jak przyspieszyc porod??

niestety jenyna rada to cierpliwość. Doskonale roumiem Twój stan. Jestem mamą od 8 miesięcy i mojemu berbeciowi też się nie śpieszyło. Poród miałam wywoływany 2 tyg po terminie, skończyło się cesarką ale wszystko dobrze się skończyło. Ja też odchodziłam od zmysłow pod koniec ciąży, wydawało mi się, że to się nigdy nie skończy. Nie oszczędzałam się, biegałam po schodach na 10 piętro, chodziłam na dłuuugie spacery, seks też nic nie pomógł, i wpadałam w depresję. Teraz jednak widzę to inaczej. Przy drugiej ciąży będę cierpliwsza. Poprostu obserwuj się, jeśli Cię coś zaniepokoi zgłoś się do lekarza. Postaraj się czymś zająć, pójdź do kina, spotkaj się ze znajomymi. Trzymam kciuki, na pewno już niebawem urodzisz pięknego dzidziusia.

Dziekuje kasmo.Wlasnie z ta cierpliwoscia mam problem.i nie chodzi o to ze tak bardzo nie moge doczekac sie dzidziusia.do tej pory tak bylo, chcialam je juz utulic, przewinac,nakarmic itd.ale teraz jest inaczej, sama nie podejrzewalam sie o takie odczucia.poprostu ja nie chce juz dziecka w brzuchu,nie moge przestac o tym myslec, to jakies chore.

jesli ktoras z dziewczyn przezywala cos podobnego , to napiszcie o tym, przynajmnie nie bede sie czula jakas odosobniona albo zla.

nikt nie zajrzal? szkoda

OSTROZNIE Z TYM PRZYSPIESZANIEM.

Manaju- jak ja byłam w ciąży to niestety miałam wielkie problemy, gdyż miałam łożysko przodujące i dostawałam wszystkie możliwe leki przeciwskurczowe, wyciszające i uspakajające macice,a i tak urodziłam miesiąc przed terminem(łożysko się oderwało), tak więc przyspieszając poród musisz pobudzić macice i dobrze radzą, ze seks ci moze pomóc.Słyszałam też o tym, ze jest dobrze aby partner wytrysnął do pochwy, ale niewiem na ile to jest wiarygodne.

Mnaja: jak juz wspomniałam przechodziłam przez to zupełnie inaczej, ale miałam momentami dość.Lezałam w szpitalu, miałam krwotoki i z dnia na dzień byłam coraz bardziej zaniepokojona zyciem mojego skarbka.Niemiałam pojęcia,czy cierpi, co czuje. Jak się urodził (a mogłam mieć tylko cesarkę w narkozie, bo stan był krytyczny),to dziecko musiało być reanimowane,intubowane,mieć masarz serca, transwuzje krwi itd.Przezyłam horror,ale niemając siebie na myśli, tylko dziecko. Były to okropnie nerwowe dni ale dziś mój synek jest zdrowy i jest duzym chłopce i bardzo silnym. Chciałam ci to opisać,bo jak widzisz, czasami scenariusze sa dość dramatyczne, ale kończą się dobrze. Dlatego nieradziłabym ci nic z tym robić i niech natura sama o to zadba.Cierpliwości, a dziecko ci wynagrodzi cały twój tród i to oczekiwanie.

gratuluję ortografii :-P

doradzała -zabawe brodawkami, takie "szczypanie i kulanie " ich, wydziela sie wtedy oksycyna z macicy i to tez przyspiesza skurcze....i u mnie rewelacyjnie to podziałało bo po ok godzinie zabawy dostałam skurcz pierwszy, a już byłam 2 tyg po terminie i lezałam w szpitalu czekając na wywołanie, słyszałam jeszcze o syropie prawoslazowym ze też dobry.... to było w poprzedniej ciązy, teraz natomiast byłam tydzien po terminie i poszłam na impreze....4 piętro, schody, wysiłek a na rozluźnienie wypiłam pare łyczków nalewki śliwkowej heheheh po imprezie nawet nie 2 godz i pojechałam urodzić sliczną zdrowa córcie:)

Nasze babki używały napar z LIŚCIi malin - wywołuje skurcze

podnosze

Pozdrawiam

po urodziłas miał być pytajnik :) masz już dzidziusia przy sobie?

No wlasnie nie i dlatego podnosze.

jak się czujesz? nic się nie martw :) dzidziuś sam zdecyduje. A jak samopoczucie?

fizycznie ok ale psychicznie, tragedia.

Ja byłam po terminie i trochę pojeździłam na rowerze takim stojącym u znajomych i na drugi dzień urodziłam

chlopczyk.nowlasnie te ostatnie dni sa najgorsze, zwlazcza kiedy mija termin.caly czas mam nerwy, wszystko mi z rak leci.Wiem wiem , cierpliwosc.staram sie :)

u nie pomogło wytarcie wszystkich podłóg w domku na kolanach. Zaraz rano urodziłam.

powiem Ci ze chyba wezme sie za te podlogi i to nie tylko ze wzgledu na przyspieszenie:) Az sie prosza:)

ja Ci powiem, ze jak urodzisz to czasu na wszystko bedzie Ci brakowalo na poczatku, ale zobaczysz lepszy brak czasu niz ciagle czekanie na bobaska. teraz moja mała ma 7 miesiecy i brakuje mi czasem czasu nawet na podlogi :P Mam dziecko, które nie pozwala się mamusi nudzić:P

znalazlam ten topiki podnosze bo tez chcialabym juz urodzic.dajcie jakies jeszcze pomysly!!!!!

J próbuje...Był już sex nons stop z wytryskiem do środka, wieszanie prania, sprzątanie, długie spacery i nic...nie mam pomysłów...

wiem po co robi sie lewatywe przed porodem, ale czy lewatywa nie przyspieszyla by tez porodu?

????????????????

juz urodzila bo sie nie odzywa ale mnie tez przydalaby sie takie rady ,moze cos nowego bo te dotychczasowe ktore tu wyczytalam nic nie daly:(

?????

no jak?

jesli ktos wie to bardzo prosze , podzielcie sie wiedza.ja naprawde juz dluzej nie wytrzymam!!!!!!!!!!!!!