Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stokrotka 23

MóJ PARTNER JEST DUŻO STARSZY...

Polecane posty

Gość upupupupupuppp
raczej podpowiedzi a nie odpowiedzi :) jeżeli on jako chłopiec nie czuł związku emocjonalnego z ojcem teraz może miec problemy.. znasz angielski ..wysłałabym ci tutaj wiersz, troszeczkę o "niechceniu" dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama25
:)chetnie...to ja sie przyznam po cichu do kolejnego problemu,mianowicie sex..pod wzgledem fizycznym w jego przypadku jak najbardziej wszystko dziala,natomiast....ja odczowam jego spory deficyt......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupuppp
oto on - zwłaszcza ostatnia strofa ....Philip Larkin - This Be The Verse..... They fuck you up, your mum and dad. They may not mean to, but they do. They fill you with the faults they had And add some extra, just for you. But they were fucked up in their turn By fools in old-style hats and coats, Who half the time were soppy-stern And half at one another's throats. Man hands on misery to man. It deepens like a coastal shelf. Get out as early as you can, And don't have any kids yourself.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupuppp
nie bardzo rozumiem...czego deficyt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama25
dziekuje za wiersz,wybacz potyczke jezykowa,zama jka pozniej przeczytalam post to wydal sie bez sklady...deficyt sexu w naszym zwiazku....raczej najczesciej wyglada to tak ze on nie ma ochoty lub jest zmeczony...wiem ze to nie najistotniejsze..ale czasami dla mnie przykre..kiedy dwa trzy tygodnie ..nic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupupppp
hmmm chyba seksuolog mógłby pomóc wchodzimy na delikatne tematy, ale w sumie jesteśmy anonimowe ;) chyba jest ważna przyczyna ...czy chce ale nie może (podłoże fizyczne) , chce ale się boi, że nie będzie mógł, ma mniejsze potrzeby, faktycznie jest bardzo zmęczony ... poza tym, trzeba pamietać, że seks to nie tylko stosunek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama25
Masz racje....sex to nie tylko stosunek...U nas wyglada to wspaniale ,jezeli ma miejsce..jest delikatny, czuly..jest kwintesencja naszej milosci i tego moge byc pewna.O jego sprawnosc fizyczna tez nie musze sie obawiac wiem ze w tym wzgledzie jest jak najbardziej ok.Wspominalam ci juz ze mial wypadek w wieku 21 lat gdzie ledwo wyszedl z tego calo,efektem tego sa rozlegle blizny na jego plecach,klatce piersiowej(blizny ktorych ja wogole nie wiedze i ktore mnie nie obchodza)Dla niego to straszny kompleks.Dochodzi do tego ze praktycznie nie zdejmuje gornej czesci ubrania kiedy sie kochamy.Po wypadku prawie rok lezal w lozku,ze wzgledu na to ze operowali mu kregoslup 6 razy mial ograniczona metode fizykoterazpii,generalnie moze tylko jezdzic na rowerze..W efekcie jest trioche otyly(co dla mnie nie stanowi zadnego problemu)kocham go takiego jaki jest i tak strasznie sie martwie...przykro mi ze po roku bycia ze soba jeszce na tyle mi nie zaufal.Jest taki naszpikowany kompleksami...Czasami obwiniam sama siebie ze moze to ja....moze ja nie pracuje nad tym zwiazkiem tak jak powinnam..Pozatym wszystko ukalada sie wspaniale...Och moze zbyt dramatyzuje...jednak stanowi to dla mnie problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupupupppp
czyli jeste pewna, że gdyby on chciał częściej to by mógł? jeżeli to kwestia kompleksów, to może "popracować" nad tym poza łóżkiem? W sumie jest lato, jest ciepło, dlaczego w domu nie pooglądac TV .... z gołą klatką piersiową? ale bez żadnych podteksów może jakiś masaż? Tak, żeby go wyluzować. Rok to z jednej strony dużo, z drugiej mało na całkowite zaufanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama25
Oj tak...oczywiscie ze by mogl...czasami jak jest -i jest milo to ja juz nie moge a on w dalszym ciagu walczy:)))))hahah....Swietny pomysl..mam nadzieje ze jakos go przekonam zeby zdjal te cholerna koszulke..popatrz nawet o tym nie pomyslalam ze moze byc tyle fajnych sposobow na to by troche sie wyluzowal.Przed namie pierwszy wspolny wyjazd za miasto....tak-jade poznac jego mame..bedziemy tam cale trzy dni - strasznie sie boje...pewnie z miejsca zapomne jak mowic po angielsku:)))Moze to dobry czas na rozmowy i dyskusje...bedzie zrelaksowany i wypoczety:)(dyskusje i nie tylko)hahah...dzieki bardzo.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama25
