Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 22latka

22latka 40latek

Polecane posty

Gość popieram
popieram w zupelnosci zdanie -->jezu co za kretynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22latka
"jezu co za kretynka"-nie wiem do czego zmierzasz: mnie chodzi o opinie na powyższy temat, nie o twoje hipotetyczne arealne oderwane od rzeczywistości stwierdzenia na mój czy Jego temat. Nie wiesz jak On traktuje mnie, jakie są relację między nami. Łatwo gdybać...ale gdyby tak nie ufać najbliższym, nam kochanym-ubogim byłby człowiek:(...może chce mnie wykorzystać, hmm ale zrobiłby to już dawno, odejść także mogłby już dawno...dlaczego, zatem, nie założyć, że jednak nasze wspólne intencje są szczere??? Tylko dlatego, że jest pomiędzy nami 18lat różnicy;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22latka
teoretycznie i bardziej prawdopodobnie-może to robić każdy 2xlatek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22latka
pisz proszę "na Uni"=na uniwerku, nie chcę szerzyć niepoprawności gramatycznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parkinososos
no coz moim zdaniem bedzie coraz gorzej, mozliwe ze za kilka lat ja juz bedziesz gotowa on nie bedzie chcial dziecka, bedzie przed 50 po co klopot - ma juz dzieci? poza tym wydaje mi sie ze za kilka/kilkanascie lat zaczniesz sie za mlodszymi ogladac. na pewno taka roznica wieku do nizsz e szanse udany zwiazek, ty decydujesz twoje zycie. bylas juz w jakims dluzszym zwiazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22latka
"parkinososos"-ma córeczkę 5letnią. Z rozmów wynika, że za jak najbardziej, chce mieć jeszcze dzieci. Byłam-z jednym 25latkiem...ale absolutnie tamten umywa się to tego pod każdym względem:D...ponadto, chyba się przestraszył tego, że byłam dziewicą, ehmmm...jakoś z tym, rozumiem się niemalże bez słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22latka
pewnie-ludziom dorosłym, nie zależy na akceptacji społeczeństwa, i nie bronią racji, które być może są błędne, być może nie-ale są WŁASNE! Gdybym traktowała Go jak ojca, nie pożadałabym go w takim stopniu, w jakim to ma miejsce. Ponadto, z moim Tatkiem mam świedne relacje... . Odeszłam od tematu, mnie interesuje opinia, zarzucać to ja umiem sobie sama. Do Widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parkinososos
duzo czasu ze soba spedzacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22latka
czasem widzimy się codziennie, czasem co 2-3dni, spędzamy ze sobą weekendy-tzn.wspólnie wówczas mieszkamy, mamy za soba jeden wspólny dłuższy urlop, teraz planujemy kolejny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parkinososos
jezu co za kretynka nie goraczkuj sie tak jakby to byla twoja corka, ja dlugiego zwiazku tez nie wroze ale sie dziewczyna zakochala i co poradzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22latka
"jezu co za kretynka": mnie nie boli to, że jestem jeszcze dziewicą, ani to, że mogą mnie wziąć 'za szmate'-i tak z reguły zależy nam na opinii ludzi, na których nam zależy...opinnii innych jesteśmy po prostu ciekawi. Waham się jedynie, czy zdecydować się na wspólne zamieszkanie z Nim, na ewe. wspólną przyszłość. Bo wbrem pozorom i 22latki zaczynają poważnie myśleć o życiu. Wiem, że ty takowych pewnie nie znasz-ale tak to jest, jeśli chadza się na potupałki do remizy strażackiej i otacza sie tamtejszymi pannami. Powinnieneś z lekka zweryfikować swą demagogię życiową i poszerzyć horyzonty patrzenia:) Wielu niespodzianek, ja już idę-żegnam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parkinososos
w tym wypadku nawet nie ma co o ich malzenstwie zreszta mowic bo za wczesnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielbicielka
sprawdzam swoj nickpa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielbicielka
do 22 latki: jest obok mnie 42 letni facet,który chce ci cos powiedzieć:masz 22 lata, zajmij sie rowieśnikiem,ja mam 42 i zajmuje sie rowieśniczkami i wychodzi to nam na zdrowie,mamy swoje myśli i pragnienia,które napewno są inne od twoich,ty np. chcesz dziecko, my już tych dzieci nie chcemy bo mamy,nam dzisiaj chce sie żyć a nie wychowywać bachory,a jeżeli decydujesz sie na taki związek to bedziesz tylko zabawką i maskotką wobec jego kumpli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielbicielka
a teraz ja od siebie: mój były mąż 40 latek poderwał sobie taką małolatę i myślał,że zawojuje świat , a dzisiaj jest upaprany w pieluchach, a pomimo tego szuka jeszcze młodszej,żeby dalej móc imponować kumplom.jak się na to zgadzasz: gratulacje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22latka
"do wielbicielki": to już nie chodzi o przekonania, stereotypy potrzeby czy pragnienia. To nie jest tak, że ja chcę dojrzałego. To już się stało. Ja poznałam PRZEDE WSZYSTKIM mężczyznę, z którym jest mi cudownie, z którym właśnie myślimy podobnie...a ta cholerna różnica wieku, to jedyny problem-jak się okazuje-chyba przede wszystkim dla ludzi patrzących z zewnątrz:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielbicielka
skoro to nie jest problem wieku to w czym problem?wg mnie to jest także róznica poglądów, dojrzałości,uwierz mi że ludzie w ieku ok 40-tki myślą inaczej niż o 20 lat młodsi.pozatym moja opinia nie jest zewnętrzną bo ja to przeszłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22latka
to ja najpwierw zainteresowałam się Nim-i zaczęło się od rozmów...chyba dltego, że tak dobrze się rozumieliśmy, poszliśmy dalej..."co za kretynka": właśnie, bo taki 25 i 26latek robili mnie w "bambusa"...może teraz znalazłam to czego wtenczas mi zabrakło. Na początku-jak najbardziej, także traktował mnie lekko jak "szczawik"-ale dojrzałość psychiczna nie zawsze zależy od wieku. Widocznie się przekonał:D. "wielbicielka"-właśnie to jest problem wieku-mam wrażenie, że się minęliśmy...gdybym była trochę starsza, lub On odrobinkę młodszy, nawet bym się nie zastanawiała. Od razu bym się zdecydowała na zamieszkanie z nim, na wspólną przyszłość. Ale, boję się reakcji otoczenia, ...myślę także kiedyś mieć rodzinę, ...boję się, że nasz związek jest nieprzyszłościowy, a jednocześnie-chcę...hehe, boję się i chcę-to chyba typowe, dla dziewicy;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielbicielka
pytanie podstawowe: a kiedy chcesz mieć dziecko?za parę lat,kiedy on będzie miał ile?41,42,45,50?bądz pewna, on juz dzieci nie będzie chciał, i co wtedy zrobisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyg zyg zyygg
ale sie rozkrecilo:) w ramach wyjasnienia, nie chodziło mi o seks kochana:) to, ze jest uzupelnieniem - ok, zgadazam sie jak najbardziej,( chociaz w zwiazku przez duze Z jest baaaardzo wazny i tym bardziej nie wyobrazam sobie bycia z takim "tatusiem":) fuuu jeszcze raz:O) to, ze napisałam, ze kijem bym takiego Pana nie tkneła, to byla raczej przenosnia :) czyt. nie spojrzalabym na takiego faceta, nie wdawalabym sie z nim w rozmowy, nie wnikalabym w jego zycie i ogolnie nic bym nie robiła w zwiazku z nim :O.... to ze dwoch 20paro latkow robilo cie w jak to okresliłas "bambusa" o niczym nie swiadczy. Nie wiek swiadczy o rozumie i charakterze człowieka. Ja tylko stwierdziłam, ze Pan 20 lat starszy niz dziewczyna to chora sprawa. DLA MNIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyg zyg zyygg
a tak w ogole to ten temat powinien byc w takim razie na uczuciowym a nie na erotycznym :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielbicielka
do "jezus co za kretynka" JESTEŚ THE BEST!.mam 40 lat i uważam ,że pomimo swojego młodego wieku jesteś bardzo mądrym i dojarzałym mężczyzną!ale nigdy nie moglibyśmy byc ze sobą dla naszego dobra.(to kwestia do przemyślenia dla 22 latki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielbicielka
ops oczywiście miało być do "jezu co za kretynka"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22latka
"co za kretynka": nie uogólniaj tak proszę...stereotypy rządzą?: ludzie zdradzają niezależnie od wieku- podobnie20latek może nie mieć ochoty już "szaleć" i być świetnym parterem, jaki i 30latek, 40latek oddany swej żonie, zacząć zdradzać. To nie kwestia wieku, a uczuć i 'dojrzałości' psychicznej! Ja potrafię zrozumieć, to co chesz powiedz...bo głównie to mnie trapi-ale to już się stało-zakochałam się w Nim:(...serducho nie sługa."wielbicielka"-to pytanie mnie także męczy, dlatego wciąż rozważam kwestię bycia niebycia, zamieszkania niezamieszkania z Nim...wiem, że w którymś momencie się miniemy w oczekiwaniach / choć On twierdzi-ma z poprzedniego małżeństwa jedno dziecko-że chcę mieć więcej/...ale czy naprawdę związki z dużą różnicą wieku, nie mają szans:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce mi się czytać wszystkich odpowiedzi, więc nie wiem na czym stanęło. Odpowiem na Twój pierwszy post. Moim