Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czytelniczka

Zakochana w zonatym

Polecane posty

Gość kajtka
Witam wszystkich, zaronno, te "stare" o nowe koleznki. Przyszlam wlansie niedawno z pracy i padam, a jeszce maam tyle spraw na głowie;-) Heh czytelniczko, mam nadizje,ze wieczor sie udal, bo widzialam, ze jescze przed polnoca zajrzalas na kafeterie;-). Wiecie co sobie dizaj uswiadomilam bedac w pracy, ze z tego mojego to nei jet zaden " amant wrzechczasów" i jakos to co wydawalo mi is e co czulam pryslo, jak za odjeciem czarodziejskiej reki. Wczoraj troche o tym myslalam i jestem na 100% pewna, ze nie che miec go przy sobie ,( mam tylkonadizej, ze to nie chwilowe) a jescze pare dni temu ylo calkiem innaczej. No coz kobieta zmienna jest, he, tylko wspolczuje naparwde jego zonie, ze musi sie z takim casanowa meczyc, chyba ze ona nie wie jaki on naprawde jest. JA nikogo tu nie mam zamiaru moralizowac, ani kobiet bedcych w takich zwiazkach, ani zon.Bo sama o maly krok nie stalam sie ta druga:-( Ale wiem jedno, ze jedne drugie moga usilowac zrozumiec, ale rzadko to wychodzi. Bo tu chodzoi o uczucia, a z nimi nigdy nic nie wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kajtka! Zastanawialam sie czy dzisiaj dotrzesz do mnie:DCiesze sie z Toba ze podjelas taka a nie inna decyzje i bede trzymac kciuki za trwanie w tym postanowieniu. wczorajszy wieczor niestety nie wypalil ( pogoda nie sprzyjala;)) za to wlasnie dzisiaj juz na pewno.wlasnie siedze z recznikiem na glowie bo wlasnie z wanny wyszlam.Z tego powodu tez dzisiaj nie za bardzo moge tak dokladnie sledzic tok rozmowy.Ale witam cieplutko bonansa: swiete slowa.Wlasnie to powoduje ze ja nie moge sie zdobyc na odejscie.Tyle szczescia co daje mi ten czlowiek nie dal mi nikt w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajtka
No prosze trzymaj za mnie kciuki, bo ze mna to jest tak roznie. Ale boje sie , z ejeden jego usmiech , spojrzenie i slowo i zmiekne. Jak narazie udaje mi sie uciekac od jego wzroku i to bardzo skutecznie. AJ wiem jak mnie bolalo, to , z emnie powedzmy zauroczyl i wiem ile bolu kosztowalby mnie taki zwiazek, a ja nie moge sobie na takie cos pozwolic, bo chyba nie wytrzymalabym tego;-/ Wiesz narazie robie sobie liste jego wad i zalet;-) i to pierwsze zywcieza, poza tym cos dzisiaj mnie do siebie zrazil, he bo rzeczywiscie yadaje mu is eze jest casanova i chyba poraz, zeby mu ktos uswiadomil, ze tak nie jest;-) Zycze ci w takim razie, zeby w koncu dziaj wasze potkanie doszlo do skutku;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajtka
taka mała refleksja co do naszych pogaduszek;-) Juz dawno chcialam wcisnac tu ten wierrsz, ale nie moglam go znaleźć;-) Tak wiec teraz,, bardzo mi sie on podoba, bo oddaje poniekad te sytuacje;-) bo mowi o tych ludiiach, ktorzy spotykaja sie w nieodpowiednim czasie, miejscu, to chyb a tak po czesci tyczy kazdej z nas, bo zobaczcie, jakie zyci emogloby byc piekne, gdybysmy spotkali, te osoby w innym czasie , okolicznosciech. Ale dobra, reszte do porozwazania zostawiam wam kobitki:-) Gdybym spotkał ciebie znowu pierwszy raz, Ale w innym sadzie, w innym lesie - Może by inaczej zaszumiał nam las Wydłużony mgłami na bezkresie.... Może innych kwiatów wśród zieleni bruzd Jęłyby się dłonie dreszczem czynne - Może by upadły z niedomyślnych ust Jakieś inne słowa - jakieś inne... Może by i słońce zniewoliło nas Do spłynięcia duchem w róż kaskadzie, Gdybym spotkał ciebie znowu pierwszy raz, Ale w innym lesie, w inym sadzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajtka
----> dzieki fifa :-) a tak mni ejakos na sentymmenty wzięło;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie na płacz... pozdrawiam wszystkie zakochane..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajtka
Fifa, tu nnam, zawsze mozesz sie wyplakac, wiec jesli masz tylko ochote, nie krepuj sie. Ja sma przez ostatnie tygodnie ryczalam jak glupia, az w koncu doszlam do wniosku, z epzrez jakiegos macho, nie bede łez wylewac;-), bo nie jest ich wart!no ale zeby to zrozumiec minelo troche czasu;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki kajtka :) płaczę nie przez Niego ale przez ludzka głupote, złość i nienawiść jaka może targać człowiekiem..dużo by mówić :) trzymajcie sie cieplutko :) życzę szczęścia!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piekny kajtka... tak pasujacy do naszej sytuacji ja mam inny - nie moj ale tak mi sie spodobal ze pozwole sobie tu zacytowac.Mam nadzieje ze autorka nie ma nic przeciwko \'\' A kiedy w drzwiach mojego stesknionego spojrzenia staniesz i kiedy oczy moje wyglodniale soba sycic zaczniesz spraw zebym najbardziej na swiecie niezastapiona osoba na tych kilka chwil dla Ciebie sie stala, zebym kazdym porem skory to odczuwala. Pozwol mi w skupieniu oczu Twoich , slow,gestow ,smiechu i w brzmieniu glosu Twojego wygrzewac sie jak w cieple slonca. Nie pozwol mi poczuc ze gdzies, za chwile tak bliska kolejny ktos otrzyma ten dar - Twoja bliskosc.... Swiadomosc nie posiadania Cie na wylacznosc wyryta mam na koncu kazdej mysli z Toba zwiazanej... Ale przez te ulamki sekundy pozwol mi byc jedyna potrzebna Ci do zycia czastka tlenu...\'\'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka mała
Witajcie dziewczyny Widze juz klikacie od jakiegos czasu a ja dopiero wrocilam z pracy Szkoda czytelniczko ze wieczor sie nie udal, no ale dzis tez jest dzien :-) Co do wiersza naprawde daje do myslenia i oddaje sytuacje w jakiej jestesmy Bardzo mi sie podoba:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka mała
no Kajtka jestem z Ciebie dumna :-) Z tego ze wykazujesz duzo silnej woli i potrafisz sobie wytlumaczyc ze to jednak nie jest facet dla Ciebie Gdybym ja tak potrafila na to spojrzec kiedys.. kilka lat temu to moze teraz bylabym szczesliwa z kims innym, a tak - mysli kraza tylko wokol tego jednego, w dodatku niemojego :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj taka mala no niestety nie udal sie ale juz dzisiaj to tylko od okna do okna a w sumie to niepotrzebnie bo i tak ma klucze;) Korzystajac jeszcze z chwili czasu chcialam powiedziec ze ciesze sie ze zalozylam ten topik. W sumie pod wplywe koszmarnego dola ale zawsze. I ciesze sie. Bo wiem ze nie jestem sama... Dziwnie to zabrzmialo wiec male sprostowanie;)Nie ciesze sie ze jestescie w takiej samej sytuacji jak ja ale to ze wiem ze moge tu wejsc i opowiedziec o moich malych radosciach i tych duzych smutkach i wiem ze mnie zrozumiecie. I za to wam dziekuje. PS.A myslalam ze ten topik umrze po jednym dniu a tu niespodzianka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana456
dziewczyny , ja jestem w podobnej sytuacji..On jest żonaty.. ale ja też jestem mężatką.kocham go do szaleństwa.. co robić?? budować szczęście na nieszczęściu innych? nie umiem tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka mała
Powiem Ci ze tez sie ciesze :-) Bardzo pomaga tak moc sie przed kims wygadac, uzewnetrznic, przed kims, kto nie bedzie potepial, ale potrafi zrozumiec Wiem doskonale o co Ci chodzi z tym, ze cieszysz sie ze nie jestes sama Ja tez czesto zastanawialam sie dlaczego to sie akurat mi musialo przytrafic... a jednak nie tylko mi Pomaga to w zrozumieniu, ze to nie tylko moja wina, ze tak sie stalo jak sie stalo, bo czasem po prostu tak sie zycie uklada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakochana a pomyslalas ze w obecnej sytuacji bedac ze swoim mezem tez go w jakis sposob unieszczesliwiasz? Zdrada to okropna rzecz .Wiem bo sama przezylam.I gdyby teraz ktos mnie spytal czy wtedy wolalabym wiedziec od razu i odejsc to bez zastanowienia powiedzialabym tak. A teraz wspomnieniem z tamtego zwazku sa slowa ktore powiedzielismy sobie na dowidzenia. I po co to? Jak kochasz tego drugiego to ze swoim mezem tak czy inaczej nie bedziesz szczesliwa. Czy zostaniesz czy odejdziesz i tak unieszczesliwisz was oboje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka mała
