Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stokrotka 23

MóJ PARTNER JEST DUŻO STARSZY...

Polecane posty

Gość dwulicowość i zakłamanie
stare dziady pedofile i zdesperowane młodociane brzydule :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piotr_? przepraszam za mocne słowa ale dla mnie jesteś chłopie debilem i nie będę tego uzasadniał bo robi to za mnie tekst ,który napisałeś :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bez wzgledu na wszystko
mówię całemu światu: JESTEM SZCZESLIWA!!! a moje dziecko, które w przyszlosci bede miala z moim mężczyzną będzie kochane tak samo mocno przeze mnie jak i przez niego. Jego dzieci są namacalnm dowodem na to, że jeśli sie opiekuje dzieckiem i je kocha to ono odwzajemnia to uczucie i fakt, ze tata bedzie starszy niz reszta ojców spadnie na drugi plan. Mamy wspolne pasje i plany i wiem, że moj facet mnie kocha a nasze dziecko rozpiesci ( moze to nie dokonca dobre). Ktos kto go nie zna nie wie jakim jest dobrym czlowiekiem i wiem o tym, bo wiem jak zyl i jak zyje- uczciwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elena.k9 widze, ze jestesmy w podobnej sytuacji...:) nie dosc ze facet starzy (moj o 14 lat) to jeszcze wiele tysicy kilometrow stad latamy do siebie w kazdy weekend, raz on raz ja czasem spotykamy sie w jeszcze innym panstwie i urzadzamy sobie weekend w paryzu, londynie czy amsterdamie :) z boku sie wydaje ze jest absolutnie cudownie i blogo. wszystkie kolezanki mi zazdroszcza ze zwiedzam swiat z zabojczym mezczyzna, ktory w dodtyaku w kazdej wolnej chwili do mnie dzwoni, pisze, wszystkie plany uklada pode mnie (ma bardzo wazne stanowisko w politycznej instytucji) jestesmy zakochani po uszy, szalenstwo jakbysmy byli nastolatkami (choc ja w sumie niedawno bylam...:) ale ze wzgledu na pewne traumy i problemy baaaardzo szybko wydoroslalam) niestety ta odleglosc zabija... zabija, ze nie moze mnie przytulic gdy mi zle.. zabija, ze ja nie moge go pocieszyc gdy cos mu sie sypie... zabija, ze widzimy sie od swieta fakt widzimy sie w sumie 3 dni w tygodniu non stop, co daje 12 dni w miesiacu czyli nie jest tak zle...ale ta tesknota...te pozegnania na lotnisku...coraz ciezej najchetniej bym sie do niego przeprowadzila (bo wiadomo ze on nie rzuci tak dobrej swojej pracy) ale ja musze ukonczyc studia...nie chce byc glupia laseczka u starszego faceta w mieszkaniu...utrzymanka...:| jestem na to zbyt dumna i ambitna.... pozdrawiam wszystkich szczesliwie zakochanych, niezaleznie od wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr_?