Wybacz ale strasznie chaotycznie przeczytalam cale forum...wiekszosc watkow pominelam..tak sie przykleilam...Pominelam Twoja Historie:)Czy tez jestes w zwiazku ze starszym partnerem:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupuuppp
Nie ma tu mojej historii, zaglądam tu czasami z ciekawości. Mam sporo starszego partnera ale moja historia jest w ogóle przedziwna i skomplikowana. Nie chce mi się pisac , bo byłaby to powieść wielotomowa :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupuuppp
Życzę powodzenia - jeżeli to prawdziwa miłość, a jego zachowanie wynika tylko z lęków i kompleksów, to trzeba dużo ciepła i cierpliwości i wszystko będzie ok. I trzeba pamiętać, że nawet mężczyźni, których nigdy nie podejrzewalibyśmy o kompleksy, mogą mieć ich pełno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama25
Ciesze sie ze trafilam na to forum i napewno bede czesto tu zagladala..zadziwiajace jak sie zmienilam w tym zwiazku...jeszcze kiedys rok temu bylam wielka przeciwniczka zwiazkow ze starszymi mezczyznami a co dopiero obcokrajowcami...a tu prosze i mnie dopadlo...Najdziwniejsze bylo to ,ze od samego poczatku jak go tylko zobaczylam to wiedzialam ze bedziemy razem...Smieszne byly te poczatki,zachowywalismy sie tak nienaturalnie staroswiecko..milo tak siegnac pamiecia do "poczatkow"A pierwsza randka byla kompletna katastrofa (szczegolnie dla mnie)...oj...niesamowite czym zycie potrafi nas zaskoczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama25
Rowniez zycze powodzenia...wracam teraz do moich obowiazkow "kury domowej"bo kozystajac z dnia wolnego oczywiscie malo efektownie spedzilam go przed komputerem a tu juz 7-30....grrrr... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupuuppp
trzymam kciuki, powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich.U mne wszystko dobrze.Malenstwo rosnie a My jestesmy przeszczesliwi:)Czytam topik ale nie zawsze mam czas pisac. Pozdrawiam wszystkich cieplo 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sandra...
Widze, ze temat bliski mojemu sercu. Roznica miedzy mna a nim=32 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka143
ja mam 24 lata on 50 i spotykam sie z nim jet bardzo wyrozumiałym , zonatym (nie sa razem od 1,5 roku tylko dzin dobry , a nie spia w jednym łózku od 20 lat), szefem, ma recepte na wszystko......, jest nie przesadzajac super, ukrywamy sie jeszcze jestesmyponad rok ze soba . Boje sie tego zwiazku ze wzgledu róznic wiekowych.....chce byc z nim...kocham go...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sandra...
ja mam 22 a On 54, jest po rozwodzie od 10 lat, nie ma dzieci, jest cudownie. To juz pol roku. Dzieli nas wiele (wiek, odleglosc), ale i jeszcze wiecej laczy. Nie wiem jak to sie wszystko potoczy. Duzo obaw, przemyslen, ale tez duzo pieknych chwil i duzo uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka143
rówiez ciesze sie sie ze trafilam na formu, tutaj wszystkie chcemy sie zrozumiec, albo sie rozumiemy, nikomu do tej pory nic nie powiedziałam, byłam tylko ja i on i nasze problemy, które razem rozwiazywalismy, - wszystko! Prosze o rade co o tym myslicie kocham go na zabó, jest dla mnie wszystkim jestesmy rok razem (razem- czyli duchowo i seksualnie, ma zone ale to juz wygasło 10 lat), widze jego wady- smiejemy sie z nich (chrapie:( ale chyba znalazłam na to sposób:) ) to jest ewenement ... nie mam porównania do innych takich afcetow..... czasem sie zastanawiam dlaczego to ja.....ale- tak bedzie!! szok ze strony rodziny juz mnie naet nie martwi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka143
powiedz mi jak poradziłas sobie z rodzina? bo u mnie....- boje sie , kochamy sie wszyscy w rodzinie i jestesmy wyrozumiali ale moje odkrycie z mezczyzna o 26 lat starszym.... bedzie szokiem- boje sie ze bede skrslona u swoich rodziców i brata , bardzo ich koam i chce miec z nimi naturalnie kontakt...prosze o rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sandra...
