Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość psychopatka25

mam poważny problem-ze sobą!

Polecane posty

Gość no wlasnie
jestescie niezle pierdolniete ma zdrowe spojrzenie ,a Titillated chore':PP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jesteśmy złe. po prostu nie rozumiesz tego co tu piszemy lub nie czytasz wszytskich postów. to są problemy. problemy jak każde inne, a ty zachwujesz się jak chory fanatyk. trzeba mieć dystans do siebie i do świata. my nie zabijamy, nie gwałcimy, nie sprzedajemy narkotyków pod szkołami podstawowymi. a ty piszesz o boże o perwersyjnych seksualnych skłonnościach? matko! skąd te tak daleko wysunięte przypuszczenia!? a ja myśle że ty bijesz swoje dzieci drewnianym krzyżem znad drzwi wejściwych. sprawiedliwe?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada fachowca
Jak doprowadzic mezczyzne do furii. 1. Nigdy nie mów o co naprawdę Ci chodzi. Nigdy 2. Płacz. Często. 3. Miesiącami albo najlepiej latami rozpamiętuj przykre rzeczy, które on już dawno Ci wyjaśnił i przeprosił za nie. 4. Spraw, żeby musiał za wszystko przepraszać. 5. Złość się na niego za wszystko. 6. żądaj, żeby do Ciebie dzwonił i wysyłał emaile. Jeśli choć raz zapomni płacz i patrz punkt 3. 7. Jeśli powiedział Ci komplement doszukuj się w tym zawsze złych intencji. Patrz punkt 4. 8. Wszędzie i zawsze przychodź spóźniona. Jeśli on się spóźni płacz i patrz punkt 4. 9. Mów często o swoim ex. Porównuj i głośno komentuj. 10. Każ mu zgadywać na co w tym momencie masz ochotę i niezależnie od odpowiedzi mów że nie zgadł. Patrz punkt 5. 11. Obchodź wszystkie rocznice, najlepiej co miesiąc. Jeśli choć raz zapomni bądź wściekła i płacz. 12. Stale mów że jesteś gruba. Pytaj go o to. Niezależnie co odpowie - płacz!!! 13. Krytykuj sposób, w jaki się ubiera. 14. Krytykuj muzykę jakiej słucha. 15. Kiedy Cię zapyta "Co się stało?", powiedz mu, że jeśli nie wie to nie zasługuje na odpowiedź. 16. Próbuj go zmienić (najlepiej na siłę). 17. Każ mu ze sobą tańczyć nawet jeśli nie umie. 18. Jeśli kiedykolwiek w czymkolwiek zawiódł, nigdy nie daj mu o tym zapomnieć. 19. Zawsze gdy choć na chwilę zapadnie między wami cisza, pytaj go "O czym myślisz?" 20. Analizuj każdą najdrobniejszą jego wypowiedź i doszukuj się w niej kilku znaczeń. Wybierz najmniej prawdopodobne lub niekorzystne dla Ciebie i obraź się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko jak polepszyć swoją samoocene w wieku 25 vlat? Skoro całe życie żyło się w przekonaniu,ze jest się kimś gorszym? To jest cholernie trudne i niestety nie jest łatwo obudzić sięi powiedzieć sobie-ok od dzisiaj siebie kocham i olewam wszystko, bo tak się nie da! Myślałam,ze może się zmienie, jak będę z facetem, jak poczuje,ze jest ktoś, kto mnie naprawde kocha z moimi wadami, ale zniszczyłam to! Rozwaliłam ten związek i co sobie udowodniłam? Chyba jedyny plus tej całej sytuacji to fakt,że zaczyna do mnie docierać, że jestem toksyczna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszę że krzywdzę swojego chłopaka a nie ludzi.....a piszę tak bo tak jest i mam odwagę się do tego przyznać. nie twierdzę że jestem ze tego dumna.,..ani że polecam to innym bo to takie świetne podejście. staram się po prostu pocieszyć autorkę topiku, że nie jest jedyną w swej nieuzasadnionej a jednak wszechobecnej nienawiści do innych.....to się zdarza....trzeba z tym walczyć, ale bez przesady....nie winić całego ziemskiego zła osoby takie jak my!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
