odpowiedzcie szczerze....

jestem z moim chlopakiem od 20 miesiecy, mamy oboje po 19 lat. na poczatku wszystko bylo wspaniale, dlugie rozmowy, spacery itp... po roku zaczelismy sie kochac i zaczelo sie cos psuc, niby wszystko ok, ale wiecznie bylo jakies zale i klotnie i wlasnie nie wiem co dalej.... on obiecuje ze sie bedzie staral ja wybaczam, ale chyba powoli mi sie to nudzi juz... juz nie jest tak jak dawniej. jak pomysle ze mamy sie rozstac to niby jest ok ale robi mi sie smutno,, co ja mam zrobic, byl ktos w podobnej sytuacji ?? :(

moze powinniscie sobie zrobic przerwe? odpoczac? czesto jest tak, ze doceniamy kogos, dopiero jak go starcimy...

moze masz racje... spotykamy sie codziennie od 20 miesiecy, tylko jak dlugo ma trwac ta przerwa? ja potrzebuje kogos na codzien, zeby sie przytulic, pogadac :(

od rozmow sa przyjaciele :) czasem nawet mozna sie do nich przytulic;) nie wiem jak długaprzerwa.. to zalezy od was.. moze poprostu znudziliscie sie soba?

Będzie tylko gorzej. Rzuć go teraz.

no

przyjaciele :) ja niestety takich nie mam ;/ z mojej strony ok- chyba bym sie zgodizla bo faktycznie moze to pomoc, ale moj chlopak nie widzi problemu... wedlug nie go wszystko jest ok i ja wymyslam :(

rzucic go- latwo napisac, troche trudno zrobic, wiem ze chyba by tak bylo lepiej ale jak zaczynam rozmowe o tym zeby sie rozstac i widze jak on to przezywa i placze to mi sie zal robi i tak jest coraz czescie..... ja po prostu nie potrafie zerwac :(

moim zdaniem powinniscie pogadac

Ja Cie niestety rozumie

dzieki za wszystkie rady :) nie wiem co zrobi... a jutro walentynki ;( rok temu cieszylam sie bardzo a teraz....

to przyzwyczajenie, na poczatku bedzie trudno, ale potem dasz sobie rade!