rodzina, to chyba jeden z glownych problemow.;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka143
wiec wart ryzykowac dla weku?? a co twoi rodzice na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sandra...
nie wiem czy to pytanie bylo do mnie. jezeli chodzi o rodzine, to na razie nic nie wiedza, gdybym im teraz powiedziala na pewno probowali by mi to wybic z glowy, wiec jak na razie stwierdzilam, ze musze ich postawic przed faktem dokonanym-a wtedy niech sie dzieje wola nieba. Na pewno im sie bedzie z tym trudno pogodzic, ale moze kiedys zrozumieja, musza miec czas na oswojenie z taka mysla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sandra...
moze to stare halso(chociaz ostatnio czesto uzywane;-) ), ale lepiej "zalowac tego co sie zrobilo niz tego czego sie nie zrobilo" czy jakos tam. Uwazam, ze zadnej decyzji nie jestesmy pewni w 100% to jest nawet nie mozliwe. To boli, bo chcialoby sie przedstawic rodzinie osobe, ktora sie kocha, ale w takim ukladzie jest naprawde ciezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sandra...
a poza tym widac po forum, ze takich zwiazkow troche jest, wiec nie jestesmy sami. Mam wsparcie w kolezance, ktora to akcpetuje, akceptuja to moi znajomi. To sa naprawde trudne zwiazki, ale ludzie w nich trwaja i sa szczesliwi;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kobietki, Dopiero dzis trafilam na Wasze forum... przyznam szczerze,ze przeczytalam tylko polowe pierwszej strony i ostatnia... Od roku jestem w zwiazku z mezczyzna starszym ode mnie o 15 lat. I to co moge powiedziec to to, ze nie moglam trafic lepiej. KOCHAM Go najbardziej na swiecie, On mnie kocha - widze to, czuje i slysze.... mieszkamy razem, pracujemy niedaleko, ciagle do siebie dzwonimy jak sie nie widziny... a co najwazniejsze to to, ze mimo Jego wieku (mojego tez, bo dzieckiem nie jestem) potrafimu zachowywac sie jak dzieci. Oboje wiemy,ze zycie szybko sie konczy, wiec nie ma sensu go marnowac. Nie ma sensu sie zastanawiac nad tym, co rodzina/znajomi/ sasiedzi powiedza... to My ze soba spedzamy cale dnie, weekendy, noce... to My siebie pytamy o zdanie, to My razem rozwiazujemy problemy i to My razem cieszymy sie z drobiazgow... z kazdego dnia spedzonego razem. Tak wiec... wszystkim tym, ktorzy twierdza,ze zwizek z roznica wieku nie ma przyszlosci... nieprawda! W kazdym zwiazku cos moze sie zepsuc. Kazdy zwiazek moze sie skonczyc. i przyczyny sa rozne. a Wiek - raczej rzadko jest problemem. Przewaznie roznice w charakterze badz wygasajaca milosc. A to nie ma znacczenia od wieku partnerow. Wiem, ze sie rozpisalm, wybaczcie... Na \"potwierdzenie\" - do wszystkich niedowiarkow napisze, ze My planujemy zalozyc szczesliwa rodzine... i ja wiem, ze innej drogi nie ma :) Od szczescia sie nie ucieka :) Pozdrowienia dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam za brakujace ioterki, badz bledy jakiekolwiek... wlasnie jestem w trakcie picia trzeciego piwka... :) Moje Slonce oglada mecz... a ja... relaksuje sie przy kompie :) Kompromis :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orkann
no coz, ja mialem dziewczyne - 12 i plus osiem, roznica wieku wylazi, ale per saldo nie wiem w ktora strone lepiej :) fakt, ze ponad 10 lat, nie mowiac o 20tu to juz cholerna jazda i ryzyko - pewnie, wychodzi, ale chyba z razdka - btw zna ktos jakies badania? w literaturze to tylko kilka casow podlapalem, ale case jak to case, nie jest statystycznie istotny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do OliPL
a ty z Polakiem jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×