Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kashi

Klub Milosnikow Kotkow

Polecane posty

Nescafe - bardzo ciezko w takiej sytuacji cos poradzić . Potrzeba widzieć kota . Obserwuj ją - biegunka , a luźne stolce to jeszcze nie to samo . Karma typu hairball moze podrażniać , ale zwykle wtedy kiedy kot je jej duzo albo jest wyłacznie na takiej karmie . Jesli jest krótkowłosy nie ma potrzeby karmienia tylko tym . Mój długowłosy dostaje jej dosyc sporo ale jako dodatek . żeby zaoszczędzić kotce wizyt u weta ( tylko pod warunkiem ,że normalnie sie zachowuje i poza tymi luxnymi kupami nie ma innych objawów ) - spróbuj zanieść kupe do badania . Przed odrobaczeniem dobrze jest takie badanie zrobić , zwykle tego się nie robi , ale jesli przyczyna jest jakas taka ulotna , warto . Po samym odrobaczeniu , jesli była bardzo zarobaczona może wystąpić biegunka , podobnie wymioty - i tutaj juz Twoja działka - musisz baaardzo zwracac uwage na to czy poza tym jest w porzadku , czy nie - jesli zauwazysz cokolwiek niepokojacego niestety wizyta Cie nie ominie . Jeszcze jedno - nie myslałaś o tym , czy ona gdzieś poza domem nie znalazła jakiejs stołówki ? Jesli tak to kółko może się zamknać . Jesli podajesz odstaw mleko . Ruanda - ma sens :) Kot (dorosły) przespi wiekszość czasu jak Ciebie nie będzie . Musisz sie jednak liczyć z tym ,ze jak sie juz pojawisz , bedzie wymagał duuuużo uwagi :D Musisz zabezpieczyć okna , zapewnić mu zabawki - i sporo swojego czasu po powrocie do domu - nie będzie się meczył . Ja podobnie jak Kauket mysle ,ze w takim przypadku lepszy byłby nieco starszy . Maluchowi ciężko jest zanim sie przyzwyczai znosić takie długie okresy samotnosci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruanda
Dzieki za odpowiedz Kauket i Oui:). Jednak balabym sie brac doroslego kota, ktory ma juz swoje wlasne przyzwyczajenia, ktorych nie mozna zmienic. Myslalam, ze biorac malego kotka moge "wychowac" go po swojemu, jednak boje sie brac na siebie taka odpowiedzialnosc. Kolezanka, ktora od lat ma kota w domu, jak najbardziej mi odradza. Jej kotka jest bardzo dominujaca, zlosliwa i krnabrna. Czy kota wogole mozna wchowac i nauczyc pewnych zachowac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleblebleble
nie można, ale można wejść w jego łaski:-) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruanda, dopisuje sie pod opinią, że powinnaś wiąć jakiegoś większego ze schroniska. Małe koty potrzebują uwagi, duże są, jak ju żpisałam samowystraczalne. Cleo przez połowę swojego życia nie wychodziła, ja mam naprawde mniejsze mieszkanie, a kociczka była sama od 7 do 16 i zazwyczaj spała...Potem trzebabyło ja trochę \"potarmosić\"ale jak się cieszyła jak wracałam...warto dla takiego uczucia mieć kota... Teraz wychodzi na dwór, ale w zimie siedzi cały czas w domu i nie narzeka. mały kotek by się męczył. Z całego serca namawiam Cię na kota ze schroniska...i odmienisz jego losy...Bo posiadanie kota jest naprawdę czymś nie do opisania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kauket
kota do pewnego stopnia mozna nauczyc niektorych zachowan, ale bedzie to robil tylko jesli on ma na to ochote;) co do zlosliwosci kota-to zalezy od charakteru-kazdy kot ma inny tak samo jak u ludzi, twoja kolezanka ma zlosliwego(sama mogla tez sie do tego przyczynic) a ty mozesz miec najwiekszego miziaka jakeigo swiat widzial :) a jesli chodzi o dorosle koty ze schroniska, to pracownicy wiekszosc z nich znaja chociaz w pewnym stopniu i moga ci opisac ich charaktery i wtedy wibierzesz takiego jaki ci pasuje lub wez z ogloszenia jakiegos starszego kota-czasem wlasciciele wyjezdzaja i szukaja nowego domu dla zwierzaka (nie rozumiem tego akurat ale to inna sprawa) i tez sa w stanie opisac ci charakter i nawyki kota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kauket
