Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość psychopatka25

mam poważny problem-ze sobą!

Polecane posty

Gość psychopatka25

Moze to zabrzmi dziwnie, ale ja naprawde mam ze sobą problem. Mój problem polega na tym,że jestem zła,zawistna i zazdrosna i niszcze wszystko,co na mojej drodze. Nie mam przyjaciół,znajomych,ostatnio zakończyłam związek z facetem,bo chciałam mu \"dopiec\". Wiem,że to nienormalne, ale taka jestem i najgorsze jest to,ze nie umie sobie z tym poradzić. Jestem zła na ludzi-nie cierpie ich, a jak juz widze,że komus sięwiedzie lepiej ode mnie, to zabiłabym z zazdrości. Plotkuje i obgaduje wszystkich a jeszcze na domiar złego robie z siebie ofiare-ale niestety wszyscy się przekonali jaka naprawde jestem i nie mam nikogo-po rostu NIKOGO!Jestem dwulicowa i bezwzględna wiem to,a nie umie się zmienić. Zauważyłam,ze jak kogoś poznaje, to jestem lubiana,ale po jakimś czasie (krótkim) ludzie przestają mnie tolerować. Boże,ja nie chce taka być, ale nie umie się zmienic. Nienawidze siebie za to :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z zapiskow
jeśli rzeczywiście taka jesteś i już nawet tobie to dokucza, i chcesz się zmienić, to powinnaś zwrócić się do psychologa, który pomoże ci odkryć, gdzie leży przyczyna twojego problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toże o tym wiesz....
.....i że zdajesz sobie sprawę jaka jesteś, to połowa sukcesu do tego, by się zmienić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychopatka25
tylko,czy psycholog pomoze? naprawde chciałabym sięzmienić, ale nie potrafie. Nie potrafie sięcieszyc czyimś suksesem, tylko mnie zazdrosć zżera, nie potrafie współczuć, tylko sięciesze,że komuś się gorzej wiedzie. Facet z którym byłam był pewny siebie-znał swoją wartośc,a ja nienawidziłam go za to,że taki jest, bo ja nigdy taka nie byłam i nigdy dobrze o sobie nie myślałam. W gruncie rzeczy to mam cholernie niską samoocene i może to przez to taka jestem. Mam fajną prace,ale co zx tego skoro pani X, któa ze mną pracuje ma lepszą-to mnie doprowadza do szału,bo zamiast cieszyć się tym co mam, ja się zawsze porównuje z innymi. Czuje,że życie sobie marnuje, bo nie potrafie się niczym cieszyć, wszystko mnie irytuje , a najgorsze jest to,że nie mam nikogo-ale wcale sięnie dziwie, bo jestem żałosna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martw sie nie tylko ty taka jetes, ja tez , ale nie umiem sie zmienic niesety a bardzo bym chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem dokładnie taka sama... chciałabym się zmienić ale nigdy mi się to nie udawało więc stwierdziłam że to tylko bezsensowne walenie głową w mur... mojego faceta tak gnębie psychicznie że już sam nie wie, czemu ze mną jest....z drugiej strony jednak nie wyobraża sobie zycia beze mnie:)....nie przejmuj się słońce. nie jesteś jedyna, a już z pewnością nie jesteś psychopatką.... w głębi duszy wszystkie jesteśmy zazdrosne, zawistne i złe:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam taką ciotkę
i na starość wszyscy się od niej odwrócili. Zmień się póki jesteś młoda, szukaj pomocy gdzie sie da, bo zostaniesz sama jak palec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja moze i nie zazdroszcze ze ktos ma lepiej, tylko sie ciesze, ale za to jestem zimna jak głaz, bez serca, jestem do tego strasznie krytyczna i bezwzledna i strasznie bezczelna i zwazam na to co mowie, nie wiem jak to moj chłopak znosi, cierpliwy to on jest jak cholera......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam ten ból niestety
