Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość on****************

Szczęśliwe życie...

Polecane posty

Gość on****************

Witam Wszystkich Mam pytanie, bo często pojawiają się tutaj topiki o miłości i to nieszczęśliwej. Pytam was czy czujecie się w waszych związkach szczęśliwi czy może bycie samemu sprawia, że czujecie się równie zadowoleni z życia, zapraszam do dyskusji wszystkich. Jeśli jesteście sami i wam z tym dobrze to co sprawia, że żyje się wam szczęsliwie. Czy uważacie że wasze życie tj szkoła, praca, związki są szcześliwe, jeśli nie to dlaczego i czy chcecie to zmienić i czy macie pomysł na to. Jak dążycie do swojego szczęścia, co powoduje że chce się wam żyć?? Albo inaczej jak waszym zdanie wygląda szczęśliwe życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jeszcze zależy, jak zdefiniujemy szczęście. Wg mnie to nie jest długotrwały stan, są chwile szczęścia, częste lub rzadkie. Od tego zależy, czy ogólnie mamy poczucie szczęścia. Powiem tak - byłam zadowolona z życia, kiedy byłam sama i kiedy jestem w związku, też jestem szczęśliwa. Chwile szczęścia może teraz zdarzają się częściej, ale w latach \"samotnych\" tez nie były rzadkie. Oczywiście sytuacje, kiedy byly i są te chwile, są odmienne. Umiem być szczęśliwa kiedy leże w słońcu nad jeziorkiem albo spaceruję po rozgrzanym letnim lesie sosnowym - i to nie zależy od tego, czy jestem sama czy z kimś, ale z kimś jest mi się np. łatwiej wybrać i robię to częściej. Jestem szczęśliwa, kiedy czytam sobie książkę i głaszczę kota na kolanach i to też nie zależy od tego, czy w moim życiu jest miłość. Ale są też sprawy nierozwerwalnie wziązane z miłością, które przynoszą szczęście - ale i chwile nieszczęśliwe. Umiem dostrzegać dobre i złe strony bycia samemu i bycia w związku z osobą, którą kocham oczywiście. Ale sie rozpisałam. Ale temat ciekawy i niecodzienny tutaj, zwłaszcza w wykonaniu mężczyzny. Pozdrawiam i życzę jak najwięcej chwil szczęśliwych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczescie mozna znalezc...
szcescie to nie wszytsko zawsze udane.. szcescie to chocby jedna dziedzina zycia udana.. a szczescie jest wieksze dla tych ciarpiacych... dla mnie szcescie to moj chlopak z ktorym sie dzis nie poklocilam, jak kiedys bywalo.. sczszcescie to dla mnie wytrwanie dzisiejszego dnia w pracy, ktorej nienawidze i szczescie dal mnie..to znalezienie Go w Kosciele.. mowie ogolnie.. ale suma sumarum....ktos kto mowi ze mnie kocha daje mi 99 proc szczescia... ale tez..choroba ktora ominela mnie szerokim lukiem..a przede wszystkim szcescie to to, ze doceniam to!!!!!!!!!!!!!!!!!!!co mam!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z ewa - szczescie zalezy od definicji... dla kazdego jest czyms innym - dla innych trzymanie za reke ukochanej osoby a dla innych impeza z dobra muza...trzeba umiec sie znalezc w sytuacji i aby doswiadczyc szczescie trzeba poznac rowniez nieszczescie... ja jestem osoba, ktora wysoko stawia poprzeczke i dlatego szukam dziury nawet w szczesciu, a tak sie nie da. Carpe diem wydaje mi sie recepta na pogodne zycie, od zamartwiania boli tylko glowa, ale z drugiej strony gdyby nie problemy dnia codziennego nie potrafilibysmy docenic tego co mamy. szczegolnie zycie we dwoje wymaga od nas poswiecen, ale w zamian mamy kogos kto jest blisko, gdy jest potrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zwierzęciem
