Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stokrotka 23

MóJ PARTNER JEST DUŻO STARSZY...

Polecane posty

Witajcie Kochana Dziewczyny ! :), właśnie wczoraj dowiedzialam się, że wyjedzam na pol roku !! Bardzo się cieszę, duza zmiana jest mi bardzo potrzebna !! Załuje tylko, bo nie bede miala polaczenia z internetem, wiec nie bede się mogla odzywac, ani pozostawiac wpisow :( ( nie, nie, to nie jest żaden zaklad karny, wysylaja mnie z pracy :D) , tak czy inaczej, mam nadzieje, że kiedy wroce, temat i Wy bedziecie dalej !! :), u mnie jak to u mnie - jeżeli chodzi o życie uczuciowe, to \" tańczę nad przepaścią \" ;), to słowa takiej fajnej polskiej piosenki :), oczywiscie nie mogę sobie wybic z glowy Mojego Pana :), ktory na milosc nie zasluguje, ale, coz, nic na to nie poradzę :), wazne, że wyjeżdzam, ze bedzie jakas powazna zmiana :), może wreszcie zmądrzeję ? ;) , zyczcie mi tego, żebym nabrala wiecej powagi, bo mam juz swoje lata, a przez te cala milosc zwariowalam. Co u Was kochane ? stedni, trzymam kciuki !! , jak więc sama widzisz, róznica wieku, nie jest zadna przeszkoda, a wchodzenie w zwiazek, zawsze jest ryzykiem ( sic ! ), może moja rada nie jest autorytatywna, ze wzgledu na moja sytuację, ale patrząc na to z dystansu i obiektywnie oceniając, myślę, że powinnas sprobowac :), nie patrz na żadne konwenanse, na nic !! Zycie pokaze Ci, czy dobrze wybralas, jak to mówia anglojęzyczni - just go with the flow ;) , podpisuję się pod tym !! , poza tym, sadze, ze naprawde, roznica 10 lat ... to nie jest roznica, ale na pewno wiekszy bagaz doswiadczen.Z mojej autopsji wynika, ze wlasnie to doswiadczenie mojego / mojego byłego ( nie wiem jak napisać, ale wiadomo o co chodzi) , przynosilo mi wiele cierpienia - nie mogłam i dalej nie mogę pogodzic się z tym, że onmial wczesniej dziewczynę, z ktora byl 5 lat. Dzisiaj wiem, ze to moja chora obsesja, wiec ku przestrodze - uwazaj, zeby nie wpasc w taka matnie, zazdrosc i wszystkie toxyczne uczucia, ktore w sobie kumulujesz, niewidzialnie zatruwaja Twoje zycie i Twoj zwiazek. Na dzień dzisiejszy, moge powiedziec, że ten zwiazek dal mi popalic ( przepraszam, za uzywanie tak wielu kolokwializmow ) , trochę też było w tym mojej winy - za dużo kombinowałam, za bardzo grałam, za duzo robilam intryg, za malo mowilam o swoich uczuciach i pozwalam, zeby gryzly mnie od srodka i niszczyly spokoj.Tak to jest w zwiazku z kims, kto ma wiekszy bagaz doswiadczen. to i oczywiscie, zeby nikt nie zrozumial tutaj, że mówiąc większy bagaż doswiadczen, mówię więcej lat w metryce - ale oczywiscie w wiekszosci przypadkow tak jest i to naturalne, że kazdy jeden dzien przynosi dam jakies przynajmniej jedno doswiadczenie, więc nasi partnerzy - mój starszy o 15 lat - ma ich ..... 5475 ... uf, no, troszkę wiecej niz my :) , trzymam za Ciebie i Twoj zwiazek kciuki !! Stokrotka, jak maleństwo ? Cleo jak z Tobą, wildwind, jak tam po oświadczynach, juz lepiej ? Lovely, nie widzę wpisów i reszta dziewczyn !! CO U WAS ?? dajcie znać, wyjezdzam juz w środę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Dziewczyny.... A co powiecie na taki zwiazek.... Mama mojej kolezanki (52 lata) wychodzi za maz za pana w wieku (75 lat) Rodzina zadowolona, wszystko ladnie.... I tak sie zastanawiam.....Gdyby oni byli odpowienio mlodsi o te 23 lata to byloby zgorszenie.... Jak widzicie taki zwiazek?? W koncu to juz zwiazek calkiem calkiem dojrzalych ludzi. W najblizsza sobote maja slub koscielny i..... wybieram sie jako gosc :) Pozdrowka :) A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stendi