a w ogole ci ludzie ktorzy mieli obejrzec simbe nie dosc ze nie przyszli to nawet nie zadzwonili ;/ nie cierpie czegos takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nescafe! Nie wiem czy tak się powinno,ale u mojego Tygrysa to skutkowało na rozwolnienie:traktowałam go jak dziecko - rozgotowywałam ryż z odrobiną utartej marchwi i dodawałam pod koniec kawałeczek fileta z mintaja-na smaczek!Następnego dnia już było lepiej ale jeszcze go dalej traktowałam tym samym-generalnie przegłodzenie dobrze mu robiło! No i wodę ma stale wystawioną w większym kamionkowym naczyniu i zmienianą co drugi-trzeci dzień (naczynie oczywiście myję przed nalaniem nowej wody). Kot starszy- przez 2 dni- bez problemu wytrzymuje sam w pustym mieszkaniu z miską suchej karmy i wodą w naczyniu, którego nie przewróci! Tylko potem jest bardzo spragniony pieszczot i obecności- chodzi i \"miałka\" żałośnie, ociera się o nogi i długo trzeba go przepraszać za nieobecność! Wtedy żąda bliskości i zasypia na kolanach albo przytulony do ciała,ale po jakimś czasie wybiera do spania swoje ulubione miejsca, niekoniecznie w mojej bezpośredniej bliskości, choć stara się przebywać w tym samym pomieszczeniu, co ja! Niekiedy złośliwie ukarze mnie, za pozostawinie go bez towarzystwa, nasikaniem w różne dziwne miejsca, np.do butów, ale tak nie zawsze się dzieje! Myślę,że jak jest sam - to po prostu dużo śpi! Pozdrawiam wszystkich kociozakręconych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna właścicielka
Kotek ma sie dobrze.Zaczyna już się ladnie bawić i mniej placze:) Jak donosi osmiolatek opieka nad kotem jest bardzo trudna:kotek zasnal podczas glaskania na zimnych kafelkach,nie da sobie masować brzuszka,a "zgrubł nawet na plecach":D:D:D.I chyba nie lubi gwiezdnych wojen,woli kable od kompa ktore moj pomysłowy syn zasłonił poduszką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietka.a
Moja córka uratowała małego kotka - zawisł między belkami w szopce i nie mógł się wydostać. Były raczej marne szanse czy by przeżył, gdybysmy tam nie zajrzały. I od 3 tygodni jest z nami. Jest piękny, czarny i podobny do persa. Nawet jak byłysmy u lekarza, to nie wiedział jaką rasę wpisać w jego książeczkę, bo taki podobny do persa :) Ale jest mały problem - kotek ma kuwetę i załatwia się do niej, ale też czasami tam gdzie mu się podoba - czyli wszędzie. Jak go nauczyć, aby załatwiał się tylko w kuwecie? Dodam, że ona jest ciągle w jednym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kauket
sliczna ta twoja cleo-wyglada jak prawdziwy dziki kot:D co do kuwetki to mzoe kotek nie zalatwia sei czasem do niej bo jest np za rzadko sprzatana i myta? mialam kotka ktory nei zalatwil sie do kuwety jest bylo w niej cokolwiek a 2 moje koty zawsze do jednej robia siusiu a do drugiej kupki i nie ma bata zeby zrobily jedno i drugie do tej samej-co kot to obyczaj:) bylam dzisiaj na sterylizacji z zazula :( teraz sie chowa przed nami syczy strasznie:( mam nadzieje ze nic jej nie bedzie:( juz chyba w zyciu nie wezme jej do weterynarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kauket