takie problemy biora się z poczucia braku miłóści i przeważnie mają źródło w nieprawidłowych relacjach w domu rodzinnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychopatka25
Ja wiem,że każda z nas ma coś takiego, ale ja nie umie nad tym zapanować. Niszcze relacje z ludźmi przez głupią zazdrośc, a potem płacze w poduszke,że jestem sama. Za każdym razem pale za sobą mosty i powiem Wam,że w wieku 25 lat nie mam kompletnie nikogo. Miałam fajnego faceta, ale tak szukałam dziury w całym,że on juz nie miał siły walczyć o zwiazek. Nie mam kontaktu ze znajomymi z podstawówki, liceum, studiów a teraz nawet i z byłej pracy. Jestem toksyczna i nienawidze siebie za to. Zazdrozcze innym wszystkiego, a przede wszystkim tego,że żyją,że mają własne życie, a nie tak jak ja stoją z boku, przygladają się i zazdroszczą, dołuja się i jeszcze bardziej odsuwają od innych. Marnuje sobie życie-a moze już zmarnowałam, bo nie wiem, czy kiedykolwiek sie zmienie. A moze w moim przypadku jest tylko jedno rozwiazanie? Ja nie chce tak już żyć, ale nie umie się zmienić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mam do nikogo szacunku a tym bardziej do mojego chłopaka , ktory robi wszystko abym byla szczesliwa a ja dalej swoje,niewiem moze ja nie potrafie byc normalna i kochac kogos, moze nie jest mi to dane....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychopatka25
No właśnie, ja też nie mam szacunku do nikogo-a najbardziej do siebie. I tak oto w wieku 25 lat jestem totalnie sama! Najgorsze jest to,ze znam przyczyne i niestety nic nie moge na to poradzić. Chce sięzmienić, codziennie sobie powtarzam,że będę lepszym człowiekiem, ale co z tego. Następnego dnia jest to samo.Denerwuje mnie wszystko, jestem niemiła dla innych, współczuje nawet moim współpracownikom, bo jak mam zły dzień, to potrafie być niemiła. Tylko potem nie mam się co dziwić, jak cichnie rozmowa, gdy wchodze do pokoju :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozliwe ,ze kiedys nie moglas glosno wyrazac opinii,bo bylas za to krytykowana??hmm...a co do tej zazdrosci to ja tez mam..tzn mialam ,bo staram sie z tym walczyc! Naprawde sie da.. Ja zawsze musialam byc lepsza,inteligentniejsza,szczuplejasza niz moje znajome/przyjciolki. Patrzylam na ludzi z gory, wydawalo mi sie ,ze jestem najmadrzejsza. Na szczescie uswiadomilam sobie,ze wcale tak nie jest. I starm sie okazywac uczucia ludziom ,ktorzy sa mi bliscy. Jesli chcesz to mozesz sie zmienic!! 3maj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia_2
Zgadzam sie z poprzedniczka - znam ten ból niestety - ale jak by nie bylo, to jest to zaburzenie osobowosci i psychoterapia pomoze Ci dotrzec do sedna sprawy, bo sama sie tylko bedziesz miotac i frustrowac. On musi poprzez przeanalizowanie wielu czynnikow z Twojego zycia dotrzec do tego co wywoluje u Ciebie takie reakcje. I im szybciej pojdziesz, to tym wiecej zyskasz. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutellka
ja jestem straszliwie zadzdrosna i często robi awantury bez normalnej przyczyny dopiero po paru dniach sobie to uzmysławiam.jestem zazdrosna o wszystko i o wszystkich ale juz nic na to nie mogę poradzicbo ta złość rodzi się we mnie nagle bardzo nagle i trudna jest do popanowania czasem jak coś powiem to potem tego żałuje ale nie umie m nad tym zapanowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychopatka25
