Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kashi

Klub Milosnikow Kotkow

Polecane posty

Słuchajcie jaki miałam problem - mały dostał kociego kataru nie mam pojęcia czy stało się to u mnie czy już był zarażony wcześniej, był 2 razy szczepiony ale to widać nic nie dało na szczęście pięknie zareagował na leki jutro ostatni zastrzyk, odizolowałam koty na ile mogłam bo bardzo się boję czy drugi się nie zarazi jak wszystko będzie dobrze to za jakieś 2 tygodnie po odrobaczeniu oba koty trzeba zaszczepić jeszcze raz. Rezydent nie jest już na mnie obrażony zachowuje się normalnie ale proces adaptacji z małym mam jeszcze przed sobą na razie koty się nie widzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maziaczku, co u kotów? Gdzie jestescie wszystkie?:O Czyżby wypalil Was upał? Nie dajmy pogibnąc temu topikowi - jedynemu w swoim rodzaju :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na stronie 13 pisałam, że kot mojej mamy wrócił z suczenia się ze złamanym ogonem. No więc ogonek uratowany!!! Udało się, więc dobre, że nie dałam go uciąc, tylko prosiłam weta, czy choć na próbę nie można zaszyć i poczekać. Ale tak...ogon cały, a łapa rozwalona, wyrwany opuszek razem z pazurem, ja już nie mam siły, gdzie ten kot się tak bije??? Chyba go złapię i na jesień wykastruję, jak radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kauket
super ze ogonek udalo sie uratowac-w koncu to jedna z wazniejszych czesci kota;) ja bym go jednak mimo wszystko wykastrowala maluchy wariuja po calym domu-musialam je zaczac wypuszczac bo jeden pokoj to dla nich stanowczo za malo mam nadzieje ze nic nie bedzie ani im ani Neftis w poniedzialek mam dostac wyniki badan z fipa-na szczescie Neftis unika maluchow wiec nie maja raczej mozliwosci zarazenia sie, bardziej boje sie o nia, czy nie stresuje sie bo to moze uaktywnic chorobe:( siedze jak na szpilkach w oczekiwaniu na wyniki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Byłam taka zajęta że nie miałam kiedy do Was napisać. Mały kotek wyleczony, w czwartek miał ostatni zastrzyk, oba już odrobaczyłam.Małego jeszcze trochę izoluje ale pomału dosłownie na kilka minut puszczam do rezydenta. Dziś moja radość nie miała granic koty pięknie ganiały się po pokoju, zero agresji. Mały jest dość buńczuczny i nie daje sobie w kaszę dmuchać, będzie z niego kot z charakterem. Pozdrawiam Was serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem workiem z pchłami lub bez z futrem rudym, czarnym, białym, pieprz i sól w łaty, pręgi lub przeciwnie cztery zwinne łapy, piąty ogon oraz wąsy uszy generalnie w trójkąt oraz oczy przede wszystkim oczy jestem kapryśny lub nie łaszę się lub chowam łapy mam pac lub drap pazury intro- lub ekstrawertyczne pomruk lub cisza, łuk albo kłębek dziewięć wcieleń w jednym worku zapchlonym albo nie kiedy bywam lub nie bywam bardziej, średnio albo wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blue berry
:D no wlasnie moja kotka jest kotna teraz i teoretycznie powinna juz sie okocic, no ale cos nie moze... hmmm... bo koci sie w 53-64 dniu, no a dzisiaj jest wlasnie 64. dzien ;] hmm.. moze cos jest nie tak www.miau.pl (adopcje kotkow jak ktos chce :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich Misiu nie damy zniknąć topikowi :classic_cool: , a z sadysty Misia jak tylko mi się przypomni smieje się do dzisiaj :D Moderio , super ,że ogonek na swoim miejscu to BARDZO WAżNA część kota ! A poważnie ta reszta nienajlepiej wyglada . Swoim starym zwyczajem w temacie kastracji - jestem za ! Nie tylko ze wzgledu na bójki , wychodzący kot w czasie krycia jest bez