xyzed Jesli uwazasz, że facet w wieku 65 lat płodzący dziecko jest normalną rzeczą, to gratuluje ci. Kiedy był już grubo po siedemdziesiątce, ja go wtedy najbardziej potrzabowałem. I co miałem? Starczą złośliwość, kompletny brak zrozumienia, nie mówiąc już o ograniczonej sprawności umysłowej i fizycznej. Niestety starość, przed którą tak się bronił i jego dopadła. Chce tutaj podkreślić, że nie mam nic do takich związków. Jak ktoś lubi pomarszczoną skóre, pożółkłe zęby, trzęsą ce się ręce, jego sprawa. Tylko po co zaraz dzieci. Żyjcie sobie kobiety z takimi facetami, tylko zrezygnujcie z macierzyństwa w imię tej wielkiej miłości, która moim skromnym zdaniem jest wbrew naturze. Poczekajcie parę lat i będziecie w wieku 45 lat miały tak jak moja matka dziecko w osobie męża, którego trzeba będzie myć i pilnować, żeby wyłączył gaz, do którego trzeba będzie wzywać w nocy lekarza a na koniec wozić wózkiem na spacery. Powiecie pewnie, że coś takiego może przytrafić sie i mnie. Pewnie tak, ale szansa na to jest nieco mniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fionafiołek
Zastanwiam się czy ktoś jeszcze zagląda na te forum, ale jak nie napiszę to się nie dowiem Otóż mój problem polega zupełnie na czym innym... Jestem tzw osoba trzecią, obserwującą tego typu związek z bardzo bliskiej perspektywy i mimo iż wiek powinien świadczyć o mojej dojrzałości nie potrafię zrozumieć takich związków. Nie neguję powyższych postów, bo każdy ma prawo do własnego życia, ale jeśli widzę bliską mi osobę w takiej sytuacji, rodzi się w mej głowie tylko jedno pytanie - co będzie za 20 lat? on-45 ona-28, dziś może nie jest to problem, ale 65 i 48, śmierć i życie -koloryzuje i przesadzam, ale w ten sposób najkrócej mogę przedstawić swe myśli. Czy osoba w wieku 45 lat nie powinna myśleć o tym że odnaleźć osobę która jej nie opuści aż do śmierci? Wydaje mi się że jest większe prawdopodobieństwo że młodszy partner/partnerka opuści podstarzałą partnerkę/partnera. Jestem bardzo ciekawa Waszej opinii na tej temat, bo osobiście szukam pomocy w akceptowaniu jednego, konkretnego takiego związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz..........
fionafiołek==>musisz zrozumiec, że ludzie w takich zwiazkach kochaja sie tak jak "mlode" malzenstwa, niczym od siebie sie nie roznia poza tym, ze facet jest starszy. Czy Ty zostawiłabys w chorobie swojego męża-równolatka???a co jesli (nie zsycze) kiedys Twoj partner ulegnie wypadkowi, to co?? zostawisz go??? jestem w zwiazku, w ktorym facet jest starszy o 25 lat i wiesz co...jesli bedzie trzeba to sie nim zaopiekuje bo go kocham i wiem, ze on kocha mnie bo daje mi to odczuc kazdego dnia. Wiem tez ze on nie zostawilby mnie,gdyby mi sie stalo cos zlego. Powszechnie uwaza sie ze taki facet to zbok a kobieta to brzydka niedowartosciowana osoba- ja taka nie jestem. Wiem co jest dla mnie najwazniejsze a to ze moj partner jest starszy....to jego jedyne "przewinienie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desiderata90
Też jestem ciekawa co u autorki wątku. Piotrze - dziwi mnie twój stosunek do ojca. Myślę, że problem nie leży w jego wieku. Ciężko byłoby mi uwierzyć w to, że odrzucasz go tylko ze względu na wiek. Skoro pałasz do niego taką niechęcią i wrogością wręcz, to moim zdaniem on po prostu na ojca się nie nadawał i metryka nie ma tu nic do rzeczy. Są ludzie, którzy nie powinni być rodzicami. Ale jeśli twoje podejście do ojca wynika tylko z tego, że jest starszy i że się go wstydzisz/ wstydziłeś to zastanów się nad sobą. To jest twój ojciec i należy mu