Oj bardzo bym chciała! Naprawde. Nie chce niszczyć swojego życia, a czuje,że tak właśnie robie. Jestem strasznie zakompleksiona i może dowartosciowuje się w ten sposób. Wiedze jednak,że to do niczego nie prowadzi,bo ludzie po prostu przestają mnie szanować. Już nie mam siły tak żyć, tylko, czy nie jest za późno na zmiany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zrobiłam z mojego chłopaka wrak człowieka.... wiem że mnie kocha, często powtarza mi że dopiero przy mnie zrozumiał co to znaczy gdy jesteś dla drugiej osoby w stanie zrobić wszytsko...ale co z tego skoro ja codziennie wystawiam go na nieludzkie próby....nie wiem czemu to robię....stwarzam nieistniejące problemy, codziennie mu mówię że to koniec....zachowuję się jak wariatka! a on powoli zaczyna popadać w jakąś depresję...widzę to wyraźnie, bo wydaje mi się że to się pogłębia z spotkania na spotkanie. ale ja nie potrafię przerwać! nie potrafie skończyć z tym gnębieniem go! nieraz autentycznie knuję, knuję jakby go tu zgnębić tym razem. jestem wtedy jak robot. nie zastanawiam się nad konsekwencjami, tylko z oczami podpuchniętymi z przejęcia realizuje mój misterny plan.... ehh... jestem nieludzka:0 a o zazdrości nawet nie wspominam bo nie chcę się już kompletnie pogrążyć;).. no coż. jestem potworem i wbrew pozorom jednak dobrze mi z tym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam to wszytsko
:( mój facet to też wrak....ale nie mam już przy sobie nikogo prócz niego. wszytskie koleżanki twierdzą że się na mnie "poznały":(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychopatka25
Widzisz, Tobie z tym dobrze,a mi juz przestaje być z tym dobrze,bo obawiam się poważnej choroby psychicznej. Powiem Ci,ze ja miałam podobnie. Był to mój pierwszy związek z facetem, z którym zamieszkałam i robiłam wszystko,aby go zniszczyć-dosłownie. Szukałam powodów do kłótni, zaczepiałam jak było w porządku, kłóciłam sięo byle pierdołe, a potem płakałam do poduszki,jaki to on jest zły-a g....prawda, bo to ja byłam zła, a nie on! Potrafiłam "pastwić" się nad nim i w głębi cieszyło mnie to jak cierpiał. A co do zdrady, to wmawiałam mu,że mnie zdradza, bo skoro ma ku temu okazje, to pewnie musi tak być. W pewnym momencie nie wytrzymał. Najgorsze jest to,że znów zrobiłam z siebie ofiare, a on wyszedł w oczach moich znajomych na zimnego drania-a czy zasłużył?w życiu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 645756867
Borderline Personality Disorder. Jakze dobrze to znam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychopatka25
no właśnie widze,że to wszystko wraca i zaczyna mnie to przerażać! Ja tego nie chce, ale to jest silniejsze ode mnie :( Czasem jest ok, ale czasem autentycznie jestem zła na kogoś bez powodu, wkurzy mnie ktoś drobnostką, a potem zaczynam się "mścić" bezsensownie. Każdego traktuje jak wroga, i za każdym razem doszukuje siępodstępu :( Ja juz straciłam wszytkich, na których mi zależało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o mój boże czy to rydzyk wstąpił na nasze forum by głosić nam kazanie na teamt zła?:0 nieźle się uśmiałam księżulku czytając Twoje szanowne wypociny, chyba zaraz polecę do spowiedzi, by to cało zło ze mnie uleciało:D ah a ja głupia myślałm że to że jestem takim niedobrym człowiekiem wróci do mnie w przyszłości w postaci wygranej w totka lub awansu w pracy! o moja dziecinna naiwności!!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychopatka25
