Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka- jedna

do doswiadczonych sercowo

Polecane posty

taka jedna.... --> Rzeczywiscie, wiec odpowiadam: Jestem w tej chwili samotny. Szukam. Nie wykluczam oczywiscie, ze jeszcze kiedys nie sprobujemy ponownie, ale nigdy jesli to mialo by wygladac tak jak poprzednio. zaraz po rozstaniu bylo cholernie ciezko. czulem sie jak pilat. jak zabojca nienarodzonych dzieci. sam soba gardzilem za to, ze swoja decyzja ranie ja bardzo... W tej chwili nie jestem moze okazem szczescia, ale w pewien sposob mi ulzylo. poczulem, ze juz nie czuje takiej odpowiedzialnosci za ta cala sytuacje miedzy nami, ze robie cos (wbrew pozorom) dla nas obojga. Spotykam sie ze znajomymi. Spotykam sie rowniez z kobietami. I uwazam, ze zycie przyniesie rozwiazanie, jakie by ono nie mialo byc. Bedzie dobrze. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze wmawiasz sobie
ze go tak kochasz z braku kogo innego? W malzenstwie jednak najwazniejsze jest dogadywanie sie,a w dodatku to dziecko... Sprobuj rozejrzec sie wokół siebie, poki nie jest za pozno. Wydaje mi sie, ze myslisz. ze go kochasz, wlasnie dlatego,ze on nie jest taki wylewny, z dystansem, chceszgo zdobyc na calego. To tak czesto bywa. Kiedys szalenczo podobal mi sie zonaty facet, chyba dlatego,ze byl trudny do zdobycia. Na szczescie nic z tego nie wyszlo. Teraz patrze na niego spokojnie i widze, jak bardzo nie pasowalismy Nie zrywaj z nim, ale rozgladaj sie pilnie na boki. czas pokaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może ..../
a mi sie wydaj,ze uczucie w związku jest bardzo ważne....bo jesli kierowlibysmy się tylko rzosadkiem,to chyba zycie potem zaczyna kusic...do zdrad z kims bardziej atrakcyjnym. Oczywiście nie mozna byc z kims za wszelka cenę. Ale czy spotka się po rozstaniu ta idealna połowke? tak aby uroda i charakter szły w parze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna....
bylo romantycznie...przesylal kwiaty,zabieral na wycieczki.Duzo mi pokazal,nauczyl.Jest 10 lat starszy... A potem powiedzial ze on te rzeczy robil ale to nie bylo dla niego naturalne bo on nie jest spontaniczny.. Wiesz jak to jest...poczatki przewaznie sa latwe,gorzej jak sie zaangazujesz...:-( Teraz juz w ogole nie jest spontaniczny,czyli jest soba. Nawet nie pocaluje wiecej niz 2 razy w ciagu dnia.Jak sie obudzi i idzie spac,nuuudno czasem. Poza tym czasem mam wrazenie ze tylko jego dziecko tak na prawde sie dla niego liczy :-/ Dla corki zrobi wszystko. A jaka jest Tw historia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna....
ojej dzieki za te wpisy.Troche mi rozjasniaja umysl...chos sa tu sprzeczne wypowiedzi.Wiem,ze decyzje jednak musze podjac sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce o tym pisać:o Jest też skomplikowana, to zapewniam:( A co Ty zrobiłaś by było lepiej? Może jeszcze da się uratować jeśli jest takie uczucie miedzy Wami? Można być z kimś różnym od nas, ale trzeba te różnice kochać i zaakceptować. Jeśli Ciebie drażni jego bycie sobą, to może postaraj się spojrzeć na niego pod kątem tego co Cie w nim na samym początku zafascynowało. A Ty sama nie trać siebie, to jest najważniejsze - nie poświecaj tego kim jesteś, bo co pozniej zostanie? Coś rób innego... rozwijaj się:) Może to własnie dlatego, że skupiasz cała swoją uwagę na nim, powoduję że masz takie frustracje, choćby o dziecko... Widzisz sama nie potrafie Ci doradzić:o Rozumiem, że boisz się samotności... Kto się nie boi? Jednak pomyśl też o nim, on już takim młodzieniaszkiem nie jest i jeśli Twoja niepewność bedzie się przeciągała, to pózniej jemu może być też trudno. Jednak to pewnie wiesz, tak pisze na wszelki wypadek:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie. Ta rade juz ostatnio slyszalem i uwazam za jedna z najmadrzejszych. W zwiazku bardzowazne jest, zeby kazdy mial tez wlasne zycie i nie \'wisial\' na partnerze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna....
ja mam wlasne zycie,wlasne sprawy.Rozwijam sie... Sudiuje i na to 'zuzywam' b duzo energii,bo nie jest latwo.Mieszkam za granica.Moze problemem jest to ze kulturowo rowniez sie roznimy?eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muuuu
Każdy związek jest inny.Trudno powiedzieć.Nigdy nie spotyka się dwoje identycznych ludzi,trzeba to rozumieć siebie szanować,być elastycznym dla drugiego człowieka,umieć się dostosowywać ale jednocześnie umieć być sobą.Jednak z doświadczenia wiem,że odmienne osobowości,zbyt duże różnice męczą ludzi,niszczą związek.Miłość zazwyczaj przemija,zmienia się i wtedy ważne jest aby się umieć porozumieć,spędzać ze sobą czas bo inaczej można się wściec lub załamać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna....
