Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kashi

Klub Milosnikow Kotkow

Polecane posty

kokotka, ja mieszkam w dwóch pokojach w dwie osoby i dwa koty i jest całkiem znośnie, ale to może dlatego, że jeden z kotów jest już dość stateczny, mało sie rusza i prawie nie widać, że tu mieszka za to młoda rozrabia za dwoje :) sierści nigdzie nie mam, koty są krótkowłose, są czesane i prawie nie gubią sierści problem jest ze żwirkiem, który wynoszą między paluchami z kuwety, tudzież z ziemią, którą mala wygrzebuje z kwiatków, ale to przejściowe, mam nadzieję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Otulona...jak miło Cię czytać:-) Nie ma to jak w pl-też teraz jestem w kraju i zamierzam tu zostać przez jakiś czas, albo i dłużej. Jeszcze jestem dwa w jednym:-), do końca zostało mi jakieś 1,5 miesiąca.Teraz mam etap wicia gniazda:-) i to zajmuje mi mnóstwo czasu.Mąż niestety jest za granicą, więc wszystko muszę dopilnować sama, ale radzę sobie i to całkiem dobrze:-) Dzisiaj czeka mnie pranie całej wyprawki...a jest tego...oj jest. Postaram się zaglądać tu częściej, o ile czas mi na to pozwoli. Balsamy dla duszy znam:-), ale ten o kotach w ręce mi nie wpadł.Faktycznie to niezłe wyciskacze łez.czytalam to dość dawno, ale do dziś pamietam jedno z opowiadań o żółtej koszuli:-) A kota...no cóż jest super!nie wyobrażam sobie życia bez tego mojego futra.Mam wrażenie , że mi spokorniała-teraz jest mega milusińska i bardzo często sama do mnie przychodzi i domaga się pieszczot, no i w dalszym ciągu uwielbia się ganiać(co w moim obecnym stanie przyprawia mnie o zadyszkę):-D Pozdrawiam Cię miluchno, miło wiedzieć, że u Ciebie wszystko ok. Pomiziaj ode mnie za uszkiem swojego futrzaka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppppppppppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie daje rady..
z pchlami. Czy sa jakies domowe sposoby przeciwko pchlom? Te chemiczne malo pomagaja i obroza tez. Drogi preparat Front Line pomagal dobze na pare miesiecy ale pchly sie uodpornily i teraz juz nie dziala. Kot ma teraz najdrozsza, chyba najlepsza obroze ale teraz pchly skacza po mnie. Co mam robic? Moj kot nie wychodzi na dwor tylko na balkon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w gore hej w gore
up:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie dzisiaj
co do pchel to idz do weta widac ze sie moze na srodek w obrozy uodpornily i ona w tej chwili nic nie daje do weterynarza bo sie zwierzak meczy!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wzięłam tego małego kota "z ulicy", był zapchlony jak sto nieszczęść Kupiłam w zoologicznym taki metalowy gęsty grzebyk, kota na kolana, miska wody w zasięgu ręki i wyczesywanie Chemia nie jest obojętna dla zdrowia kota (alergie, oczy itd) i nie aż tak skuteczna Kota czesałam kilka razy dokładnie tym grzebykiem, jak sie coś wyczesało, to do miski z wodą i dalej. Po czterech czesaniach (kolejne 4 dni) i ilościach następujących: 16,8,16,4 - kot był bez pcheł. Czesałam go jeszcze kontrolnie przez kolejnych kilka dni codziennie i nic. Nie drapie się, nie ma syfków ani strupków, jest odpchlony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dakki