mam juz tego serdecznie dosyć. Tego,ze nie potrafie żyć, cieszyć się życiem, brać od życia to co najlepsze, tylko wiecznie narzekam, marudze i oddalam się od ludzi a tak cholernie ich potrzebuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to chyba też nie jest powód do dumy,że budzisz strach otoczenia. Poza tym widze agresje w twojej wypowiedzi, a to tez o czymś swiadczy! Kim ty jesteś,zeby nas pouczać skoro sam ziejesz nienawiścią???!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"jesteście nieżle pierdalnięte\" piszesz jak jaikś chory na głowę fanatyk!! o matko!! co za debil! śmiałem się jak dziecko czytając te Twoje rady do tej małej!!!! psychopatka nie słuchaj go....przecież to ewidentnie on ma ze soba problemy. to z takiemi ludźmi jak on się nie gada, to od takich jebbnietych w dekiel krzykaczy się unika....nie osób takich jak ty. wszytsko bedzie dobrze. widzę w Tobie ogromny potencjał!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autodestrukcja
to się nazywa pasychopatko, bądż dla siebie lepsza i nie myśl tak o sobie źle, zawsze możesz to zmienic, kierując złośc i biorąc wine tylko w swoją srtronę jeszcze bardziej sie pogłebiasz, nie znaczy to że masz nien awidziec innych...ale Ty tez jetses warta tego wszystkiego czego zazdrościsz innym..... psycholog...napewno pomoże.....własnie wracam z kolejnej sesji :-) mam podobny problem i jeszcze inne....ale chcę to zmienić pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona------
i tu sie sprawdza zdanie, ze najpierw trzeba pokochac siebie a potem wyjsc do ludzi. moim zdaniem najlepszym sposobem bylaby izolacja od otoczenia na jakis czas po to aby miec czas i zastanowic sie nad swoim zyciem i innych czy warto je niszczyc. nie kochacie siebie i tyle, sama kiedys mialam problemy ale nie az w takim stopniu, ale umialam sobie z tym poradzic, zaakceptujcie siebie i polubcie siebie i nie robcie krzywdy waszym chlopakom swiadomie, bo prawem karmy wroci do was cale zlo jeszzce w ciagu zycia na ziemi z potrojna sila, ktore uczynilyscie ! strzezcie sie:P ja mam taka zasade, nie robie nigdy krzywdy nikomu bo nie chcialabym aby mnie ktos ja czynil, chce byc dobra i ciagle lepsza, a zycie mnnie zaskakuje i was tez moze jeszcze zaskoczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahaha racja! budzisz strach. zaczynam się bać że Twoja umysłowa choroba zaatakuje mnie poprzez internetowe łącza!!aaaaa! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--->PM,autodestrukcja dzięki za te miłe słowa, są mi teraz bardzo potrzebne. Chce się zmienić, ale nie potrafie! Moze faktycznie jestem już na takim etapie,że tylko psycholog mi pomoże, bo ja sobie rady z tym nie daje. Codziennie to samo i codziennie czuje jak wiele osób od siebie odsuwam, a wcale tego nie chce. Jak mi tylko ktoś zajdzie za skóre, to jestem skłonna do najgorszego, tylko,że często za skóre zachodzą mi rożne osoby zupełnie bez powodu. Opisze tu jeden przykład, w mojej firmie pracuje jeden młody chłopak, przystojny ,inteligentny, wykształcony i ogólnie jest bardzo lubiany i wiecie co, ja też go lubie, ale nienawidze go za to,że miał zupełnie inne życie niż ja. Podczas gdy on mógł studiować sobie dziennie, ja musiałam zapieprzać,żeby zarobic na studia, mógł sobie wyjeżdżać na wakacje gdzie chciał, podczas gdy ja mogłam tylko o tym pomażyć, ostatnio rodzicie kupili mu samochód i krew mnie zalała,że on, taki gówniarz ma wszystko na tacy, a ja musiałam ciężko na to pracować. I zamiast byc z siebie dumna, ja choduje w sobie nienawiść! To jest naprawde chore :( Z moim facetem było podobnie-on też miał lekkie (w moim mniemaniu) życie i za to go nienawidziłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×