Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kashi

Klub Milosnikow Kotkow

Polecane posty

Chciałam sie tylko pochwalić, że moja kocia rodzinka powiększyła sie o CZTERY maine coonki :) Pozdrawiam kociarzy i Zdrowych Wesołych Miauczących Świąt życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kociaki mają dopiero 11 dni ale pędzelki na malutkich uszkach już widać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maine Coon\'y to piękne koty. A ja mam pytanie (jestem na tym topiku 1szy raz, ale kota posiadam, dostojny spaślaczek dachowiec): Czy oni do tej karmy np whiskas, kitekat coś dodają, jakieś środki uzależniające, czy coś? Może to głupie pytanie, ale mój kot wygłodzony na pewno nie jest, ale jak się mu da takie mięsko, to zachowuje się jakby tydzień nie jadł: miauczy, kręci się w kółko:), je jakby miał się udławić. Jak zobaczy już puszkę, to wariuje ze szczęścia. Nie wspominając, że potem nic innego nie chce jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak szczerze mówiąc to tych karm whiskas kiti ket nie powinno się dawać kotom z tego względu ze zawierą mało mięsa a białko mięsa jest zastępowane białkiem soi. A co do uzalezniania to najprawdopodnie mają coś co koty lubią najbardziej. Najlepiej to oducz kota jesc whiskasa i przejdź na inną karmę (patrz zawsze jaki jest procent mięsa w mięsie) Najlepisze karmy to PURINA ANIMODE (chyba tak się pisze).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj przyjeżdza do mnie mój kotek.Wczoraj więc zrobiłam mu wyprawkę.Poprosiłam o dobrą karmę dla 7 miesięcznego kotka i dostałam \"Whiskas\" a tu czytam sobie,że jest nieodpowiedni.Czy pani w sklepie się nie zna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może ktoś wie
Sz_elka - czytałam o chorobie Twojego kota i współczuję i jemu i Tobie. Jednak weterynaria poszła do przodu. Kilka lat temu weterynarz leczył tak bardziej "na oko". Teraz jest specjalistyczna aparatura dla zwierząt, można zrobić różne analizy i badania, no i najważniejsze jest specjalna lecznicza karma. Na 29 stronie pisałam o chorobie mojego kocurka. Nie chcę zapeszyć, ale jest znacznie lepiej. Antybiotyk i karma zadziałały. Po tej karmie kotek wypiękniał, sierść ma błyszczącą i mięciutką, jak nigdy przedtem, włosy mu wcale ne wypadają, a oczy ma błyszczące jak lusterka. Ale najważniejsze jest to, że nie wymiotuje i jest wesoły. Piszecie o tych różnych karmach. Faktycznie niektóre są drogie i chociaż mnie nie stać, będę kupować mojemu kotu zaleconą przez weterynarza karmę, bo nie mam innego wyjścia. Ta moja karma z dietą wątrobową kosztuje 70 zł za 2 kg. Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noooo, jak się tak zagłębić w temat, to się okazuje, że nie wszystko, co jest popularne musi być zdrowe... Ja też kupowałam swoim whiskas. Przedwczoraj darling no i saszetkę puriny. Postawiłam do wyboru dwie miseczki - bezbłędnie, skubańcy, znalazły te purinę (ona nawet ładnie pachnie! No i te 14 % mięska... - darling zaledwie 4%...) Wiesz, Awio, to tak jak z ludźmi - można jeść krwisty befsztyczek...można i parówki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może ktoś wie
Przez te 12 lat jak mam mojego kocurka, to mój zamrażalnik zawsze był pełen kociego jedzenia, na nasze jedzenie ledwo starczało miejsca. Szczególnie na wszystkie święte kupowałam na zapas, żeby nie zabrakło, bo kot niczego innego nie chciał jeść tylko surowe serca, nerki, wątrobę lub mielone. Suchą karmę, taką zwykłą zawsze miał w miseczce i przeważnie zdążyła się zakurzyć, a on i tak jej nie zjadł. Teraz w zamrażalniku mam luzy, a kotek może zdrowszy będzie. Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
