Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość re ni

Kawiarenka dla pań w średnim wieku.

Polecane posty

Gość kropka45
Witajcie średniaczki nareszcie was znalazłam.To miło że na tym topiku jest nas coraz więcej. Szkoda tylko ze panie wypowiadaja się z "pewną dozą nieśmiałości".Więcej odwagi. Ja mam 45 lat. Mam 3 dzieci. Dwóch dorosłych synów juz się usamodzielniło.Najmłodsza córcia jeszcze chodzi do liceum i mieszka zemną.Mam nadzieję że jeszcze długo będzie przy mnie. To taka słodka dziewczyna i mądra.Ostatnio powaliła mnie na kolana stwierdzeniem że szkoda czasu na facetów kiedy tyle jest w życiu do zrobienia i poznania. Zaczynam się bać czy z nią wszystko jest ok.Czy wasze pociechy także wyskakują z takimi kontroweryjnymi stwierdzeniami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kropeczko a już się bałam że dziś nie wpadniesz....ale ulga . Biała wdóweczka obiecała i coś jej nie widać . Myśle ze to chyba dobrze, ze Twoja córcia tak myśli ,mądra dziewczyna ,Wiesz jak to jest z dziewczynami w tym wieku , często nie uczą się , nic nie robią ,tylko myślą o facetach. Ja mam córkę mężatke , nie mieszka z nami , ale blisko-na tym samym osiedlu .Natomiast syn , który jest z nami mówi że się nie ożeni, ma 21 l to taki jeszcze \"głupi\"wiek. Dzisiaj Kropeczko muszę kończyć. Pozdrawiam WSZYSTKIE DZIEWCZYNY-do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja najstarsza ma 16 ,myslalam ze to najtrudniejszy wiek,jednak chyba nie.................o zgrozo co mnie jeszcze czeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kropeczko twoja corcia chyba jest ambitna...............to chyba dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest juz raniutko ,wstawajcie.kawa pachnie,pogoda znisna,prosze o usmiechy.chce muc tu wracac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślałam ze bedę pierwsza , a tu Jagqda ranny ptaszek. U mnie słoneczko świeci az chce się żyć. Jagqdusia nie martw się, 16 l to trudny wiek , ale każda matka musi to przejść . Ja mam to za sobą , najwięcej problemów miałam z najmłodszym synem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdzieciaczkami ciagle sa jakies p.moje mlodsze maja 11,12.narazie spoko ,ucza sie i nie sprawiaja wiekszych p.,jakies tam przeziebionko itp.za to najwieksza zalazla mi troszke za skure,i jest slodka.jest sobota ,troszke by cos posprzatac ,jakies zakupy itp,ale pozniej sie odmelduje,dzieciaki sie smieja ze mamusia sie zarazila wirusem computerowym,bo od rana po necie buszuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam,jezeli pozwolicie to i ja do Was dolacze.To prawda,ze na topikach z duza iloscia wpisow trudno sie wedrzec nowym.A na innych gdy sie dowiedza ile mam lat(40) to traktuja czlowieka jak skrajny przypadek geriatryczny albo jak ginacy gatunek stojacy nad grobem.Troche to smutne i przygnebiajace,ze tak postrzega nas mlodziez.Bo przeciez moja powloka cielesna sie starzeje ale wewnatrz mnie tkwi nadal wesola,pogodna dziewczyna,skora do zartow i dobrej zabawy.Zreszta wyznaje zasade(bo to mi poprawia samopoczucie),ze kobieta jak wino-im starsza tym lepsza .Kilka slow o mnie;jestem mama 20 letniej studentki i 14 letniego syna(jest astmatykiem)Gdy zdolam sie dopchac do klawiatury to chetnie pogadule z Wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczyny ! Skorpionku - to ja jestrm starsza, mam 48 l, napewno znajdziemy wspólny język . Jakiś kiciuś - witaj nie martw się wiekiem,tu nikt nie będzie Cię olewał, napisz cos więcej o sobie jeśli to nie tajemnica. Wpadłam tu między gotowaniem a sprzątaniem ,jeszcze się odezwię Na razie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka45
