Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość s y l w i a

MIAŁAM JUZ SWOJE DZIECKO, GDY BRAŁAM Z NIM ŚLUB-teściowie to wrogowie nr.1

Polecane posty

Gość s y l w i a

Wcześnie poznałam uroki macieżyństwa,ale ten, który powinien poczuwać sie do odpowiedzialności-nigdy tego nie zrobił. Wsparcie i pomoc dali mi wyłacznie moi rodzice. Po dwóch latach poznałam odpowiedzialnego mężczyznę, który zaopiekował sie mną i moim dzieckiem. To dzieki niemu na nowo odradzała sie we mnie wiara w to, że nie wszyscy faceci to świnie. Po roku mi sie oświadczył. Wzieliśmy ślub. Dziś moi teściowie nazywaja mnie "krową z cielakiem", która zasiała zamęt i zburzyła pozytywny wizerunek ich rodziny. Ich dobre imie i społeczna pozycja legła w gruzach, gdy ich wykształacony i dobrze zapowiadający sie syn - ożenił się z dziewczyną z dzieckiem! Na szczęście mam wsparcie i miłość męża, która goi moje zranione przez nich serce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczuje ci bardzo...staraj sie o tym niemyslec, chociaz wiem,że ciezko. Mnie moja tesciowa tez nienawidzi, zachowuje sie tak jakbym zabrała jej meza, ciagle intrygi, jakies niedomowienia, do mnie usmiecha sie udaje,że przeciez mnie KOCHA JAK CORKĘ, ale niestety jest inaczej....ahh skzoda gadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam ten ból i wspólczuję
znam to bo ja tez miałam juz swoje dziecko, gdy poznałam mojego obecnego męża. Teściowa nie odzywa sie do mnie wogóle. Dla niej nie istnieje. Mąż złości sie czasem, że nie znalazłysmy wspólnego języka, ale rozumie tez, że nic na siłę. To był jego wybór, którego nie żałuje, a on z mamą nadal ma dobry kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lico
Nie dziwie się im bo każde z Rodziców chce jak najlepiej dla swoich dzieci. To, że ich syn znalazł sobie panne z dzieckiem nie było tym, o czym marzyli. Nie mozna ich krytykować, wszak to nie ich wnuki, a Ty zawsze bedziesz dla nich obca osobą. Nie licz na poprawe relacji, oni czekaja na swojego wnuka, a gdy sie pojawi, Ty ze swoim dzieckiem badziesz tylko czarnym tłem w ich rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam 2 dzieci i wziął nas sobie wspaniał człowiek :)) A mamę ma świetna :) Ojca zreszta tez :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lico
jak możesz opowiadać takie brednie !!!!!! Zapewne jesteś starą , głupią teściową...pustą , niezrealizowaną kobiet ą z wysokimi aspiracjami... To wybór ich syna, nie mają prawa układać mu życia według własnego widzi mi się. Widocznie go nie kochają tylko są tak zapatrzeni w swoje wizje, że nie potrafią zaakceptować jego szczęścia. Sylwio, nie zwracaj na nich uwagi...patrz tylko na Wasze szczęście, kochacie się i to jest najważniejsze...rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka+
nie uogólniajmy. Same widzicie, że nie łatwo jest sprostać wymaganiom teściowych nawet tym nieskażonym wczesnym macierzyństwem synowym. Są rózne kobiety i rózne tez ich reakcje. Nie dziwmy się im i nie negujmy i nie krytykujmy ich zachowań czy poglądów. Miejmy zas swoje zasady i ich przestrzegajmy. Jak bedziemy wiarygodne w miłości do naszych mężów to nasze teściowe skruszeją i uwierzą, że i uczony popełnia błędy ale nie musi to oznaczać, by całe życie za nie pokutował. To dziecko, które juz jest może stac sie oczkiem w głowie "przybranych" dziadków. Wiara i czyni cuda bo nic co ludzkie nie jest nam obce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to dobre.....
krowa z cielakiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co tak nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KROWA MA CIELAKI....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh no nie mogę...z cielakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luliluliluliluli
Trzeba było sie nie łajdaczyć w panieństwie tylko uczyc i zadbac o własna przyszłość, a nie obarczać faceta wychowywaniem cudzego dziecka, ja też byłabym do Ciebie wrogo nastawiona, gdybys uwiodła mojego dobrze zapowiedającego sie syna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skąd wiesz
kto, kogo uwiódł głupia krowo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z teściami
jesteś krową i to z cielakiem i zwalasz sie z nim jakiejś rodzinie na łeb i czego chcesz aby cię i twoje ciele kochali ??? walnij się w łeb !!!! A twoja rodzinka ucieszyłaby sie gdybyś ty była bezdzietną panną i wzieła slubl z kolesiem z dziećmi ?? Twoi teściowie mają prawo cię nie lubić , bo na razie nie mają powodów do miłości do ciebie a wręcz przeciwnie. Trzeba było poszukać sobie rozwodnika z dziećmi to nie miałabyś takich chorych potrzeb jak miłość obcych ludzi do obecegio cielaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę starsza.