porównania bardziej narażony na załapanie wszystkich mozliwych wirusówek . Koty w stosunku do nich mają zadziwiająco niską odporność . A juz taki FIP pełnoobjawowy to wyrok ... Maziaczek - nawiet nie wiesz jak mnie zdziwił ten katar u Twojego zwierzaka . Dobrze ,że miał komplet szczepień , łatwiej było mu sie z tym uporać i szybciej wyzdrowieć . A wiadomości o aklimatyzacji - hoho , bedzie pełne powodzenie :D , jeszcze trochę i będą razem spały , a jesli jednego weźmiesz do weta , to drugi nie będzie mógł sobie w tym czasie miejsca znaleźć :) Kauket - no to masz wariactwo w domu :D , ale takie baaardzo pozytywne :) Daj jutro znać , co z wynikami . Zmieniam front teraz zamiast egzaminów , kciuki za dobre wyniki !! Witaj delfinie ! ładny wiersz . Nigdy się z nim nie spotkałam. To Twój czy zapożyczony ? blue berry - Twoja kotka jest hodowlana ? Swoim starym marudnym zwyczajem musze zapytać . Bo jesli nie to dziwi trochę fakt ,ze reklamujesz adopcje z miau , a sama dokładasz swoje pięć groszy . Tam jest tyle kociego nieszczęścia ,że nie miałabym sumienia dodatkowo go pomnażać swoim miotem ... Jeśli kotka jest hodowlana i z uprawnieniami , zwróce Ci honor ... Pozdrówka dla wszystkich i udanego wieczorka !! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba miec mocne nerwy by być włascicielem wychodzącego kota. Uff...wrócił, łapa za łapą i wcale się nie spieszył. A mnie to kosztowało 4 wypalone faje. Dobrze,ze wrócił :) Dzięki za trzymanie kciuków ;) Pozdrawiam i nawet całuję wszystkie kociary, a co! :D Wieczór udany, oui :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Och, ten Azazell... łotrzyk nielada ;) A nasz Nowakowski też zaflancował sobie koci katar ... Wyglądał i czuł się okropnie. CHoroba rozwinęła się z dnia na dzień. Dostał zastrzyki z antybiotyku podskórnie ( pan doktor osobiście do nas przyjechał :) ), i kocisko juz jest zdrowe :) Patrzę tylko z niepokojem na kocice, bo odizolowanie przestrzenne raczej mało skuteczne... Młodszą 2 tygodnie temyu właśnie wysterylizowaliśmy...zniosła to dzielnie - drugiego dnia po operacji już była rześka. Oj, kosztują te pieszczochy, kosztują... :) Pozdrawiam wszystkich kociarzy i kociarry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a macie gdzies fotke
a fotke macie jak on go uderza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kauket
no dzisiaj jade po wyniki Neftis dodatkowo robie jednemu maluchowi testy na bialaczke, bo nie dosc ze mial koci katar to ma jeszcze powiekszone wezly, bez zadnych innych objawow:( (a swoja droga ja mam po Pacyfce obsesje na punkcie chorob wirusowych, bo jak ktos wyzej slusznie stwierdzil to jest na ogol wyrok dla kota) misiu-podziwiam twoje nerwy, ja wlasnie dlatego nie wypuszczam kotow (inna sprawa ze mieszkam w bloku, co prawda na skraju miasta ale jednak) zmykam do weta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiu! Moje koty nie były szczepione, niestety :( Ta szczepionka, o której zapewne myślisz (kompleksowa i powtarzana chyba co roku), kosztuje u nas 55 zł i niestety, przekracza moje mozliwości finansowe... obecne przynajmniej 3 koty 2 psy 2 konie stadko krówek stadko drobiu pasieka I każdemu co chwilę coś trzeba zaaplikować jakiś zabieg lub karmę lub specyfik lub jakis drobny sprzęcior.... no i niestety nie na wszystko starcza . :( Czy fakt, że kot przeszedł tę grypę, ouodparnia go już na nią do końca życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety nawet szczepionki nie daja 100% pewności. Jednak pozytywem ( duzym !! ) , jest na ogół znacznie łagodniejszy przebieg choroby . Farmerko63 - koci katar ( czyli inaczej