jak poderwac faceta?

widze go codziennie na przystanku. On też mnie sie przygląda. Co zrobic, zagadać, zaczepić? jetem nieśmiała, nie chce wyjść na pajaca:(

zapytaj ktora godzina, albo czy jechal jakis tam autobus :)

ale to dziwna sytuacja, bo on potem wsiada do tego samego co ja...

Nie jestem w tym dobra, więc niczego nie podpowiem. Jedno jest pewne... masz 50% szans na to, że wyjdziesz na idiotkę ;)

hm, dziwna sytuacja. nie wiem co zrobić. on mi się naprawde podoba, a ja glupia nie wiem co dalej|:(

nie możesz sie zwyczajnie uśmiechnąć i powiedzieć cześć jestem X?

dobra, niby mogę, ale 1.-zrobię się czerwona, po2.- co będzie dalej/

upusc ksiazki, chusteczki, cokolwiek, stary przepis rodem z podrecznikow savoir vivre, jesli bedzie dobrze wychowany pomoze podniesie itp a Ty juz bedziesz miala pretekst do rozmowy :)

mmm, niezły myk- to mi się podoba, dzięki :D

Co dalej? Dobre pytanie, hahaha. W sumie jakbym była facetem, a byś mi się nie spodobała wizualnie to... hm... nie byłoby za przyjemne \"starcie\" ;) Dlatego jak już mam coś doradzić to... \"sprawdź\" czy on okazuje choć cień zainteresowania Twoją osobą... ale nie w takim sensie, że się na Ciebie spojrzy przelotnie \"o, ktoś przyszedł\"

najlepiej jesli bedziesz tych ksiazek trzymala kilka i np druga reka probuj wyciagnac telefon kom z torebki, wiesz zeby to wygladalo w miare naturalnie ;) aaa ksiazki owin w folie jakas lub okladki - wiesz jakie kaluze teraz :(

dziś się przyglądał- tego jestem pewna. Jestem łada osóbką i moge sie podobac. No ale czy jestem w jego typie- nie wiadomo..

Nie sądzę, żeby podniósł te książki... chyba, że upadną praktycznie na niego. (ja chyba podchodzą do tych Waszych \"podchodów\" zbyt sceptycznie, heh)

najlepiej rzucę nimi w niego. od upadnie i straci przytomność, a ja będe robic za siostre miłosierdzia i opatrze mu guza na czole heh.:D

wiesz co Ci powiem Mla- mla, wspolczje Ci w takim razie, ze nie spotykasz takich facetow. To podstawa, jesli facet zobaczy taka sytuacje i nie pomoze- jest po prostu niewychowany, a wiec nie szkoda, w konsekwencji, ze nie okazuje zainteresowania. Faktycznie jestes sceptyczna, w jakim swiecie zyjesz jesli cos takiego przyjmujesz za norme? ;)

to udaj że zasłabłaś, jak nie zareaguje to znaczy ze jesteś mu obojętna. Ciekawe czy on szuka pretekstu?

Żarty żartami... ale raczej \"ja tego nie widzę\" :| (za stara jestem na takie numery :P )

pogubiłam się. okaże się, co będzie jutro. Byle tylko się nie zbłaźnic, bo mogiła...

nie martw sie pidzama- w razie czego zawsze mozesz zmienic linie autobusowa ;) a moj sposob jest stary i wyprobowany :D powodzenia

W jakim świecie? heh ... no cóż ... najwidoczniej Łódź nie jest miastem dżentelmenów. Wielokrotnie spotykałam się z opisywanymi przez Was sytuacjami \"upadają ksiażki, notatki itp. itd.\" i z reguły każdy trzymał się własnego nosa... no może z wyjątkiem jakiegoś Pana ze starszego pokolenia. Czy to aż tak dziwne?

dfzięki serdeczne- w życiu bym na to nie wpadła:) pozdrawiam i buziaki for all;)

dla mnie dziwne i to bardzo :( Zawsze bedzie dziwne, bo w tej materii pozostaje tradycjonalistka. Jednak zakladajac, ze pidzama jest inteligentna kobietka - potencjalny jej gach i taki byc powinien, mysle ;)

Już słyszę jęk zawodu... ale skoro to \"wypróbowany sposób\" to czekam na jutrzejszą relację ;) Pozdrawiam. Do AXN - Brak mózgu?

Ciamniak z Ciebie... albo dawno styczności z kobietą nie miałeś. Jak masz tak pieprzyć dalej to lepiej się w ogóle nie odzywaj.

Mowiac wyprobowany sposob mam na mysli syt. kiedy rzeczywiscie nawzajem sie sobie podobaja, a sa zbyt niesmiali aby rozpoczac rozmowe. I tak to widze :) Jesli facet jest: a. gburem b. niezainteresowanym na dodatek nie zrobisz nic czyz nie?

Czyż tak :) Panna/Pani M.Buzianocnik ma rację. A co do tego idioty AXN to chyba jest bardziej zainteresowany \"sprzętem\" tego chłopaka od samej autorki. Proszę to sobie tłumaczyć jak kto chce ;)

daj znac jak poszlo

jak niesmiała dziewczyna moze miec taki nick ?

A ja mam troche inny sposob, chociaz najczesciej stosuje go na uczelni, a nie na przystanku. Otóż: do tylnej kieszeni jeansów wkładam malutka buteleczke kropli do oczu, ktore musze sobie od czasu do czasu aplikowac, wiec zazwyczaj nosze przy sobie. A do tego chusteczke higieniczna. Przechodzac koło delikwenta, ktory mi sie podoba sięgam po chusteczke, oczywiscie tak zeby kropelki tez niby przypadkiem wypadły. Działa praktycznie zawsze. Chłopak je podnosi i mi przynosi, a ja wtedy zaczynam rozmowe, zazwyczaj cos w stylu: "Dziekuje ci bardzo, nie wiem co bym zrobiła gdybym je zgubiła" lub cos podobnego i pozniej jakos sie juz toczy. A jesli facet ich nie podniesie to 5 metrow pozniej wkladajac chusteczke z powrotem do kieszeni niby "zauwazam" ze je zgubiłam, wracam, rzucam mu spojrzenie pełne wyrzutu, ze nie ocalił moich kochanych kropelek od zguby i daje sobie z nim spokoj. :D

a ten sposób mnie się dla odmiany... podoba :)