Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość las vegas

pytanie do Pań na temat oświadczyn

Polecane posty

Gość las vegas

Witam ,mam pewien dylemat, mianowicie chcę się oświadczyć mojej dziewczynie, ale kompletnie nie wiem jak sie do tego zabrać :( Ona jest bardzo uczuciową, wyjątkową i romantyczną dziewczyną, chcę zeby to bylo dla Niej piękne przezycie które zapamieta do końca życia, zależy mi na tym zeby wszystko było idealnie, tak jak dziewczyny sobie tam o tym marzą :) Prosze, podpowiedzcie mi cos :) dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak se pisze
tez nie wiedzialabym jak sie do tego zabrac, dobrze ze nie musze bo jestem dziewczyna; a tak serio, to zycze szczescia i takie tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość las vegas
no widzisz, wszystko na naszej (facetow) glowie :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czrne jagodki
hmmm.. wydaje mi sie, ze każda dziewczyna zupełnie inaczej wyobraża sobie ten dzień.. jedne chciałyby, zeby to się zdarzyło podczas uroczystego obiadu przy całej rodzinie (wtedy jednak zrobić z tego niespodzinkę), inne wolą być telko we dwoje :) Kiedyś wymarzyłam osbie zaręczyny w romantycznym miejscu.. nad mozem, najpepiej w blasku księzyca, spacer, on pada n kolana i prosi mnie o rękę.. tak, tak wiem, takie "harlequinowskei" to, ale tak włąsnie sobie wymarzyłam :P jednak nasze zaręczyny wyglądały zuuupełnie inaczej.. Poszliśmy do naszej ulubionej knajpki napić się wina. Gadaliśmy sobie, śmialiśmy się i nagle on ni z gruchy ni z pietruchy wyjął z kieszeni malutkie czerwone pudełeczko. Nawe nie otworzył ze zdenerwowania... Siedział koło mnie, na drżącej dłoni trzymał to pudełeczko i patrzył na mnie przerażony :D A ja (podobno) zrobiłąm głupią minę i spytałm "ale o co ci chodzi??". Dopiero za chwilę wzięłam to pudełeczko i okaząło się ze w środku jest pikny pierścionek :) Spytałam czy to to co myśle a on że tak :) Uważam ze to były wspaniałe zaręczyny :) Dla mnie ogromna niespodzinaka, poza tym dużo śmiechu było :) Będę wspominać ten dzień do końća życia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czrne jagodki
a następnego dnia pojechaliśmy do moich rodziców i on oficjalnie poporsił ich o moją rękę... a mnie dopiero po 3 dniach spytał czy zostanę jego zoną (na moją prośbę :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wydaje mi sie
ze jak ja zaskoczysz to bedzie wspaniale, no my niby dziewczyny zawsze sobie marzymy cos tam, ale jak sie kogos kocha, widac ze sie chlopak staral to nie wazne gdzie, moj mi sie oswiadczyl w domu, przed pojsciem na kolacje, zawolal mnie do siebie, ukleknal przede mna i dal mi pudeleczko, ( tez z wrazenia zapomnial je otworzyc :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ifituku
mi się wydaje, ze tak sam na sam najromantyczniej...i najbezpieczniej...bo jesli ona nie jest gotowa to w towarzystwie będzie czuła jakis przymus, lub po prostu poczuje sie niezręcznie...no i jesli odmówi to i tobie bedzie głupio... no, ale sorrki, ze tak pesymistycznie..juz tak mam... JA myśle, ze najfajniej byłoby wieczorkiem, w samotności...tylko ty i ona...ciepło kominka, wino i czułe słowa...i np. prezent a w nim ukryty pierścionek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość las vegas
planuje sie oswiadczyc w ten weekend, akurat mamy wtedy duzo czasu dla siebie, tak to zabiegani, ona uczelnia, ja praca... jejku, ale sie denerwuje, jeszcze nie mam obmyslonej "strategii" :P chyba bede improwizowal :) najwazniejsze chyba zeby wyczuc odpowiedni momet, zeby ne walnąc ni z gruszki ni z pietruszki "zostaniesz moja zona?"... kupilem juz pierscioneczek, wydaje mi sie ze bedzie jej sie podobal :) no, coz, moze jeszcze ktos ma pomysly jakies na mile oswiadczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może sam byś przygotował w domku romantyczną kolację muzyka świece itp. jedzonko własnej produkcji a na deser lody a w jej porcji ukryty pierścionek :) . Mój mąż mnie calkowicie zaskoczył , kiedyś późnymi wieczorami z koleżanką chodziłyśmy do sklepu po kawałki arbuza a było lato no i w drodze powrotnej delektowałyśmy się smakiem i jak to zawsze bywa przy jedzeniu arbuza byłam cała ufajdolona :) i nagle jakiś samochód zajeżdża nam drogę i się przestraszyłyśmy bo było póżno no ale wyskoczył z niego mój obecny mąż klęknoł na kolanko na środku ulicy i zadał magiczne pytanie czy zechce znosic jego obecność do końca życia no i się zgodziłam :):):):):). Życzę powodzenia!