Mam meża 12 lat młodszego,tesciowa super,babcia męża mnie uwielbia,nic dodać nic ująć,w zasadzie cała rodzina zaakceptowała. Poprzednia teściowa z kolei to jędza z piekła rodem,wole o niej nie wspominać.Wyrazy współczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam wasze wypowiedzi i robi mi się słabo. Same jesteście głupie krowy i to bardzo głupie. Smarkate szczeniaki nie mające pojęcia o życiu. Nie macie prawa oceniać dziewczyny. To śwadomy wybór jej męża , a rodzice nie są warci dziecka, skoro ich chore ambicje odbijają się na szczęściu jedynego syna. Dla mnie to po prostu egoiści zaślepieni własną głupotą. Jak można kwestionować szczęście jedynego dziecka, tylko dlatego, że Oni chcą inaczej ? To dorosły człowiek i ma prawo decydować o sobie sam. Poza tym gdyby naprawdę go kochali, to bez problemu zaakceptowaliby tę sytuację. Wszystkim wypowiadającym się negatywnie krowom , życzę szczęścia z teściami widzącymi u boku swojego syna mądrzejsze kobiety niż Wy. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakie to okrutne. I poniżające dla Was samych, wyzywać obcych ludzi. Każdy ma prawo żyć i niezawsze jest kolorowo i \"normalnie\"Sylwio-życzę Ci wiele szczęścia, a Teściowa? To Jej sumienie, Jej nieakceptacja...kiedyś bedzie musiała się z tego wytłumaczyć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ---------++++++
No cóz jaesteś rozpłodówką i tyle :D:D:D:D Do tego każesz obym ludziom kochac obcego bachora , to poniżające , a co z prawdziwymi dziadkami ?? oni też cię olali ? Może faktycznie jesteś krową :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba było
sie nie puszczać z byle kim jak jakaś łatwa panienka to bys nie miała takiego problemu. Głupia babo - nie dziwie sie twoim teściom:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwio nie przejmuj się tym co wypisują te ludziska!!! Najważniejsze że kochasz i jesteś kochana. U mnie jest odwrotna sytuacja.Mój mąż m a dwoje dzieci z pierwszego małżeństwa.Co prawda nie mieszkają oni z nami ale SĄ.Moi rodzice nigdy nie powiedzieli złego słowa na mojego męża a jego dzieci traktują jak swoje wnuki. Trzymam za was kciuki.Wszystko się ułoży.Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym cie
nigdy nie zaakceptowała jakbyś wywineła taki numer mojemu synowi:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja Ci powiem Sylwio
17:04 venus_po_wypadku sylwio nie sluchaj burakow. ciesz sie mezem i wypinaj sie na tesciowa! Sylwio a ja Co powiem, że jednak nie ma racji venus. Możesz się wypinać na teściową ile chcesz i bardzo kochać meża, ale............to jest ich syn, zawsze będzie mial z nimi kontakt i oni jak się na nich wypniesz będą nad nim tak pracowali, że w koncu wypnie sie na Ciebie mąż. Pamietaj kropla drąży skalę wtrącane mimochodem ich nieprzyjazne słowa o Tobie przy okazji zwykłej pogawędki bedą zapadaly w jego podświadomość i z biegiem czasu /lat/ on mimo, ze Cię kocha zacznie się zastanawiać. Gdy miną największe porywy serca, a to nieuniknione, zacznie rozmyślać, póżniej zastanawiać się i być może dojdzie do wniosku, ze rodzice mają racje. Bodajbyś była najlepszą żoną teściowie mogą bardzo powoli, ale skutecznie rozwalic Twoje małzenstwo. Skąd to wiem? Z autopsji. Moim teściom udalo się to po 25 latach naprawdę fajnego związku.Wprawdzie nie miałam panieńskiego dziecka, ale oni uważali, że zabrałam im syna-jedynaka, to moja jedyna wina. Moj mąż mając blisko 50 lat znalazł sobie kochankę, zwykłą dziwkę /wiem co piszę bo zatrudnilam detektywa i wiem o niej wszystko/, ale teściowie byli zadowoleni, że dopieli swego. Zastanów się nad tym nim zaczniesz wypinać się na teściową, lepiej się z nią zprzyjażnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\'Moim teściom udalo się to po 25 latach naprawdę fajnego związku.Wprawdzie nie miałam panieńskiego dziecka, ale oni uważali, że zabrałam im syna-jedynaka, to moja jedyna wina\' - sorry, ale czy to wina mrówczej (25 lat !) pracy Twoich teściów czy może Twojego męża ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bywa, ze rodzice loza na wyksztalcenie dziecka sami nie majac zadnego. Duma i honor. Bywa. Bywa, ze dziecko staje sie facetem i uklada sobie zycie wedlug wlasnych kryteriow, kotre