---->Titillated oplułam monitor ze śmiechu-dobry tekst z tym krzyzem :P A tak serio to nie myślcie sobie, że ja nie mam uczuć,że znęcam się nad innymi, a potem czuje się ok, wcale nie. Załuje tego niejednokrotnie, ale co z tego, skoro potem znowu robie to samo :( Ja nie mam życia usłanego różami i denerwuje mnie jak diabli, gdy komuś się lepiej wiedzie! Oczywiscie zazwyczaj tłumie uczucia,ale jak już pisałam wcześniej zaczynam czuć nienawiść do tych odób i czekam na ich małe potknięcie, aby im dopiec. A co do rad fachowca to smutne to,ale niestety prawdziwe :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybacz\"jesteście nieźle pierdlanięte\" ale uważam że nie masz racji. Masz wyjątkowo złe pojęcie o tym co tu dziewczyny piszą. źle je zrozumiłes, więc skoro jesteś takim dobrym człowikeim jak uważasz to piwinieneś sie przyznać do błędu. sorry ale takie jest moje zdanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No moze to jest wyjście, może to by mi pomogło, ale ja się boje, bo nie wiem, czy umiałabym pomuś komuś tak bezinteresownie, tak po prostu dać coś od siebie i nie oczekiwać nic w zamian. Tak bardzoi chciałabym być normalna,ale nie potrafie. W głębi serca jestem wrażliwa,ale staram się tego nie okazywać, bo boje sięzranienia. Może właśnie dlatego ja wole ranić innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko! mój chłopak czuje się swietnie mimo że czasem dostaje w kość, ale to normalne. każda kobieta marudzi, narzeka, zrywa zaręczyny, odmawia seksu....czy to też może was zniszcyć kochani? no bo w końcu takie napięcie może w końcu człowieka rozsadzić:) ja robię to może trochę intensywniej niż każda kobieta ale mój chłopak kocha mnie za to jaka jestem i wciąż mi powtarza że jestem jego małą złośnicą i że niedługo chyba zacznie mnie lać za te fochy....(myślisz że takie klapsy mogą do niego później wrócić w postaci plagi egipskiej?)....nie przejmuj się psychopatka. ja naprawdę przechodziłam przez to samo... po prostu musisz trafić na właściwą osobę która sprawi że się wyciszysz.... a jestem pewna że ją znajdziesz bo wbrew wszelkim pozorom jesteś wrażliwą i inteligentną kobietą z tego co widzę. muszisz tylko trochę popracować nad sobą, ale wierzę że jesteś na tyle silna by udało Ci się osiągnąć sukces:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o bozesz ty moj kochany człowiku głupoty gadasz!ztego co tu czytam to ty masz najwiejkszy prblem ze sobom!!!!!mowie oczywiscie do tego fagasa co sie tu madrzy(jestescie niezle...) a nie do autorki topiku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko ja obawiam się,że to nic nie da! To jest głęboko we mnie! To jest jak jakiś potwór,który budzi sięza każdym razem, gdy jest ku temu okazja. Nie wiem,czy to jest zemsta, za to, jaka byłam kiedyś? Jak patrze na siebie z perspektywy lat to widze małą dziewczynke o smutnej twarzy, któa bardzo potrzebuje miłości i zrozumienia, ale niestety tego nie ma, i rośnie w niej poczucie ,ze jest niekochana, gorsza od swoich rówieśniczek i ,kiedy juz nabiera siły, dojrzewa chce się zemścić za to,że byla takim smutnym dzieckiem! Teraz w dorosłym życiu mam problemy ze sobą i nie umie sobie z tym poradzić i nawet nie mam nikogo z kim mogłabym pogadać szczerze tak jak tu na głupim forum-jestem naprawde żałosna,ale już nie umie sobie poradzić z moim życiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z przedmówczynią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z przedmówczynią
zgadzam się z tym że "jesteście nieżle pierdolnięte" jest pierdolnięta oczywiście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, jesteście świetni-nie znam Was, pisze jaka jestem podła, a wy mnie pocieszacie-mimo,iż na to nie zasługuje! Dzięki Wam za te miłe słowa,miło jest wiedzieć,że przynajmniej tam gdzieś na świecie jest ktoś, kto jest po mojej stronie w tej beznadziejności. Pozdrawiam Was gorąco ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i co literówka! poprostu czytam te posty i widzę że masz złe podejście i ogólnie jesteś jakiś niepozytywny! mogę mieć chyba swoje zdanie!? dziewczyny się zalą a ty piszesz o jakiś dziwnych skłonnościach i wogóle wszytsko przekrecasz!!! jestes jadowity jak zmija i wogole nie masz racjiiii!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no czasem trzeba brutalnie-moze wreszcie dotrze ;) A tak poważnie to wiem,ze masz racje, ale jest to cholernie trudne. Wiem,trzeba tylko bardzo czegos chcieć,dlatego musze zacząć coś z tym zrobić, bo to mnie zabija coraz bardziej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychopatko to znalazlas