grypa ) , moze byc wywoływany przez 2 rodzaje wirusów (herpeswirus i caliciwirus ) , albo być bakteryjny (pozostaje jeszcze forma mieszana ) W przypadku wirusowym wiekszości kotów zostaje nosicielstwo po przechorowaniu , taki zdrowy kot może zarażać albo cały czas albo okresowo . To z kolei jest ryzykowne dla pozostałych nieszczepionych kotów . Istnieje mozliwość , choc nieduża ,ze po kontakcie z tymi wirusami , kot nie bedzie nosicielem . kauket - [ikonka sciskajaca kciuki] !! Misiu , widze ,ze Azazell jest niestrudzony w dostarczaniu Ci rozrywki :D Mozna czasami osiwieć , przez te wariackie pomysły sierściatych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _O_
hejka! Ja mam kotkę ma ponad rok i jakies 1,5 miesiąca temu okociła się. Są 3 małe(2 koty i kotka). czy wiecie może ile kosztuje u weterynarza sterylizacja kotki? bo juz nie stać nas na kolejne maluchy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkam na prowincji, więc ceny może troszkę inne (?) - zapłaciłam za sterylizację 120 zł. O tych herpesach i calici też czytałam... Mam wrażenie, że Nowakowski miał już jakieś powikłanie bakteryjne, bo antybiotyk pomógł NATYCHMIAST! Po zakażeniu herpesem kot nosicielem jest na zawsze, a po wirusie calici około 1 roku... Wszystko przez szwendalstwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Farmerko nawet nie szwędobylstwo ... Te akurat wirusy nawet kotom niechychodzącym w domu da rade zafundować. Toto podobnie , jak panleukopenie na ubraniach mozna przywlec . Tyle ,że u wychodzących mozliwość załapania jest wieksza. Taki np.wirus białaczki wymaga bezposredniego i stosunkowo długotrwałego kontaktu , te nie . A koszt sterylki kotki , moze być rózny w zalezności od regionu kraju , a nawet konkretnej lecznicy . W moich okolicach to ok. 140 - 220 zł . Duża rozpietość .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cloe
czesc wszystkim!! my mamy w domu 3 dorosle koty i 2 male. najmlodsze kocie ma 2 miesiace. druga kotke wysterylizowalismy tydzien temu , tak wiec wiecej kociat nie bedziemy miec. i cale szczescie, bo zawsze gdy je oddawalismy (najczesciej osobom nam znanym - ale nawet wtedy ) ja strasznie to przezywalam. wydaje mi sie, ze koty najlepiej maja u nas ;) niestety nasze koty sa wychodzace i sterylizacja w takim przypadku jest koniecznoscia. uwielbiam koty - one sa takie miziaste i tajemnicze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kauket
cloe-kazdy tak mysli, tez mam aktualnie 2 kotki do oddania i caly czas sie zastanawiam czy jednak ich nie zostawic;) kulek na szczescie ma wynik ujemny, a neftis dalej testow nie zrobili, normalnie szlag mnie trafia przez tego weta, a niestety tylko na klinikach robia te testy;/ sterylizacja we wrocławiu kosztuje ok 100-170 zl zalezy od lecznicy, co nie znaczy ze tam gdzie drozej jest lepiej :) co do szczepien, to lepiej zaszczepic bo mimo wszystko taniej to wyjdzie niz leczenie, poza tym odpornosc utrzymuje sie z reguly dluzej niz rok(przynajmniej na czesc chorob, na koci katar akurat nie) chyba niedlugo zbankrutuje przez moje koty, ale czego sie dla nich nie zrobi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eeehhh...Spróbuję wpłynąć na wybór studiów mojego starszego dziecka...może weterynaria? Mielibyśmy (cały koci topic) pooooważne upusty ;) Dziś mam kolejny problem, całe szczęście nie koci, tym razem psi. Nasza wiekowa (14-letnia) suka ma silnie powiększony , ciepły i twardy jeden sutek... Jutro dzwonię do weta... mam nadzieję, że to tylko stan zapalny gruczołu mlecznego :( Nie chciała też dzisiaj nic jeść i leżała cały dzień na kaflach w kuchni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