awia ludzie w sklepie zoologicznym żadko kiedy znają się na karmach, mają whiskasa bo jest popularny (reklama) więc im schodzi. Najlepiej jest zapytać weterynarza oni najczęściej polecają Purinę. Podam Ci taki przykład moja siostra chciała kupić kotu jedzenie gotowę typu Purina poszła do zoologicznego i się pyta a facet jej mówi że ma whiskasa i kitikat i czy taki nie może być, a ona mu powiedziała że nie jest to najlepsza karma a on się pyta dlaczego, więc powiedziała mu o tym że ma za mało mięsa a białko zwięrzęce jest zastępowane białkiem sojowym. Z tego wszystkiego wysówa się jeden wniosek że w zoologicznym nie wiedzą co jest najlepsze dla zwierząt. a kończąc tą historie jakiś tydzień temu znowu szukała mu tej puriny i już taka zrezygnwana zaszła do tego zoologicznego a tam sama purina i kilka tych whiskasów, więc ona prosi karme dla kotów a sprzedawca jej poleca purinę bo ma więcej mięsa tak jej powiedział. Przyszła taka podbudowana do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
awia whiskasa jak już kupiłas to pewnie że możesz mu dawać, (ja mojemu też czasem daje szczególnie jak mi z whiskasa przyślą za darmo :D ale nie kupuje mu whiskasa.) zamiennie z puriną. Możesz mu dawać jeszcze kurczaka ugotowanego. Mój kot jak jadł whiskasa junior na początku (też nie wiedziałam że to zła karma) to potem nawet żadnego mięska nie chciał tylko tego whiskasa. Ale go oduczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z okazji nadchodzących Świąt, zyczę Wam, kochani milośnicy najpiekniejszyc zwierząt świata, oraz naszym mruczącym Przyjaciołom, spokoju, radości i długich lat razem, w zdrowiu i szczęściu. Miś z Azazellem p.s. Azazell dodatkowo pozdrawia kuzynów w całym internecie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może ktoś wie
Dziękujemy za życzenia i odwzajemniamy je pięknie. Wszystkie kotki bądźcie zdrowe i wesołe. Niech każdy kotek dostanie chociaż kawałek pysznej rybki, albo coś innego również pysznego. Jak są Święta, to trzeba troszkę poszaleć. Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamiikadzee
Witajcie moi drodzy:) Mam ogromny problem z moim kocurkiem, którego wzięłam do domu 2 miesiące temu. Otóż coś strzeliło kici do łebka (ma chyba okolo 2-ch lat) i gdzieś od trzech tygodni głośno miauczy mi po nocach, przy czym zaznaczam, że to nie jest ruja, co potwierdził wet (kot miał zabieg wykonany przez wczesniejszego własciciela). Jestem już ledwo żywa, gdyż śpię przeciętnie 3 h w nocy:( Kot stęsknił się chyba za wolnością, którą wcześniej się cieszył, gdyż teraz mieszka ze mną w bloku. Nie pomagają nawet codzienne spacerki na smyczy, na które zwierzaczek bardzo chętnie chodzi. Wet dał mu ostatnio jakąś małą tabletkę, ale gdy kotek ją zjadł, na oczkach pojawiła mu się błona (tak mniej więcej na połowie) i miał zaburzony chód. Co prawda w nocy spał, ale cóż z tego - wystraszyłam się, że odejdzie mi w zaświaty:( Już nie wiem, co mam robić:( Jedynym wyjściem będzie chyba poszukanie mu nowego właściciela z domkiem na wsi:( Bardzo proszę o jakieś rady;) Z okazji Świąt, wszystkim miłośnikom kociaczków życzę wszystkiego najlepszego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mhm...a może dobrym pomysłem byłoby sprawienie sobie drugiego kotka? Myślę, że jest mu smutno samemu, bez pobratymców...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamiikadzee
farmerka 63... wiesz, jego do pobratymców to nie za bardzo ciągnie. Rzekłabym, że nawet wręcz przeciwnie:) Urządziłam mu małe zapoznanie z drugim kotkiem, w efekcie czego wzajemnie się opchykały i zaprezentowały sobie swoje uzębienie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamikadze, masz dobre spostrzzeżenia. Kocurek chce wyjść pochodzic sobei swoimi drogami. Twój zachowuje się podobnie jak moj, nie wypuszczany nocą głosno i coraz głośniej miałczał aż do skutku. Gdy stałem za oknem próbując obserwować w jakim kierunku idzie to się zlościł. Chciał byc cały czas in cognito :D Koty tak mają, lubia obwąchac swoje kąty, obejsc terytorium. Mojego oduczył jwychodzenia - juz na 10 dni - wypadek samochodowy. Najpierw 5 dni lezal bez ruchu potłuczony a teraz panicznie boi się wychodzenia. Ciekawe czy jak minie mu trauma to znow zacznie domagac się wyjścia. A wet dał pewnie kotu cos na uspokojenie. Biedny kiciulo. One