Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

stejsi

Naprawdę jestem całkiem inną osobą..

Polecane posty

pisze tutaj bo nie mam komu się wygadać. zrozumiałam wczoraj w nocy, ze udaje całkiem inną osobe, udaje twardą suke, taką co się niczym nie przejmuje, która ma wszystko i wszystkich w dupie, udaje ze nie mam kompleksów - chociaż mam sporą nadwage, oszukuje siebie i innych.. zbudowałam bariere ochronną wokół siebie, jestem wesoła, pozytywnie nastawiona do życia,wesoła, lubie szaleć, lubie sobie zaklnąć, lubie ludźi i czasami lubie siebie.. nie wiem naprawdę skąd to się bierze? dlaczego udaje kogoś kim nie jestem? dlaczego udaje, ze nie mam kompleksów, a wieczorem staje przed lustrem i nie chce mi się na siebie patrzeć.. kiedy mój facet powie mi coś co mi się nie podoba chowam głowe w piasek i płacze, jestem przewrażiliona, wrażliwa, którą rusza krzywda innych, udaje twardą sukę która ma się nijak do mojej osoby, najgorsze jest to, ze nie wiem dlaczego to robie...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość more than life
hmmm ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robisz tak
bo inaczej rozsypałabyś się totalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba każdy tak ma każdy kogoś gra... maski i role... staramy się dostosować bo wydaje się nam, ze jesteśmy nieprzystosowani - niedzisiejsi... prezentujemy postawę, ze trza być twardym a nie miętkim a na chwile słabości - czyli czasem płacz zamieniający się w łkanie a czasem nawet wycie.... pozwalamy sobie tylko w samotności - z tym, ze po tym wybeczeniu się - zaciskamy pięści i twardo postanawiamy - nigdy więcej! będę twarda - ja ich wszystkich chromolę.... i znów maska - zgrywanie twardziela - mnie to nie dotyczy, ja to wszystko mam gdzieś... tyle - ze to wszystko często wbrew sobie samemu.. wbrew własnej naturze.... ale ta wiedza w sumie mi nawet pomaga - może to też na zasadzie, że innych według siebie oceniam - czyli skoro ja mam takie stany to inni także... i to się sprawdza - bo ludzie których lubię i których znam - inaczej, którzy pozwolili się poznać nieco głębiej niż tylko od tej powierzchownej mocno strony - są naprawdę dobrymi, wrażliwymi osobami.... tych mogę zaliczyć do swoich cennych przyjaciół - dzięki nim wiem, ze nie jest ze mną tak źle, że nie jestem nieprzystosowana.... hm... cała ja - galopada myśli..... już milknę pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robisz tak
no i po co się dostosowujesz to ludzie tworzą rzeczywistość...a przy takiej postawie jest inaczej...musisz się dostosować...no to nic się nie zmieni...musi być coraz więcej niedostosowanych...którzy nie będą tego ukrywać...to może coś się zmieni...bo inaczej to Matrix

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba byc twardym
tak naprawde jestes twarda, tylko czasem masz chwile slabosci... jak kazdy... nie dolaczaj do grona uzalajacych sie nad soba egocentryczek, myslac, ze to bedziesz prawdziwa Ty. A ze jestes wrazliwa? zaden wstyd :) I nie ran ludzi, bo bedzie Ci z tym zle. serdecznie pozdrawiam, nie lam sie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam taka osobke...twarda na zewnątrz ale wcale nie taka twarda w środku...najgorsze jest to że ja jestem cholernie słaba i ona o ty wie...niszcy mój związek:( niszczy6 mnie. ja natomiast chiałabym czasami umieć nieokazywać emocji, tylko pokazać że coś mnei nieobchodzi i że jestem twarda ale niepotrafię:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echssss
dobry temat upup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×