Z pchłami nie jest tak łatwo :/. Wyczesywanie rzeczywiście pomaga, ale jeśli pchły zdążyły złożyć jaja, a składają je w otoczeniu kota a nie na nim samym, to mogą wrócić, te paskudy mogą bardzo długo przetrwać uśpione, np. w dywanie. Ja polecam wizytę u weta, niech spsika kota środkiem na pchły to je powinno wytępić natychmiast, potem można jeszcze przez kilka miesięcy zabezpieczać futrzaka front linem i podobnymi. Słyszałam też o specjalnych kąpielach, ale nie wiem jak z ich skutecznością no i na pewno są dla kota złym wspomnieniem. Jeśli chodzi o obroże to mój wet odradzał, one zazwyczaj tylko odstraszają pchły (często nieskutecznie), a te przechodzą np. na człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie nigdzie się nie rozlazły, zostały wyczesane i wytopione (ależ to okrutnie brzmi) co do jednej, w ciągu tych 4 pierwszych dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eliiiiiddddd
dziewczyny jak to jest z kastracja? Ja mam kota ktory ma juz prawie rok i nie zostal wysterylizoany, nie znaczyl terenu, ale czy np nie zacznie juz tego robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem za kastracja
ale to ze nie znaczy terenu jeszcze , nie oznacza ze nie zacznie znaczyc, u mnie zaczal znaczyc tak po osiagnieciu okolo 2 lat tak na dobre sikac nawet do lozka:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hellou:-) jak tam Wasze kociambry? moja Kizia ma się świetnie i jak zwykle o tej porze ucina sobie dżemkę:-) a w sprawie kastracji /sterylki się już nie wypowiadam, bo znowu na topiku rozpęta się wojna... pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dakki
Jeśli chodzi o kastracje (sterylizację) to sama się zastanawiam co zrobić z moimi kotkami. Mam jeszcze trochę czasu, bo one są jeszcze młode, ale już trochę o tym poczytałam i popytałam u weta. Jeśli chodzi o koty wychodzące z domu to dla ich bezpieczeństwa (rzadziej wdają się w bójki i rzadziej wychodzą), spokoju hodowcy i zapobieganiu męczarniom niechcianych kociąt, kocury i kotki należy sterylizować. Eliiiiiddddd jeśli twój kocurek nie wychodzi z domu to się nie śpiesz z kastracją. To w końcu amputacja części jego ciała i w razie potrzeby zawsze możesz to zrobić. Jeśli widzisz, że on się nie męczy,nie znaczy i nie jest agresywny, to po co? Jeśli jednak zdecydujesz się na operację pamiętaj żeby zapewnić mu odpowiednią dietę, ponieważ wiele kocurów ma po kastracji problemy z otyłością i zwiększa się ryzyko pojawienia kamieni nerkowych. U kotek podobno zagrożenie pojawienia się tych schorzeń jest mniejsze. Podpytaj swojego weta z jakimi schorzeniami i czy w ogóle, może mieć do czynienia kocur jeśli go nie wysterylizujesz, kotki np. mogą mieć ciąże urojone i nowotwory sutków. Dla kocurów chyba nie ma ale u kotek można zastosować antykoncepcję hormonalną. Z tym że prędzej czy później wiąże się to ze zmianami w drogach rodnych i wówczas również niezbędna jest operacja. Ale ostateczna decyzja należy do Ciebie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dakki
:( mojej koteczce znowu coś dolega :( nie chce jeść i robi kupki z krwią, zdarzyło wam się coś takiego? co z tym zrobić. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dakki biedulko uszy do góry, chyba najlepiej zasięgnąć konsultacji u weta, moja Kizia nie miała nigdy takich problemów, więc cięzko mi cokolwiek doradzić:-( a tak z innej beczki....może ktoś z Was wie co się stało, że nie można nigdzie dostać karmy LEONARDO PREMIUM ADULT? wycofali ją czy jak? chciałam mojemu miziakowi urozmaicić menu, ale niestety.... leonarda kupowałam dość dawno temu, pamiętam, że kota ją wcinała z apetytem, no i teraz nie wiem na jaką \"nowość\" się zdecydować, czy może nadal zostać przy tym czym karmię-oto jest dylemat:-) otulona....co u Ciebie:-)? pozdrawiam wszystkich miluchno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko takie jedno
