Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kopciszek

TEŚCIOWIE MNIE NIE AKCEPTUJĄ BO POCHODZĘ Z UBOGIEJ RODZINY...

Polecane posty

Gość kopciszek

Moi Rodzice i Teściowie nie utrzymują ze sobą kontaktu. Powód jest absurdalny: chodzi o kasę. Dla męża Rodziców właśnie majątek jest wyznacznikiem czyjejś osobowości. Jeśli jej nie masz to nie zasługujesz na szacunek. Mąż ożenił sie ze mną wbrew woli swoich Rodziców Bardzo sie kochaliśmy i chcielismy byc razem, ale teściowie bardzo długo próbowali wybić mojemu męzowi te myśl z głowy. Nie udałao się bo była to pozamaterialna sfera uczuć. Niestety od teściów usłyszałam już wiele gorzkich słów pod swoim adresem i adresem moich Bogu ducha winnych Rodziców. Najgorsze jest to, że po 9 latach małżeństwa mąż zaczyna przypominac mi (podczas sprzeczek) o mojej sytuacji materialnej z czasów panieńskiCH i sugeruje, że powinnam być mu za to wdzięczna,że mnie z niej wyciągnął. Takie słowa zadaja olbrzymi bóL !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fastka
hej kopciuszku:) jestem w podobnej sytuacji, ja pochodze z biedniejszej rodziny a moj wybranek z bogatej. nie ma miedzy nami poki co konfliktow w tym temacie, ale czasem czuje sie nieswojo. nie jestesmy jeszcze malzenstwem, ale wiemy, ze chcemy byc ze soba i to kwestia roku. moi przyszli tesciowie niby mnie lubia, ale czasem czuje, ze woleliby aby ich syn znalazl sobie jakas majetniejsza kobiete. czesto o tym mysle...on zawsze mial wszystko i tak jest teraz, no a ja nie mam nic. boje sie wlasnie tego, ze moze zostac mi to kiedys wypomniane, ze bede czula sie nieswojo korzystajac z jego domu i jego wszystkich rzeczy.strasznie to trudne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoi tesciowie oczekiwali,ze ich syn ozeni sie z majatkiem i kasa a nie z dziewczyna ktora pokocha!Straszne. Twoj maz jak czytam ,tez zarazil sie od swoich rodzicow tym chorym pogladem.Ze cie to rani i boli-to zrozumiale.Sama nie wiem co Ci radzic-moze powiedz szczerze mezowi co czujesz gdy on i jego rodzice wygaduja takie bzdury.Spytaj ,dlaczego przedtem mu to nie przeszkadzalo a teraz nagle oczekuje od Ciebie wdziecznosci.Wiesz jest takie ludowe powiedzenie\"widzialy galy co braly\".Chcial kasy-mogl sie ozenic z pelnym kontem w banku.Nie daj sie ponizac dziewczyno,bo najpierw jest jeden kamyczek -gdy sie nie bedziesz bronic-cala lawina.Tesciow juz pewnie nie zmienisz ale meza tak-jesli Cie kocha postara sie Cie nie ranic.Bo przeciez kochac to nie patrzec tylko na siebie ale patrzec razem w jednym kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość all right
Stawiasz mu jakieś wygórowane żądania materialne? krach w interesie i mąż boi się że nie będzie mógł rodzinie zapewnić odpowiedniego standardu życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miła ..................