dzieki za te wszystkie wpisy kochane,ups kochani jestescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma za co:) Napisz tylko może kiedyś jaką decyzje podjęłaś;) Powodzenia... 🌻 Dasz rade... Życie tylko jedno mamy, pamietaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie, o tym tez ja myslalem. Nie da sie czasu cofnac zeby przezyc cos ponownie. Zycze owocnych przemyslen :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jason :D Racja nie da się cofnąć i dlatego cokolwiek zadecydujesz - TO JEST TWOJE ŻYCIE - i wszystko, wszystko ma swoj sens!! Buziaki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kardiologggg
Nie chciało mi się czytać powyższych wypowiedzi, więc pewnie się powtórzę. Jeśli teraz Ci ten związek nie pasuje to z upływem lat będzie coraz gorzej, ale również trudniej jest się zdecydować na rozstanie - przyzwyczajenie. Im dłużej jesteście razem tym więcej zobowiązań, ślub, dzieci. Czy to jest mężczyzna z którym chcesz założyć rodzinę, na którego możesz liczyć w trudnych sytuacjach, nie zawiedzie Cię? Jeśli nie, to po co przy nim tkwisz? Z upływem lat związki wystawiane są na coraz cięższe próby. Poza tym później będzie Ci trudniej znaleść sobie nowego partnera. Więc podsumowując: im szybciej to zakończysz tym lepiej dla Ciebie. Taka prawda, zaakceptuj to albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Racja. Wlasnie takie pytania sobie zadawalem, kiedy juz udalo mi sie wyzwolic ze sposobu myslenia: \"My\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz pisalam wyzej
zebys sie rozgladala... Mozna powiedzic ,ze moje malzenstwo jest troche z rozsadku. To znaczy maz byl bardziej zakochany. Ale teraz , z biegiem lat widze, jak wazne sa wspolne zainteresowania, poglady chocby polityczne, i na wychowanie dzieci. Lubie jego rodzine, bo to podobne srodowisko. Zyje nam sie idealnie. No i wsapniale miec wciaz zakochanego meza. A z tamtym byly chwile szalenstwa - ale tylko szalenstwo - ciarki mnie przechodza na mysl, ze musialaby teraz na codzien z num mieszkac, zagryzlibysmy sie. Przezylas z nim piekne chwile i dobrze - ale nie trac nadziei na kogos nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna....
dzieki dzieki dzieki :-) wiem,ze bede zwlekac z 'ta' decyzja,ale kiedys bede musiala ja podjac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna....
dlaczego zalujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość good morning
everyone :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez tak myslałam kiedys za młodu.i tkwiłam .uwazam ze ty nie kochasz go skoro masz dylematy.poprostu boisz się samotności i obwaiasz się ze nie poznasz lepszego kandydata....otóz powiem ci tak ze im dłurzej.......nie zwlekaj z decyzja bo okaze się ze masz 30 lat i nadal z nim jestes z przymusu i wtedy bedzie za pózno na szukanie nowego faceta.....teraz jestes jeszcze młoda i mozesz poznac kogoś, doświadczyć ,lata leca i pewne decyzje trzeba szybko podjąć.......powiem ci tak jeszcze. To ty masz byc szczęsliwa a nie uszczęsliwic kogos......ty masz byc zadowolona w zyciu a nie robic cos na siłe i pod wpływem chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna....
hello hello Ja sie wcale nie boje samotnosci.Mam duze powodzenie i wiem,ze szybko moge sobie kogos 'znalezc'.Tylko...moze ja juz nikogo tak moooocno nie pokocham.Bo to ze go kocham to wiem.I zawsze bedeCzy bede z nim czy nie..Bo jest wspanialym czlowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki kazik
e tam marudzisz...nie kochasz go szalona miloscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak...
serce rwie w jedna strone a rozsadek w duga. Znam to :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ------------------------------
:-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celem uściślenia parę prawd tzw.obiektywnych: 1.Nikt nie ma obowiązku bycia z drugim człowiekiem 2.Szanse zmiany charakteru partnera są mniejsze niż szanse trafienia 6 w totka (przy wysokiej kumulacji) 3.Kocham to nie znaczy że on ma być taki to a taki. Miłość to jak gra deblowa w tenisa. Pomimo różnic gramy razem i pozwalamy w ramach ustalonych granic na ruchy partnerowi. 4.Każdy człowiek ma prawo do prawdy. 5.Nie da się zjeść ciastka i mieć ciastka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieglupie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×