stadnym,dlatego nie wyobrażam sobie że mogłabym być szczęśliwa w samotności.Gdybym nie znalazła prawdziwej miłości z która jestem już prawie 20 lat,na pewno nie siedziałabym w domu.Pewnie wsiąkłabym w pomoc innym,ich obecność ale to byłoby juz inny rodzaj szczęścia.Szczęściem jest tez to że praca jest moja pasją,że nie muszę myślec z obrzydzeniem-znowu kolejny dzień pracy.Szczęsciem sa moi synowie,MM z którym kłóce się nieraz na "noże",ale zawsze wiem że potem będzie tylko lepiej.Jestem jego pewna tak jak on mam nadzieje mnie.Szczęsciem jest tyle drobiazgów,że trudno je zliczyć,ale łączą się w to wielkie SZCZĘŚCIE.I w cale nie bylo tak,że nie musiałam szczęściu pomagać...Owszem i to niejednokrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on**********
mało wpisów na tym topiku świadczy, że ludzie nie znajdują szczęścia, że potrafią powiedzieć, że są nieszcześliwi, że coś ich trapi...nie wiem czy zwróciliście że ludzie zwłaszcza Polacy to naród który narzeka i nie potrafi się cieszyć tym co ma, znaleźć drogę do swojego szczęścia...gdyby zapytać człowieka, żeby wymienił po 20 cech negatywnych i pozywytnych to w 85% cechy negatywne się zapewnią a pozytywne nie bardzo...ludzie żeby być szczęśliwym nie dostrzegają swoich pozytywnych cech i przez to są nieszczęsliwi , bo widzą same neiszczęścia...generalnie to jest straszne...kiedyś słyszałem, że jak w Polsce się jest ciągłym optymistą to jest się poporstu wariatem...fakt, że ja jestem taki z natury czasem się z tym spotykam...jak każdy mam chwile słabości, ale zawsze zwycięża optymizm...dla mnie szczęście to cieszenie się wszystkim, czasem zwykła rozmowa sprawia wiele radości, choć tak naprawdę dopiero się dorabiam czuję się szczęśliwy...jak ludzie się pytają co mam i odpowiadam im że dobry humor i moją dziewczynę to patrzą na mnie jak na wariata, ich interesuje jaką mam prace, ile zarabiam...ja mówię, że jestem szczęśliwy a oni że wariat jestem, bo powinienem zadbać o pieniądze,samochód etc dla mnie to sprawa drugorzędna, bo co mi z tego jak będę to miał a moje życie będzie nudne...??? Niestety większość ludzi to nie interesuje...dla nich szczęściem jest stan posiadania a nie stan czucia się, fakt , że bez pieniędzy czasem ciężko osiągnąć stan, ale jeśli człowiek umie sobie radzić to pieniądze się znajdą...dla mnie stan , w którym czuje że nawet pod górke idę jak na skrzydłach to jestem szczęśliwy i tak jest teraz i staram się żeby tak było, a na to wszystko składa się wiele małych elementów...życie z moją kobietką, moja praca, ambicja, możliwości, można by tak wymieniać bez końca...jeśli zacznie się dostrzegać pozytywne aspekty siebie i swojego życia można się naprawdę poczuć szczęśliwym...tylko trzeba umieć to w sobie znaleźć... :) trochę się rozpisałem i szczerze mówiąc wysyłam i nie czytam...a co tam jest jak jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona**********
on***** -> nieczęsto szczęśliwi ludzie czują potrzebę czytania i udzielania się na forum... Bywałam tu często gdy byłam sama, samotna, nieszczęśliwa, gdy miałam złamane serce i życie nie miało dla mnie sensu... Znalazłam tu wsparcie i pomoc. Poznałam dzięki temu forum kilka ciekawych i wartościowych osób. A teraz... od ponad pól roku jestem w szczęśliwym związku, z kimś kto daje mi tyle szczęścia, że wciąż wierzyć mi się nie chce... że wciąż zdaje mi się, że śnię... Poznałam Go, gdy zaczęło mi się wydawać, że błądzę, że nie wiem czego chcę, że zupełnie się w życiu pogubiłam... Teraz czuję, że nawróciłam się dzięki niemu (nie mówię, że religijnie - raczej moralnie)... Mając za sobą rożne związki, w tym romans z żonatym (największa pomyłka mojego życia) zaczęłam myśleć, że nic już dobrego mnie nie spotka. Myślałam, że już zawsze będę trafiała na