Myślę, że powinnaś porozmawiać z mężem na ten temat. Powiedz mu, że nie zamierzasz ani go ani jego rodziców przepraszać za to, że nie pochodzisz z bogatej rodziny, a poza tym grubość portfela nie świadczy o tym jaki m kto jest człowiekiem. Przecież mąż wiedział jaka jest twoja sytuacja materialna i nie przeszkadzało mu to, o ile teraz zmienił zdanie, to nie masz nic przeciwko temu żeby sobie poleprzył. Na twoim miejscu na pewno bym nie utrzymywała bliskich kontaktów z teściami. Oczywiście to są rodzice twojego męża i nie namawiam ciebie do kłótni z nimi (jestem zdecydowanie przeciwna konfliktom), ale niech to będą sporadyczne spotkania, na prawdę sporadyczne . Nie pozwól żeby lekceważyli ciebie i twoich rodziców, powiedz wprost, że sobie tego nie życzysz. A ty pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopciuszku
rozmawiaj przede wszystkim z mężem, ale tak szczerze, tak jak to teraz powiedziałaś, to jak się czujesz jak on tak mówi, jak cię to boli gdy on to zrozumie to powinien sam porozmawiać ze swoimi rodzicami o tym jaki maja stosunek do ciebie i nie bądz przeczulona na tym punkcie, może czasami odnosisz takie wrażenie, że oni uważają cię za kogoś gorszego, moze oni nie zdają sobie sprawy z tego, ze ty możesz poczuć się dotknięta ja również pochodzę z tej biedniejszej rodziny i wiem że my same niekiedy wmawiamy sobie ze jesteśmy gorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopciszek
Czasem mam wrażenie,że byłam naiwna wierząc, że moje relacje z teściami sie poprawią. Długo próbowałam udowodnić im, jak bardzo sie mylą w stosunku do mnie.Przez chwilę myslałam, że sie do mnie przekonali, że zrozumieli... Myliłam się.Tacy ludzie juz zawsze bądą patrzec przez pryzmat mamony. Dla takich ludzi wyznacznikiem człowieczeństwa jest majątek!!! Nigdy nie korzystałam z dobrodziejstw moich teściów i zaręczam, że nigdy się to nie stanie. Pokutowałam i pokutuję za moich niewykształconych Rodziców i ich fizyczną ciężką i małodochodową pracę. Kocham ich i bardzo wiele im zawdzięczam. Dziekuję za miłość i wychowanie. To oni są moimi największymi pryjaciółmi! A to, że moi teściowie są konserwatywni w tej kwestii i mierzą wszystkich uboższych jedną miarą powoduje, że zamykam się na chęci budowania poprawnych relacji.Powoli przestają dla mnie istnieć! Jeśli zaś mąż będzie propagował ich hasła, trzeba będzie również z nim sie pożegnać bo ja pragnęłam jedynie miłości a nie ich majątku!!! Ktos pytał, czy pracuję? Oczywiście, że tak, dlatego nie pozwolę bezpodstawnie upokarzać zarówno mnie jak i moich cudownych choć spracowanych Rodziców!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awe
Nie daj się kobieto! Mimo, że jestem osoba z wykształceniem wyższym uważam, że wilu ludzi bez żadnego wykształcenia lub np. z wykształceniem zawodowym jest na wyższym poziomie człowieczeństwa, mają godność, zasady moralne i są mądrzejsi życiowo, niż pseudointeligencja, co to się słoma z butów salamander itp. ciągnie kilometrami. Nie pozwlałabym tak jak Ty, obrażac swoich rodziców tylko dlatego, że mają niskie wykształcenie, nie rozpychali sie łokciami, żeby zarobić mamonę i pozostali prostolinijnymi (nie mylić z prostymi), szczerymi ludźmi. Zwracać mi się chce, gdy czytam o postwie Twoich teściów. Pozostaje wierzyć, że jakim mieczem człowiek wojuje od takiego zginie. Broń rodziców i swojej godności. Mam nadzieję, że mąż pomie w czym rzecz - jesli nie to trzeba pewnie zastanowić się jak ma wyglądać wasze przyszłe (czy wspólne?) życie. Trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awe nie dam się obiecuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczek
Mnie nie akceptuje teść a teściowa toleruje choć tez nie pawa sympatią. Mam trudną sytuacje bo mieszkam razem z nimi i często atmosfera bywa zagęszczona. Tak samo, jak ty, pochodze z biedniejszej rodziny i nistety nie miałam w domu warunków, by zamieszkać u moich rodziców wraz z mężem. Zdecydowaliśmy wspólnie, ze skoro takie warunki są u męża rodziców to wprowadzimy się do nich. Nikomu nie zycze takiego piekła, jakie mam.Coraz częściej zaglądam do swoich rodziców i zostaje tam z dzieckiem na kilka dnie by odpocząc od tego horroru. Ciągłe wymawianie, pretensje-brrrrr... zwracać mi sie chce na sama myśl o nich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kopciuszku! A jak wygląda Twoja sytuacja? Pracujesz, zarabiasz na siebie? Cz żyjecie tylko z męża? Bo to dość istotne. Jeśłi pracujesz i zarabiasz i nie ciagniesz od niego kasy na swoje potrzeby itd. to nie rozumiem co oni mogą Ci zarzucać, natomiast jeśłi tylko ona jeden pracuje na wasz dom, no to ... hmmmm Daj znać jak to wygląda. Pozdraiwam! A co do teściów, to wygląda to tak, jakby większość kobiet uważała za swoja misję życiową uzyskanie od nich akceptacji - przecież oni ni emaja nic do gadania, a Ty nie misisz im niczego udawadniać ani nawet tego słuchać. Też masz jeżyk, więc z niego korzystaj. Powiedz, że jeśli tak Cię będą traktować, to więcej się z nimi nie spotkasz. A mąż jak stanie przed wyborem, to też zmądrzeje (jeśłi Cię kocha i mu na Tobie zależy). Tupnij nogą kobieto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam - trochę się spieszę i narobiłam błędów. Miałam na myśłi język oczywiscie a nie jeżyk :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dekalodek
na dzien dzisiejszy takie mezaljansy nie beda juz popelnianie tak czesto jak jeszcze 5 czy 10 lat wstecz nie trudno zauwazyc ze ludzie bogaci obracaja sie w kregach bogatych ich dzieci rowiez sa izolowane by przypadkowo nie zakochac sie w jakims kopciuchu z biedoty...ktora jest zmuszona do tyrania na ich majatki ktore w wiekszosci maja pollegalnie za lapowki czy inne przekrety ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z Dekalodek
Wytworzyła się duża przepaść między biednymi a bogatymi. To że się spotkają jest teraz małoprawdopodobne. Inne środowiska. Inne możliwości. Inne potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dekalodek
niebawem bedziemy mieli kapitalizm z przed II wojny swiatowej hihihih ale skok do przoduuuuuuuuuuuu uuuuhuhu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie, że majętniejsie izowani są badź sami sie izoluja od \"klasy robotniczej\" \"Arystokraci\"-(nie bez powodu wzięte w cudzysłów) wysyłają swoje potomstwa do prywatnych szkół nie tylko w celu zapewnienia im świetlanej przyszłośći ale i asekuracyjnie, że gdy w razie pojawi sie jakaś miłostka, to nie istnieje ryzyko złego, nieakceptowanego-wyboru. Tak sie teraz dzieje, ale wiecie co, serce nie sługa, miłość przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie i możemy ją spotkać nawet w warzywniaku z którego wszyscy korzystamy bez uplasowań społeczno-materialnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolkaaaaaa
czesc kopciuszku rozumiem cie doskonale chociaz to nie ja jestem w podobnej sytuacji jak ty lecz moja siostra. Widzisz oni sie pobrali 5 lat temu rodzice jego kupili im mieszkanie super urzadzili pod gust mojej siostry i jej meza, kupili im nowy samochod. Bylo na poczatku wszystko pieknie, az zaczeli wypominac. Nawet niedawno tesciowa mojej siostry przyszla do mojej mamy i powiedziala w rozmowie, ze teraz to ludzie bede patrzec zeby bogaty ozenil sie z bogata, a nie inaczej. Straszne to jest, a najgorsze jest to, ze ci ludzie maja pieniadze za nasza prace, za prace ludzi biednych i uczciwych. wszystkie ich duze pieniadze to lapowki i to jakie i kiedys tak ponizali moja siostre szczegolnie tesciowa, tesciu to nie, ja siedzialam przy tym, to bylo na Boze Narodzenie.Mojej mamy nie bylo, gdyz pracuje w Niemczech, moj tato nie zyje od 9 lat i nie powiem jest nam ciezko.Siedzielismy wtedy przy stole tesciowie, ich corka, moja siostra, jej maz, moj brat i ja i jak zaczela tesciowa gadac cos na moja siostre ponizac, nie wytrzymalam powiedzialam jej co o niej mysle( a sama nie pracuje tylko sie madrzy) i wyszlam razem z bratem . Ludzie sa okrutni, ale sie nie poddawaj. Ja mam tez chlopaka, ale my jestesmy w Niemczech i jest o tyle super, ze meble samochod i wszystko co mamy dorobilismy sie od poczatku i sami. Jego rodzice tez nie maja, za duzo pieniedzy i Dzieki Bogu. Na prawde ciesze sie z tego, a Tobie zycze na prawde wszystkiego dobrego i wytrwalosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dekalodek
