Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kashi

Klub Milosnikow Kotkow

Polecane posty

Gość czytająca...
Wołowina ją tez gryzie w ząbki:O.Lubi ludzkie jedzenie-chleb z masłem,szyneczkę,seki twarogowe jak almette,jogurty.Niestety wiem że nie mozna bo za dużo przypraw w tym wszystkim.Ale nawet nie da się przed nia ukryć że jemy,bo dziwięk lodówki dziala na nią jak budzik:D. Chyba muszę ją przegłodzić niestety i uczyć jeść od nowa.Co do zakupów przez internet-niestety to problem,jedzenie jest w duzych pakach .Duza pake juz przerabiałam-kupiłam u weterynarza po sterylizacji i dokończyły royala bezdomne koty bo Kićka się znudziła jedzonkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Farmerka, odezwj sie do mnie smsem badz mailem - stracilam kontakty do Ciebie :( Pieknie prosze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łał,i on tak nic do tej świecy?Toż Pitoliasz mój by upolował...Jak ja za nim tęsknię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem , jestem, Astro droga :) Często zaglądam do kafeterii, bo mam tu wiele koleżanek . Masz już zapewne list w skrzynce . Pozdrowionka dla kociarni całej !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Avion
Ja akurat mam 3 koty. 2 kotki i jednego kocura. Jednak ja sterylizuje moje koty. więc nie mam takiego problemu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytajca...
Pozdrawiam wszystkich miłośników. Straszne czasy nastały dla kociaków-pod moim blokiem dwa młode oswojone siedzą i płaczą.Na moje nieszczęście nie moge przygarnąć,bo nie ja sama o tym decyduję.Mogę dokarmić,ale to mało.Nie chce kotś ślicznych kotków(jedna kotka ok 4 mieścięczna,biało-bura z różowym noskiem i białymi wąsami,jeden czarny dymny kocurek z delikatnymi jasnoszarymi pregami których prawie nie widać ,ok półroczny)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przychodzi do nas mała kotka - bura z białymi \"dodatkami\". Jest płochliwa , ale w chwilach desperacji ( głód!) podchodzi blisko i nawet daje się głasnąć. Na próbę bliższego kontaktu reaguje jednak gryzieniem (?!). Kotka jest drobna i chudzinka. Patrzę na nią teraz - siedzi w otwartych drzwiach stodoły - za sobą ma szpulę z siana. Świeci słońce i kotka się wygrzewa z lubością. Zjawia się w oborze podczas doju i załapuje się na miseczkę mleczka ...no i sprząta przy okazji drugą z suchą karmą :) Plan jest taki - trzeba ją na tyle obłaskawić, żeby dała się złapać. No i sterylizacja na bank, bo mam dziwne przeczucie, że nas wiosną obdarzy gromadką jeszcze bardziej dzikich maluchów. No bo , że już nas nie zostawi jest pewne :) Wczoraj w porze doju zjawił się także w oborze czarno-biały zadbany elegant. Piękny kocur- chyba mieszka dwa domy dalej. No i też miał ochotę na mleko :) Stołówka brata Alberta ? ;) ...albo ostatnie krowy we wsi ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Farmerko u mnie też taka stołówka, jakby te koty wyczuwały, że nie przegonię i zjawiają sie, każdy o tej samej porze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u nas w ogóle nie widać kotów.Jedynie na działce widywałam,na osiedlu jednego,ale na bank domowy,bo skakał z okna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cztająca....
Mam wielką prośbę.jeżeli ktoś może przygarnąć kotkę proszę o kontakt.Ja nie mogę,nad czym strasznie boleje.Kotka jest cudna.Zdjecia tego nie oddają-ma wielkie ciekawe i pytajace oczka,różowy nosek i poduszki ,białe wąsy,jest bardzo smukła .Została znaleziona z obrożka,nikt jednak jej nie szuka:O.Pewnie była zabaweczką która wyrosła.......My szukamy jej domu juz od tygodnia i niestety nie udało się:( http://ale.gratka.pl/ogloszenie/747952_mala_kotka_szuka_pilnie_domu.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytająca, popytam, ale dam jutro odpowiedź, będę się widziała z ludziskami, którzy chcą kotka. A nie wiesz czy to jest kotek blokowy czy z domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytająca...