Witajcie dziewczyny ja juz po kawce i porannym sprzątanku.Zostałam wspaniałomylśnie dopuszczona do komputera przez moją córcię. To teren zarezerwowany dla niej. Ja się tu przemykam.Czytałam wasze topiki i widzę że zaczynamy się rozkręcać- to dobrze. Czy zauważyłyście że nasze życie krąży wokół dzieci ,pracy, codziennych obowiązków.Pogadajmy proszę o marzeniach tych spełnionych i tych niespełnionych.Przecież nasz świat nie kończy się tylko na obowiązkach a czterdzieści parę lat na karku nie obliguje do tego byśmy ograniczyły się do przyziemnych aspektów życia.Według mnie kiedy dzieci odchowane czy juz dorosłe to przyszedł czas na to zeby się rozwijać i zrealizować coś czego nie można było zrobić wcześniej z 1000 powodów. Ja od jakiegoś czasu zaczęłam uczyć się języka angielskiego.Wszędzie jesteśmy bombardowani angielsko języcznymi reklamami, muzyka a wkońcu trzeba jakoś się porozumieć z ludzmi poza granicami kraju.Nawet niezle mi to idzie chociaż spotkałam się z opinią że nauka w tym wieku ciężko przychodzi.Ja się z tą opinią nie zgadzam jestem tego przykładem.Lubię się uczyci chcę.Bylam na święta u synów, którzy mieszkają i uczą się w Angli i wiecie co poraz pierwszy nie potrzebowałam tłumacza. Cudownie było porozmawiać z ludzmi bezpośrednio bez pomocy syna. Moze nie tak swobodnie jak bym chciała ale samodzielnie.Mam jeszcze wiele marzeń do zrealizowania i bardzo je chcę urzeczywistnić. A Wy dziewczyny jakie macie marzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała wdowa
Witajcie wszystkie dziewczyny.Serdecznie pozdrawiam nowe.Wprawdzie obiecałam wczoraj,że zajrzę na Naszą stronę ale mi się nie udało.W pracy musiałam zostać dłużej,potem zakupy.W domu okazało się,że córcia chora,więc szybciutko poszłam z pieskiem na spacerek, zrobiłam obiad,zapakowałam zagrypioną do łóżka (sama się nie położy za żadne skarby) a potem przyszły do niej psiapsiółki .Komputer jest w jej pokoju więc same rozumiecie.A dzisiaj sama nie za bardzo się czuję.Ale w miarę możliwości będę do Was zaglądać. Re-ni - ja jestem od Ciebie rok młodsza.Mam córkę jedynaczkę bo bardzo źle znosiłam ciążę.Potem się rozwiodłam a z drugim mężem nie możemy mieć dzieci. PS.Mój piesek jest ze schroniska,ma za sobą straszne przejścia.Mam go 5 rok (on na 11) i powoli dochodzi do siebie bo my go uwielbiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała wdowa
Witaj Kropeczko -ja też się cieszę że nasza stronka nie znika.Ja jeszcze nie piłam kawki a powinnam bo mam niskie ciśnienie i bez niej nie stanę na nogi.Idę sobie zrobić.Najbardziej lubie PRIMĘ niebiską z ekspresu,może być z odrobiną mleka ale broń boże z cukrem.Nie znoszę słodkiej kawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała wdowa
Jagqda-nie martw się z dziećmi bywają kłopoty.Moja też mi dała popalić w wieku 16 lat ,były papierosy i narkotyki,a potem się uspokoiła.Dzisiaj jest bardzo rozważna i podejmuje mądre decyzje.Jest humanistką a wybrała studia inżynierskie co dla mnie było dużym zaskoczeniem.Ale świetnie sobie radzi i jesteśmy z niej dumni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropka-miec marzenia....Mam takie dziwactwo,ze gdy czytam jakas ksiazke i jest tam zawarta jakas madra mysl to ja zapamietuje.I w zwiazku z Twoim pytaniem o marzenia przypomina mi sie taka mysl\"majac20lat ,chcialoby sie wszystkiego i racjonalnie na wszystko mozna miec nadzieje.Majac 30 lat wierzy sie jeszcze,ze wszystko sie zdobedzie.Dla 40-latka jest juz za pozno.Nie znaczy to,ze samemu sie zestarzalo:zestarzala sie nadzieja noszona w sobie\"Mysle sobie,ze przytloczeni codziennymi obowiazkami bardzo czesto pozwalamy ,aby owa nadzieja zestarzala sie!A tego robic nam nie wolno!Nalezy miec marzenia...Jakie sa moje?W wiekszosci bardzo matczyne:aby corka skonczyla studia i miala prace,zeby syn wyrosl z alergi.A takim moim osobistym marzeniem jest wyjazd z mezem do Egipty do Doliny Krolow i do Wloch i..... o matko jest tego jeszcze sporo .A tu proza zycia mnie wzywa;mamuskaaaaa kiedy obiad-to syn,mamo teraz ja siadam przed kompem -to corka,kto umyje samochod-to moj slubny.Reeetyyyy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała wdowa