Bijoux--> dziekuje za cieple slowo , chyba faktycznie masz racje10 lat to nie jakas wielka roznica ale zawsze wiecej doswiadczen.. ale to czy bedziemy razem nie zalezy tylko odemnie to sie jeszcze okaze.tez zacytuje anglojezycznych "TIME WILL TELL " :):) Duzo myslalam i nie nie boje sie juz sprobowac. Szkoda ze wyjezdzasz :(:( ..daleko gdzies? poza polske ? i szkoda ze nie bedziesz miala neta :( troche to cie podziwiam , bo ja bez necika to juz bym chyba nie umiala :P:P hihihihiih pozdrowienia dla wszystkich dziewczyn... :):) Lovely_Eyes przestan sie juz fochac i skrobnij cos raz na czas na forum ..jak maturka ???? nio czekamy na wpisik od ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Mam problem i nie wiem, co zrobić. Powoli uświadamiam sobie, że tak naprawdę On jest tym jedynym. Nie chcę poznawać nikogo innego. Nie wyobrażam sobie, że pewnego dnia przestanie być integralną częścią mojego życia. Nie byłoby problemu gdyby był ... wolny. Jakiś czas temu sądziłam, że prędzej czy później wszystko w życiu ułoży mi się Normalnie. Poznam kogoś młodszego. Wolnego. Będzie tak jak być powinno. I ta sytuacja samoistnie się rozwiąże. Tymczasem z każdym dniem kocham Go bardziej. Już nie chcę nikogo poznawać. Odrzuciłam kogoś młodego, atrakcyjnego, z kim w tamtym roku chciałam się spotykać. Stracił w moich oczach. I nie tylko on. Kto by się nie pojawił.... Mój Skarb jest fizycznie przeciętnym facetem. Ale w tym przypadku nie ma to dla mnie żadnego znaczenia. Jest mi z nim obłędnie. Idealnie się rozumiemy. Nie mogę bez niego żyć. I to jest najważniejsze. Tylko co ja mam zrobić? Temat jego rozwodu, niestety, mimo ciągłych scysji i chorej sytuacji w domu, jest nie do ruszenia. Zakłada, że i tak go zostawię. Bo przecież za 6 lat on będzie miał 50, ja 30....Przykro mi jest. Niby nie jestem sama, ale tkwię w martwym punkcie. Czas leci... a ja jestem rozdarta. Kocham, choć wiem, że On i tak nie może być moją przyszłością :(:( Tak bardzo mi smutno:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na początku, kiedy nie byłam pewna swoich uczuć, to On wywoływał temat przyszłości, pytał co dalej, jak sobie to wszystko wyobrażam. Wtedy było mi niezręcznie, nie wiedziałam, co odpowiedzieć. Bo tak naprawdę sama nie potrafiłam określić siebie i swoich uczuć. Wydawało mi się, że w tym wypadku ograniczenia są po mojej stronie, bo jestem jeszcze młoda. Mogę jeszcze kogoś poznać. Nie ma co deklarować się na całe życie. Ale z czasem zaczęłam na to wszystko inaczej patrzeć. Chciałabym, aby był Tylko Mój. Wiem, że po części jest. Ale co z tego, jeżeli ciągle są jakieś ograniczenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niby wspominał już nie raz o rozwodzie. Przymierzał się do tego. Mówił, że ma dość, że już nie wytrzymuje i najchętniej by tym wszystkim rzucił. Gdy mówi o przyszłości wyczuwam, że nie wie, jak to się dalej potoczy. Ale na razie bez konkretów. Pojawił się kiedyś pomysł spotkania z moimi rodzicami. I ustalenia, co dalej, bo tak być nie może. Ale spanikowałam. Bałam się, jak na Niego zareagują. Bałam się, że klamka zapadnie. Zależało mi, ale poczułam nagle, że powaga tego wszystkiego mnie