Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kashi

Klub Milosnikow Kotkow

Polecane posty

🌻 🌻 dla miłośniczek i miłośników koteczków a dla koteczków drapanko za uszkiem pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość farmerka63
Witam wszystkich kociarzy ! Dorzucę słów parę na temat sterylizacji kocic - mam rosyjską niebieską - z odzysku - wyrzucona z domu poprzednich właścicieli- chyba przez przypadek znalazła się na wsi. A tu...cóż - koty to dopust boży. Eksplozja demograficzna, bo nikt nie panuje nad rozrodem , a potem stada wątpliwej urody chudzielców ,no i w efekcie straszna selekcja naturalna .Nasza kicia po odchuchaniu również "zaciążyła" - miała 4 rozkoszne maluchy . U nas na wsi nikt ich nie chciał, zresztą smutny byłby ich los... Cudem udało nam się znaleźć dla nich nowe domy w odległym o 100 km mieście! Z nami została błękitna jak matka kociczka, a mamuśkę po odsadzeniu kociąt wysterylizowałam. Przez dwa dni po zabiegu ( właściwie operacji) miałam straszliwe wyrzuty sumienia - kocica chowała się po szafach, była zbolała i smutna. Ale ze mnie bydlę ! - tak o sobie myślałam. Ale trzeciego dnia odzyskała humor, apetyt - dzisiaj bryka po całym domu i ogrodzie, stała się bardziej łaskawa dla nas i dużo częściej zaszczyca nas władowaniem się na kolana! Ponieważ kocica wychodzi do ogrodu, kiedy ma na to ochotę ( znacie wieszanie się na klamce?) kolejna ciąża z nieznajomym to tylko kwestia czasu...Dzisiaj nie żałuję decyzji - jak tu już ktoś pisał, musimy zapanować nad demografią kotów! Tym bardziej w środowiskach, gdzie POSIADANIE KOTA I KUWETY W DOMU jest super dziwactwem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kociamama
Witam. Chciałam Was zapytać, czy wysterylizowanie kotki, która cały czas przebywa w domu ma sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kauket
ma jak najwiekszy sens ze wzgledow o ktorych juz pisalam do nakretki-nie wiem czy sie da wykryc, zapewne przy specjalistycznych badaniach krwi tak, ale nie wiem czy istnieja jakies testy to wykrywajace a jakie objawy wystepowaly u twojego kota, bo jedna z moich kotek miala fip:( i strasznie dlugo nie wiedzieli co to jest bo miala tylko objawy neurologiczne:( teraz trzese sie o 1 z pozostalych bo mozliwe ze jest nosicielem:( musisz poszukac informacji w interncie jak cos znajde to tez pewnie skrobne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wysterylizowłam kotkę
Moja koteczka to młody dachowiec. Generalnie przebywała w domu ale kiedy robiliśmy w lato wypady na wieś, nie mieliśmy sumienia trzymać jej w zamknięciu. W gospodarstwie nie było kotów ani psów, a szczęśliwy kotek wygrzewał się na słońcu i skubał świeżą trawę. Jednak po jakimś czasie okazało się że rośnie jej brzuszek, zapewne jakiś kocur przyszedł od sąsiadów. Na świat przyszły trzy przsłodkie kocięta, które znalazły dobre domy, ale Kicia szybciutko została wysterylizowana. Nie żałuję tego kroku. Pomijając ciążę, kotka miała bardzo uciążliwe i częte ruje. Po sterylizacji nie zauważyłam żadnych komplikacji, zaraz po wybudzeniu kotka rzuciła się na jedzenie i picie. Prawie od razu zaczęła się bawić. Minęły 4 lata a ona jest zdrowa, żywiołowa, wesoła i smukła, bez skłoności do tycia mimo wilczego apetytu. Polecam sterylkę dla wszyskich kotek niehodowlanych, na pewno to lepsze rozwiązanie niż hormony. To nie prawda, że kotka/suka musi urodzić choć raz życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Kauket dziękuję Ci za odpowiedź. Mój kotek rzygał, nie chciał jesć ani pić. Marniał na moich oczach, codzienne kroplówki nie pomagały. I pewnie nie pomogły dlatego, że nie wiedzieli, na co go leczyć. Ale to chyba moja wina, wydawało mi się, że jak dbam o niego, dobrze go karmię, dbam o jego higienę ( nie wychodził na zewnątrz ) to bedzie długo ze mną. Zaniedbałam szczepienia, niestety. Ale z kolei kotka, która ani wtedy, ani po , nie chorowała, ma się do dzis dobrze. Sama już nie wiem. :( A dla Twojej podopiecznej, powodzenia.Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kauket
pewnie to byla jakas choroba wirusowa wcale niekoniecznie zaniedbalas, dlatego ze jesli nei wychodził to musial byc zarazony juz wczesniej, zanim go wzielas, a w tym wypadku szczepienie by nic nie pomoglo ten drugi mogl sie albo uodpornic albo jest nosicielem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem za sterylizacją kotów zdecydowanie niezależnie czy wychodzą z domu czy nie. Sprawa zachowania jest indywidualna, mój kot jest szczupły a zachowuję się jak 3 - miesięczne kocie a nie jak 3 letni kot - taki wariat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sluchajcie moja kotka jest jakas dziwna.Juz trzeci raz w tym roku ma ruje ale nie chce kota do siebie dopuscic.Jak jest w domu to daje niesamowity koncert a jak idzie na dwor i spotka kota(konkretnie dwoch-ciagle ci sami przychodza w zaloty)to chowa sie pod auto i wczoraj tak caly dzien przesiedziala.Chce jej sie a nie chce kota do siebie dopuscic...:(Czemu tak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta007