skorpion 13-z ust mi wyjełaś.Ja wprawdzie mam tylko jedynaczkę i męża daleko ale kiedy jesteśmy wszyscy razem to tak właśnie wygląda mój dzień. Ja też mam marzenia z których nie zrezygnuję.Chcę zwiedzić Belgię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka45
Skorpionku i o tym właśnie mówiłam. Dałyśmy się wciągnąć w kierat życia. Wszystko dla najblizszych niewiele dla siebie. Pewnie ze trzeba okielznać prozę życia bo to podstawa naszej egzystencji, aleeeeeeeeeeeeeeee.......musimy miec cos dla siebie.Swoj mały świat , który pomoze nam przetrwac te wszystkie nudne czynności ktorych codzienność nam nie skąpi. Pewnie że to pięknę marzenia by naszym dzieciom dobrze w życiu szło. I ja mam takie. Cieszę się z kazdego powodzenia moich dzieciakow i martwię niepowodzeniami. Jednak w pewnym momencie życia dzieci usamodzielniają się i zyją wlasnym życiem. Co nam zostaje . Pustka którą trzeba czymś zapełnić.Puki marzysz puty świat jest ciekawszy. NIE DAJMY SIĘ ZWARIOWAĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała wdowa
kropka- i o to chodzi.Dzieci pójdą w świat a my co??? Trzeba mieć swoje życie,zainteresowamia,hobby i się nie poddawać.małymi kroczkami do przodu ale nie stać w miejscu lub co gorsza cofać się.Prawda???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny Widze ze sie rozkreca,z czego bardzo sie ciesze.Mam 42 lata,dwoje dzieci i pochodze ze Slaska. Marzenia- hm, chyba teraz a wlasciwie w tym wieku to najwazniejsze jest dla mnie zdrowie, a wszystko inne i tak przyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie rację dziewczyny, człowiek niezależnie od wieku powinien się rozwijać a bez marzeń jest to niemożliwe. Nie tak dawno miałam problemy z kręgosłupem, 3-y miesiące nie chodziłam,groziła mi operacja. Miałam bardzo dobrą pracę, musiałam iść na rentę Postanowiłam,że jak z tego wyjde, będę pomagać innym. Zapoznałam w szpitalu dwie babki w średnim wieku, które nigdy nie będą chodziły a sa samotne ,odwiedzam ich, robię im zakupy.Moze to dziwne ,nigdy nie były w Częstochowie, chciałabym tam z nimi pojechac. Kropeczko -jesteś ambitna, języka to mnie nie chciało sie nigdy uczyć Wduweczko -dobrze ze jesteś a już się martwiłam. Skorpionku-tak, tak, same sobie pozwalamy, zapominamy ze nam się coś od życia należy. Ale myślę że wszystko przed nami . Hej ! Roztargniona , fajnie ze mamy ślązaczkę , ja pochodzę z lubelskiego.Czuj sie jak u siebie w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Re-ni-to bardzo szlachetne co piszesz o bezinteresownej pomocy drugiej osobie.Ja mialam troszke podobne doswiadczenie do Twojego.Otoz lezac po operacji dysku w szpitalu moja wspoltowarzyszka szpitalnej niedoli byla kobieta 55 letnia.Przechodzila 9 operacje w swoim zyciu,jej jedyna corka zginela w wypadku samochodowym-innych dzieci nie miala.Mimo takiego dramatu byla taka pogodna,tyle bylo w niej ciepla i dobroci(,pomagala mi w pierwszej dobie po zabiegu).Zapadla mi w pamiec na zawsze i gdy czasami nachodzi mnie ochota by zaczac biadolic i uzalac sie nad soba(kazda z nas ma chyba takie dni przynajmniej raz w miesiacu)przypominam ja sobie i robi mi sie wstyd,ze czego ja lamence jak ludzie maja takie problemy....To tak jak z pewnym czlowiekiem,ktory tak dlugo sie uzalal,ze nie ma butow,dopoki nie spostrzegl drugiego czlowieka ktory nie mial nog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała wdowa