przerasta. Bo jego rozwód byłby równoznaczny z moją deklaracją na ... życie. Wiem, że w zasadzie to są 2 niezależne sprawy, bo jemu już od dawna się nie układa. I nie powinnam tego traktować w tych kategoriach. Ale jakby tak coś się zmieniło... bo bywa różnie... sama rozumiesz... Jak to wytrzymuję? Powiem tak: nie potrafię z Niego zrezygnować. Wolę to, niż nic. Za bardzo mi zależy. Ale przykro mi. Nie możemy razem wyjechać na wakacje, ponieważ nie ma co powiedzieć w domu. Ramy czasowe są ograniczone, itd. Dla dziecka zachowuje pozory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Próbowałam z nim rozmawiać. Nie raz wywoływałam temat. Powiedział, że będzie ze mną tak długo jak ja będę tego chciała. Jego zdaniem kiedyś zakończę ten związek i on ma tą świadomość. Poznam kogoś, na niego spojrzę inaczej. Kwestia czasu. Poza tym, jest jeszcze jego córka...Tylko osobiście uważam, że dla dziecka korzystniejsze jest kulturalne rozstanie rodziców, niż sytuacje w których jest ono świadkiem ciągłych spięć między nimi! Pojawiał się jeszcze temat wspólnego wyjazdu zagranicę. Ale to nie dla mnie. Nie chcę wybierać między rodzicami a Nim. Zresztą ucieczka to żadne rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, ale co mam zrobić, jeżeli Go kocham? Żyję nadzieją, że może coś się zmieni... Trwa to już 7 miesięcy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cleo841 Dzięki za dobre słowo:) Dobrze, że jest ten topik. Przynajmniej jest z kim porozmawiać. I najważniejsze, że druga osoba rozumie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Stendi :) Kochana.... Chcialam tylko powiedziec ze moich rodzicow dzieli 11 lat.... sa juz ze soba 39 lat i maja trojke dzieci czyli mnie i dwie starsze siostry :) Pozdrawiam, A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie !! :), no więc nie wiem jak wytrzymam bez komputera, będę musiala. Ona1983 - Ech, dokladnie Cię rozumiem, jestes taka mloda, masz dopiero 24 lata, dziewczyny w Twoim wieku maja \" normalnych \" facetów, tj. takich, z którymi mogą pojechać sobie gdzie chcą, z ktorymi moga sobie spedzac Sylwestra, Świeta i te sprawy. A Ty pewnie masz wrażenie, że wszystko ci ucieka, bo tak naprawdę go masz i nie masz.Bo co z tego, że mówi, że kocha, skoro nie jest cały Twój ? skoro jest z żona tylko dla dobra dziecka, to niech nie oszukuje zony i powie jej prawde, skoro uczucia wygasły. Jezeli unika tematu rozowdu i wymiguje się, mówiąc, że nie ma sie po co rozowodzic, bo Ty go i tak zostawisz, to powiedz mu, ze jezeli tak stawia sprawe, niech sie rozwiedzie, a Ty upewnisz go w tym, ze na pewno nie masz zamiaru go zostawiac, bo ZOSTANIESZ JEGO ZONA :), ciekawe co wtedy powie. Wiem, ze pewnie przykro Ci to czytac, ale dziele sie z Tobą moim doswiadczeniem ( skzoda, ze takim przykrym), Mój ukochany Belg, też ciągle mówił (teraz też mowi, ale juz sie bardziej dystansuje), że tak bardzo kocha .... skoro tak bardzo kocha, czemu do mnie tak rzadko przyjezdza ?? , to wszystko opiera sie na tym samym ...., puste slowa, zero czynow .... niech Twoj ukochany wreszcie zrobi coś, o naprawde udowodni, ze traktuje Cie powaznie .... bo zaraz znudza ci sie te puste slowa i nic Cie nie bedzie juz satysfakcjonowac, ani cieszyc w tym zwiazku, bedzie tylko bol, cierpienie i rozmyslanie.A co do rowiesnikow - ja na nich patrzec nie moge i ciezko mi wyobrazic sobie bycie z