Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kashi

Klub Milosnikow Kotkow

Polecane posty

Ale Brański ma pomysły...:-o kafe bez moderatorów, a zamiast nich bezmózgie automaty kasujące wszystko jak leci😭 i tylko czekać aż kafeteria przeobrazi się w kolejne f23....:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dakki
Tyranozaur, te karmy mogą zaszkodzić, a whiskas SZKODZI na pewno, wycofują go ze sprzedaży bo powoduje choroby kotów, nie ma substancji potrzebnych kotom a one go jedzą i bardzo lubią bo są substancje smakowe. Poczytaj też skład tych karm. Większość karm dostępnych w zwykłych sklepach nie ma nawet podanego pełnego składu, producenci pomijają utrwalacze i konserwanty, piszą tylko że coś takiego jest, a pod tą nazwą kryje się np. glutaminian sodu, bardzo smaczny ale powoduje anemie, czasem nawet uzależnia. Jeśli chcesz znaleźć niedrogą karmę to polecam zwykłą purinę kat chow czy jakoś tak. To karma na wagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o qurcze...dakki nie wiedziałam, że z tym whiskasem są aż takie cyrki.jestem w lekkim szoku.wiem, że to kiepska karma, ale nią nie karmię, więc jakoś nie zagłębiałam się w temat... a jak tam Twoje futro:-)? pozdrowionka dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja, ja kupuję Purinę Cat Chow ! Ponieważ futer mam aż sześć, kupuję wór 15 kg . Spokój na co najmniej miesiąc. Dostawa gratis :) Miło mi , Dakki, słyszeć, że to dobra karma :) Pozdrawiam kociarzy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Otulona - cieszę się :) Ulotna - gratuluję niezwykle potomka co to już za progiem tupie małymi nóżkami :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyranozaura
Chodzi o to, moi mili, że ja karmię około 30 kotów podwórkowych. Dziennie na "mokrą" karmę wydaję około 12 zł. Dlatego szukam karmy suchej - w miare dobrej i taniej :) Własnie przeglądam strony sklepów internetowych w poszukiwaniu dobrej a taniej karmy. Mówisz dakki, że Purina Cat Chow? Spróbuje znaleźć najtaniej....ale to i tak sa duże koszty...ech....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Babeczki:-)! otulona...u nas z imionami jest dokładnie tak jak u Was, no, ale nie wiemy na jakie się zdecydować...to wcale nie jest taka łatwa decyzja. farmerko...dziękuję za gratulacje:-) nie mogę się już doczekać spotkania face to face:-) tyranozaura....polecam zakupy w krakvecie. www.krakvet.pl powyżej stówki przesyłka gratis, mają program lojalnościowy(zawsze wpadnie jakaś mała bonifikata jeżeli jesteś ich stałym klientem), są na prawdę solidną firmą, szybko realizują zamówienia, jak czegoś nie ma to zawsze powiadomią, a poza tym ceny mają bardzo dobre, a brak kosztów związanych z przesyłką (zamówienie powyżej 100)w dużej mierze obniża cenę karmy:-). pozdrawiam miluchno🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyranozaurka
Własnie zakupiłam 15 kg Puriny Cat Chow...czy jakos tak. A bonus - na schronisko - nie zbiednieję. Cena wyszła taka sama jak Whiskasa w Auchan. Oby tylko kiciorkom smakowała. Poczytałam opinie nt. smaku i...róznie bywa. Że tez kiciory nie potrafia pisac! Aaaa...znalałam - nie! On mnie sam znalazł - wyskoczył na mnie taki mały szkrab, na oko 5-6 tygodniowy, ale przecudnej urody. I co miałam robic? Pod pazuche go i do domu. Znalazłam mu dobry domek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczę... A u nas dzisiaj do ogrodu zawitał nieznany nam bliżej kocurek w białych skarpetkach :( Wystawiłam mu miseczki na ganek - rzucił się jak tygrys . Teraz siedzi na parapecie i zagląda do okien.... Zjadł purinę cat chow z wątróbką i raczej noskiem nie kręcił ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyranozaurka
farmerko... i jak gość? Poszedł sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Kobietki i kociuchy:-) Jak tam wasze znajdy i przybłędy? tyranozaura.....ta śliczna kuleczka to chłopczyk, czy dziewczynka, no i jak się zowie:-)? otulona.....gdzie Ty się podziewasz? wczoraj nie podpisałaś listy obecności oj nieładnie;-):-D miłego dzionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jestem na etapie szukania mieszkania do kupienia (rynek wtórny) i tak sobie chodzę po cudzych chałupach, dochodze np. do łazienki a tam kuweta - od razu się ożywiam :) Wczoraj to takie kocisko widzialam, że szok. Zajmował cały fotel :) A myślałam, że moja kocia jest "dobrze utrzymana" :) Fajnie się głaska takiego ogromnego rudzielca....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyranozaura
ów ślicznotek nazwany został przez nas Franusiem, ale właścicielka nazwała kota Kacper. Wiem, że bedzie miał prawie tak dobrze jak u mnie :( A teraz mam kolejny kocio-kłopotek. Jedna z moich liiiicznych podopiecznych, niezwykłej urody kocia tak mnie polubiła, że idzie za mna az do samej klatki. A moje serce słabe jest! Więc szukam domku dla cudnej białej z czarnymi akcentami na pyszczku, nad oczkiem, ogonek Ach slicznotka z niej niezwykła. Sama juz więcej kotów do domu wziąć nie moge - mąz sie rozwiedzie, a kurna sponsorem poniekąd jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tyranozauro - gość jest nadal! Opanował werandę i skrzynki podokienne z padniętymi pelargoniami. Jak otwieram drzwi natychmiast melduje się na ławeczce. To kotek z domu - miziasty, mruczący. Opróżnia miseczki w tempie 1-3-8 . Oprócz skarpetek ma obszerny biały śliniaczek. Nawet nie jest szczególnie wyniszczony - wygląda na to, że nie jadł od kilku dni. Może przypadkiem wypadł komuś z samochodu ? Mamy problem, Houston....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i nowy problem - mała czarna Słasica ma najprawdopodobniej koci katar. Płacze, kicha i chyba ma gorączkę. Jutro rano pędzimy do weta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Siostry i Bracia! Jestem kociarą od lat. Stan na dzień dzisiejszy - sztuk dwie. W zeszłym roku pożegnałam super kocura, miesiąc trzymałam żałobę, a potem złapałam koszyk i pojechałam do schroniska. Boże, ile tam tych oczu, ciałek ... kuuuupa nieszczęścia. Do koszyka zmieściły się dwa, rodzeństwo, więc Maja i Gucio. Niezbyt to oryginalne imiona, ale Tristan i Izolda, czy Romeo iJulia to chyba byłoby przegięcie, nie? ;) A poza tym nie rodzeństwo ;) Odszukałam Was, bo mam problem. Raczej mało się udzielam na forach, ale teraz jestem pod ścianą. No i może się wciągnę i zostanę z Wami na dłużej, a nie tylko \"interwencyjnie\"??? Mieszkam w Krakowie, w centrum. Wynajmujemy małe mieszkanko. Wszystko jest prawie dobrze, ale... Ostatnia podwyżka jaką zaserwowała nam właścicielka (+300zł) dobiła nas. Zaczęłam szukać innego mieszkania i zaczął się dramat. Albo ceny z sufitu, albo NIE MA MOWY O KOTACH! Cholera, co robić? Znacie kogoś, słyszeliście o czymś, albo macie jakiś pomysł jak to rozwiązać? Szukam mieszkania bez AGD, bez luksusów, bez kafelków i innych szmerów bajerów, byle słoneczne (mam też sporo kwiatów, niestety) i TANIE. Standard \"studencki\" + możliwość trzymania kotów. Gdybyście coś słyszeli, będę wdzięczna za podpowiedź. KOTY GÓRĄ! Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimo dobrych chęci, niestety nie pomogę. Mieszkam daleko i nie mam znajomych, liberalnych kwaterodawców w Krakowie :( Ale wierzę, że takowych znajdziesz...i Twoje koty też :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dakki
Witam wszystkich, co słychać? Moim kiciom odbija... dosłownie, takie półroczne łobuziak to tajfun na ośmiu łapach. Tyranozaur mam pytanko, skąd u Ciebie tyle kotów? I naprawdę podziwiam, że wszystkimi się zajmujesz. U mnie na osiedlu jak jest za dużo kotów to aż nie mogę na nie patrzeć, są w tak okropnym stanie, mimo że ludzie je dokarmiają. Widziałam ciężarną kotkę ze zdartą skórą z ogona, właśnie walczyła z jakimś innym kotem, to okropne :( . Od czasu do czasu ludzie wyłapują te bezpańskie koty i zawożą je do schroniska albo chociaż sterylizują, ale zaraz znów jakiś p*** wyrzuca swojego