czy mieszanie karmy royal z friskiesem w stosunku gdzieś 3:1 tak dla urozmaicenia smaku może niekorzystnie wpłynąć na zdrowie kota?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko takie jedno
no powiedzcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak-jeśli już chcesz urozmaicić menu to nie mieszaj karm, tylko wsyp je do osobnych miseczek(moja Kizia ma miseczkę dwudzielną i zawsze ma dwa rodzaje karmy do wyboru i widzę po zawartości miseczki, że raz ma smaka na jedną, raz na drugą)czasami też dodatkowo dla urozmaicenia kupuję trzeci rodzaj karmy, żeby jej się to wszystko nie znudziło (ale jest to zawsze karma wartościowa-czyli nie ta z masowej sprzedaży) A tak w ogóle to na Twoim miejscu zrezygnowałabym z fieskiesa na rzecz innej karmy (po co napychać kotka czymś, co prawie wcale nie ma wartości odżywczych) Moja kota dostaje Acanę i bosch`owską Sanabelle, a dodatkowo co jakiś czas świeżą rybkę i kurczaczka:-) Oczywiście zrobisz, jak uważasz-to tylko moje sugestie. pozdrawiam miluchno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemu nikyt nie odpowiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzięki za radę
:):):)::):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
otulona....:-) no gdzie Ty się podziewasz, że Cię tu nie widać? u mnie w sumie nic się nie zmieniło, oprócz przybywających kilogramów:-D(patrrz moja stopka), ale jak to nastąpi na pewno dam znać. jeszcze mam cały czas wolne, ale już niedługo się zacznie stan gotowości 24/h na dobę:-D, więc póki co odpoczywam ile wlezie. Trochę się martwię jak zareaguje Kizia na pojawienie się konkurencji i jakoś ciężko przewidzieć jej reakcję(3-5 letnich dzieci nie toleruje zupełnie-syczy na nie jak wściekły wąż) Teraz ucina sobie dżemkę na moim nowym fotelu-jest taka słodka, że mogłabym ją zjeść:-D! I wcale Ci się nie dziwię, że chcesz drugie futro w domu-gdyby Kiźka nie była taka terytorialna,to pewnie i u nas latałyby dwa ogony. pozdrawiam popołudniowo:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Doberek:-)! otulona....jak miło Cię widzieć:-)! zaglądnęłąm do Twojej stopki i się uśmiałam, bo jakbym swoją Kiźkę widziała-wyobraź sobie, że niemalże codziennie we wczesnych (5-6) godzinach porannych uskutecznia takie akcje(tyle, że końcówka w jej wykonaniu jest nieco inna):-D mam nadzieję, że i u nas będzie tak laitowo jak u Twojej siostry...chciałabym bardzo. a co do Twojego życia uczuciowego...to powiem Ci jedno, że życie sprawia nam wiele niespodzianek w najbardziej nieoczekiwanych momentach i wcale nie trzeba szukać, żeby znaleźć...czego żywym dowodem jest mój mąż:-) tak więc uszy do góry, bo na pewno się wszystko ułoży:-) pozdrawiam poniedziałkowo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jestem-wieczorna zmiana się kłania:-D u nas z kotą jest nieco inaczej-od początku ma zakaz wskakiwania do łóżeczka, jak widzę, że się czai to zdecydowanym tonem mówię jej że nie wolno i to przynosi efekty, bo po kilku chwilach odpuszcza i rezygnuje.nie powiem zdarzyło się, że kilkakrotnie mi tam wskoczyła, ale natychmiast ją wyciągałam i udzielałam reprymendy, teraz tylko czasami się przymierza do skoku, ale to pewnie dlatego, że łóżeczko jest \"zawalone\" różnymi rzeczami i pewnie one ją ciekawią. ojj fakt-jestem teraz wielka:-D ...a czekamy na syna(jeszcze jakieś 2 tygodnie) miłego wieczorku pozdrawiam miluchno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyranozaura
