Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

julccia

Podejście męża do ciąży

Polecane posty

Cześć dziewczynki Jestem w siódmym miesiącu ciąży. Mojego męża caly tydzień nie ma przy mnie, bo pracuje i jest tylko na weekend. Coraz bardziej jestem przerażona jego zachowaniem. Zawsze wydawał mi się taki troskliwy i myślałam, że będzie dobrym ojcem. A tymczasem ciężko mi namówić go na jakieś małe nauki o dziecku. Jego podejście do mnie tak od końca piątego miesiąca się bardzo zmieniło. Jak zaczął mi rosnąć brzuch. Nie chce uprawiać seksu tłumacząc się, że wyczytał, że nie wolno. To nasze pierwsze dziecko. Dziewczyny czy Wy też tak miałyście ? Bo ja jestem gotowa się rozwieść widząc jego podejście do mnie. Co będzie jak urodzę. Bardzo proszę o Wasze wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julcia... To normalne zachowanie mezczyzny... Mowie o tym iz naprawde sie boja o dzieci i wola nie decydowac sie na wspolzycie... Nieraz dziewczynami na czerwcowym topiku poruszalismy ten \"problem\" i wszscy mezowie maja wlasnie takie podejscie... Boja sie aby nie zaszkodzic dzicku... Co to tej potrzeby bliskosci.. a raczej twoim zdaniem oschlosci... Moze to jest spowodowane tym ze my potrzebujemy teraz bardzo duzo ciepla.. a tobie sie wydaje ze on Ci go za malo daje... Rozmawialas z nim o tym...?? Moze wrto by mu to wprost powiedziec... Moj maz np jest na tyle niecierpliwy ze jak ja czuje ruchy i kaze mu przyjsc.. polozyc reke.. czeka pol minuty i jak nic nie czuje to sie zniecheca... Tez mnie to zloscilo.. no ale coz zrobic... za to jak poszlismy na usg.. to zasypywal pytaniami dr.. Nagralismy usg i jak odtwarzalismy w domu.. to mi tlumaczyl jeszcze co i jak... :) Wiesz.. mezczyzna to taki maly skomplikowany czlowieczek.. do niego nieraz dociera sama swiadomosc ojcostwa w chwili dopiero kidy dziecko wezmie na rece... Naprawde moim zdaniem nie masz powodu do niepokoju... A te nauki o dziecku.... Moze maz chcialby porozmawiac o czyms innym.. Ja wiem dla nas dziecko jest juz calym swiatem... Ale dla naszych mezow niekoniecznie :) Moj nieraz tez mi sie wydaje ze mnie nie slucha jak mu opowiadam jak oberwalam w zebro albo w pecherz... albo dziele sie strasznie podekscytowana jakimis nowinkami.... Ale w zeczywistosci tak nie jest... Wystarczy ze sie tylko zle poczuje...zlape za brzuch z kwasna mina..a staje na bacznosc :) Glowa do gory :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajaja
Mój na szczescie mi nie odmawia seksu,choc był taki moment koło 7,8 miesiąca,ze zaczął się wypytywac czy napewno wolno itd,ale generalnie chęc ma,a samo to sprawia,ze i ja mam lepszy nastrój.Poza tym mysle,ze jesli chodzi o te nauki,mezczyznom czasem trudno przestawic się na "bycie tatą"kiedy kobieta jest w ciązy,faceci czesto są inni,muszą zobaczyc i dotknąc dziecka,zeby naprawde sobie uswiadomic ze istnieje.Tak więc głowa do góry-będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajaja
a swoją drogą,piszesz,ze spedzacie mało czasu razem.Moze problem lezy tez w tym,ze jesli juz mozecie spędzic ze sobą weekend,upływa on pod patronatem dziecka"dziecko to,dziecko tamto"byc moze Twój facet czuje się podswiadomie zagrozony przez nową sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poooo