pupila i sytuacja się powtarza. Na szczęście część z tych porzuconych śliczności znajduje kochający i bezpieczny dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobitki:-) Co tam u Waszych futrzaków? farmerko... jak tam Twoja smarkata koteczka?Mam nadzieję, że kryzys zażegnany?No i co z przybłędaskiem?Wciągnęłaś go na stan:-)? kiciakocia.....też niestety nie pomogę-nie ten region, ale mam nadzieję, że coś znajdziecie zaglądaj do nas częściej i powodzenia w odchudzaniu:-) dakki...to Ty masz dwa ogony?a ja sobie wbiłam do głowy, że masz jedno futro cosik mi się pokręciło:-D moja kota ma 3latka(ale ten czas szybko leci!, a pamiętam, że jeszcze niedawno była taaaka maluka)no i jak zacznie się ganiać po domu, to śmiga z prędkościa światła i wyczynia takie numery, że boki idzie zrywać:-D otulona....niestety mój mąż obecnie pracuje baaaardzo daleko i nawet choćby chciał, to nie ma szans żeby zdążył na czas, ale poród i tak będzie rodzinny:-) a ja znowu spania nie mam.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Ulotna :) Hej wszyscy kociarze :) Pamiętam z moich ciąż właśnie nieprzespane noce... Wieczorem po dobranocce nieomal zasypiałam jak kamień...a potem budziłam się o 1-szej po północy i cześć! Jaka przyczyna ? Do dziś nie wiem... Mała kicia ma wirusowy katar z powikłaniami już w postaci istów w oskrzelach. Dostała antybiotyk w zastrzyku i dicortineff do zakraplania płaczących ślepków. O dzisiejszego ranka mamy jej podawać ten sam antybiotyk, ale w pigułach. Mhm... Jak będzie tak jak z odrobaczaniem to klęska :P Czekam aż ktoś z rodziny wstanie, bo czas zaaplikować futrzakowi małe co nieco. Ogólnie maluch czuje się dobrze. Apetyt posiada jak smok. Wczoraj nawet wieczorkiem szalały z siostrą z piłeczką po całej kuchni :) Teraz siedzi vis a vis obok monitora. Oddycha nadal ciężko, ale wet ostrzegał, że poprawa nie musi nastąpić błyskawicznie. Przybłęda w skarpetkach gdzieś zniknął...ale mam wrażenie, że tylko chwilowo. Siódmy kot to lekkie przegięcie- nawet jak na nasze gospodarstwo, tym bardziej, że zwierzaki objawiają dziwną desperację w procesie wmaślania się do domu... Mama mija już mnie nazywa Wiolettą V. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! :) Ledwie się do Was wprosiłam, a już jakoś tak... od rana mnie pociągnęło. To znaczy od rana... ja jestem straszny śpioch, jeśli mogę i nikt mnie nie budzi to 10-12 godzin śpię bez wyrzutów. Rano mam najciekawsze sny, nie wiem dlaczego. Mieszkania jeszcze nie znalazłam, ale to dobry pretekst, żeby częściej do Was zaglądać. ;) Moje koty mają po półtora roku i jak ich weźmie ochota na zabawę, to lepiej schodzić im z drogi. Mieszkanie ma 28m, jest zagracone po sufit, więc jak ta czarna kula toczy się za piłeczką, to wszystko leci. Czarna kula - to kocur, kastrat. Te moje koty to eksperyment. Wszystkie poprzednie wychodziły na spacery na noc, ale dla wszystkich to się w ten czy inny sposób skończyło źle, więc powiedziałam DOŚĆ. Te siedzą w domu. No i ... właśnie. Gucio ma STRRRRaszny apetyt, a nie ma gdzie spalić kalorii (moje zboczenie odchudzaniowe, hi, hi ;) ). Bieganie po domu to raczej mały wysiłek. Zaczął tyć. Jest jeszcze młody, a już ma dość "obłe" kształty. CO robić?? Poza tym ma za dużo energii chyba i czasem obgryza swoją siorkę, ona się drze w niebogłosy, bo jest od niego dużo mniejsza, słabsza i nie jest taka narwana. Więc to zawsze on goni ją, leją się, futro fruwa, ona się drze, ja się drę, rzucam kapciem, on ucieka pod wannę. 5 minut ciszy i od nowa Polska Ludowa... myślę, że jakby pobiegał po podwórku, spotkał jakiegoś "sparing partnera" w swojej klasie wagowej, to by się trochę uspokoił, ale ... boję się go wypuścić. No i tak to trwa. ;) nie przynudzam?? Spicie już? Jak nudzę, to dajcie znak, będę pisać krótsze posty. :D Póki co życzę udanej niedzieli i pozdrawiam :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dakki