A mnie wyrwała z marazmu moja teściowa.Dwa lata temu zginąl w wypadku jeden z jej synów( było ich czworo).W dniu jego pogrzebu dowiedziała się,że ma raka piersi.Dwa tygodnie potem zmarła jej siostra.Miała usuwaną pierś.WYGRAŁA Z CHOROBĄ! Patrząc jak sobie radzi ze swoim bólem,będąc przy niej zdawałam sobie sprawę,że ja mam dużo szczęscia w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak Was czytam, to widze ze duzo w zyciu przeszlyscie ,ja na szczescie nie mam takich doswiadczen,i mam nadzieje ze miec nie bede.Ale jeszcze duzo przed nami,oby tylko dobre rzeczy nas spotykaly, tego sobie i Wam zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała wdowa
Dziewczyny ja uciekam.Muszę nakarmić moją chorą.Potem na spacer z pieskiem a w sobotę chadzam z nim na bardzo długie bo w tygodniu nie mam czasu.Jak nic mi nie wypadnie to jeszcze do Was zajrzę.Trzymajcie się cieplutko i nie chorujcie.Na razie.Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Roztargniona-wiekszosc z nas z pewnoscia ma za soba jakies bolesne doswiadczenia(Ciebie one nie spotkaly i oby tak bylo zawsze),ale mysle,ze wlasnie owe cierpienia,trudnosci,przeszkody powoduja to,ze jestesmy teraz bardziej wyrozumiale w stosunku do innych osob,bardziej tolerancyjne,wybaczajace....chodzi o to,ze osoba ktora duzo przeszla potrafi bardziej ZROZUMIEC a mniej OSADZAC.A to przeciez wielka wartosc. Do biala wdowa-pilnuj pieska aby Ci nie przytaskal jakiegos padlego ptaszyska-bo tak strasza ptasia grypa.Brrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka45
CIERPIENIE JEST SIŁĄ DOSKONALĄCĄ DUSZĘ LUDZKĄ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zajrzałam na chwilę bo spodziwam się gości. Swiętą prawdę piszecie dziewczyny, tak myślę sobie , że jeśli ktoś nie miał takich złych doświadczeń to czytając te mądre wpisy uświadomi sobie że ma za co dziękować Bogu. Teraz zmykam ale jeszcze wrócę. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze,dorwalam sie do compa,przeczytalam wasze wpisy imusialam isc ,bo zjawil sie moj braciszek z coreczka,ale teraz mam chwilke................kropeczko podziwiam cie ,uczysz sie angielskiego,ja mam slomiany zapal do tego,boje sie tez ze moge cos niepoprawnie powiedziec ,moj maz za to nadrabia za mnie i za siebie,(latwosc komunikacji i zapamietywanie,niemiecki ,wloski,troche angielskiego a teraz pewnie hiszpanski bo tam sie wybiera)............biala wdowa-dzieki za wsparcie,rozmawialam ze znajoma ktora ma panne wtm samym wieku,tez jest przerazona,wszystko im sie nie podoba ,istna walka z wiatrakami.....skorpion 13--zgadzam sie calkowicie..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do marzen----zycie zaczyna sie po 40-ce,w nawale codziennosci zapominamy o sobie,dom ,praca,dzieci itp.ale kiedy dzieciaczki troszke wieksze i zycie jako tako plynie ,zaczynamy wspominac siebie,odkopywac dawny wigor ,marzenia,pragnienia i znow na nowo chcemy zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka45
Jagqdko dzieki za uznanie, ale nie ma co mnie podziwiac. Przecież kazdy ma jakiś pomysł na życie czy marzenia. Istotą jest aby konsekwentnie realizowac obrane cele. Moim akurat stała sie nauka języka.Wiesz jak zostajesz sama i świat ci się wali na głowę to albo popadasz w depresję albo coś ze swoim życiem robisz. Ja wybrałam to drugie. Mało tego postanowiłam coś zrobić ze swoją tuszą....skutek brania leków na chore stawy. Przez 2 lata konsekwentnie odchudzalam się chociaż czasami było mi z tym zle...nocne horrory na temat jedzenia.Udało się 30 kg mniej. Taką wagę utrzymuję ponad rok.Nie daję się życiu, walczę z przeciwnościami.Czasami popłaczę. Mam jednak koło siebie kochana istotkę w osobie mojej córci, która nie pozwala długo mi się mazgaić. Skorpion 13 napisała w swoim poście fenomenalną rzecz na temat butów i nóg. Zawsze jest tak że gdzieś tam są wieksze nieszczęścia i nie ma co się nad sobą użalac tylko iść do przodu i cieszyć się tym co mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×