się szacunek. Ja zakochałam się w mężczyźnie sporo ode mnie starszym. Nie wiem ile on ma dokładnie lat, ale podejrzewam, że koło 50. Sama mam 19 lat. I co mam z tym zrobić? Nic nie zrobię. To jest platoniczne uczucie, spędziłam z nim dosłownie kilka chwil i to spadło na mnie jak grom z jasnego nieba. Już od dłuższego czasu nie mam z nim żadnego kontaktu, ale cały czas o nim myślę. Moja sytuacja jest absolutnie beznadziejna i przegrana i właściwie nie wiem po co o tym piszę. Ale przekonałam się na własnej skórze, że takie uczucie jest możliwe. Kiedyś byłam jedną z tych, które skrzywiłyby się na samą myśl o takim związku, a dziś dałabym się pokroić żeby być z nim, ale to niemożliwe. Ale przyznam, że podziwiam wszystkich, którzy decydują się na takie związki. Czasem próbuję sobie wyobrazić jak zareagowaliby moi bliscy, gdyby związek z nim okazał się możliwy. I niestety chyba by tego nie zaakceptowali. Chociaż po części wcale się im nie dziwie, bo jak już napisałam - mnie też kiedyś takie związki wydawały się nienormalne. Dopóki mnie nie dopadło... Miłość nie wybiera. I niestety zawsze będą pojawiać się głosy pełne niesmaku i oburzenia. Zawsze będą mówić, że ona jest z nim dla pieniędzy a on jest starym zboczeńcem który znalazł sobie młodą. Nie wiem czy bym coś takiego wytrzymała... Może lepiej, że w mojej sytuacji związek jest niemożliwy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalleczka
Tylko żeby Ci młodzi czy równo-latkowie mieli takie rozumowanie jak starsi partnerzy, to byłoby OK ale niestety można tak powiedzieć, że nie dorośli do związku małżeńskiego, bo tylko chcieliby non-stop bzykać się nie myśląc realnie o życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirlou
Lalleczka - nie sądź innych po sobie. Twoje pseudo mówi samo za siebie... A seks jest piękny w każdym wieku, nawet "na okrągło" jak ktoś lubi. 60-latek może dmuchać dla sportu i nie ma to wiele wspólnego z uczuciem, czy dojrzałością. To zależy od ludzi, nie od ich wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dwa dni temu skończyłam 38 lat a mój Partner 55- tak,tak Kochane- obchodzimy urodziny w jednym dniu! Byłam mężatką 15 lat z rówieśnikiem, mamy córkę z tego związku, niestety czegoś zabrakło żeby to małżeństwo mogło przetrwać - zabrakło ROZMOWY, DIALOGU itd. Nie da się żyć z człowiekiem z którym nie ma kontaktu, wcześniej czy póżniej to się rozleci, zawsze mówiłam że znajdę sobie kogoś do rozmowy jeśli nie zacznie mnie zauważać, po prostu nie umiem być z kimś obok kogoś. Dużo małżeństw utrzymuje fikcje- na potrzeby rodziny, znajomych, "dla dobra dzieci"- nie ma nic bardziej obłudnego jak sztuczne utrzymywanie związku dla innych,dla rodziny, sąsiadów itd. a kto pomyśli o nas? Mamy tylko jedno życie i naprawdę czasem warto pomyśleć o Sobie, a Dzieci widzą wszystko, tą pustkę w domu i brak uczucia między rodzicami również, więc nie warto się nimi zasłaniać bo kiedyś możemy usłyszeć:"....a dlaczego tak póżno?...przecież widziałam że się nie kochacie...."itp. Ja odważyłam się zakończyć związek bez przyszłości chociaż miałam przeciwko sobie cały świat, ale tym bardziej jestem pewna że było warto i jak ogromna jest moja Miłość do nowego Partnera, i powiem Wam Kochane, że nagle grono znajomych i rodziny szybciutko stopniało- została mi tylko i AŻ CÓRKA I MÓJ UKOCHANY. Nie sztuka być z kimś i przy kimś kiedy wszystko jest wspaniale, ale sztuką jest być przy kimś kiedy świat mu się wali na głowę i potrzebuje wsparcia, niby rodzina jest od tego- ale to tylko TEORIA. IDŻCIE ZAWSZE ZA GŁOSEM SARCA, NIE PODDAWAJCIE SIĘ- TO WASZE ŻYCIE! Pozdrawiam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tibor