witaj Zakochana 456 Musisz sie zastanowic czego chcesz od zycia Czego pragniesz bardziej Swojego szczescia, szczescia innych (moze meza, dzieci) a moze spokojnego sumienia Ono jednak zawsze gryzie Mowie oczywiscie na swoim przykladzie Bo czesto mam wyrzuty sumienia wobec jego rodziny Widze tez reakcje mojej rodziny na obecna sytuacje, rodzice uwazaja ze sie na mnie zawiedli, rodzenstwo rowniez potepia to jak zyje Czasem wiec jest ciezko, jednak ON potrafi wynagrodzic wszystko :-) Nie powiem Ci co masz zrobic, sama musisz podjac decyzje Ale bardzo gleboko sie zastanow zanim cokolwiek postanowisz Ja zycze ci jedynie podjecia takiej decyzji, ktora pozwoli Ci szczesliwie zyc !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana456
Oj dziewczyny dziekuje za te słowa.. Powiem wam jedno jest mi ciezko..ponieważ zyję z moim mężem(nie mam dzieci)..i własnie czując to co czuję do tego drugiego oszukuję męża i samą siebie przy okazji.. Wiecie ja mam taką sytuację ,że to moje zakochanie w tym drugim trwa juz parę lat myśle ,że ze wzajemnością.Jeszcze miedzy nami do niczego nie doszło.Ale z roku na rok jest coraz gorzej.Uniamy siebie na siłe.Niewiem czy takie unikanie ma sens,próbujemy sie bronic przed tym uczuciem. Wiecie ja tk bardzo nie chce budować szczęścia na nieszczęściu mojego męża ,jego zony..ale bardziej pragnę byc przy nim..dzieli nas bardzo cieńka nić.A jednocześnie przepaść. naprawdę niewiem jak to sie skończy jestem załamana;( pozdrawiam was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajtka
-----> fifa., pamietaj, ze to jak przezyjwesz wlasne zycie zalezy tylko i wylacznie od ciebie, to Ty masz siebie uszczesliwic, a nie innych, a no coz, ludziska sa okropni i zawsze beda gadac. Ale gdybysmy na nich zwaracali uwage i przejmowali sie kazdym slowem...to spojrz ile z nas byloby nieszczesliwych...?? Taka mala---> dzieki, ale poczeka jescze chwilke z tymi pochwalami;-) jak za jakis czas dalej bede sie tego trzymac to wtedy mozesz byc ze mnie dumna;-) Aha no tez sie ciesze dziewczzyny, ze moge z wami pogadulic;-) zakochana456----> no tak w takiej sytuacji ciezko jest wybrac to tak zwane " mniejsze zło' , bo to taki konflikt tragiczny, podjecie jakiejkolwiek decyzjii tak unieszczesliwi kogo, niezaleznie od tego jaka ona by byla. Ale trzymam kciuki za nas wszytkie, bo kazda z nas ma prawoo do milosci i godnehgo zycia u boku kochanej osoby, cczasem to droga lez , poswiecen, wyrzutow i tak naprawde nie iwemy jak sie skonczy, ale mimo to czasami warto zaryzykowac, chocby dla tych paru chwil szcescia;-) czytelniczko---> normalnie cudny ten wierszyk;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajtka
A ttak sobei weszlam znowu zajrzec n akafe i widze, ze nie ma was dziewczyny, tak iwec ide nyny, kolorowych snow dla wszytkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popiołka
Modlitwa Wieczorna (*) Nie mogę zasnąć Boże który docierasz do bram oświetlonych marną żarówką i wspinasz się po zabłoconych schodach odrapanych korytarzy Który wiesz dlaczego i potrafisz przechować pod śniegiem motyla na następne lato czuwając nad jego snem z palcem na ustach Zrób coś z taką miłością nie w porę gdy bezlistne drzewa kołyszą się na marcowym wietrze wszyscy mają katar a rozmiękły śnieg wlewa się do butów Śnisz nas Boże razem na brzegach talerzy gdy nakładam obiad i na rąbku wystygłej małżeńskiej pościeli we wgłębieniach zmarszczek wokół oczu i na paznokciach moich zniszczonych rąk gdy zmywam naczynia i piorę dziecięce skarpetki trwożąc się na myśl o rychłym potępieniu A ty śnisz nas uparcie razem i splatasz nam dłonie tak że nie możemy uciec od siebie A jeśli a jeśli nie to nie wódź nas na pokuszenie niech już oplącze mnie domowy makaron na niedzielę daj zasnąć i zbaw nas – każde osobno Amen (Dorota Kiersztejn-Pakulska)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośka.
