nie chce zyc

wiem ze kazdy w zyciu do przezywa i z pewnoscia i ja dalabym rade. ale co to byloby za zycie bez niego. probowalam i wciaz o nim mysle. nie jest mile byc z kims a myslec o nim.

Sorki ale czy ktos probuje się podszyc

bardzo przepraszam ale nie :-(

przezywalam to...chyba nadal tak jest...zyje dla pracy...dla rodzicow to jedynie mnie tu trzyma na tym padole.zyje,hmm wlasciwie egzystuje.pozdrawiam.jakos musimy sie trzymac

wiem ze powinnam sie trzymac. mam 30 lat i zycie jeszcze przedemna. ale jakie ono bedzie?? jestem niemal przekonana ze naleze do tych osob ktore raz pokochaja i to na zawsze. a zycie bez milosci jest dla mnie bezwartosciowe. ulozylam sobie w zawodzie, mam dobre perspektywy, jestem ladna i madra kobieta i mysle ze znalazlabym kogos. ale bedzie on tylko kompromisem aby nie byc sama w swieta :-(

Zacznij jeżdzić na ryby ! Od razu Ci się polepszy ! :-D:-D:-D