wykolejeńców, bądź nieuczciwych facetów, że nigdy nie zrealizuję swojego marzenia, jakim jest założenie rodziny, posiadanie dzieci. Do dziś zastanawiam się, czy naprawdę musiałam przeżyć to wszystko, zeby docenić szczęście jakie daje mi mój mężczyzna? Żebym pokochała akurat jego, choć kilka lat temu nie spojrzałabym na niego... Może trochę nie na temat piszę, ale dwa lata temu praca, w której jeszcze pracuję dawała mi mnóstwo szczęścia, byłam w nią bardzo zaangażowana, jednak dziś mam jej serdecznie dość, dziś wiem, co (kto?) da mi szczęście, i modlę się, żeby tak zostało na zawsze..... Pozdrawiam Walentynkowo❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on**********
ona********** -> skoro piszesz, że szczęśliwi ludzie tu się nie udzielają to smutne...bo to miejsce w takim razie ludzi nieszczęśliwych...wkońcu ludzie szczęśliwi też surfują po necie...ach...ale chyba stwierdzenie, że spotkać szcześliwego to napewno spotka się wariata... Pozdrawiam Zajrzę w przyszłym tygodniu zobaczymy co tu się wydarzy, pewni nic...narazie jadę na wycieczkę... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co to jest \"szczęśliwe życie\"? Jakoś nie napotkałam na swojej drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem szczesliwa i z kims i sama, bo nauczylam sie byc szczesliwa. Ale do tego trzeba sie wuluzowac, miec dystans do swiata i siebie, umiec smiac sie siebie i dzielnie podnosic sie po kazdej porazce. Ale o szczesciu niewiele osob lubi sluchac, wszyscy wola narzekac, albo mysla, ze oni to sa tacy biedni/zakompleksieni/pechowi/wrazliwi/nieatrakcyjni itd itp, a innym radosnym wszystko samo z nieba spada :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on**********
widzę ludzie wolą narzekać niż choćby pomyśleć , że mogliby być szczęśliwi...smutne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jestem szczęśliwa!!! I to na całego!!! Szczęście nie jest tylko jedną \"rzeczą\" np. mąż, miłość, praca. Bycie szczęśliwym to zadowolnenie z całości. To że akurat teraz nie mam jescze wszystkiego co chciałabym mieć nie znaczy że jestem nieszczęśliwa z tego powodu. Jestem szczęściara bo cieszy mnie pogoda za oknem, bo każdy dzień jest niepowtarzalny, bo zrobię coś fajnego, bo komuś sprawiłam radość, bo mój kot okazuje mi przywiązanie i miłość... mogłabym tak wymieniać w nieskończoność. Tak jestem szczęśliwa!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia Miecia
Uwazam sie za osobe szczesliwa, uwazam tez, ze sama to sobie wypracowalam. Owszem, okolicznosci tez mi sprzyjaly: mam normalna rodzine, jestem zdrowa, nie zyje w kraju dotknietym wojna ani glodem. Ale te warunki sa spelnione u 90% osob, ktore znam, a ktore mimo to nize potrafia byc szczesliwe. Szczescie tkwi w nas, choc wiele osob uwaza, ze to tylko pusty slogan. Wkurza mnie, ze wszyscy na cos czekaja i uwazaja, ze dopiero jak to osiagna to beda szczesliwi (przede wszystkim jest to milosc, ktora odmieni ich zycie), tymczesem codzienne szczescie przechodzi im niezauwazone kolo nosa. Jestem w zwiazku i jestem w nim szczesliwa. Nie przejmuje sie duperelami, nie oczekuje cudow, ciesze sie tym, co mam. Kiedy bylam sama, tez bylam szczesliwa! Wolna od problemow "zwiazkowych", korzystajaca maksymalnie ze stanu wolnosci. Wydaje mi sie, ze zeby osiagnac szczescie, nie wolno sie za bardzo skupiac na sobie, analizowac wszystkiego, uzalac sie nad soba. Trzeba miec realne spojrzenie na siebie i ludzi, do wszystkiego podchodzic z poczuciem humoru i dystansem. Cieszyc sie chwila i odwaznie siegac po to, co chcemy miec. Nie dopuszczac do siebie ckliwego