zdaniem, jeżeli chcesz z nim być, to bądź i już. Jak dla mnie to jakas bzdura o tych pieluchach i Parkinsonie. Gdybysmy cały czas zastanawiali się, co będzie za 20 lat, to chyba nic byśmy w zyciu nie robili, w końcu za 20 lat wszystko może zmienić się na gorsze. Ale przecież może byc tak, że przezyjesz z nim 5, 10, 15 cudownych lat, a nawet więcej i będziesz szczęsliwa. Może być też tak, że z niego zrezygnujesz, a nigdy i tak nie znajdziesz innej milości (młodszej). A jeżeli zakochasz się w rówieśniku, to może się okazać największym błędem w Twoim życiu. Nic przecież nie wiadomo. Dlatego moim zdaniem powinnaś przemyśleć inne aspekty tej sprawy, dotyczące TERAZ, czyli własnie stanowisko rodziny, przyjaciół, jakiejś Waszej sytuacji (czy jest możliwe, żebyście razem mieszkali, czy on chce mieć jeszcze dzici, itd.), ale nie kieruj się jakimiś pieluchami. Jeżeli jesteś pewna, że to miłość, a nie zauroczenie, fascynacja, to nie zastanawiaj się. Milość może Ci się już nigdy nie przydarzyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalala
Do 22latki. Kocham faceta, kórry ma 46 lat, ja mam 23. I tyle. Koniec kropka. Miłość to jedyne co warte jest czegokolwiek w życiu. Nie dorabianie się, plany i śluby. Miłość, tylko i wyłącznie. Banały po prostu, banały ael zapominamy o takich truizmach dopóki nas tragedia nie dotknie. Przemyśl to. Swoją drogą podobno najbardziej boli w nas to, czego nie akceptujemy u siebie ;/, czemu się ten Pan \" jezu co za kretynka\" tak straszliwie eksytuje tym tematem.... :-) tylko o nas wiemy ile nas sprawdzono drogi cyniczny chłopcze, nie masz pojęcia co życie przyniesie. Pozdrawiam gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22latka
zakochać się jedno-wytrwale postępować w myśl uczucia-drugie! "Szaleć" zawsze można we dwoje. "co za kretynka":to nie jest już kwestia 'obiecywania'-a wcielania słów w życie: takim głupiutkim 20, 21,22latkom, dojrzały mężczyzna może powiedzieć po prostu "jesteś słodka" by ją 'omamucić', a nie "zakochałem się w Tobie-chciałbym abyśmy wspólnie zamieszkali". Nie mierz proszę wszystkim jednakową miarką-> to, że ty "zakręcasz takie głupitkie dzieciary" /jak to określiłeś/ i że nieraz już robiłeś, nie znaczy, że każdy tak robić musi czy potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze nie będzie
musiala dobijac do wieku, mężczyzźni rzadko dojrzewają emocjonalnie w tym tempie co kobiety. jest bardzo możliwe, że emocjonalnie jest od niej tylko o 5 lat starszy. w sam raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnie
do co za kretynka wiesz co przbywasz chyba w jednowymiarowym towarzystwie-nie kazdy kto ma 40 lat oglada familadę w niedziele, i ekscytuje sie w pracy ostanim odcinkiem m jak miłosć. Mam 28 lat i wszyscy moi partnerzy byli dużo starsi. Zapewniam cie ze wielu z nich ma o wiele wiekszy temperament iradośc życia niz niejeden 20 latek. Poza tym nie oszukujmy sie faceci z wiekiem robia sie coraz ciekawsi, przynajmniej dla mnie. Nawet jak miałam 20 lat to mój pierwszy powazny miał ponad 40, koledzy w moim wieku wydawali mi sie mówić o trywialnie śmiesznych rzeczach. Nie czuje by koledzy partnerów uwazali mnie jako zabawke . Aczkolwiek jest to od razu tak kojarzone w obiegowej opinii - ona z nim dla jego pozycji, on z nią dla tyłka. Zawsze gdy próbowano mnie lekceważyc z racji wieku w dyskusjach, badź ignorować ze wględu na zaszufladkowanie mej osoby jako maskotki, umiałam sie obronic. Kwestia osobowości i poziomu IQ oraz checi obnazenia stereotypów. Ostatni mój partner miał ponad 50 lat i nie narzekałam ani pod wzgledem sprawnosci sexualnej, ani jezeli chodzi o zycie towarzyskie. Moi młodzi około 30 znajomi akcepowali mego partnera. współne imprezy, wypady itd. Kwestia światopogladu. Ja obracam sie w srodowisku alternatywy artystycznej(mój neologizm) i ludzie nie przezywaja czyjegośżycia jako swojego, generalnie mały odsetek dulszczyzny. Tolerancjii wam zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnie
nigdy nie patrzyłam sie na to co powiedzą inni generalnie mam to w dupie. Niebanalne zwiazki są zdecydowanie dla odważnych. Jak osoba nie chce powielac wzorca matki polki , to sama wie z czym sie to wiaże i na pewno bedzie potrafiła sobie poradzić z trudnymi sytuacjami. Ale tak mysle z jakimi bo ja nie umiem sobie przypomniec by spotkały mnie jakieś przykrosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×