Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość spłakana

czy wasi faceci tez sie zmieniają gdy za duzo wypiją ....???

Polecane posty

Gość spłakana
dzieki dziewczyny chyba dam mu jakieś czas i zobacze co bedzie .....w sumie juz mu go dałam...ULTIMATUM ZE w niedziele był ostatni raz jego raz jak sie upił ze mna ......... najgorsze w tym wszystkim jest to ze ja widze i wiem ze on sie nie zmieni i juz taki jest i choc to zdarza sie bardzo rzadko to poprostu jak juz ma wódkę to musi siedziec i ja skonczyc do konca.,.....nie umie powiedziec sobie NIE i to jest w tym najgorsze ze ja widze , wiem , zdaje sobie całkowiecie z tego sprawe , wiem ze on nie potrafi inaczej....a jednaj łudze sie ze zrozumiał ze jestem wazniejsza......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so many
ojoj mój facet jak się napije to się klei do mnie 50 razy bardziej niż na tzreźwo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nvber
bez picia nie ma życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jołjołjoł
łudź się ale to i tak źle się skończy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nvber
alkoholicy to zajebisci goscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mijami
Twój facet to pijak. Ja też miałam kiedyś takiego pijaka. Nie nawidziłam tego jak pił.Zawsze musiałm go pilnować, upominać itd. To był koszmar, ciągłe kłótnie, moje nerwy, płacz, on przepraszał, obiecywał, że już nigdy więcej i nigdy nie dotrzymywał słowa. Wkońcu powiedziałam dość. Rzuciłam go. Nie wiem jak to zrobiłam, ale to była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu,wiem że zmarnowała bym sobie z nim życie. Teraz mam faceta, jestem szczęśliwa i wszystko jeste OK. Moim zdaniem twój facet się już nie zmieni, więc nie licz na to. Jak on już teraz nie ma nad sobą kontroli, to wyobrażam sobie co będzie później. Mam takiego sąsiada, potrafi nie wypić nawet kropelki przez 2 lata, ale jak tylko sprubuje to pije przez miesiąc od rana do nocy, bez kontroli.Żonka go wtedy do szpitala i na jakiś czas ma spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj facecik tez jak ma wypite to jest słodki jak miodek,wtedy by sie tylko tulił,całował,kochał.do rany przyloz:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj facet własnie teraz pije u mnie w piwnicy z kolega :D :D :D Mi to nie przeszkadza, jak lubi, niech sobie wypije, jejku, nie bede jakimś katem. Baby pozwolcie im być prawdziwymi facetami, to nie beda was zdradzac, beda wam o wszystkim mowić!! Za dużo, uważam, niektóre im zabraniaja. Ja mojemu pozwalam na wiele rzeczy i dlatego mnie wszedzie ze soba zabiera, a jak ma wypić, to robi to przy mnie, nigdzie nie chodzi, jak już to tylko ze mna. Ja alkoholu w ogole nie pijam. Dajcie im wiecej swobody, to zobaczycie, że bedzie lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mijami
To nie o to chodzi, że nie dajemy im swobody. Mój były był głupi i nie pozwalałam mu pić bo nie miałam ochoty nieść go później do domu. Teraz mam faceta, który nie ma problemu z alkoholem, chodzi gdzie chce robi co chce, nie mam nic przeciwko jego wyjściom z kumplami,a wręcz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie się kiedyś wydawało, że mój facet może sobie wypić, pójść do knajpy z kolegami i pozwalałam mu na to. Teraz tego bardzo żałuję. Bo mój mąż - niestety jest nałogowym alkoholikiem. Nie ma dnia żeby nie wypił chociaż 1 piwka. Bo MUSI! Sam zresztą kiedyś stwierdził, że gdybym nie pozwalała mu na początku - to by nie chlał! Dlatego uważajcie dziewczyny na swoich facetów - oni i tak zrobią więcej niż im się pozwoli i trzeba ich trzymać krótko. Mam 14 lat doświadczenia w tym temacie, uwierzcie mi. A ślub z pijakiem, czy wręcz alkoholikiem, to przegrana na całe życie! Mój mąż dzisiaj normalnie wstał i udał się w kierunku swojej pracy - ale tam okazało się że ma przestój. I co było dalej? Inny wróciłby do domu, coś by zrobił pożytecznego, zajął się dziećmi (mamy dwójkę), ale mój wpadł na lepszy pomysł: poszedł do baru o 7 godz rano. Bo dzisiaj ostatki - trzeba było się napić. Wrócił kompletnie pijany o 15.30 jak stracił wszystkie pieniądze. I co ja mam z nim zrobić ? Udusić? Dlatego jeszcze raz przestrzegam - nie dajcie się wrobić w taki układ, bez wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to po co jesteście
z takimi facetami? chłopakami? ja bym wywaliła na zbity pysk. po co kogos takiego tolerować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyny....