porodzie niestety stracisz figure i bedziesz miała okaleczone krocze, wiec dbaj o swojego męza teraz, żeby póxniej nie było gorzej czy ta ciąża to była wpadka? czy twój mąż chiał abys zaszła w ciąże czy to była twoja decyzja? bedzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dziękuję za wypowiedzi. Ciąża nie była wpadką. Pragnęliśmy tego dzieciaczka oboje. Już raz byłam w ciąży ale niestety poroniłam w 9 tc. Prawie rok staraliśmy się o dzidzię, a tu proszę. Wychodzi na to, że to ja się tylko cieszę. Facet to jednak dziwne stworzenie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż ma bardzo pozytywne podejście do mojej ciąży. Bardzo pragnął dziecka ja również (ale nie byłam do końca przekonana żeby to było własnie teraz).Choć rzadko jest w domu (niestety taka praca) to jednak kazdą wolną chwilę spędza ze mną, przytula się do mojego brzucha i mówi do niego:) Jezeli chodzi o sex to z jego strony nic się nie zmieniło nadal bardzo tego chce no gorzej jest ze mną ja teraz mam znacznie mniejszy temperament :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julli
U mnie mąż stara sie być non stop przy mnie bo sie boi że go zdradzm, gdyż twierdzi że w ciąży jestem piękna i sexowna i że jego koledzy też tak twierdzą- ja uwazam że to z grzeczności ;) więc ciesz sie że nie namawie cie na sex przez przerwy bez wytchnienia -ty masz przynajmniej chwile spokoju a ja wiem że za pare godzin jak mąż skończy prace bedzie dziko podnieciny :) już w smsie oświadczyła że chce mnie na deser...i sie wcale nie martwi o to czy sie coś stanie dziecku .Uważz że trzeba uprawiać dużo sexu bo jak to on twierdzi "żę będzie bardziej dorobione..." heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muratorka
julcia-------to ty nie wiesz ze faceci brzydzą sie kobietami w ciąży?????????????? boze czemu wy jestescie takie naiwne i wierzycie w te czułe słówka o pięknym i sexownym wyglądzie z brzuchem! no litosci błagam!!!!! a co wam mają powiedziec? ze wyglądacie okropnie i odrazająco? to zaraz bedzie ryk!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Z tym brzydzeniem się to chyba lekka przesada. Co prawda to zależy od faceta. Jak nie kocha to i się brzydzi. Dodam jeszcze, że nie jestem jakimś tam nie dbającym o siebie grubasem. Zaczął mi się ósmy miesiąc ciąży, a praktycznie dużo ludzi nie wie, że jestem w ciąży, bo jestem szczupła i mam malutki brzuch. Powodzenie mam większe w ciąży niż jak w niej nie byłam :) Więc chyba nie jest ze mną tak źle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatek Lotosu
Julcia! Myślę sobie, że Twój mąż, choć Ci tego nie mówi, obwinia się za tamto poronienie i boi się o dzidziusia i nie chce, żeby mu się stała krzywda. Jego zachowanie wynika właśnie z poczucia winy i z miłości do Ciebie i troski, żeby Tobie ani dzidzi nie stała się krzywda. Najlepiej weź go ze sobą do ginekologa i przy nim zapytaj lekarza, czy istnieje jakiekolwiek ryzyko, czy też możecie się kochać, jakie są bezpieczne pozycje w zaawansowanej ciąży i czy w ogóle, a jeśli tak, to od kiedy zaleca wstrzemięźliwość. Jak mąż usłyszy od fachowca, może inaczej na to spojrzy. Tylko nie uprzedzaj go o temacie rozmowy, bo może się wstydzić, czy coś i nie będzie chciał pójść. Nie zmuszaj go do czytania literatury fachowej! Mój mąż też nie chciał czytać a ojcem jest wspaniałym. W kwestii wiedzy o dziecku polega na mnie i pyta, jak coś chce wiedzieć to ja mu odpowiadam. W ten sposób wie to, co mu jest potrzebne, wtedy, kiedy jest mu to potrzebne. Powiedz też mężowi, że teraz potrzebujesz więcej czułości. Wszystko się ułoży, zobaczysz Prawdę pisały Ci dziewczyny, że faceci inaczej odbierają ciążę, niż my kobietki. I dla faceta dziecko jest realne, jak sie już urodzi. Pozdrawiam i życzę lekkiego rozwiązania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×