-->karolkaaaaaa brawo brawo brawo...prowadze gabinet odnowy biologicznej i mam doczynienie niemal codziennie z takimi tesciowymi lub "damami" z pieniedzmi ... sa zenujace poprostu one(oni) chyba nie slysza tego co mowia i jak to mowia a skapiradala ze wstyd o tym pisac...jeszcze nie wejdzie a juz sie pyta ile rabatu dostanie hihihihi aciekawsze sa dyskusje jak sie trafi kilka o jednej godzinie kuzwa boki mozna zrywac z ego o czym rozmawiaja hihihihi żenada oj żenada prostak jeden lepszy od drugiego:) ale dzioby wysoko nosza hihihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolkaaaaaa
dekalodek wiem cos o tych damulkach niby to wyksztalcone, madre i sie uwaza za inteligencje, to dla mnie jest na prawde dno. Jak mozna ponizac kogos, kto ma mniej pieniedzy. Co to za roznica. Pieniadze szczescia nie daja, zdrowei jest najwazniejsze. Damulki takie, a takie skapce jak nikt. Jak pojdziesz w gosci to postawia ci miseczke pare cukiereczkow w nich, ktorych nie ruszysz bo odrazu bedzie widac ile zjadlas, mala kawke i to wszystko. Co to za zycie??Oszczedzaja, ale po co?? . Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dekalodek
jedna drugiej przytakuje w oczy sie slicznie usmiecha a zaplecami jedna na druga do fryzjerki czy tipserki obgaduje hihihi żenada ... mnie raczej sie chwala gdzie to ich dzieci sie ucza jakie to madre i zdolne sa ...pewnie bym dal wiare gdybym nie znal tych bachorow hihihihi rozkapryszonych Najafajniejsza jest pewna pani ktora w swoim czasie stala pod forum pilnowala by lampy ciekawszy cien dawaly. Teraz wielka gwiazda z kasa poniewaz zbajerowala holendra z kasa, i mysli ze nikt nie wie co cale zycie najlepeij robila hihihi a kaprysna taka ze nawet telewizja miala jej dosc w pewnym znanym programie w TV4;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dekalodek
--> karolkaaaaaa apropo zdrowia hahah to sa jaja akurat zajmuje sie masazem ciala ...przychodzi jakis m-c temu damam ktorej nie raz tlumaczylem ze przy zwyrodnieniach kregoslupa trzeba systematycznie cwiczyc misnie oraz uczesczzac na masaz ciala ...ma kase stac ja moze zadbac o zdrowie ...a gdzie tam tego nie widac tak jak pazury czy fryzura hihihi nie chodzila ak ja pogielo na dwa tygodnie przed wyjazdem na narty do wloch przyleciala i mowi : ona jedzie do wloch na narty za dwa tydognie cos trzeba zrobic by byla sprawna bedzie codziennie przychodzila hihihihi ale po powrocie juz nie przychodzi bo po co dbac o zdrowko hihihih.... troche odbiegam od tematu ale to sie trzyma kupy poniewaz zapewnie ci tesciowie sa identyczni hihihihih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co pchać sie tamgdzie cie
nie chcą! Nie akceptują ,mają rację. Ciekawe czy Ty byłabys zadowolona, gdyby to Twoje dziecko źle wybrało i nie słuchało rad doświadczonych juz rodziców. Przecież one chca zawsze dla nas dobrze,prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kret 111
Po co się pchac? Bo się kocha.... Mój ukochany pochodził z bogatszej rodziny .....Gdyby nie fakt,że wyjechalismy daleko od jego miejsca zamieszkania( a przejazdy wtedy były całą wyprawą!! ) i SAMI zaczęliśmy coś zdobywac ( choć wtrącali sie ze swą pomocą! ) to pewnie by sie to rozpadło. Gdyby nie mój bardzo dobry zawód i wielka ambicja . Jego siostra została ze swym uboższym mężem z nimi .EFEKT : małzeństwo jest prawie zniszczone . A miłośc także tam była ! Wniosek : jak najdalej uciekać , próbować coś RAZEM ,SAMODZIELNIE .Zrezygnowac z pomocy i nie żałowac tego. Ciąg dalszy dopisany przez życie :z męzem doszliśmy do zamozności .Moja córka ma ubogiego chlopaka ( no bo jak ja ją mogłam wychować inaczej ....) . I co ? we mnie też jakas jest obawa że może to nie to , może mogłaby inaczej .....Ona ze względu na uzyskaną wiedzę ,stosunki ,znajomości i doświadczenie ( często są to rzeczy uboższym niedostępne ) jest w jej związku lokomotywą . Czy to dobrze ? Czy to nie narazi jej związku na szwank ( taka nierównośc ). Co myślicie o tym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berne