ulotna mam dwa kociaki ale nie jestem pewna czy pisałam :P . Otóż z drugą kotką była niewesoła historyjka ale ze szczęśliwym zakończeniem: moja pierwsza kicia, Fryga, strasznie się sama nudziła, zrobiła się agresywna i dostawała takie napady szaleju, że nie można było jej opanować. Brykała po wszystkim (balustrada balkonu, wyłaziła przez okno na stromy parapet, skakała po meblach i wazonach) aż pewnego dnia wskoczyła na torbę z laptopem, a torba na nią spadła. Kicia się strasznie połamała, dwóch weterynarzy operowało ją ponad godzinę, teraz łobuziak troszkę kuleje ale na szczęście chodzi, nawet na łapce którą miała najbardziej połamaną. Postanowiliśmy więc wziąć drugiego kocika w podobnym wieku, żeby się razem bawiły. Druga kotka ma na imię Tila, dzięki niej Fryga nie jest już taka agresywna, nie gryzie do krwi, no i oczywiście zabawy z nią okazały się świetną rehabilitacją dla mojego połamańca. :D A torba z laptopem jest chowana do szafy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyranozaura
dakki....skąd tyle kotów? Najpierw zaczęłam podkarmiać koty przy "mojej pracy" na zmianę z innymi paniami, potem ujrzałam takie bidy przy śmietniku osiedlowym, początkowo sporadycznie, potem już systematycznie dokarmiałam i zrobiła się liczba. mam podejrzenie ze dmowe tez przychodzą do jadłodajni. W ogóle jestem pewna ze sobie małpiszony przekazują, gdzie dają najlepiej zjeść! Po jakimś czasie moje współdokarmiaczki zrezygnowały, zostałam sama z problemem. Nie potrafię jednak przestać, bo te koty przez kilka lat były dokarmiane. Teraz trudno byłoby im sobie poradzić. Ciekawe jest to ze liczba kotów niewiele się waha. Selekcji dokonują np. lisy, które podchodzą z nie całkiem dalekich lasów :( Aaaa....wiecie moze dlaczego sterylizowana kotka siusia jak kocur? Na stojąco, na ścianę lub inne przedmioty? Normalnie chodzę z rodziawiona gęba, od kiedy dzis wsadziłam kote do kuwety, a ta uniosła ogonke i.....no juz wiecie co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tyranozauro - też mam takiego dziwoląga, a raczej dziwolągę - królewna Szu-Szu , przez mojego męża złośliwie wyzywana \"Ruska-niebieska\" , wysterylizowana szlachetna przybłęda , przeważnie zdegustowana wszystkim i wszystkimi , też zaznacza teren ! Jak kocur właśnie! Cale szczęście nie capi to tak okrutnie jak w wykonaniu samca, ale fakt pozostaje faktem :( Myślę, że chciałaby być jedynaczką, bo syczy na wszystkie koty i ostentacyjnie wychodzi, nieomal trzaskając drzwiami :) Zaglądająca tu kiedyś słynna kociarra Astra , polecała Feliway - kocie hormony zadowolenia sprzedawane w takim elektrofumigatorze jak środek na komary - małe urządzonko wtykane do gniazdka elektrycznego+ buteleńka ze specyfikiem ...i ponoć w domu rozpływa się atmosfera wiecznej szczęśliwości i zadowolenia... wśród kotów naturalnie :) Sama nie stosowałam , ale widziałam takie cóś na Allegro - nietanie, ale jak ktoś ma problem i jest umęczony lataniem ze ścierą, to warto spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyranozaura
pamiętam Astrę... :) ilez ja przez Nią łez wylałam!!! Ale ja taka więcej wraźliwa jestem i płacze nad niedolą zwierząt wszelkich, ludzką czasem tysz!! Czytałam o tym Feliwayu.... Nie jestem przekonana czy to całkiem bezpieczne dla kocurów. Ta kiciorka ma taki...hmm...ludzki charakter, ze niezwykle łatwo własnymi oczami zobaczyć co myśli...;) Kiedy był mały Franus na "tymczas" była tak zła, ze sypiała tylko na balkonie! MImo ze padał deszcz do chałupy nie chciała wchodzić. A kuweta dla Paniusi musi byc świeżo wyczyszczona! Szczęscie ze to kota wychodząca i rzadko załatwia się w domu. Jest u mnie juz półtora roku, zaprzyjaźniła się z kotem, a kiciorkę niepełnosprawną - tłucze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłośniczka...
Heh.Moja Kićka dziś przespała pół nocy rozdrapując mi gadło;) (To było takie udeptywanie z prostowaniem pazurków)i mruczała przy tym uspakajajaco .Pozdrawiam Kociarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×