Plamienia w ciąży

Jestem w ciązy, tak wykazał ponad dwa tygodnie temu test, mój lekarz jednak jej nie potwierdził, ponieważ badanie USG niczego nie wykazało. Pierwszy raz mam zostać mamą. Niepokoją mnie plamienia, które pojawiły się pierwszy raz, właśnie tego szczęśliwego dnia kiedy zrobiłam test. Lekarz przepisał mi LUTEINĘ, po tyogniu plamienia całkowicie zniknęły, ale po kilku dniach pojawiły się znowu i trwają. Teraz jednak wyglądają one inaczej, mają kolor żółtawo-brązowawy, wcześniej były ciemno brązowe, tak jak pod koniec miesiaczki. Obecnie czekam na umówioną wizytę. Proszę kobiety, które miały podobne problemy o wsparcie i pomoc. Będę wdzięczna za każdą odpowiedz!

Idź szybko do gina!!!! Może trzeba będzie zwiekszyć dawkę . A jeśli on to bedzie lekceważył- szukaj innego gina!!!

Dziękuję Aśka, właśnie dzisiaj popołudniu mam wizytę! Ale jestem tak zdenerwowana, że szok!

Jeżeli tak się niepokoisz to po co czekać idż do szpitala,to cię zbadają i nie zostawią bez pomocy.

U mnie tez plamienie rozpoczelo sie we wczesnej ciazy, byl poxny wieczor kiedy zadzwonilam do swojego lekarza, mowiac mu o tymfakcie, tez w jednej minucie kazal mi jechac na pogotowie. Nawet jezeli bedzie to nic groxnego, jak bylo w moim przypadku, to lepiej dmuchac na zimno!!! A sam lekarz na pogotowiu powiedzil, mi, ze kazde plamienie nalezy skonsultowac z lekarzem Powodzenia, bedzie dobrze :)

z tego co mi wiadomo, to w czasie ciąży, możliwe jest krwawienie, nawet do 4-5mc.To jest miesiączka, tylko w wersji mini. Po paru dniach za zwyczaj mija. Więc nie ma się czym przejmować, ale idz na wszelki wypadek do ginekologa.

tez tak miałam w 7 tyg ciazy-miałam zalecone kilka dni lezenia do teg duphaston a pozniej luteine dopchwowa

To nieprawda, że nie ma się czym przejmować! Mnie też tak jeden lekarz powiedział, a za parę dni wylądowałam w szpitalu (zmieniłam lekarza oczywiście). Miałam podobne plamienia jak ty i tez długo trwały. Koniecznie idź do dobrego lekarza albo na pogotowie. I nie martw się - moją ciążę udało się utrzymać, więc to nic straconego. Trzymaj się!