Jestem matką mającą syna w okresie dojrzewania. Obawy są w każdej dziedzinie,nawet sercowej. Spotyka się ze znajomymi,na pewno wśrod nich jest ktoś bliski jego sercu .Oboje z mężem mamy dobry kontakt z synem, duzo rozmawiamy, ale zauważyliśmy, że co do miłostek i zwiazanych z tym wyborów nie mamy na niego żadnego wpływu.Sytuacja materialna w okresie, gdy rozum milczy i dusza spiewa nie jest wogóle ważna. Gdy zaś trzeba wziąć sie z życiem za bary zapewnić Rodzinie byt daleki od wegetacji, wtedy zaczynają się problemy. Wtedy dopiero dzieci zaczynają uświadamić sobie, że ich Rodzice chcąc wtrącać się w ich prywatne życie, zwyczajnie chcieli zaoszczędzić im tego, co przychodzi gdy szalona miłość przeradza sie w nerwówkę i ciągłą pogoń za pieniadzem, którego ciagle mało i mało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie wlasnie na odwrot
i co ja mam powiedziec???jego rodzice"obrzydzaja"mu mnie-powod....bo jestem bogatsza od nich i pochodze z miasta!!!! dla mnie to absurd!! do slubu pozostalo 5 miesiecy a tu takie hallo-no po prostu az mnie to wkurza i nie mam zamiaru przez to robic jakiegokolwiek wesela czy...slubu nie wspomne o tym jak bardzo sie bede cieszyc jak oni beda na weselu:( XXI wiek a tu jeszcze maja co niektorzy w glowie mezalians.dla mnie to smieszne...bo sie maluje....dbam o siebie....lubie byc dobrze ubrana-dodam ze...ani grosza nigdy od niego nie biore...a wrecz przeciewnie........no i to jest powod do tego ze jestem.........bee:( no ale coz..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a umnie
a u mnie jeszcze inaczej. Ja jestem bogatsza , i moi rodzice nie akceptują mojego męża. Głupie nie ? ;/ ale mamy to z mężem gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość all right
i tak to już jest..jeśli nie ma o co to o kasę zawsze da się przyczepić..zresztą nie raz odchodzą za plecami pogadanki co kto do rodziny włożył..i chyba tak jest wszędzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bluevelvet+
chrzanić to! Ciągnij kasę ile się da, najwyżej na tym choć troche skorzystasz! Rób to umiejętnie. Bądź słodka a działaj swoje. Nie daj się, jak nie maja powodów do tego by Cie zaakceptować to ich już nie znajdą . DEaj im więc powody do tego by mieli Cie za co nienawidzieć. Będzie po równo. I tak predzej czy później wykopią Cię ze swojej Rodziny. Zabezpiecz sie na prezyszłość.To najlepsze rozwiązanie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są ludzie i .. śmietniki! 💤 Co komu do tego,ile mają rodzice dziewczyny,czy chłopaka?! Jesli młodzi się kochają ,są ambitni i pracują,to sami na siebie zarobią,na dom/mieszkanie (nawet wynajęte), na utrzymanie przyszłej rodziny. Jedno i drugie powinno jak najdalej wyfrunąć z gniazdka,żeby żadna ze stron nie wtrącała się w związek/ małżeństwo i SAMEMU (bez pomocy rodziców!) sobie radzić. Wtedy masz większą gwarancje,że nikt nikomu nic nie wypomni;-) Nie pozwalaj mężowi,ani jego rodzicom ubliżać Twojej rodzinie!!! Bez względu na to jakie mają wykształcenie,czy stan posiadania! Zachowanie Twoich teściów ewidentnie świadczy o ich PROSTACTWIE , skoro wprost do Ciebie mówią przykre słowa na Twoich własnych rodziców. :-o O Tobie także nie za dobrze,jeśli jestes wdzięczna im za dobre wychowanie i miłość,jak sama piszesz,a mimo to nie reagujesz słysząc inwektywy w ich kierunku! W życiu bym na to nie pozwoliła! Tym bardziej,że mówisz,że pracujesz ! Nie jestes więc całkowicie uzależniona od męża,ani jego rodziny,więc nie powinnaś pozwalać na upokarzanie siebie,swojej matki i ojca! Porozmawiaj z mężem o tym,co Ci sprawia przykrość. Rozmowa nie boli.;-) Nie duś w sobie negatywnych emocji,to niczemu nie słuzy. Bądź twarda! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najwidoczniej dostali
dużo na start od rodziny chłopaka. Nie znam osób które musialy się same dorabiać chybaże z rodzin bardzo biednych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×