Kazdy żyje jak lubi, a ja żyję z mężem starszym o 25 lat, razem jesteśmy już ponad 22 lata, mamy 21-letnią córkę i nie zamieniłabym Go na żadnego innego faceta. To nie tylko mąż, ale i najlepszy przyjaciel, a ile nam zostało? tyle ile zapisane w dniu urodzin i na to nikt nie ma wpływu, a co przeżyliśmy razem to nasze. Czasem może się okazac, że to ten "dziadek" zostanie wdowcem. Pozdrawiam serdecznie i badżmy tolerancyjni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozlane mleko
Smieszy mnie jak ktoś stwierdza, że jest ze starszym facetem (starszym o 10 lat) i nie mają żadnych problemów. Dlaczego miałby mieć? Ale jeżeli " jestem w zwiazku z mężczyzna starszym o 29 lat" - to jest to zboczenie. "jest nam razem naprawde cudownie" - nie mam powodu wątpić, że jak się spotka SADYSTA Z MASOCHISTKĄ to mogą być szczęśliwi. Ale dlaczego chcą przekonywać normalnych ludzi, że sadyzm czy też masochizm to są piękne rzeczy? Ponieważ nie spadłem z Księżyca, wiem, że są różne zboczenia i że różnie różni ludzie się zaspakajają. Ale nikt mi nie wmówi, że to jest normalne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozlane mleko
desiderata90, "on po prostu na ojca się nie nadawał i metryka nie ma tu nic do rzeczy" - a może właśnie ma? Może tylko i wyłącznie dlatego na ojca się nie nadawał? Mówią, że wnuka kocha się bardziej niż własne dziecko. Dlaczego? Bo jak go dziadek ma już dość, to oddaje rodzicom. A co jeżeli dziadek jest równocześnie rodzicem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teżtibor
"Kazdy żyje jak lubi" - ja też żyję z facetem starszym ode mnie o 25 lat. Razem jesteśmy o wiele dłużej niż tibor ze swoim i nie zamieniłabym Go na żadnego innego faceta. On jest moim ojcem. A moja 21 letnia córka traktuje go jak swojego ojca. Czy aby Twoja córka, tibor, nie traktuje swojego ojca jak dziadka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh ja też miałam faceta starszego o ponad 20 lat. Na poczatku lecialam na kase, ale nie wyciagalam jej od niego. Ot tak mialam satysfakcje, ze mam bogatego faceta. Nasz zwiazek zepsul moj byly chlopak, ktory wyzwal go od pedofili itp. (choc bylam pelnoletnia). Lepiej mozna sie dogadac ze "starszym panem" niz z niedojrzalymi rowiesnikami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozlane mleko
"Lepiej mozna sie dogadac ze "starszym panem" niz z niedojrzalymi rowiesnikami." - przepraszam, że nie pisałem na temat. Nie zorientowałem się, że to chodzi o dogadanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za koszmarny temat
parada pedofili i durnych bab, żałosne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirlou
Walcie się wszyscy... wolę być "zboczona" jak twierdzi 'rozlane mleko', niż nie być z moim kochanym (starszym o 30 lat). Jeżeli to nienormalne i jestem chora, to bardzo się cieszę, że Bóg obdarował mnie tak cudowną chorobą!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO: co za koszmarny temat A jednak coś Cię skłoniło żeby tu zaglądnąć, hm, powiedzmy, że poprostu ZBŁĄDZIŁEŚ..... A teraz uciekaj szybciutko zanim całkiem nam się zgorszysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość susełek