Cześć dziewczyny! Przeczytałam ten wątek bo kiedyś byłam w podobnej sytuacji. Na szczęście u mnie trwało to pół roku. Pół roku huśtawki od największej szczęśliwości gdy on jest, do najgłębszej rozpaczy gdy go nie ma. Też powtarzałam sobie, że najważniejsza jest ta chwila gdy jesteśmy razem, a resztę...jakoś przeżyję. Ale teraz widzę jak bardzo człowiek jest ślepy, jak bardzo zniewolony tym uczuciem, jak bardzo żyłam "z szeroko zamkniętymi oczami". Życzę Wam, żebyście obudziły się z tego snu, bo tak naprawdę to koszmar i beznadzieja. Miedzy nami jest przepasc, przepasc niezglebiona, I chocbysmy wykochac po brzeg dusze chcieli, To wszystko, co nas laczy, jest milosc szalona, A wszystko co jest prawda, na wieki nas dzieli. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, ale nas duzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktoska - popieram:); ten sen, to najgorszy z mozliwych koszmar i zycze wszystkim szybkiego powrotu do rzeczywistosci; zakochana456 - mowiac wprost, gdybys istotnie miala tak wielkie opory przed budowaniem swojego szczescia na krzywdzie innych, tego romansu zwyczajnie by nie bylo; bylam kochanka, jak kazdy mam prawo do szczescia, a rzekoma krzywda jego rodziny obchodzila mnie niewiele; dzisiaj jestem juz wolna i dobrze mi z tym; milego dnia;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny!!!czytelniczko mam nadzieje ze dzis bedzie dla ciebie swietny dzien....ja niestety nie wiem jaki bedzie,na razie czekam na jakas wiadomosc, i cholera nie moge sie juz doczekac!!!! ale przeciez dzien dopiero sie zaczyna wiec mam nadzieje ze bedzie ok:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loczekk
Witam. Ja również tkwiłam w takiej sytuacji i naprawde nie warto. Uwierzcie kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loczekk
Rozwaliło sie moje małżeństwo chociaż od początku było pomyłką. Mój wspaniały przyjaciel też mi obiecywał że mnie nigdy nie zostawi i co? jestem sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana456
breawe,fakt jest taki że ja jeszcze nie jestem w romansie z tym człowiekiem..ale dzieli nas bardzo cieka nieć od popełnenia tego kroku.I nie będę sie oszukiwać ,że tego nie chcę.. Chcę tego bardzo..boje sie ryzyka ale coś ciagnie mnie aby spróbować. I obawiam sie ,że to tylko kwestia czasu..Jak to bedzie nawet sobie nie wyobrażam.. On też jest zonaty ma syna,wiem widzę ,że nie jest szczęsliwy w tamtym związku.Wiecej bywa w prcy jak w domu.Na dodatek niebawem jego zona wyjedzie do pracy do innego kraju. On zostanie sam ..I teraz patrząc na to wszystko..co będzie?? Po cichu czekam na tą chwilę..choćby miala trwać kilka dni czy miesięcy.. jestem okropna tak pisząc..:/ Myslałam nawet o potajemnym spotykaniu sie ale to chyba niema szans. Czy któraś z was spotykała sie po tajemnie..wiem ze to jest trudne..ale chyba lepiej co oczy nie widzą to sercu nie żal..jak myslicie? czy lepiej byc szczerym od poczatku z rodziną..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loczekk
Nie zabardzo Cię rozumiem. Rodzinę to masz męża swojego na myśli czy kogo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×