Chyba blokowy.Jest bardzo grzeczna-u mnie przebywa od 6,30 do 16 u mojej kolezanki resztę czasu.Nie broi wcale, jest kuwetkowa,odpchliłyśmy i odrobaczyłśmy ją.Na gratce jest nr telefonu bo ja w weekend nie mam neta.Dziś jej chyba odszedł stres ,bo córka dzwoniła że bardzo ładnie się bawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaa
Witajcie:) Kiedyś opowiadałam Wam na topiku, jakie miałam kłopoty z kotką, która nie mogła urodzić, bo okazało się, że ma jakieś przypadłości i musiałam udać się do weterynarza, aby wykonał jej cesarkę. niestety nie poinformował mnie, że przy okazji tego zabiegu może wykonać sterylizację i teraz są tego opłakane skutki:( 3 tygodnie temu kotka dostała zastrzyk przeciw rui, a jakieś dwa dni temu, z dróg rodnych zaczęła sie jej wydobywać jakaś wydzielina, upławy, czy jak to nazwać (w kolorze jasno - zółtym). Dziś byłam u innego weta, który zbadał kotkę i podejrzewa ropomacicę:(:(:( Mam jeszcze iść na pobieranie krwi, żeby miał pewność diagnozy.Jestem załamana na maksa!!!!! Kotka po cesarce przedstawiała widok nędzy i rozpaczy, a było to na początku marca. I teraz może czeka ją kolejna operacja!! Boże, jacy palanci są z niektórych weterynarzy! Chcą tylko ciągnąć kasę, a zwierzaków mają gdzieś:( Modlę się, zeby się okazało, że to tylko jakieś zapalenie. Podobno jest na to 10% szans. Siedzę i płaczę:( Boję się, że stracę kolejnego kota :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze!!Kolejny dowód na fatalne skutki zastrzyków hormonalnych!!! Biedna kotka... Myślę, że czeka ją kolejna operacja, niestety... A rzeczywiście - można było załatwić sprawę od razu- oszczędzając zwierzęciu niepotrzebnych cierpień, Tobie nerwów i frustracji, nie wspomnę już nawet o kasie :( Ale palant !!!!! Trzymam kciuki i proszę, donoś o rezultatach !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta wydzielina to ropa - a choroba to ropomacicze. Wysterylizowanie kotki to chyba jedyna droga. Astra ma większe doświadczenie w tej kwestii, ale chyba się nie mylę. Im szybciej tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytająca...
Moja stała kotka dostała też zastrzyk przeciw rui.Ale weterynarz kazał w określonym czasie(szybko,ale nie pamietam jak)przyjść na sterylkę.Bo te zastrzyki podobno tak moga działać:( Pozdrawiam i mogę tylko pocieszyć że moja kotka szybko po sterylce doszła do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucy15
To potworne jak ludzie mogą robić coć takiego?????? Ja bym w życiu nie wyrzuciła z domu kota ,żadnego, nie wspominając o własnym (Boże broń!!!). Niestety ja nie mam kompletnie jak ci pomóc bo u mnie w miejscowości każdy ma kota, czy tego chce czy nie bo same przychodzą:) Trzymajcie się ciepłych futerek baj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaa
Wczoraj i przedwczoraj byłam z kotkiem na zastrzykach (dostaje antybiotyki) i na pobieraniu krwi. Wyniki ma podobno dobre i to mnie troszkę uspokoiło. Jednakże operacja i tak jest nieunikniona. Wet powiedział, że gdy skończę podawać jej leki (enroxil), objawy powrócą:( Cieszę się, że dzięki zastrzykom kotka poczuła się lepiej, jest bardziej wesoła, żwawa i nie śpi non stop. Poza tym, wreszcie przestała się z niej wylewać ta paskudna wydzielina. Ale i tak martwię się operacją. Pamiętam, jak po cesarce czuwałam nad małą w nocy, bo się bałam, żeby nic złego się nie stało:( Kurde, ale ten kot ma przejścia. Nie dość, że ktoś go wcześniej wyrzucił, to teraz ciągle muszę chodzić z nią po lekarzach, no i te operacje ...:( Trzymajcie kciuki proszę:) Pozdrowienia