma do rozwoju psychicznego kiedyś czytałam że istnieje pojęcie "fazy analnej" czyli własnie te perypetie z wydalaniem mają swoje wytłumaczenie w psychice to jakaś blokada psychiczna, lęk równie irracjonalny jak ten często występujący u dzieci przed krwawieniem i ranami dzieci nie wiedzą że organizm stale wytwarza "nową krew" więc panicznie boją się skaleczenia i krwawienia bo nie wiedzą jak tą krew w organiźmie zatrzymac to taki mechanizm zabezpieczający coś co ma ostrzegac je przed niebezpieczeństwem podobnie może byc z powstrzymywaniem wydalania, byc może jest to związane z niepełnym rozwojem układu wydalniczego lub brakiem pełnego rozwoju autonomicznego układu nerwowego (spastyczne skurcze jelit są niezależne od naszej woli) a ignoranci myślą że chodzi wyłącznie o nieodpowiednią dietę czy złe podejście dziecka do tematu nocnika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj kobiety kobiety
chyba zbytnie skupianie się na problmeie zbytnio stresuje dzieci i przez to problem staje się jeszcze poważniejszy chyba największy wróg to stres i lęk, dzieci nie mogą byc zmuszane ani nie mogą się bac dieta i wspomagacze powinny byc stosowane ale uważam że wszelkie lewatywy, czopki, badania u lekarzy itp tylko wyrządzają więcej szkody niz pożytku, to bardziej dzieci stresuje i problem zamiast rozwiązac sie narasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuuuska
moja córcia tez tak miała z kupka Polecam ISPAGUL i chodzenie do łazienki z dzieckiem, mama steka na kibelku dziecko na nocniku. tak było u mnie i 100% skuteczności. ISPAGUL teraz używam nieregularnie ale bywało bardzo cięzko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiotetka
ja mam zupełnie inny problem. moja corka ma 2 latka i 2 miesiace, od kilku dni robi kupę w majtki, dodam, ze jak skonczyla 1,5 roczku robila siusiu i kupke na nocnik, badz nakladke sedesowa. nie wiem co sie dzieje, do dzisiaj kupki byly raczej zatwardzeniowe, ale np. dzisiaj zrobila na nakladce dosc duza kupe, pozniej zfajdala sie w majty. nie wiem zupelnie w czym tkwi problem. nasuwa mi sie tylko kwestia psychiki, bo 1,5 miesiaca temu pojawila sie siostrzyczka. jednak jesli chce zalozyc jej pieluche, to ostro oponuje i placze, jak zadam jej pytanie dlaczego zrobila w majtki, za chiny nie chce powiedziec dlaczego., zmienia temat i mowi zupelnie o czyms innym:( jesli ktos mial podobny problem, bardzo prosze o info i pomoc w tej sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania mama
Witam Ja również mam problem z zaparciami u mojej 2,5 letniej córeczki. Otóż problem pojawił się jak mała zaczęła robić siusiu do nocniczka czyli jakieś 9 mieięcy temu dokładnie.Szło jej dobzre,bo siusiu bez problemu udawało się robić natomiast kupe niechętnie.Przeyrzymywała kupe,ściskała nogi,chowała sie za firanką i tak wkółko.Robiła po troszeczku w majteczki,potem były czopki,oczywiście dieta i wszytsko błagania,płacze i całkowite podporządkowanie się kupie pzrez nas,ponieważ tylko o tym mysleliśmy i rozmawialiśmy.Więc mała się zamknęła w sobie.Az doszło do takiej sytuacji,iż mała nie robiła kupy przez 9 dni i wylądowaliśmy w szpitalu na ostrym dyżurze.Pani doktor zrobiła jej lewatywe i wtedy nic się nie ruszyło.Ale na drugi dzień udało jej sie zrobić.Dostała dwa super środki debridat bierze 2 razy po 5 ml oraz FORLAX dostępny bez recepty 1 saszetke dziennie na noc(pani doktor nam przepisała pomimo,iż na opakowaniu jest napisane,ze od 7lat a moja córeczka ma 2,5).Kazała nam zrobić dwa dni pod rząd lewatywe,zeby jelita się wypróżniły i tak też zrobiliśmy.Potem przez 3 dni czekać ,jak kupa się nie pojawi to znowu zrobić.Ne pojawiła się i zrobiliśmy(płacz niesamowity)ale potem na drugi dzień zrobiła i powoli zaczeła co 2 dzień siadać i sama robic i nam tłumaczyć ,ze zrobiła kupe i klaskała nawet.Było super pzrez dwa mieiące i no cóż teraz znowu od tygodnia mamy podobnie,z tymże ona nie ma siły powstrzymac kupy,ponieważ cały czas pzryjmuje te środki i robi w majtki najpierw małe ilości a potem jak już nie wytzrymuje bardzo dużą kupe i nie wiem dlaczego tak się zablokowała spowrotem,nie rozumiem tego a i dodam,ze dieta cały czas jest i żadnych zmian w jej życiu nie było.pomóżcie,już nie wiem co mam robić,ona ma uźna kupe i nie jest jej cięzko zrobić tylko nie chce tak jakby wogóle dopuszczać d o wyjścia kupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tata 3-latki
Witam. Szukałem odpowiedniego forum z tym tematem nie żeby doączyć do pytających ale żeby podpowiedzieć rozwiązanie tego problemu. Sam się jakiś czas temu dużo naszukałem. U mnie problem trwał bardzo długo. Zaczęło sie przy 2 roku i mam nadzieję że skończyło raz na zawsze przy 3cim. Wszystko zaczęło się wg mnie od początku sadzania na nocniczek połączonego z zaparciem. Blokada psychiczna. Tydzień bez kupki, wizyta w szpitalu zrobiły swoje. Blokada psychiczna x 2. Stosowane wszystkie techniki, dietę, leki (wliczając parafinę). Jak odpuszczanie temtu to walka z czopkami po 5 dniach. Jak presja to też źle (ale czasami tylko tak się udawało). Po miesiącach ponowne szukanie rozwiązania. Poszedłem krok dalej i zacząłem szukać na zagranicznych forach. Tam znalazłem podpowiedź która mogła być kluczowa - wyśmiewanie przeciwnika :) Napisali o śmiesznej piosence o kupce, podchodzeniu z uśmiechem do tematu, żartach itp. (na początku śmiech przez łzy). To tochę inne podejście niż "kupka - nie ma tematu". Dodatkowo debridat żeby było łatwiej. Kolejny ważny element. Przez miesące walczyliśmy razem z dzieckiem - trzymanie za rękę, motywowanie itp. Zmiana strategii - posadzić zaśpiewać piosenkę (moja autorska: "Kupka nie bolała nie będę się jej bała" :) ) i informacja dla dziecka - "Zawołaj jak skończysz". Oczywiście pierwsze kilka razy płacz, krzyk że boli itp. ale pożniej cisza i sukces :) Warto było z bolącym sercem poczekać za dźwiami. Po ok 3-4 razach szok - dziecko wyprasza Cie z łazienki i woła po zrobieniu. Po każdym razie piosenka i bardzo, bardzo mała czekoladowa nagroda (dziecko oczywiście czekolady przez rok prawie nie dotykało). Od 2ch miesięcy problem zniknął. Średnio 1 kupka dziennie (wreszcie bez leków). Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×