sentymentalizmu, ktory odbiera nam jasnosc myslenia i widzenia. Niektorzy lubia byc nieszczesliwi, naprawde duzo ludzi jest nieszczesliwych na wlasne zyczenie. Lubia tesknic za czyms czego nie maja (choc jakby to mieli to by tesknili za czyms innym), idealizowac przeszlosc, wierzyc w romantyczne bajki, wynajdywac tysiac powodow, aby tylko czuc sie jak bohaterowie tragedii. Miec pretensje do calego swiata, ze nikt ich nie rozumie, nie widzi ich cierpienia itd itp. Jestem osoba pelna optymizmu i staram sie widziec szklanke zawsze pelna w polowie, a nie pusta. Bo wlasnie wiele zalezy od punktu widzenia. Jestem szczesliwa, bo nie wymagam od ludzi, aby odgadywali moje mysli i robili dla mnie cos dobrego, a pomimo to dostaje od nich tak wiele! Jestem szczesliwa, bo lubie siebie i swoje zycie, bo staram sie, zeby ono bylo takie, aby sprawialo mi radosc. Temat rzeka... nie bede sie juz rozpisywac :D Pozdrawiam wszystkich szczesliwych i usmiechnietych pomimo przeciwnosci losu 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj oj oj
nie widze tu za wiele optymizmu... temat umiera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on to pucio
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mercunia
Ja jestem szczesliwa poniewaz jestem zdrowa mam kochanych rodzicow ,kochanego i madrego synka mam gdzie mieszkac co jesc i przedewszystkim mam spokoj i pogode ducha bo teraz mysle pozytywnie .Ciesze sie z kazdego dnia mojego zycia bo tak naprawde nieiwmy co nas czeka dlatego rozsadnie z niego korzystam.A jeszcze dodam ze ostanio sie zakochalam z wzajemnoscia i ciesze sie ze mnie to spotkalo a wiecie dlaczego bo zmienilam swoje podejcie do zycia zaczelam myslec pozytywnie nie narzekac na nic i doceniac to co mam .Jednym slowe zrozumialam co to szczescie.Nie ciuchy ,auta,kosmetyki tylko wlasnie dostrzeganie tych normalnych zyciowych spraw.Moj facet jest dobry,czuly,madry,kocha mojego syna jak wlasnego .Co tu wiecej dodac chyba nic .ZYC NIE UMIERAC......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mercunia
KSARA masz racje z tym co piszesz .CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOCNI. Pozdrawiam cie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on*****
od puciów to proszę mnie nie wyzywać!!!! a tak apropo, myśleć pozytywnie jest łatwo, wystarczy dostrzec rzeczy, które cieszą i dlaczego...jak się ich poszuka to trochę się ich znajdzie, wystarczy się chwilę zastanowić, a jeśli będziecie myśleć pozytywnie to napewno będzie wam lżej się żyło i wszystko 100 razy lepiej wychodziło!!! Żyjcie jak najbardziej szczęśliwie, bo macie tylko jedno życie i szkoda go zmarnować!!! ps. Lepiej zawalczyć i przegrać niż zwyczajnie odpuścić!!!...jak nie walczysz o swoje szczęście(czymkolwiek by ono było) to zawsze zostaniesz smutny, poporstu zacznij walczyć, wyznacz sobie cel jaki chcesz osiągnąć i staraj się go osiągnąć, nawet jeśli wyjdzie tylko częściowo to i tak będziesz mieć więcej niż miałeś/aś, a później już będzie łatwiej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja powiem o sobie. Jestem bardzo szczęsliwa w udanym związku. mam pracę, mieszkanie, rodzinę, zdrowie, w sumie zastanawiam się co jeszcze jest do szczęścia człowiekowi potrzebne?.......zawsze coś się znajdzie.......ale narazie brak mi moze podwyzki by móc odłozyc na remont łazienki...:).......ostatnio miałam kłopot ze zdrowiem i wtedy zrozumiałam jak wazne jest........wyszłam z tego.........i wiem jak bardzo jest cenne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apu appp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×