dla wszystkich kociarzy:) I dziękuję Ci za odpowiedź, farmerko 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będzie dobrze , To Tylko :) Kocica dojdzie do siebie po dwóch - trzech dniach od operacji, a potem będzie już tylko LEPIEJ :) Wczoraj kolejny raz aplikowałam moim kotom trzem Pratel. No bo znowu przywlokły tasiemca. To jest po prostu niekończąca się melodia z tym robalem. Pani weterynarz, która ostatnio z takim oddaniem leczyła Webetkę, twierdzi, że to niestety zła strona wypuszczania kota. Nosicielami są myszy , albo pchły , ale tych całe szczęście, nie mają. Do tej pory wtłaczaliśmy kotom pigułkę przemocą do dzioba, po uprzednim skrępowaniu pacjenta grubą , flanelową koszulą. Ale i tak istniało niebezpieczeństwo odgryzienia palca , w najlepszym wypadku wyplucia pigułki. Wczoraj wpadłam na pomysł ukrycia tableteczki ( a one całe szczęście małe są, w dodatku koty do 5 kg dostają połowę) w kawałku wonnej kiełbaski . Mniam, mniam ! Z oblizaniem! Za 2 tygodnie trzeba podstęp cały powtórzyć, bo Pratel bije osobniki dorosłe. Pozostają jaja w przewodzie pokarmowym, z których za dwa tygodnie wylęgną się następne sznurówki, no to my je wtedy ponownie.... Przepraszam, że piszę o tych ohydach, ale myślę, że wielu kociarzy wypuszczających milusińskich na dwór ma ten sam problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Farmerko wcale nie! Bardzo dobrze, że napisałaś, ja nie miałam pojęcia o ponownym podaniu Pratelu po 2 tygodniach! Teraz będę mądrzejsza, a co do sposobu podawania to ja dawkę tabletki miażdżę na proszek i wsypuję do małej dziurki zrobionej w kawałku piersi kurczaka, bo czasami te moje cwaniaki mięcho zjedzą, a tabletkę wyplują, a tak nie mają szans! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isana
Witam serdecznie ;-) Czy jako milosniczka kotkow moge sie przylaczyc do Was?? Mam kotke imieniem Amona.Jest naprawde slodka.W marcu 2008 roku bedzie miala 2 latka...Ma naprawde ciekawe ubarwienie bo brzuszek i lapki ma biale a na grzbiecie,glowce i mordce ma ekstremalna mieszanake rodego,bialego,czarnego i takiego szaro-burego ..Mimo ,ze czasem mnie zlosci albo jej ekstremalne zabawy...i tak ja baaardzo kocham.Jest naprawde bardzo madra i przesympatyczna.... To w skrocie tyle ;-)Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytająca-- miałam się odezwać, niestety nici, państwo już mają kotka. Szkoda, myślałam, że pomogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytajaca....
dziś ma przyjść pani ogladać kotkę.Boi sie bo nie maiła kota ale moze się zakocha:) Dzieki za zainteresowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytająca....
Kotka do przszłej środy jeszcze czeka na dom.Ale pani poogladała i chce.Przez coś tam moze wziąć ja dopiero 5 grudnia.Ale dziś ja spotkalam.Opowiadała że była ogladać kuwety,jedzonko i zabawki.Nie przelewa jej sie wiec musi planować zakupy.Ale juz zaplanowała wiec nie jest źle;) A kotką na razie zajmuje sie mojej koleżanki kotka-jak córke traktuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaa
A ja od rana chodzę zdenerwowana, a przed chwilą się poryczałam:( Wczoraj znowu zauważyłam u kici wydzielinę, więc dzisiaj z rana pędem pobiegłam do weta, który dał jej kroplówkę i zastrzyk. Niestety powiedział, że dokładnie będą wiedzieli, o co chodzi, gdy już rozetną kotkęi nie ukrywał, iż może to być ropomacicze w różnym stadium:( Wiecie, co dał mi do zrozumienia:(:(:( Chcę już to mieć za sobą:( Trzymajcie jutro kciuki od 11:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×