posłuchajcie Anny. Nie wdeptujcie w gówno. Muzyczna, czy Twój facet jak wypije to Cie wyzywa? Albo leży pijany w tej piwinicy w swoich rzygach? Pewnie nie, nie zrozumiałaś chyba problemu autorki. Jak czytam niektóre wypowiedzi, dziękuję swojemu losowi, że miałam na tyle odwagi by się w odpowiednim momencie wyrwać z tego bagna. To nie jest życie tylko katorga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faciurski
jesteś za mało wymagająca, nie stawiasz warunków i granic - facet w takich warunkach zachowuje się jak dziecko bo wie, że zawsze mu ujdzie na sucho. Bądź twarda, bądź zdecydowana, mów NIE i żądaj by szanowano twoje NIE. A jeśli nie wprowadź sankcje, poważne - do zerwania związku włącznie. Z męskim dzieckiem i tak nie stworzysz udanego związku na dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ech... każdy ma swo rozum, albo i nie. Na początku autorka płakała, że jej facet zasypia na stole raz na 4 lub 6 miesięcy... A wszyscy juz krzycza Alkoholik. Szkoda że go dobry pan bóg piorunem z nieba nie poraził... Ale alkoholizmowi mówimy stanowcze nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyny....
do Apostoła a jak nazwiesz kogoś kto nie potrafi powiedziec sobie "dość", "dzisiaj juz za dużo wypiłem" tylko chleje na umór mimo, że WIE że zaraz padnie na stół, pod stół.... Brak kontroli nad picie to jeden z niepokjących objawów alkoholizmu. Alkoholik to nie tylko ten pan spod budki z piwem lub ten co leje swoją żonę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to może być początek początku większej intensywności tego zjawiska.Do tego jak nie słucha rozkazów to jest niezdyscyplinowany.A takich nie należy prosić tylko pałą zachęcić do odwyku;) .A jak jest problem to wysłać go na spotkanie z odpowiednim towarzystwem które by go wypałowało i nawróciło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Echh a są tu nikoptyniści? Wiecie, że substancje zawarte w tytoniu wpływają na materiał genetyczny? Szkodzicie swoim przyszłym dzieciom. Kto pali niech sie nie wypowiada w tym temacie. Co więcej uzależnione od łzawych opowieści tez niech zamkną jadaczki, i uzaleznieni od sportu, i od oglądania fimów, i pracocholicy, i nalogowi/e kikacze/ki na kafeteri. Heh. Na wszystko mozna sobie pozwolić od czau do czasu, jeśli nie szkodzi to innym. A że facet się zerżnie raz na kwartał? 80% facetów zalegnie raz na tydzień, atu tragedia wielka. Jak wam panny przeszkadza to nie chodźcie ze swoimi lubymi na imprezy. Czego oczy nie widzą tego duszy nie żal. Każde uzaleznienie jest... uzależnieniem. Każdy nie ma nad czyś kontroli. Owszem alkoholiko mówiy twarde nie. Ale qrwa czytajac wypowiedzi autorki to w kwestionariuszu na uzaleznienie gości mialby ze 3 razy tak na 20 odpowiedzi, gdzie zagrożenie pojawia się od 9 jeśli dobrze pamiętam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spłakana
zupełnie zgadzam sie z "apostołem.." moj luby nie jest alkoholikiem i na takiego sie nie zapatruje bo pije za rzadko...i nie szuka sobie okazji zeby sie napić ....poprostu nie ma nad tym kontroli jak juz zacznie ...a po alkoholu teez nie jest jakis agresywny...na początku potulny i kochany ale ja mam uraz do alkoholu i poprostu po pewnym czasie mam dość a on wtedy sie obraża.... ale to prawda ze musze mu zwracac uwagę, upominać i zabraniać pić...bo sam tego nie widzi porócz tego jak nie tanczy to od razu zasypia nawet i po piwie ...zreszta ogólnie tez zasypia bo zwykle jest zmeczony pracą wiec trudno oceniac i przekreslać go od razu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giigii
Jakbym miała faceta który pije aż tyle że później zasypia, to rzuciłabym go w cholerę. Sory, ale jak on nie potrafi się powstrzymać, i pije aż zaleje się w trupa to coś z nim nie tak.Zrozumiałabym jeszcze impreze, ale na weselu !! Rodzina,znajomi a mój facet śpi na stoliku !!! Wstyd jak cholera!!! Dziwię się że jeszcze go tłumaczysz. Kiedyś po ślubie może zacząć częściej pić, ale wtedy będzie już za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Każdy facet lubi wypić, każdy facet wypije od czasu do czasu, każdy mądry facet wymieni model, ktory o to rzęczy na model bez tej usterki... Jeśli nie to z glupkami się zadajecie dziewczęta:P giigii=> ty chyba jestes uzaleznieniona od mielenia klawiaturą bez sensu. Nie wypowiadaj się bo twoja wypowiedź zjmuje mi miejsce na monitorze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
