Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nbjhguyru

warto walczyc, kiedy on sie poddal?....

Polecane posty

Gość Kahina
Dzis jest dokladnie miesiac gdy sie rozstalismy.Tylko miesiac,cztery tygodnie,a mnie sie wydaj jakby juz minelo klka miesiecy... Zastanawiam sie co robi,jak sie czuje i sama sobie odpowiadam,ze napewno juz ktos go pociesza....jakas inna...i placze. Kupilam mnostwo komedii romantycznych!!!zamiast oszczedzac!!!jestem glupia!! i nawet z tym kupowaniem jest zwiazana pewna historia.Dziwne to...w sklepie z dvd pewien chlopak,ktory w nim pracuje byl dla mnie bardzo uprzejmy.Ja bylam dla niego nieprzyjemna,z wiadomych powodo/nienawidze facetow/.No i wczoraj poszlam do innego sklepu z dvd ale tej samej firmy i wyobrazcie sobie,ze on tam bym.Przyszedl mi pomoc,i jak mnie zobaczyl to od razu mnie poznal,i ja jego tez.Znowu bylam dziwna,ale juz uprzejmiejsza.On powiedzial,ze to musi byc przeznaczenie,a ja mu czyms dogadalam.Pozniej wyszlam,a on nic...zadnego pytania o telefon;;;z jednej strony ciesze siebo bym mu odmowila,z drugiej chyba sie domysla co mi jest,bo biore same komedie romantyczne,no ale coz...musze teraz oszczedzac i juz nie pojde na zakup filmow,a na dodatek prawdopodobienstwo,ze go spotkam w innym sklepie jest 1 na 8/bo jest maja chyba 8 sklepow/No i do tego wszystkiego/teraz powiecie moze ,ze przesadzam;/ale nie chce faceta ,ktory pracuje wsklepie z dvd. A wy??jak sobie radzicie w zyciu codziennym????jest ciezko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kahina
Gdzie podzialiscie sie wszyscy???? Czyzby wasze smutki zniknely???zycze wam tego z calego serca.... Ja nadal nie moge pogodzic sie z sytuacja.To juz ponad miesiac i nic.Wczoraj ogladalam nasze wspolne zdjecia i lzy same mi plynely gdy widzialam jak bylismy szczesliwi.Niestety to wszystko bylo dawno,a od tego czasu wiele sie zmienilo.......nawet z ostatniego roku nie mam zdjec......naszczescie idzie wiosna. Milego weekendu....wroce tu w niedziele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niewiem co robic....twierdzi że czuje do mnie to co kiedyś, że chce być ze mną...tylko że jeśli ja nie wyśle smsa,on wcale. przyjeżdża na 2 h 3, gora 4 rrazy w tyg...kiedyś było kilkanaście h 5-6 razy. jest inaczej. twierdzi że jest zły na mnie że kiedyś byłam dla neigo niedobra. teraz jestem dobra i co....niewiem co robić...czy walczyć....niemam już sił.od 2 miesięcy zimny i nieczuły:( nieusłyszałam nawet głupiego tęsknie czy czegokolwiek.....jak mi cholernie źle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdyby to była jedna rzecz...ale to nie tylko czas spedzany razem...to chdzi o to jak do mnie sie zwraca, nie widze aby chciał być blisko, aby tęsknił, złości sie neimal za wszystko....chciałabym walczyć ale niewiem czy mam szanse cokolwiek zdzialać, i brakuje już mi siły.....;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ałzapłynie...
Witam! Ciesze się że trafiłam na ten topik.Jestem w podobnej sytuacji jak Wy... Byliśmy razem prawie 3 lata.Ostatnio przestaliśmy sie dogadywać zaczęły się kłótnie itd... Tydzień temu odeszłam.Myślałam ż oboje przemyślimy sobie wszystko i znowu bedziemy blisko jak dawniej.Tymczasem moj ukochany nie tylko nie odzywa się,ale wyłaczył telefon trzy dni temu i cisza.Ja nie jem nie umiem sie zmusić do wykonywania codziennych obowiązków a łzy płyną i nie chcą przestać... dobija mnie myśl że dla Niego to takie proste: dziś była jutro nie ma jej a życie toczy sie dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ałzapłynie...
Witam! Ciesze się że trafiłam na ten topik.Jestem w podobnej sytuacji jak Wy... Byliśmy razem prawie 3 lata.Ostatnio przestaliśmy sie dogadywać zaczęły się kłótnie itd... Tydzień temu odeszłam.Myślałam ż oboje przemyślimy sobie wszystko i znowu bedziemy blisko jak dawniej.Tymczasem moj ukochany nie tylko nie odzywa się,ale wyłaczył telefon trzy dni temu i cisza.Ja nie jem nie umiem sie zmusić do wykonywania codziennych obowiązków a łzy płyną i nie chcą przestać... dobija mnie myśl że dla Niego to takie proste: dziś była jutro nie ma jej a życie toczy sie dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ałzapłynie...
nie od razu...od pół roku przynajmniej 3 razy w tygodniu były kłótnie i po każdej słyszałam teraz już będziemy rozmawiać już będzie dobrze... nie było. Wreszcie nie wytrzymałam i powiedziałam dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ałzapłynie...
napisałam... od pół roku były częste kłótnie ciche dni potem dzwonilismy do siebie mówiliśmy że przecież nie możemy sie rozstać bo sie kochamy i tak w koło.... aż tydzień temu przy kolejnej kłótni powiedziałam że tak nie można że oboje się męczymy i chce się rozstać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ałzapłynie...
kiedy emocje opadły pomyślałam że zadzwoni i porozmawiamy że bedzie ok. jak widać On myśli inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak na razie jest poprawa, ale glowny problem pozostal :( Problem, ktory tkwi we mnie :( i w moim braku instynktu macierzynskiego :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja dowiedziałam się...oszukiwał, najprawdopodobniej zdradzał...mial inne gg na kt.órym są same dziewczyny...mnie tam niema....szok....konto na sympatii...z którego korzysta ile się da...nie wierze....a ja byłam taka głupia. a on zapewniał że będzie dobrze...nie chce widzieć tego człowieka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×