Witajcie bliskie sercu "kociary" - proszę was o pomoc. A mianowicie: czym karmic "podwórkowe" kotki, a jest ich na moim osiedlu wiele.... Nie moge, ze wzgledów finansowych, karmic ich RC ani tym podobnym. Opiekuje sie około 30 kotami, przewaznie dorosłymi. Gotuje im ryz lub kasze z watróbką, sercami, ale zostawiam tez suche - i to wlasnie moja zagwozdka. Czy Whiskas, Frieskies czy KiteKat wiecej im narobi złego? czy lepsze to niz nic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyranozaura
otulona_snem ... chyba nie ma co podziwiać. Serce mnie boli jak widze jak ludzie traktuja koty. A ilu wyzwisk wysłuc*uje...i to, nie uwierzycie - od kobiet! Panowie są raczej mniej zadziorni. Ale ogólnie ludziom koty przeszkadzają. Mam 3 miejsca gdzie karmię, z czego jedno przy smietniku - jeden facet mi powiedział ze jest zakaz karmienia kotów...i ze nieładnie...etc.... Fakt - na moim osiedlu, w klatkach wisi taki zakaz - zakaz karmienia kotów w obrebie budynków. A ja nie moge sie dowiedziec - dokąd sięga obręb budynku? Czy śmietnik to tez jego obręb? Hehe..... Jak sie komus chce przyczepić - to zawsze znajdzie powód. Ale ile radości mam w sercu, kiedy juz ide (tylko wieczorami żeby mniej osób widziało)a moje kociaki lecą na łeb na szyje żeby szybciej... :) Oby było ciepło jak najdłużej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry:-) tyranozaura....... z Ciebie to jest Babeczka o wieeelkim sercu...coraz mniej teraz takich ludzi jak Ty! Jeśli chodzo o te suche karmy, to na pewno nie zaszkodzą(przecież to nie trucizna)one mają w sobie po prostu mało białka i sporą ilość wypełniaczy, ale jeśli się ma do wyboru opcje-kotek z pełnym żołądkiem whiskasa i kotek z pustym żołądkiem, to wiadomo, która opcja jest lepsza:-) Tak mi się przypomniało...jeśli masz niedaleko siebie Biedronkę to zobacz te biedronkowe suche karmy dla kotów, z tego co pamiętam mają lepszy skład niż te karmy co wymieniłaś.Pewna na 100% nie jestem, ale warto to sprawdzić. otulona.....wiesz, na długo długo przed tym jak dowiedzieliśmy się o ciąży mąż miał mega korbę na punkcie córy:-D czasami zdarzało się nam opiekować 6letnią córką znajomych i powiem Ci że mój mężuś był tym zachwycony!Świetnie się z nią bawił, zabierał na zakupy i wracali z tych zakupów z jakąś lalą lub inna zabawką, mała cały czas była do niego przyklejona , a jak wychodziliśmy na dwór to trzymała go za rękę i puścić nie chciała:-) Do czasu usg potwierdzającego płeć mąż cały czas miał nadzieję, że będzie córa( a ja od samego początku ciąży podświadomie wiedziałam, że to maleństwo to syn:-) -paradoks co?) Oczywiście mąż się bardzo cieszy i tak na prawdę to płeć nie ma teraz dla nas znaczenia-oby zdrowe było, a na córkę przyjdzie jeszcze pora:-) No i Teściu w końcu zostanie dziadkiem, a nie mężem Babci:-D! A imię zwyczajne -po prostu Michałek:-) pozdrawiam cieplutko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do drugiego imienia to nie jesteśmy do końca zdecydowani. Możliwości są trzy- albo dostanie imię po którymś dziadku, albo po tacie, albo będzie miał tylko jedno:-D a co to za nowa opcja pojawiłą się przy naszych nikach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×