uff...urwanie glowy mam z zazulka jest juz lepiej i przestala na nas syczec, ogolnie dobrze sie czuje wczoraj za to bylam z neftis u weta(innego niz poprzednio) na sterylizacji w zyciu chyba sie tyle strachu nie najadlam narkoze dostala o 16.30 a wybudzac sie zaczela wlasciwie ok 3 w nocy do tej pory nie pije i nie je zaraz lece z nia do weta na kontrole mam nadzieje ze wszystko bedzie ok wystraszylam sie dodatkowo dlatego ze poprzednie kotki po sterylizacji wybudzaly sie po ok 2 h od zabiegu ale moze to kwestia roznicy uzytych srodkow w kazdym razie przez pol nocy zastanawialam sie czy nie jechac na pogotowie weterynaryjne, a z drugiej strony balam sie ja ruszac zeby jej sie nic nie stalo :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna właścicielka
witam.I znowu prosze o pomoc. Tym razem chodzi o nauke kotka czystości.A konkretnie o porządki w kuwecie.Jak czesto myjecie.czy zmieniacie cały żwirek ,czy usówacie tylko bryłki.I wszystko o porzadkach w kuwecie.Mój kotek dziś pierwszy raz wszedł tam sobie sam bez namawiania.mam nadzieje ze tak mu juz zostanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam dużą krytą kuwetę 1 na 2 koty, sypię całe opakowanie 5l benka zbrylającego, usuwam tylko bryłki wystarcza na ok 2 tygodnie, jak kończy się żwirek myję dokładnie całą kuwetę i sypię nowy - to tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kauket - co słychać , kotka już w porzadku ? kolejna właścicielka - na dwa koty mam podobnie jak maziaczek5 jedna duzą kuwete . żwiru sypie tak na \"oko\" , grubosci kilku centymetrów (benek bezzapachowy , zbrylajacy ) , do tego dodaje neutralizator . Wybieram tylko grudki , a raz na tydzień , wyrzucam to co w kuwecie jeszcze jest i myje jakims srodkiem odkażajacym , a potem baaaaardzo dokładnie ją płucze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna właścicielka
Dzięki za podpowiedzi:) Mój kotek już wie do czego słuzy kuweta.Ma jednak problemy z myciem sie-mama go nie nauczyła chyba.Pomagam mu jak mogę.Polubił ciepłą wilgotna ściereczkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kauket
kotka juz w porzadku:) juz kolejnego dna czula sie bardzo dobrze, sporo jadla i w ogole wszystko bylo super:) co do kuwetek to w zasadzie czyszcze tak jak wy, mniej wiecej co tydzien (czasem ciut wiecej jak nie mam czasu) myje je, dokladnie plucze uzywam benka bezzapachowego mam 2 kuwetki dla swoich kotow(4 bo jednak kulka i simby chyba nie oddam:) ) i 1 oddzielna dla malucha wczoraj sie zalamalam jak pojechalam na obrzeza wroclawia i zobaczylam ile tam jest kotow, co prawda niezbyt zachudzone ale cale stada, glownie z tegorocznych miotow a obok jest ruchliwa ulica.... i wiekszosc starszych ma polamane ogony.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie kocie mamy i misia z okienka :) Wczoraj w Tesco zobaczyłam po raz pierwszy żwirek żelowy. Wygląda pięknie. Ale czy jest lepszy od np . bezzapachowego Benka ? Jeśli ktoś z Was sypnął tym kotu do kuwety, proszę o opinię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kauket
witam dzisiaj oddalam malenstwo wykarmione butelka:( (nazwalismy ja muszka) strasznie mi zal a z drugiej strony wiem ze nie moglabym jej zatrzymac:( w dodatku nie jestem pewna czy dobrze ludzi wybralam:( z jednej strony maja wielkie meiszkanie (120 m2), kasy im nie brakuje, mieli juz koty, kicia ma towarzystwo mniej wiecej w jej wieku, karmiona bedzie purina... a z drugiej strony kobieta ktora ja wziela pali, o czym dowiedzialam sie na miejscu:( nota bene a propos zwirku zelowego widzialam wlasnie taki u niej na polce, mowila ze czasem tego uzywa a czasem zwyklego ale zelowy jest lepszy nie wiem czy to prawda i jak to sie ma do ceny bo sama nie mialam jeszcze takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kauket, przyjm moje wyrazy szacunku i podziwu za to co robisz dla kotów i kociąt. Trzeba meic