wlasnie bratnia dusze to czytajac Ciebie jabym czytala o sobie tyle ze mam 21 lat ale pzoatym wieksozsc sie zgadza mam to samo, zadroszcze innym, ciesze sie z cudzych niepoawodzeniem pozatym nie zyje z nikim w zgodzie bo ludize na poczatku mnmie lubia a pozniej swoim zachowaniem ich odpycham od siebie i zazwyczaj wszyscy odchodza, zawsze wszedzia mialam problemy, z nikim nie potrafilam sie nigdy dogadac z nikim z podstawowki nie utrzymuje kontaktow z liceum to samo i z studium to samo pozatym mam jeszcze taka ceche zenp mam jakies 2 klolezanki ktre niby lubie a w domu opowiadam narzrczonemu jakie one sa okropne jak ich nienawidze do prawdy dodaje od siebie 1000 elemantow i wychodza nie stworzone historie w szkole z koleji nieby je lubie nie wiem co jest zemna nie tak :-( chyba jestem psychiczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
----->psychopatko to znalazłaś-właśnie to jest to, o czym pisałam! Poza tym mam to samo. Niby mam jakieś tam kumpelki, niby je lubie, ale jak się rozstajemy, to opowiadam np.siostrze,jakie one są daremne. A tak w głębi duszy to troche im zazdroszcze,że mają wswoje życie,że są lubiane, a ja niestety nie jestem, i przedstawiam je w negatywnym świetle. Jestem fałszywa i mimo,że obiecuje sobie,że sie zmienie, nie umie tego zrobić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj podszywacze są rulezzz (hehe cool słówko) można się pośmiać w tak beznadziejnym watku przynajmniej. A apropos tego, co piszesz, to widze,że masz doświadczenie w życiu! Moze widocznie miałeś tą \"przyjemność\" poznać kilka osób mojego pokroju :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz jaka jest satysfakcja? Zadna! Dosłownie. Czuje się potem źle,że wyładowałam agresje na kimś, ze zrobiłam komuś przykrość, że jestem taka wredna, ale nie umie nad tym zapanować. Już nie raz starałam się i niestety kiedy tylko jest taka sytuacja we mnie wstępuje jakiś potwór-nie dbam o nic, chce tylko dopiec, dogadać,zemścic się. To jest nienormalne i niezrozumiałe, ale tak jest. Najpierw robie coś złego, a potem tego żałuje,żałuje tak do następnego razu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autodestrukcja
psychopatko Ja Ciebie naprawdę rozumiem, choc masz skrajne odczucia względem uczuć, ja nie posiadam takiej zazdrości względem innych, ale jedno jest pewne, uwiera Cie to, ma to swoje przyczyny, ważne że to widzisz i że zdajesz sobie z tego sprawe, mozna to zmienić choc to nie jest wcale proste i łątwe...długo by pisać ale tak naprawdę podśwaidomie lubimy ten stan...być może dlatego że nie znamy innego...ale nie ejst to przypisane do końca naszego zycia, można to zmienic może mało budujący link ale ktos rzucił tu hasło o BDE...ja przeczytałam.....może to to? podaje link http://bpd.szybkanauka.net/ uprzedzam...mocna rzecz :-( trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale PALANT
że to takiego ziemia nosi, z kąt się biorą tacy ludzie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wzruszyłam się czytając fragmenty z tej strony i wkleje tu kawałek przedstawiający mnie doskonale: \"Chciałeś wiedzieć prawdę o mnie. Najgorsze rzeczy o mnie, o których nigdy nikomu nie mówiłam. Jak je wytłumacze? Jak wytłumacze to kim jestem jeśli sama nie wiem? Jak mam zebrać w słowa najgorsze rzeczy o mnie, przed którymi wciąż uciekam? Zdradzę Ci moje tajemnice, powiem Ci wszystko. Może to mi pomoże. Może mnie znienawidzisz za to, może zrozumiesz. Nie wiem. Mam już jednak dość uciekania. A więc oto prawda. Sam tego chciałeś. Nienawidzę Cię. To nie prawda ale czasem myślę, że jednak tak. Nie odpowiadam na Twoje telefony, nawet jeśli chcę z Tobą rozmawiać. Nie zadzwonię do Ciebie, nawet jeśli każda moja część tego chce. Będę na Ciebie zła, będę chciała Cię skrzywdzić, odepchnę Cię od siebie, ponieważ boję się dać Ci się zbliżyć. Potrzebuje Twojej uwagi, Twoich zapewnień, lecz powitam je