rodza sie wolne i takie chcą byc całe zycie, wolne i niezależne. Szczesliwym kociarzem jest tylko ten kto to zrozumei i uszanuje. No to masz prpblema z kocurkiem. Wszystkiego dobrego Wam życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję wszystkim za odpowiedzi.Po świętach rozejrzę się za puriną,gdyż kotek zanim trafił do mnie też podobno był karmiony tą karmą.Mój kotek to mieszaniec mamy maine coon z dachowcem.Mam nadzieję na gruby ogon i pędzelki,ale jak ich nie będzie to tez się nic nie stanie.Jak już pisałam kotek ma 7 tygodni.Ciekawi mnie jednak to,kiedy maine coony dostają długich włosów i cudo ogona.Zyczę wszystkim Wesołych Swiąt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamiikadzee
Dziękuję za odzew Misiu z okienka:) Kurcze, tyle mordęgi z kociakiem, a tu finalnie okazało się, że wet się pomylił. Zwierzak wcale nie miał robionego zabiegu i po prostu zaczęła mu się ruja:P Gdybym o tym wiedziała, poszłabym z nim na zastrzyk o wiele wcześniej. 5 godzin temu byłam u innego lekarza i kocię dostało zastrzyk na złagodzenie swoich dolegliwości;) Pocieszcie mnie tylko, że to niedługo sie skończy, bo kociak odstawia mi taki koncert, że za chwilę przybiegną sąsiedzi i mnie oskalpują:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o, qrcze, kamikadze, to kocurek??? Moj ma rok i 1 miesiąc i na razie jest prawiczkiem. No to mnie pocieszylaś z tym kocurzym koncertem pod drzwiami :( p.s. Od wypadku kocurra mija 2 tygodnie. Wydobrzal już całkiem i znowu prosi o wypuszczanie. Taki jest nieszczęsliwy, gdy biadoli pod drzwiami tarasu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamiikadzee
Misiu, wyraziłam się niejasno - moje kocię to ONA:) Koncert właśnie skończył się godzinę temu (odpukać;)) i mam nadzieję, że będzie mi dane zmrużyć oko przynajmniej na parę godzinek tej nocy:) A ile nanosiłam się zwierzaka na ramieniu i wykołysałam, to wolę nie wspominać:D Na Twoim miejscu Misiu chyba nie wypuściłabym kotka. Dzisiaj jadąc samochodem byłam świadkiem, gdy kot przebiegając na drugą stronę ruchliwej jezdni o mało nie stracił życia pod kołami tira:( Chociaż z drugiej strony, co zrobić, kiedy zwierzak prosi o coś, patrząc na nas oczami kota ze shrecka:) Mój maluch w ten sposób cały czas mnie urabia i mimo, że psoci jak diabli, nie mam sumienia się na niego gniewać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamikadze, wiem, wiem, jak uciążliwa jest kocia ruja. Przerabialem TO z mamusią kocurka. Też całymi nocami nie spalem. Ale...cóz bym oddal za tę bezsennośc gdyby tylko znowu mogła byc ze mną?:( Wiesz,ze zastrzyki hormonalne moze kotka brac tylko przez 3 lata, a potem przerwa? Swoją drogą dziwię się ze wet podał hormon kocicy w czasie rui. Uczciwy lekarz poczekałby z tą decyzją do końca rui a nawet kilka dni po. Pozdrawiam , kamikadze, Ciebie i kociczkę. Bura jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a kto pomoże oswoić mi małego dzikuska??? jest z nami 2 tygodnie, fuczy i drapie niemiłosiernie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamiikadzee
Misiu, czemu lekarz miałby czekać z zastrzykiem? Czy podanie go w trakcie rui jest szkodliwe dla kotka? Swoją drogą odnoszę wrażenie, że te hormony wcale nie zadziałały jak należy. Kociczka hałasowała przez całą noc. Poza tym, nadal "wałkuje się" po podłodze, choć trzeba przyznać, że stała się spokojniejsza a nawet wrócił jej apetyt:) Ciekawe, czy powtórzy swoje harce tej nocy;) Kurcze, wspólczuję Ci z powodu Twojej kotki, gdyż poczytałam sobie nieco ten topic:( Pozdrawiam Ciebie i Twojego futrzaczka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamiikadzee
Fikusik, wydaje mi się, że po prostu potrzeba tu dużo cierpliwości i zainteresowania kotkiem:) Maluchy bardzo lubią się bawić, zatem możesz skombinować mu jakąś piłkę, zabawkę - mysz, lub po prostu tasiemkę, za którą będzie ganiał:) Mój maluch ma zabawkowego psa, którego kopie i podgryza:) Pozdrowionka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×