Ja nie rozumiem ludzi którzy mówią ze jest to bez sensu ja mam 18 lat mój partner jest starszy odemnie o 24 lata jestem z nim juz 3lat i jestesmy razem bardzo szcześliwi. Ja go kocham i on mnie również świetnie sie dogadujemy choć wiem ze to nie jest związek na zawsze to cieszę sie każdą chwilą którą spedzamy razem,bo dla mnie nie liczy sie wiek tylko uczucie które miedzy nami jest i póki bedzie trwać to bedziemy razem jeśli z czasem sie coś zmieni to poprostu zostaniemy przyjaciułmi. A seks to nie jest podstawą zwiazku najwazniejsze jest wspulne zaufanie i rozumienie sie na wzajem choć sama na brak seksu nie nażekam bo mój partner to wulkan energi wiec nie mam sie co martwic o sprawy łóżkowe pozdrawiam;) P.S. kto nigdy tego nie doznał to nie wie jak to jest;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądra małolatka
ja mam chłopakaktóry jest starszy ode mnie o12 lat i kocham go przestrasznie...zawszelubiłam mężczyzn starszych,nie wiedzę w tym nic złego,róznica wieku nie jest problemem jesli sie kogos poprostu kocha...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrózka Anna Anelia
Moi drodzy zapraszam serdecznie na mój topik na wróżby darmowe zarówno jak i płatne symboliczną kwote ale dokladne Otóż myśle i mocno zastanawiam się nad dokładniejszą wróżbą wyglądałoby to tak mniej więcej dla każdego wróżba długości A4 kartki w każdej sferze finansowej i uczuciowej plus zdjęcie kart jakie wyszły wr wróżbie z opisem każdej z nich co oznacza ale taka wróżba to czas ok 25minut wróżba plus napisanie dokladnie jej i zdjęcie dodanie przez kabel także jeśli miałabym wróżyć jak dziś dziennie emailem ok 30 os sporo czasu ...Myślałam o symobilicznej opłacie ok 3zł za taką wróżbę.ALe nie jestem pewna tego pomyślu to wasz pomysł.Oczywiście nadal za darmo będe odpowiadać tu raz dziennie na 2 pytania każdemu.zapraszam wszystkich albo na dlugą wrózbe platną symobliczną kwotą albo na darmowe 2 pytania oto adres http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4459176&start=1050

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiolka 26
Jaki jest adres i jakie trzeba dać dane, aby Twoja wróżba była prawdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MŁODA @@
a do mnie zaleca się facet, który ma 37 lat. Ja mam 17 ... przyznam, że bardzo mnie on pociaga, wogóle podoba mi się taki jaki jest, całokształt. Kręci mnie to, że jest duużo starszy. Ale boję się trochę takiego związku :( Rodzice napewno by tego nie zaakceptowali. No i co najważniejsze to nie wiem jak to wygląda z jego strony i czy on naprawde coś do mnie czuje, czy tylko leci na moje młode ciało. Nie wiem czy to normalne ale mam takie opory przed tym aby mnie gdzieklwiek dotknął czy pocałował (chociaż nawet nie próbował, a wystarczy że o tym pomyślę gdy jestem obok niego) , czuję wtedy taki jakby lęk, nic mi nigdy nie zrobił ale pomimo to tak jakby sie go boję. Sama nie wiem jak to nazwać. Nie wiem co mam robić :( doradźcie coś, proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiolka 26
Musisz się bardzo zastanowić i poznać go od strony odpowiedzialności czy jest samotny, co czuje do Ciebie, czy czujesz potrzebę ojcowskiej miłości czy coś więcej. To. co opisałaś to mało aby Ci coś doradzić. Mogę bez głupich komentarzy i docinków doradzić na Twój e-mail, którego nie znam. Jesteś w takim wieku, że masz naturalne potrzeby z racji dojrzewania i możesz bardzo łatwo zrobić głupstwo, a później żałować. Jak miałam Twoje lata, podobnie czułam potrzebę i tacy starsi wyczuwali to, ale byłam ostrożna i znalazłam sobie w podobnym wieku chłopaka z którym się kochaliśmy. Wiem, że taki starszy jak Twój zna lepiej życie, niż młodszy ale najlepiej docierać się razem w młodym wieku nie uzależniać się cwaniaków, którym jedno jest w głowie aby zdobyć młode ciało i wykorzystać i zostawić. Poczytaj sobie na forum masa jest takich dziewczyn zawiedzonych i wykorzystanych przez starszego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delancey