farmerko - trzymam kciuki za sunie , miejmy nadzieje ze to nie jest nic powaznego. a co do szczepien - to sie zgadza - lepiej wydac na szczepienie niz pozniej na leczenie. fajnie , ze jest tutaj forum o kociakach - bede do was zagladac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalanka
Kurdelka to trochę mnie wyniesie ta sterylizacja, bo jest mamusia i jedna mała kotecka. A słyszałam o proszkach antykoncepcyjnych dla kotów, czy one zdają egzamin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastrzyki hormonalne chyba są.... Wydaje mi się, że Misiu je aplikował swojej kotce...ale nie dam głowy... Wydatek na sterylizację niemały jest, wiem, wiem... ale JEDNORAZOWY! Kocica zmienia się też po nim charakterologicznie i konstytucyjnie. Ale moim skromnym zdaniem na plus :) No i masz 100% gwarancji, że nie powiększysz populacji... i tak już niemałej. Z zastrzykami czy tabletkami ( forma leku juz mało istotna) różnie bywa...Jak przegapisz zwiastuny ruji, no to klops... Miałam duuuże kłopoty, żeby nasze kocięta znalazły dobre domy... Zajrzyj na Allegro - chmara kotków do wydania za złotówkę... i nikt tego nie chce :( Małą kotkę wysterylizowaliśmy niedawno - po trzeciej ruji (!), a smarkata nie ma jeszcze roku ! To był cud świata, że nam nie zwiała ! Może rozłożysz w czasie sterylizację matki i córki, to tak cię nie szarpnie finansowo... Też tak zrobiliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalanka
Pewnie tak trzeba będzie zrobić narazie małe mają ok 1,5 miesiąca więc jeszcze czas a kotka lepiej zeby mi sie już nie mnożyła. Jeszcze boje się, czy po tym zabiegu wszystko będzie się dobrze goić, coś gdzieś czytałam, że trzeba pilnować kotkę? No i chyba jeszcze za wcześnie na sterylizację mamy skoro koty takie małe? Kiedy najlepiej to zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalanka
Ogólnie to jest tak, że ja uwielbiam koty, mieszkam na wsi więc te nasze kotki są domowo-podwórkowe. A kot jak to kot własnymi drogami chadza więc często te cwaniaczki wyruszaja na nocne łowy i zdarza się że już nie wracają :-( albo ładuja się pod samochód bo mieszkam przy ulicy dojazdowej do miejscowości. sporo kotków juz tak u nas skończyło :-( po kazdym rozpacz była z mojej strony, ale co poradzić jak kot lepiiej wie co ma robic i nie da się go upilnować. Ta kotka która teraz się nam okociła miała brata, niestety zginął (w dziwnych okolicznościach) a obydwa były przez nas wychowane bo z kolei ich matka zaraz po urodzeniu ich tez wpadła pod samochód. No poprostu chyba mam pecha z tymi kotami i juz kiedys powiedziałam sobie, że jak tak mają ginąć to nigdy więcej kota....ale po dłuższej przerwie zjawiła się przybłęda (to ta, która te dwa urodziła i zgineła pod kołami) i tak zaczął się znowu łańcuszek kotków.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lalanka - koty poddaje sie kastracji gdy osiagna wiek 6 miesiecy. kotka po sterylce nie powinna przez 3 dni wychodzic z domu, mozna jej tez na 3-4 dni zalozyc kaftanik, zeby nie rozlizywala rany.my tego robic nie musielismy, bo nasze koty na szczescie nie interesowaly sie rana. najgorszy w sumie dla kotki jest pierwszy dzien po sterylce a potem ona szybko zapomni o zabiegu. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lalanka! Ja też mieszkam na wsi :) Moje kocice nie interesowały się wogóle raną pooperacyjną. Goi się szybko i bez komplkacji. Mam nadzieję, że fakt wysterylizowania sprawi, że kocice nie będą się włóczyły i będziemy sie mogli dłuuugo, dłuuugo nimi cieszyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×