nie rozumieja jego rodzice. Sylwio. Nie radze brac pod analize kazdego slowa wypowiadanego przez niewyksztalcona zapewne i prosta kobiete. Chowala przez 20-30 lat obraz swojego dziecka a twojego teraz meza na obraz i podobienstwo swoich marzen i snow. Mysle, ze nie spelnil pokladanych nadziei a w zwiazku z tym, ze jest najukochanszym, nie mozna jego obarczac wina. Nie wydaje mi sie, ze Twoja tesciowa zaakceptowalaby Ciebie w ogole. Bywaja takie kobiety. Gdybys byla sama to ich syn ozenilby sie z \"krowa\", masz dziecko, wiec ozenil sie z \"krowa z cielakiem\"... jaka roznica? Naprawde zadna. Ona obarcza Cie wina, ze jej syn nie jest na \"wysokosci\" ich nadziei. Mysle, ze wiele matek chcialoby o wiele wiecej dla swoich dzieci, niz one same. Natomiast jak okazuja te pogrzebane idee, to juz zalezy od ich inteligencji i zasad zachowania sie. Nie mysllimy wychodzac za maz, ze razem z mezem dostaje sie nam cala jego rodzina. Nie mozesz i nie powinnas akceptowac obrazan jego matki, lecz nie powinnas tez z tego powodu cierpiec, gdyz nie jest to przeciw Tobie. Zrozum ja, jako kobiete zalamana, ktora manifestuje swoja gorycz pod kierunkiem syna w sposob jaki potrafi, czyli do Ciebie w sposob wulgarny i obrzydliwy. To, co moge Ci radzic z wlasnego doswiadczenia, to zachowaj dystans. Zawsze grzecznie z usmiechem i jak najdalej. Nie opowiadaj jej niczego absolutnie niczego z wlasnego zycia, zadnych wlasnych przemyslen. Wszystko zostanie obrocone przeciwko Tobie. Zauwazylam, ze najlepsze sa rozmowy o pogodzie, o telewizji, o chorobach... zauwazylam tez, ze nie mozna niczego chwalic,gdyz jest uwazane za podstepnosc w kupienie sie w jej laski. W zwiazku z powyzszym uzywaj slow \"interesujace\" niz \"ladne\", jezeli chcesz cos dobrego powiedziec. Raczej milcz, jezeli jestescie u tesciow i wylacznie ograniczaj sie do pytan, na ktore mozna dostac wyczerpujaca odpowiedz. Z czasem zapewne tak jak ja opracujesz caly system zachowan i nawet zacznie Cie to bawic. Gdyz z dystansu... to naprawde jest tragicznie smieszne.... gdy juz zaczniesz sie z tej sytuacji smiac... wygralas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s y l w i a
widzę,że niepotrzebnie o tym napisałam.Mogłam siedzieć sobie cicho w swoim pokoju i nie ogłaszać światu, jak bardzo rani mnie Rodzina mojego męża. Negatywne opinie, oszczerstwa nielicznych z Was, cofnęły mnie w lata mojej młodości,czasu, który sprawiał, iż życie przestawało mieć sens...To bardzo przykre przeżywać to na nowo!!! Dziękuję jednak tym z Was, którzy mnie rozumieją!!!! Wasze słowa dodają mi otuchy . I choc rozmawiamy o tym z mężem i moimi najbliższymi,mowa o Rodzicach i Rodzeństwie,potrzebowałam Waszego wsparcia za które raz jeszcze serdecznie dziękuję. Nie wiem,czy teściowa mnie kiedykolwiek zaakceptuje, ale wierzę, że moja nieziemska(ODWZAJEMNIANA) miłość do jej dziecka a mojego męża i takaż sama miłość do mojego -naszego-dziecka -nigdy nie pozwoli by ktoś lub coś stanęło nam na drodze do szczęścia !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze, że napisałaś.Nie jestes sama. Takich dziewcząt sa tysiące.Nie wszystkie tu siedzą, ale wierz mi, przeżywaja podobne piekło jak Ty. Najwazniejsze byś kochała swoje dziecko i męża. Tej miłości nikt Ci nie zabierze. Pielęgnuj swoje szczęście, nie pozwól by ktokolwiek miał na Wasze życie negatywny wpływ. Unikaj kontaktów z antypatycznymi teściami, ale nie zabraniaj tego swojemu małżonkowi bo może się to obrócić z czasem przeciw Tobie. Życze powodzenia i więcej optymizmu. Idzie wiosna a sama myśl o niej porawia samopoczucie, czego i Tobie z całego serca życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arutala
mialam dokladnie taka sama sytuacje jak ty, tylko ze ja bylam rozwodka z dzieckiem..tescie nie chcieli mnie zaakceptowac w ogole, byly wyzwiska od najgorszych itp.Trwalo to cale dlugie dwa lat.Ja plakalam,nie chcialam sie z nimi spotykac itd. Moj maz widzac jak sie mecze zerwal kompletnie kontakty z nimi,zmienil numer telefonu.. dzis nawet nie wiedza gdzie mieszkamy, co robimy w zyciu.Trwa to juz 4 lata jak nie mamy z nimi kontaktu.Najwazniejsze to jest w tym wszystkim podejscie Twojego meza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×