w moim przypadku związek ze starszym mężczyzna o wiele bardziej mnie usatystwakcjonował. Byłam 3 lata z chłopakiem 2 lata starszym ode mnie , ale teraz wiem że zniszczył mnie psychicznie. Był niedojrzały, uważał się za najlepszego we wszystkich dziedzinach i chorobliwie zazdrosny. Teraz wiem że byłam z nim z przyzwyczajenia i bałam się samotności. Kiedy wkońcu postanowiłam odejsc poznałam przypadkowo mężczyzne, wtedy jeszcze nie wiedziałam że jest 10 lat starszy (ja 21, on 31) Nasza znajomość zaczęła się bardzo dziwnie , sami nie dawaliśmy szans temu związku, ale zakochaliśmy się w sobie. Jesteśmy razem prawie dwa lata i jest cudownie, dopełniamy się , wreszcie czuje sie beziecznie, mam na kim polegać. Zaprzyjaźniłam się z jego przyjaciółmi praktycznie odrazu, większość z nich jest już po ślubie niektórzy maja dzieci . Ostatnio najlepszy przyjaciel mojego faceta powiedział mi że na początku nie dawał nam wogóle szans ale szybko zmienil zdanie bo widzi jak nam na sobie zależy. Nie wyobrażamy sobie teraz zycia bez siebie. Dlatego nie należy przekreślać takich związków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delancey
w moim przypadku związek ze starszym mężczyzna o wiele bardziej mnie usatystwakcjonował. Byłam 3 lata z chłopakiem 2 lata starszym ode mnie , ale teraz wiem że zniszczył mnie psychicznie. Był niedojrzały, uważał się za najlepszego we wszystkich dziedzinach i chorobliwie zazdrosny. Teraz wiem że byłam z nim z przyzwyczajenia i bałam się samotności. Kiedy wkońcu postanowiłam odejsc poznałam przypadkowo mężczyzne, wtedy jeszcze nie wiedziałam że jest 10 lat starszy (ja 21, on 31) Nasza znajomość zaczęła się bardzo dziwnie , sami nie dawaliśmy szans temu związku, ale zakochaliśmy się w sobie. Jesteśmy razem prawie dwa lata i jest cudownie, dopełniamy się , wreszcie czuje sie beziecznie, mam na kim polegać. Zaprzyjaźniłam się z jego przyjaciółmi praktycznie odrazu, większość z nich jest już po ślubie niektórzy maja dzieci . Ostatnio najlepszy przyjaciel mojego faceta powiedział mi że na początku nie dawał nam wogóle szans ale szybko zmienil zdanie bo widzi jak nam na sobie zależy. Nie wyobrażamy sobie teraz zycia bez siebie. Dlatego nie należy przekreślać takich związków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delancey
w moim przypadku związek ze starszym mężczyzna o wiele bardziej mnie usatystwakcjonował. Byłam 3 lata z chłopakiem 2 lata starszym ode mnie , ale teraz wiem że zniszczył mnie psychicznie. Był niedojrzały, uważał się za najlepszego we wszystkich dziedzinach i chorobliwie zazdrosny. Teraz wiem że byłam z nim z przyzwyczajenia i bałam się samotności. Kiedy wkońcu postanowiłam odejsc poznałam przypadkowo mężczyzne, wtedy jeszcze nie wiedziałam że jest 10 lat starszy (ja 21, on 31) Nasza znajomość zaczęła się bardzo dziwnie , sami nie dawaliśmy szans temu związku, ale zakochaliśmy się w sobie. Jesteśmy razem prawie dwa lata i jest cudownie, dopełniamy się , wreszcie czuje sie beziecznie, mam na kim polegać. Zaprzyjaźniłam się z jego przyjaciółmi praktycznie odrazu, większość z nich jest już po ślubie niektórzy maja dzieci . Ostatnio najlepszy przyjaciel mojego faceta powiedział mi że na początku nie dawał nam wogóle szans ale szybko zmienil zdanie bo widzi jak nam na sobie zależy. Nie wyobrażamy sobie teraz zycia bez siebie. Dlatego nie należy przekreślać takich związków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×