Moje 2 koty maja 12 lat. Jest to kocur i kotka. Kotce niestety wypadl 1 zab przedni >kieł< ale dobrze sobie radzi nawet bez niego. Kocur jest taki jaki byl nawet 10 lat temu. Zawsze byl leniwy, lubial spac na swierzo wypranym praniu >wbrew mojej woli< i na wszystko sie zgadzał. Taki zwykły pieszczoch. >Kiedyś sprawdzalam czy sie obruci w locie i czy spadnie na 4 łapy... niestety spadl na plecy na łóżko i nic mu sie nie stało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezu!!!Ja was bardzo prosze-nie zucajcie kotami!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esyfloresy
Mam pytanie, ale tylko do tych którzy faktycznie coś wiedzą na ten temat: Czy łatwo można się zarazić od kota następującymi chorobami, czy wystarczy myć ręce i jak uciążliwe jest ewentuane leczenie: a) tasiemcem b) świerzbem bądź grzybicą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kauket
hmm...powiem to co slyszalam od weta o taiemcach mianowicie w glebokiej teorii mozesz sie zarazic z tym ze raczej niewielkie szanse masz na to po pierwsze koty zarazaja sie innymi gatunkami tasiemcow niz ludzie, po drugie tasiemcem mozesz sie zarazic tylko poprzez odchody kota, a raczej takowych nie spozywasz, a po czyszczeniu kuwety myjesz rece wiec raczej nie masz szans (scisle mowiac slyszalam to kiedy wet tlumaczyl kobiecie ktora po odrobaczaniu swojego kota znalazla tasiemce i panikowala czy mzoe sie zarazic, 3 razy jej to tlumaczyl a pod koniec wyraznie mial dosyc;) ) co do grzybicy i swierzbowca nie wiem nic konkretnego ale wydaje mi sie to malo prawdopodobne, bo inaczej polowa wlascicieli kotow(szczegolnie wychodzacych)bylaby tym pozarazana;) ps-mam nadzieje ze to z rzucaniem kota to byl zart...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupupu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotka syjamska
Za ok.tydzień urodzą się koteczki syjamskie. Koszt kociaka to 400 zł. (kotki są bez rodowodu). Zainteresowanych proszę o kontakt na e-mail. Oczywiście na rzyczenie wysyłam zdjęcia rodziców. Warszawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kauket
a czemu sa bez rodowodu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Człowiek na pewno nie zaraża się świerzbowcem od kota. Kiedy przygarnąłem moją Kicię okazało się ze jest zarażona - wet. powiedzial mi,że kot ma inne pH skóry i świerzbowce nie moją żyć na skórze człowieka. Byłem w niezłym strachu, ogoliłem nawet głowę na łyso, bo Kicia, zanim wydało się,ze ma świerzbowca, spała ze mną tydzień na poduszce. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotka syjamska
Kotkę kupiłam bez rodowodu i potem też się o niego nie starałam, bo jak dla mnie nie ma takiej potrzeby. Chciałam mieć kotka z niebieskimi oczkami i danego umaszczenia, nie zależało mi na papierach. Pozatym nie stać mnie na kota z rodowodem. Dla mnie jest ona równie piękna co te rodowodowe.jnk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kauket
cos malo mamy kociar na tym forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś zamarł ten topik Mam prośbę. Kto ma w domu więcej niż jednego kota? Za tydzień przywiozę nowego domownika trzymiesięcznego kocurka. Boję się o reakcję rezydenta trzyletniego kota. Jak przyjmie nowego. Piszcie jakie macie doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie to dwa koty mam, gonią się, kocicy troche sie nie chce, ale kocur jest sprytny i cały czas bryka, nawet kocicę zaczepia jak spokojnie je, załatwia się, a najchętniej jak się myje i jej się uszy trzęsą, a kocur myśli, że wtedy ją wyciągnie do zabawy. Miś z okienka - czy to ten 3-miesięczny synek ugryzł Ci palec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiu z okienka, czytałam , że kot Cię użarł w palec, mysląc, że to dalszy kawałek mięska. Miałam tak samo, leżąc, na kciuku podałam kawałek szynki. W tym momencie stwierdziłam, że koty mają bardzo mocne szczęki. Na następny dzień kciuk spuchł. Zadzwoniłam do weta, zalecił moczenie w jakimś zielu. Pomogło. Mam nadzieję, że Ci przeszło, bo nazwy zielska nie pamiętam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość farmerka63