wiele siły,zeby oddać takiego malucha wykarmionego \"własną piersią\". Wiem ie nieprzespanych nocy to kosztuje i ile wyrzeczeń. Miałem podobne obiekcje, kobieta ktora przyjechala po kociczkę śmierdzoiała nikotynowym dymem. Cos mnie tkneło, złe przeczucie. Ale uspokajałem sam siebie, ze pracuje jako pielęgniarka, ze ma kroliczka, miała psy i opiekowała się nimi do śmierci ze starosci. A jednak, trzeba było posłuchac intuicji. Ta @#$%@* zostawiłą otwarte okno na 4 piętrze i niedopilnowała kota. Jednak okazała się idiotką. Przepraszam za ostry ton ale inaczej się nie da. Dobrze, ze Zazulka już zdrowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kauket
ale mnie dobiles:( mam nadzieje ze tak nie bedzie z tego co mowila na razie nie bedzie kotow wypuszczac na balkon(sa malutkie jeszcze), ale specjalnie obejrzalam go i ma takie metalowe prety a z tego co zauwazylam u ludzi koty nie pala sie zeby na to skakac, gorzej z oknami, a mieszka w starym budownictwie i niebardzo moze je zabezpieczyc (pomijam checi) z drugiej strony nieczesto zdarza sie mieszkanie 120m2-kotki beda mogly sie wybiegac nie wiem czy dobrze zrobilam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie ma całkowitej pewnosci komu oddaje się kocię. Matka mojej kolezanki całe zycie sporo paliła, jej ojciec też a także owa koleżanka i jej mąż. Wszyscy palili w tym mieszkaniu. A jednak koty były prze zjej matkę bardzo kochane. TAk jest do dzis. A masz mozliwosc odwiedzania swojego kocięcia, przynajmniej na początku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna właścicielka
Też współczuje kauket.Na pewno juz wiem że trudno jest sie rozstać z kotkiem.Moja Kicia dziś ma ok 6 tygodni,jest u nas już trzy tygodnie.Nie planowalismy zwierzatka w domu:)Jest kotką.Miała przez dwa tygodnie lekka biegunke.Odstawiłam jej mleko i teraz jest ok.Ale mam znowu pytanie.Ile jedzenia powinna dostać?Daje jej saszetki(1 dziele na trzy posiłki) i gotuje kurczaka(1 posiłek).Czasem kurczak jes z ryżem marchewka i watróbką(juz można dawać?)Scha karma niezbyt ja pociaga ale ma zwykle w miseczce.No i ma wode.Ale najlepiej lubi taką którą znajdzie w łazience sama:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kauket
mam mozliwosc odwiedzenia kotki, ale szczerze mowiac nie mam kiedy bo to drugi koniec miasta:( na pewno w najblizszym czasie zadzwonie zeby dowiedziec sie jak muszka sie czuje kolejna wlascicielka->kociak powinien jesc tyle ile chce i zmiesci:) moja jednak kotka nauczyla sie jesc sucha karme jak nakladalam na nia tunczyka w oleju:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejna właścicielka - z mlekiem u kotów niestety tak to już jest ;) Ustarszych mozna podać troszkę smietanki - nie powoduje takich efektów ubocznych . Ostrożnie z saszetkami , nie wiem jakie jej podajesz , ale te najpopularniejsze to typowe zapychacze , wartości odżywczych mozna w nich z lupa szukać . Sprawdź na opakowniu zawartość mięsa , jesli nie jest podana , albo jest powiedzmy poniżej 10-15% , to kot w sumie je soje . Gotowany kurczak to dobry pomysł . Ta wersja ryz + marchewka + wątróbka - ten zestaw tylko zamiast watróbki kurczak czesto podaje się własnie w problemach biegunkowych . Jesli chodzi o samą wątróbkę - ona ( tzn . Twoja kotka ;) ) jeszcze jest malutka , wstrzymałabym się jeszcze jakiś czas z podawaniem , a jesli juz to w minimalnych ilościach . Dodatkowo watróbka u kotów tez może wywoływać rozwolnienia . Takim kolejnym miesnym elementem moze być wołowina - surowa , przygotów porcje , zmielonej albo bardzo rozdrobnionej , przemroź (niech polezy w zamrazarce 2-3 dni ) i tak przygotowaną tez moęsz zacząć podawać . Ilość ogólnie jedzenia którą mała pochłania wg Twojego opisu powinna być wystarczajaca . Kauket - nie martw się na zapas :) Oby te obawy były niesłuszne , bo samo to ,ze kobita pali , wstyd sie przyznać ale też podpalam ;) Chyba ,że dodatkowo zaniepokoiło Cie coś innego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna właścicielka