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce opowiadac tutaj na forum o swoich tak osobostych przeżyciach, ale co mi tam, zrobie ten jedyny wyjatek (tez jestem romantyczką - niestety :-D) u mnie było to tak ... mój facet obecnie mąż , zaprosił mnie na kolację do restauracji (nie byliśmy w zwiazku przed ślubem ), na stole były piękne róże (zastanowily mnie te róże tylko na naszym stoliku, ale były po prostu ..., potem okazało się, że dla mnie :-D), a pomiędzy nimi pierścionek, mąż ukleknął i poprosił mnie czy chce być jego żoną, włożył mi pierścionek na palec, było trochę ludzi, wiara zaczęła klaskać , mój mąż postawił wszystkim szampana, zapanowala ogólna radość i cudowna atmosfera i ... na drugi dzień przyszedł do moich rodziców (dla mamy były kwiaty) i poprosil o rękę ... Ach te wspomnienia ... mam łezkę w oku, życzę wam szczęścia Miła PS Jestesmy małżeństwem od 14 lat :-D Wiesz może, pierscionek przynieść kelner w kieliszku z szampanem - to niech bedzie smybol waszego szampńskiego przyszłego wspólnego życia, jak twoja ukochana a wypije szampana to ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sie zadlawi pierscionkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siosta niunia
własnie tak jak to opisuje bebe, ja se wymarzyłam oswiadczyny.ale własnie 2 tyg. temu mój juz teraz przyszły szwagier oswiadczył się mojej siostrze(nieprzypuszczałam ze jest taki pomysłowy ;) ) było tak: co tydzień jezdzimy z siostrą na basen, o tej samej godz. tym samym autobusem.no i wtedu tez jechałyśmy.a tu obok autobusu jadzie sam. osobowy(tai wiekszy dostawczy-niepamietam jaki nieznam sie był to sam. kolegi szwagra)a tam ktos mach zeby zwrócic nasza uwage( ja widziałam bo byłam wtajemniczona ale moja siostrzyczka patrzyła w przeciwna strone)ludzie zaczeli szeptac ,patrzec (a oni wkoncu zatrabili) no i siora popatrzyła a tam jej chłopak i do szyby przykłada wielkie serce ze ja kocha, potem nastepne ze jest całym jego swiatem i tak chyba jeszcze ze trzy i w końcu z pytaniem czy wyjdzie za niego(pokazujac pierscionek w pudełku) siore poprostu zamurowało, zdebiała do tego była lekko speszona bo nastapiła ogulna radosci i zaciekawienie w autobusie. i oni nagle odjechali tamtym samochodem. zaraz był przystanek a tu wsiada szwagier, koledzy(3)stali przy drzwiach a on kleknał ,i znowu ze wyobraza se zycia bez niej ze ja kocha itp. i czy wyjdzie za niego-wkońcu ona powiedziała tak, wszyscy zaczeli klaskać ,gratulowac (nawet kierowca i powiedział ze jak beda potrzebowac autokar dla gosci naslub to dostana upust)i nawet ludzie z przystanku klaskali i ikt niemiał pretensji o minutke-dwie przestoju. siora była tak zaskoczona ze nawet niewidziała jak pstrykam zdjecia. bardzo podobały jej sie oswiadczyny(oczywiscie potem było2 raz w domu z rodzicami(kwiatki dla naszej mamy i takie tam) beda mile wspominac i beda mieli co opowiadac dzieciom i wnukom. ja mysle ze wiekszosc dziewczyn chciała by takiego rodzaju oswiadczyn ale sa tez napewno które wolały by tak cich w domu. ty znasz najlepiej swoja dziewczyne i wiesz jak by wolała, ja bym takie chciała,zeby było co wspominac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhh
dam ci jedną najważniejszą radę! przede wszystkim zaskocz ją! sceneria obojętnie jaka - pamietaj tylko nie doprowadź do sytuacji, żeby ona domysliła sie ze cos wisi w powietrzu. Pełna konspira. Mój facet oświadcyzł mi sie własnie w taki sposób! Zgasło światło (wyłączyli prąd bo za oknem szalała potworna wichura); siedzimy sobie przy śweczce,a on ni z gruszki ni z pietruszki pyta czy zostanę jego żoną i wyciąga prześliczny piersionek. Ach....pieknie było ;) Pozdrawiam i zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×