Mam 3 koty - jednego faceta i dwie dziewczynki (matkę i córkę). Czwarty, też facet, poszedł w siną dal ze dwa tygodnie temu - nadmieniam, iż mieszkam na wsi, i koty wędrują, gdzie chcą. I niestety nasz kochany Cylinder poszedł i nie wrócił... Jak myślicie, czy jest jeszcze nadzieja? Wołamy każdego napotkanego czarnuszka, ale to nie on... Ale chciałam o kociej socjologii - mimo, iż kocur najstarszy i wiekiem i stażem w domu, no i największy, to i tak rządzi kotka - matka. Ustawia całe stadko - ale bitwy na śmierć i życie nie ma, może dlatego, że terytorium duże i zawsze można gdzieś czmychnąć ( również w ogrodzie). Jak był jeszcze Cylinder , a kicia miała ruję, to kocury tłukły się niesamowicie - norma! Po wysterylizowaniu zapanował względny spokój , a ona - to królowa - matka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość farmerka63
Dorzuce jeszcze moje doświadczenie w kwestii odrobaczenia - bywa, iż są nieskuteczne leki - miałam problem z tasiemcem - kocica też , co objawiało się rozwolnieniem ( mimo przestrzeganej dawki i terminu powtórki). Zwróćcie uwagę weterynarzowi, jak zauważycie tasiemca - zwyczajowo odrobaczaja na robaki obłe, czyli nicienie. Tasiemiec zdarza się rzadko i wymaga innej artylerii...Często bywa , że rozkruszone piguły psują smak najlepszego jedzonka i kot odchodzi osd miski... A znajoma odrobaczała kota u weterynarza pastą podaną do pyszczka przez pana doktora, po 10 dniach była powtórka... i kot tasiemca miał nadal!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wraźliwa kociczka
Ja mam 4 koty a właściwie kociczki - wszystkie znajdy. 1. Samba w skrócie Busia, perska czarno-biała lat 12 ale bryka jak młodzik.Najbardziej lubi psie chrupki i jak on nie widzi to mu wyjada. 2. Afera - znaleziona w śmietniku. 6 miesięcy.Rozrabiara.Hebanowo czarna. 3. Zadra - siostra Afery też ze śmietnika. Prowokuje psa do awantur.Także hebanowo czarna. 4. Beza - Śnieżnobiała. Znaleziona w parku.Była przywiązana do drzewa sznurkiem. Do dzisiaj nie wychodzi na dwór a mieszkamy w domku z ogródkiem. Nie znosi głaskania po brzuchu. Wszystkie koteczki nawzajem się zaakceptowały. Czasami Zadra zaczepa Bezę ale wtedy na pomoc Bezie rusza pies. Słowem Sodoma i Gomora. Pozdrawiam wszystkich miłośników kotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kauket
ja mialam 3 kicie, teraz mam 2, wszystkie to kotki 2 pierwsze dogadywaly sie idealnie-wychowywane razem od 3 miesiaca zycia, pozniej doszla jeszcze jedne kicia, i z jedna ze starszych kotek lepiej sie dogadywala a z druga troche mniej, ale tez nie bylo walk na smierc i zycie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Pewnie wszystko zależy od charakteru kota. Dam znać jak będzie u mnie. Nowy kotek przybędzie w piątek lub sobotę. Napiszcie jeszcze co najbardziej lubią jeść wasze zwierzątka? Czy dajecie tylko puszki a może jakieś swojskie jedzonko? Mój kot najbardziej lubi surowe mięso. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość farmerka63
Puszki, sucha karma....ale mięsko ponad wszystko!!!! Najlepiej wołowinka ... Wogóle nie daję im mleka, ale to chyba wszyscy kociarze wiedzą doskonale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc dziewczyny! Tak, synalek ma już 4 miesiące i to wlasnie on użarl mnie w palec. Gorsze to to niż pies:D Ale już jest ok. Mam dwa koty, jak już pisałem, synalka i jego mamuśkę, trójka pozostałych dzieci poszła w świat, z nowymi włascicielami utrzymuję nadal kontakty i wszystcy są bardzo zadowoleni z moich kociąt, są czyste, pieszczoszki, mądre i piekne. Uczyłem kocięta próbować ludzkich potraw ale moje domowe kotki jedzą wyłącznie surowe mięso. W nocy, jak zgłodnieją przegryzają kocimi chrupkami. Niestety, niedawno musiałem wyjechać i osoba, ktora miala się nimi opiekowac dała im \"puszki\" bidulki pochorowały się na żołądek. Moje koty są szczupłe, i lśniące. Dzis małego pierwszy raz wynioslem na dwór, ale było miałczenia! Boi się, musze go delikatnie przyzwyczajać do wychodzenia, bo ma do dyspozycji ogródek w dzielnicy domków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biala z lata
ja mam dwa kocurki, bracia. maja ok 3 miesiecy, moze troche wiecej. ze schroniska. wczraj byly na wycieciu jajek, dzis wrocily do domu ispia...a ja mam wyrzuty sumienia. Antek zdecydowanie na mnie pogniewany, Zdzis jakis bardziej wyrozumialy...a mi glupio im w oczy spojrzec... kupilam im fajne zarelko w nagrode za cierpienia, plus nowa zabawka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×