kims, kto nie jest ode mnie starszy przynajmnij o te 10 lat :), coz, to niedobrze, ale nie zmuszam sie do nieczego na sile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KIM WILDE - YOU KEEP ME HANGIN ON Sądzę,że prawie kazda z nas może zadedykować to swojemu/\" nieswojemu\" facetowi, przynajmniej ja to zawsze podśpiewuję, bo piosenka ta to po prostu historyjka ucięta z mojego życia : Set me free why dont cha babe Get out of my life why dont cha babe cause you dont really love me You just keep me hanginon Set me free why dont cha babe Get out of my life why dont cha babe You dont really need me But you keep me hanginon Why do you keep a comin around Playing with my heart Why dont cha get out of my life And let me make a brand new start Let me get over you The way youve gotten over me yeah You say although we broke up You still just wanna be friends But how can we still be friends When seeing you only breaks my heart again Get out, get out of my life And let me sleep at night cos you dont really love me You just keep me hanginon You say you still care for me But your heart and soul needs to be free And now that youve got your freedom You wanna still hold on to me You dont want me for yourself So let me find somebody else Why dont cha be a man about it and set me free Now you dont care a thing about me Youre just using me - hey, abusing me Get out, get out of my life And let me sleep at night cos you dont really love me You just keep me hanginon You dont really need me You just keep me - hanginon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bijoux Co do rówieśników, mam dokładnie to samo:-) Z góry zakładam, że nie chcę poznawać kogoś w moim wieku. Zawsze miałam takie podejście. Tylko różnica ulegała stopniowo powiększeniu:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie... mam dosyć nietypowy problem. Jestem od paru miesięcy z prawie 20 lat starszym facetem. Zanim nasza znajomość przerodzila sie w poważniejszy związek, tak naprawdę podobał mi sie bardzo ... jego kolega. Mniej więcej w tym samym wieku. Pociągał mnie fizycznie. Wiem, że ja też mu się podobam. Tylko on jest żonaty... Z moim obecnym partnerem połączyła mnie jakaś magiczna nić porozumienia. Początkowo była to przyjaźń. Również jest zajęty (chociaż to nieudane małżeństwo, praktycznie w rozsypce) więc nie dopuszczałam nawet innej płaszczyzny niż koleżeńska. Ale tak to już jest w relacjach damsko-męskich. Założenia sobie, a życie sobie. Wydawało mi się, że naprawdę bardzo go kocham. Nie wiem, co się stało, ale kiedy ostatnio spotkaliśmy się przypadkiem w 3-kę, tj z Tym kolegą, poczułam wielką niepewność. Nawet żal...Patrzyłam na tamtego i tak bardzo zapragnęłam z nim być. Widziałam też jego spojrzenia. Zawsze tak na mnie patrzy. Ale co z tego, ma rodzinę. Kiedyś wydawało mi się, że coś próbuje w moim kierunku..pojawiły się różne sugestie co do jego małżeństwa...nawet 1 zaproszenie. Tyle, że nie mogłam z niego skorzystać ze względu na okoliczności i miejsce ... Odniosłam jednak wrażenie, że kiedy zauważył, jak rozumiem się z jego kolegą, usunął się na bok. Nie wie, że jesteśmy razem, ponieważ tamten też ma rodzinę i zachowujemy to w tajemnicy...Może to widać i czuć bez słów? Pogubiłam się w tym wszystkim. Z jednym świetnie się rozumiem. Drugi tak bardzo mnie pociąga....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale...
