Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miki33

CZERWIENIĘ SIĘ ... choć stara już jestem

Polecane posty

Gość staramwięcsię staram
podkład teatralny .........nie było,w poniedziałek zapytać -powiedziala pani sprzedawczyni ,cena bagatela około 200 zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staramwięcsię staram
podkład teatralny .........nie było,w poniedziałek zapytać -powiedziala pani sprzedawczyni ,cena bagatela około 200 zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znów
no i juz było tak dobrze i znów spaliłam buraka zwykłe żarty, miało byc śmiesznie a wszyscy zaczęli na mnie patrzeć i krzyczeć ze jestem czerwona a ja czerwieniałam jeszcze bardziej trwało to 20 sekund a odechciało mi się wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skadJaToZnam
nienawidze sie za to, mam ochote sobie obciac glowe jejku to jest straszne, swiadomosc ze wszyscy patrza, a ty czerwienisz sie jak jakis chep z byle powodu, bo pan powiedzial- ladnie pani wyglada, bo niechcacy cos tam zle polozylam, bo mowie za glosno, bo bo i wiele innych bo, ech... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAM ROZWIĄZANIE
UWAGA! UWAGA! MOŻNA POWIEDZIEĆ, ŻE JA JUŻ MAM PROBELM "Z TWARZY". I nie potrzeba było wiele :) Kupcie sobie zielony korektor (ja mam z Inglota) nałóżcie na twarz a potem przykryjcie pudrem, tylko ciemniejszym, bo skóra jest bardzo biała po użyciu korektora. Naprawdę bardzo mi to pomogło, bo zadziałało także na PSYCHIKĘ! Korektor nie ukrywa rumieńców gdy jesteśmy czerwone jak burak, ale ukrywa te różowe - jaśniejsze ;) Gdy miałam korektor na twarzy, to po prostu przestawałam myśleć, że czerwienieniu się ("a nawet gdyby to nikt tego od razu nie zobaczy") i teraz czerwienię się naprawdę sporadycznie, a wcześniej burakiem byłam notorycznie! hehe :D Naprawdę polecam! Korektor i ukrywa i przy okazji zapobiega rumienieniu się, ponieważ najzwyczajniej w świecie przestajemy się tym przejmować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilaaa
Ja jestem raczej otwartą i pewną siebie osobą, mam w sobie mnóstwo odwagi, potrafie zagadać do chłopaka, który mi się podoba, ale ostatnio spotkałam takiego, który jest dla mnie naprawdę ważny, nie mogę bez niego żyć, ale jak się z nim spotykam to non stop jestem czerwona na twarzy, strasznie mi głupio z tego powodu i nie wiem jak tego uniknąć :( bo on też pewnie już twierdzi, że to już przesada... boję się, że go stracę, możecie mi coś poradzić?? :(( z góry dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja_ona_wa-wa
Hej, Jest puder Everyday Minerals- zakrywa czerwonosci na twarzy, pomaga w 100%, ja zamawialam na stronie firmy w Usa,ale ten puder mozna kupic tez na allegro. Tania i zdrowo,bo to mineralny puder,sklada sie tylko z 4 skladnikow. Pozdrawiam i mam nadzieje,ze pomoglam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 19 lat i kurde mam to samo , nawet jak widzę przystojnego chlopaka i on na mnie spojrzy to juz.. od razu cegła i usmiech ha podobno to jest fajne, były chłopak mi powiedział, ze on nie wyobraża sobie mnie bez tych rumieńców, ze mi ona pasują ,ale nie dla mnie, sory ale to jest wkurzające, nawet jak rozmawiam z koleżankami o chłopakach czy o intymnych rzeczach to sie rumienie, czasami nawet nie wiem kiedy, tylko koleżanki mi mówią ze mam rumieńce haha a przecież to jest normalna sprawa, ogólnie jestem odważna , moge zagadać do chłopaka podejśc itp. no ale te rumieńce sa okropne ;|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam identyczny problem... tyle,ze mi rumience towarzysza na kazdym kroku, czesto wieczorami, w szkole, po alkoholu... a gdy juz np. nauczyciel skupia na mnie uwagę, na głos przy klasie ze mną rozmawia - automatycznie robię się purpurowa... nawet wtedy, gdy ktoś przy mnie powie, że "ktoś coś ukradł", a wiem, że nie mam nic na sumieniu... ciezko z tym zyc ... szczegolnie, ze mam ciemną karnację i ciemne rysy twarzy...a po obu stronach twarzy 2 wielkie czerwone place...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia000