Dzięki za odpowiedzi-zastosuje sie do rad Sprawdze saszetki:).Ale Kicia jak wstaje jest głodna jak wilk i to mi najłatwiej podać.Mam nadzieje ze bedzie tam duzo mięsa.Bo z tego co wiem nie mozna podawać jedzenia prosto z lodówki-jak bedzie czekac na podgrzewanie tego co ugotowałam to zapłacze sie na śmierć :(Muszę cos wymyslić. Jeszcze jedno pytanko-ona często jest słodka ,ale wieczorem agresywnie sie bawi-mocno gryzie i drapie nasze nogi.Czy tak jej zostanie? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kot to drapieżnik , wieczorem idzie na łowy :classic_cool: Hehe , to tak troche z przymróżeniem oka , ale wiekszość kotów tak ma . Czy jej przejdzie ... hmmm... cieżka sprawa , moje stare byki , a wieczorem często je rozrywa ;) Ucz ją zabawy bez udziału Waszych rak , czy nóg ( bezposredniego udziału ) - wedki z zabawkami na końcu , piłeczki , papierki , nie pozwalaj na \"rzucanie sie \" na rece czy nogi , bo zacznie to robić z przyzwyczajenia . U mojego kocura działało - takie dobitne NIE WOLNO ! wywoływało chwile zaskoczenia , u kotki własnie zabawa na odległość . Generalnie jesli zaczyna mocno szaleć i atakować , oznacza to koniec zabawy . Wtedy najlepiej nie zauważać , nie dotykać nie prowokować , aż sie uspokoi . No i w formie zastepczej zabawki \"utrzymujace odległość \" To miesko przemrożone o którym wspomniałam nalezy wyjąć na tyle wczesniej , zeby w porze karmienia miało już temp. pokojowa. :) ( taka jednorazową porcyjke)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Żwirek żelowy miałam, nie sprawdził się, kot nie chciał w niego robić i sikał złośliwie w różne miejsca:( ja używam tylko drewnianego, u nas sprawdza się idealnie. Może Wy mi pomożecie: Mój kocurek 2 letni jest po kastarcji w kwietniu tego roku. Od jakiś dwu miesięcy ma zaparcia i mimo karmy dla kastratów i saszetek wyliczanych prze weta bardzo zgrubł. Z tymi zaparciami byłam u weterynarza, po wielu badaniach stanęło na czopkach glicerynowych co jest meczarnią dla kota i dla mnie:( mam dwa pytania - jak zachęcic kota do picia? ja wiem że to głupie, ale on prawie wcale nie rusza wody w misce, nie pije wywarów mięsnych, czasami ruszy wodę z groszku konserwowanego ale to niezbyt zdrowe:o Poza tym czy mogę zastąpić saszetki mięsem i w jakich ilościach to podawać? Samo mięso czy z warzywami? surowe czy obgotowywane? trochę wiem ale chciałabym żebyście coś mi poradzili. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje koty jadły wylącznie surowe mięso i suchą karmę. Po saszetkach i puszkach dostawały biegunki. Kocurek bardzo lubi słodkie ciasta ale ograniczam mu je. Masło w małych ilosciach, moze zmiana diety pomogłaby na zaparcia? A moze mleka by się napił?;) Moj bardzo lubi mleko i natarczywie się go domaga do picia, mimo, ze po nim robi miękką kupę:) Ale też mam problem, mały nie chce załatwiac się do kuwety, \"trzyma\" całą noc i załatwia się na dworze. W domu ma dwie kuwety, jedna ze żwirkiem a drugą z klasycznym piaskiem. Omija obie szerokum łukiem. A przyparty do muru robi kupe do....wanny 😢 Siku za nic w swiecie nei zrobi w domu. MArtwię się, co będzie zimą jak zasypie snieg i zamarzną wszystkie kretowiska?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×