splakana ---------> a mi sie wydaje ze picie 2-3 piwek raz w tygodniu to juz nie jest normalne moze to nie alkoholizm od razu ale to na pewno nie jest rzecza normalna bo ja np nie mialam alkoholu w ustach od 8 miesiecy a moj chlopak od 5 i on nie musi raz w tygodniu sie napic nawet jak mecz oglada :P wiec wiesz nie pisz ze to normalne bo to nie jest normalne moj wojek tez tak zaczynal ze raz w tygodniu 2,3 piwka teraz (po 5 latach) codziennie po pracy kupuje sobie max 3 piwka i codziennie po pracy je wypija i dla mnie to juz jest alkoholizm tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spłakana
pewno ze najchcetniej znaleźć sobie takiego co nie pije.....ale pewno bedzie miał inne wady ( oglądanie sie za paniekami, brak uczuć, materializm, inne chore poglądy) nikt nie jest idealny długo szukałam ideału i go nie znalazłam.....choc na początku jak zaczeliśmy tak o nim myslałam...teraz juz wiem ze ideały nie istnieją..... nie wiem co zrobie dalej czy go zostawie czy z nim będę...bo to bardzo trudna decyzja wczoraj mi powiedział ze nic mi nie będzie obiecywał ....poprostu mi to udowodni...[wie ze zroił źle oi doskonale zdaje sobie z tego sprawe, zreszta do dziś to odczuwa w moim zachowaniu ..zimnym, obojetnym i bezuczuciowym wiec tylko pozostało mi czekać...wiec poczekam 1-1,5 ROKU , przełoże date slubu bo nie ma co sie rwać z motyka na księżyc ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spłakana
mineło 5 dni od feralnego dnia i zaczyna mi dopiero przechodzic złość...on chodził przez ten czas jakby mu ktos umarł .....wczoraj rozmawialismy obiecał mi ze nie bedzie pił alkoholu w moim towarzystwie bo wie co sie wtedy dzieje a woli byc ze mna bo bardzo mu na mnie zalezy, i ze mi to udowodni...to nie były puste słowa tylko szczere jak nigdy dotąd...nie powiedziłam ze mu uwierzyłam, bo w zasadzie w to nie wierze .....poczekamy zobaczymy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyny....
"Na wszystko mozna sobie pozwolić od czau do czasu, jeśli nie szkodzi to innym. A że facet się zerżnie raz na kwartał? 80% facetów zalegnie raz na tydzień" Po Twojej wypowiedzi Apostoł wnioskuję, że jesteś jeszcze dzieciakiem, dla którego celem imprezy jest urżnięcie się. Oczywiście, że od czasu do czasu można sobie pozwolić na wypicie wiekszej dawki, ale czy leżenie pod stołem jest Twoim marzeniem? Dobra impreza to dla Ciebie taka na której wszyscy leżą pod stołem albo pod kiblem? ... Nie będę się upierać że jest alkoholikiem, brak kontroli nad piciem nie świadczy o już alkoholizmie, ale jest -jak już pisałam wczesniej - niepokojącym objawem i nie jest normalne. Wyobraź sobie, że idziesz z nim na jakąś bardzo ważną dla Ciebie imprezę: rodzinną, służbową... i Twój facet spija się na umór. Przy swoim szefie albo przy swojej rodzinie bedziesz go ciągnąć do taksówki.. bedziesz sie dobrze bawić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spłakana
dokładnie sie z Toba zgadzam i to jest sedno tego topiku....ze on ma z tym problem i boje sie przyszłości a raczej imprez i tylko imprez, bo spotkania w barze czy w mieszkaniu tym nie grożą wtedy zahcowuje sie ok, ......od czasu do czasu juz od tygodnia łapie doła z tego powodu...on codzinnie mi obiecuje ze juz nigdy tak nie zrobi i ze mi to udowodni bo jestem dla niego najwazniejsza.....ale puki co nie ma okazji zeby to zrobic ....najbliższa w lipcu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spłakana Jak pozanać czy ktoś jest alkoholikiem? Człowiek niebędący alkoholikiem po wypiciu pierwszego kieliszka ma wybór: piję dalej, albo nie piję. Alkoholik takiego wyboru nie ma. Aby \"zasłużyć\" na miano alkoholika nie trzeba pić codziennie i w dużych ilościach. Wystarczy upijać się od imprezy do impezy , a w międzyczasie wpadać kilka razy na tydzień do kanajpy na piwko. Polecam lekturę stron poświeconych alkoholizmowi - poczytaj tez o zachowaniach partnerek alkoholików - one zawsze ich bronią (przynajmniej na początku). Jak chcesz mu pomóc to musisz wiedzieć jak - czyli musisz najpierw przed samą sobą przyznać, ze on ma problem, a potem nauczyć się, jak mu pomóc uporać się z tym problemem. O ile to pierwsze bedzie łatwe (jak sobie poczytasz o alkoholiźmie to zrozumiesz), to ten drugi problem może być o niebo trudniejszy - alkoholik zawsze będzie twierdził, ze nie jest alkoholikiem. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko ja Gorza
mam kolege, ktory kiedy wypije to nie zachowuje sie tylko jak kolega ;] raczki buziaki i inne tematy .... ale on sadzi ze lubi mnie tylko jako kolezanke... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×