to nie jest topik dla kochanek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, dziewczynki kochane, wyjeżdzam, wracam za pół roku, ściskam Was wszystkie serdecznie, za wszystkie z Was trzymam kciuki !! Oby się Wam dobrze żyło.Ja jadę z nadzieją, że wyjazd uleczy moje złamane serce !! Zyczę wszystkim szczęścia !! WIEK TO TYLKO PRZESZKODA DLA KRETYNOW !! Cieszcie się z Waszymi szczęściami :*:*, miłość jest ponadczasowa i nie mierzy lat !! Zegnajcie kochane, idę spać, mam o 6 samolot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki;-)! Co taka cisza nastała na naszym topiku? Co u Was słychać? U mnie niedługo skończy się okres, kiedy miałam masę wolnego czasu. I zacznie się ... życie. Mianowicie, praca. Cieszę się, ale z 2 strony mam świadomość, że czasy kiedy można było długo porozmawiać przez tel. czy spotkać się w ciągu dnia (Mój ma pracę, która pozwala czasem się wyrwać), jest już za mną... A teraz wszystko będzie trudniejsze. Ale przynajmniej będzie okazja, żeby się \'wykazał\' i znalazł dla nas czas kiedy nie będzie to już takie proste...No nic, czas pokaże. Mam nadzieję, że jakoś się to wszystko ułoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stendi
czesc dziewczyny u mnie tez nic nowego wiec tez sobie pomilkuje :) .. pogoda sliczna wiec bede sie opalac :) a potem do pracki zmykam :(...niestety caly weekend w pracy. a Lovely Eyes chyba obrazila sie na dobre...szkoda...bo nie wiadomo jak poszla jej maturka nio i co ta z jej Misiakiem :):) ale licze na to ze Lovely sie przelamie i w koncu do nas zawita :) ok ide na a potem na zycze milego dnia :) pozdrowionka dla stokrotki i jej malenstwa :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stendi
uff..poznikaly mi jakies slowka..czary... hihihi mialo byc ide na kawke a potem na slonko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiatm wszystkich. U mnie bez zmian-czyli wszystko dobrze.Jest cudownie.....❤️ Niedlugo urodzi sie nasza córeczka-nie mozemy sie juz doczekac❤️ Jestem bardzo szczesliwa :) Pozdrawiam cieplo🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stendi
czesc stokroteczko :) to trzymamy kciuki tu na forum , zeby wszystko poszlo jak nalezy...i juz niedlugo bedziemy mialy nowa "forumowiczke" :P ...bardzo sie ciesze razem z wami... i wasza czerwcowa dziewczynka...ale Wam fajnie :):) sciskam i posylam buziaczki :*:*:*:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie też nic nowego :) planujemy sobie z Kochaniem właśnie wakacje i juz nie mogę się tego sierpnia doczekać... a narazie praca i praca... trochę krótki był ten długi weekend :) pozdrowienia dziewczynki! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milanos
witam! przeczytalam od dechy do dech co bylo napisane w tym topiku. jestem w podobnej sytuacji i teraz jakos mam bardziej pozytwne nastawienie, zaczelam wierzyc ze i mi sie uda.... dzieki dziweczyny. trzymam za wszystkie kciuku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam Was wszystkie ja ten starszy :) My już w sobotę zmykamy na urlop ,a ci co nam źle życzą nawet w cztery litery nie mogą nas pocałować bo im nie pozwolimy :) Nie dajcie się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimio
starszy ty tak sie nie ciesz :-) nadejdzie taka chwila,ze ta młodka jak nie rzuci cie calkowicie to bedzie ci doprawiała rogi :-) ja tam starucha za meza bym nie chciała.Ja 40 on 60 a fuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może i tak być :classic_cool: a Ty pewna jesteś ,że mając 40 to jeszcze taka super laska będziesz? :classic_cool: Weź popatrz na 40latka i 40latkę i powiedz kto z nich starzej wygląda? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziomio
OK.zgodze sie ,ze kobieta szybciej sie starzeje,ale akurat nie urode tu chodzi.DZiwnie bym sie czuła jakbym miała 40 lat i mmiałabym przy boku,w łozku 60 letniego faceta a jakbym miała miec starszego o 30 tak jak załozycielka tematu to bym chyba zwymiotowała :-) ja 40 on 70 az na sama mysl niedobrze sie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziomio
cleo czyzbys ze starucjhem zyła he he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie mają różne upodobania , Tobie zimio widocznie w głowie się to nie mieści :) Jesteś niekonsekwentna bo piszesz,że nie o urodę tu chodzi a zaraz potem nawiązując do wieku i tym samym urody piszesz o wymiotowaniu :D Myślisz ,że będąc 40latką u nikogo nie wzbudzisz odruchu wymiotnego,a młodzieńcy w kolejce do ciebie będą się ustawiać? :D :D :D A może twój 40letni facet będzie miał właśnie taki odruch patrząc na ciebie i znajdzie sobie np 30tkę? :D Miło ci będzie wiedząc,że taki odruch u niego wywołujesz? :D :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziomio
:-) a moze ja mam juz 40 lat :-) i wiem co piszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×