chłodną obojętnością. Jestem zazdrosna o uwagę jaką poświęcasz innym, o Twoje pochlebstwa pod adresem innych. I jestem wściekła na Ciebie za najmniejsze ignorowanie mnie. Jednego dnia czuję się bardzo blisko Ciebie, kocham Cię, oddałabym za Ciebie życie, innego dnia czuje, że Cię nienawidzę i chcę Cię wyrzucić z mojego życia, na zawsze. Czasami będę szukać pretekstu aby od Ciebie uciec. Może nawet Cię sprowokuje, abyś mi go dał. A gdy pretekst już się znajdzie i skreśle Cię z mojego życia (a zrobię to nie zważając na nic; to ile lat byliśmy razem i jak bardzo mnie kochasz nie będzie mieć znaczenia) – będę później tego czasami żałować. Ale nie zmienie decyzji, nie wyciągne do Ciebie ręki: moja duma nie pozwoli mi zawrócić. Pójdę dalej, przed siebie. Mam coś w rodzaju amnezji, może zawsze miałam, nie pamiętam. Biorę każde wydarzenie, każdy dzień, każdą konwersacje jako osobne wydarzenie, zawsze szukając znaków tego, iż chcesz mnie zranić. Kiedy czuje się lekceważona – wściekam się i zapominam o tym następnego dnia zanim mi powiesz jak bardzo Ci zależało, jak bardzo Cię to zabolało. Jest mi wtedy przykro. Ale szybko o tej sytuacji zapominam, histora się powtarza. Ranię... ranię i wykańczam, Ciebie, innych; wszystkich, którzy są blisko i na których mi zależy. Jestem sprzeczna. Jest we mnie część, która jest szczęśliwa, pewna siebie, niezależna i rozważna. I druga część, która jest niepewna, zagubiona, w potrzebie. Nigdy nie wiem którą częścią będę następnego dnia, ani nawet za godzinę. Za każdym razem, gdy myślę, że siebie kontroluje, gdy wiem iż zależy Ci i czuję się dobrze co do naszej znajomości, strach, zwątpienie i chęć ucieczki może wrócić. Może z czasem całkiem minie, ale wątpie. Raczej zabierze jeszcze jedną bliską relację, jeszcze jednego przyjaciela, jeszcze jeden dzień. A potem... znowu wróci. Zawsze wraca.\" To smutne, wzruszyłam się czytając ten fragment, bo moje życie tak właśnie wyglada :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Nie lubię tego. Nie lubię tego, że bywam potrzebująca i lgnącą. Nieznosze moich słabości, nikomu o nich zwykle nie mówię i sama staram się o nich nie myśleć. Wciąż od nich uciekam. Nie lubię też tego, że ranię ludzi. Nie chcę ranić. Chcę innym pomagać, mimo że często ich niszczę. Oni wyciągają do mnie przyjazną rękę, ja w niej widzę narzędzie ataku i bronię się. Atakiem. Chcę mieć emocje kiedy są one na miejscu, emocje adekwatne do danej sytuacji. Lecz nie mam. Częściej chcę nie mieć emocji, lecz potrafi mnie bardzo zasmucić tak błaha rzecz jak Twoje jedno krzywe spojrzenie na mnie, wywołać taką lawinę myśli, iż 30 sekund później z powodu wewnętrznego bólu będę myśleć jak się zabić, jak zakończyć te życie, bo nie mam już sił. Jak długo można tak żyć? Chcę być blisko Ciebie, mimo że odpycham Cię od siebie. Chcę żyć, a mimo to... \"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autodestrukcja
psychopatko.....to też i o mnie......najwyższy czas coś z tym zrobić...jak przeczyatłaś jestes w wieku najbardziej podatnym, ja starsza a tez to mam......a juz miec nie powinnam....? trzym sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mruczydełko
wydaje mi się, ze ten topik to prowokacja - sama mam podobne odczucia, ale ja widzę i wiem, skąd się wzięły: po prostu jestem poniewierana i poniżana w domu. Matka wyzywaz mnie od takich owakich, nie szanuje mojego zdania, nie moge liczyc na wsparcie w trudnych chwilach. Nie wiem, jak mozna samą siebie nazywac psychopatką. Osoba z tego typ[u problemami ma spapraną psychikę -wiem po sobie - ale z tym sda się zyc, jesli czlowiek nauczyc się sobie radzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest cholernie smutne :( Jutro przeczytam całośc, ale ten fragment mnie wzruszył-bo właśnie tak zniszczyłam swój związek :( Skoro też \"to\" masz, to może będziemy się wspierac-razem raźniej. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzacz akacji
kocham Cię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×