Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prawie jak łodzianka

co z tym zrobić?

Polecane posty

Gość prawie jak łodzianka

nie wiem jak sobie poradzić z myślami zaprzątającymi moją głowę :( tyle czasu jesteśmy ze sobą a nie potrafimy siebie zrozumieć, wiem że jakoś mu na mnie zależy, tylko jak? nic z niego nie mogę wydobyć.. wiem że kocha ale to jego skrycie się w sobie, ta małomówność, nie uzewnętrznia swoich uczuć... czasami usiądzie obok i potrafi się nie odzywać pół godziny.. a ja się martwię że ma jakieś kłopoty, coś ze zdrowiem, problemy w pracy... i proszę go ''powiedz, może potrafię Tobie pomóc.." a on powie ''nic się nie martw Słonko'', wymusi w sobie uśmiech.. i wracamy do punktu wyjścia :( co z tym zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magnolijka
Wiesz to chyba ok. Jak bedzie miał problem to Ci powie albo on sam wyjdzie na jaw:) A to ze milczy:) wtedy sie przytul:) związek to nie jarmark:) cisza tez wiele znaczy:) zreszta zobaczysz w oczach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie jak łodzianka
Magnolijka, tylko że ja za każdym razem umieram ze strachu, bo boję się że coś złego może się dziać.. a on jest taki, że nie powie, bo nie chce żebym się martwiła.. i błędne koło się zamyka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magnolijka
No tak nie powie abys sie nie martwiła:) oj znam ja takie rycerskie bycie sam na sam z problemami;) Powiedz mu ze odkad jestescie razme to jego radosc jets Twoja, a problemy jego Twoimi. Tak rzekla Ula do swego meza. I podziało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie jak łodzianka
Martyna tak rzekła do swojego Buziaka i jak grochem o ścianę :( ten typ tak ma :( a ja się martwię..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ence pence
świetnie cię rozumiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też tak mam :) Zamykam się w sobie , aby nie martwić drugiej osoby :) Tyle, że te moje kochanie zawsze ze mnie wyciagnie o co chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość praca .....
Mysle ze to praca go wykancza. Naprawde to potrafi wlezc na glowe, takie klopoty w pracy. Moja siora zarabia duzo i jest taka troche "szycha" ale i tak ma tego dosc, tej presji itp. Chce to rzucic. Czuje sie jak twoj chlopak. Niech zmieni jakos prace. Tak radze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×