Uff! Nareszcie przeczytałam całe 23 strony tego forum. I co? ^^ Spisałam wszystkie sposoby kremy podkłady i rady, które moga pomóc w walce z tym czerwonym czymś ;D Niecierpie gdy ktos mi zwraca uwagę, ze jestem czerwona! Ale nigdy jakoś bardzo się nie załamywałam, bo wiem ze gdybym to zrobiła mogłabym już sie nie podnieśc. Zresztą nie mam czasu na załamywanie! Bo nie o to chodzi :) Jestem podobno bardzo ładną dziewczyną, ale kiedy sie czerwienie wolałabym zeby nikt na mnie nie patrzył. Chyba każdy chce byc lubiany i podziwiany. Dlatego boimy się czrwienic bo ludzie nie widzą zadnego autorytetu mogącemu się komukolwiek podobac w człowieku który buraczeje! Zacz ęłam zażywać rutinoscorbin i nawet jak nic nie pomoze to witaminki są xD Nie bójmy się zycia! Jest tylko jedno! Jaką bedziemy miec wartość jeśli sie poddamy przez czerwonepoliczki?! Inni wygrali z rakami, białaczkami itd. Ja wiem, że ciągle podaje się za przykład "tych innych", ale prawda jest taka, ze jesli nie damy za wygrane, jesli sobie poradzimy to bedzie jeden z wygranych sprawdzinów naszego człowieczeństwa ^^ ;D Myślę, że każdy z Was zamierza być szczęśliwy bez względu w jakim wieku się znajduje. Bo szczęśliwy może być 16- latek , 70 latek itd... Realizujmy swoje marzenia! To nie bedzie łatwe, ale co nam pozostaje jeśli nie próby i wiara? Pozdrawiam Was kochani :) Jeszcze się odezwę :) M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zieloono oka
A mi was troche zal zamiast wziasc sie w garsc i nie myslec o tym ze sie rumieniecie to wy jeszcze na blogach sie pocieszacie .. pewnie juz tu nigdy nie zajrze ale miejcie swaidomosc tego ze pzecierz to jest zycie i wszystko moze sie przydazyc .. nawet co nam sie nie sni .. jezeli podejdzie do was mega ciacho a wy ?? zmarnujecie ta szanse bo uciekniecie z obawy z leku .. to jest moja odpowiedz . nie myslcie o tym a podklad i kremu nie pomoga bo to jest w was. to wy chcecie sie rumienic nie chcecie sobie w zaden sposub pomoc. wiec nie myscie o tym :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona;(((
Mam 16 lat ponad 2 lata temu jak kończyłam 6 kl.mój tata dostał ataku serca,jak wrócił ze szpitala myślałam że bedzie po staremu ale on się zmienił w nocy nie mógł spac bolało go serce był osłabiony i żle wyglądał . w życiu bym nie myłślała że przez chorobę taty moje życie też się zmieni aż w taki sposób.pewnej nocy ojciec się tak męczył że nie wytrzymałam nerwowo,z początku nie wiedziałam co się ze mna dzieje na początku nie mogłam spać nosiło mnie póżniej nie mogłam oddychaćmyslałam że się uduszę ale uważałam że jak rano wstanę to mi to przejdzie w dzień czułam sie nawet dobrze ale jak nadeszła noc zaczey sie pojawiac nowe problemy zaczeły mi9 się drgawki u nóg i póżniej nast. dnia u rąk.byłam przez to wyczerpana nie miałam siły z tym walczyc tak mnie osłabiło że prawie mdlałam.Myślałam że już nic gorszego nie może mi się przytrafić nast. nocy mama zadzwoniła po karetke ale mnie olali dali stwierdzili że to grypa zołądkowa a ja wiedziałam że napewno to jest na tle nerwowym to dali mi nerwosol i póscili do domu dodatkowo jeszcze w domu przed szopitalem pomyślałam ,, co może jeszcvze zaczne się czerwienić jak to nie możliwe'' no i wykrakałam następnym objawem były palące policzki nie mogłam nad tyum zapanować. cieszyłam się zę wrócę do szkoły może jak bym rozładowała emocje.byłam strasznie z żyta z klasa bardzo lubiałma moich kolegów zawsze sobie wszystko mówiliśmy żartowlismy znaliśnmy się na wylot.żadna z dziewczyn nie kolegowała się z nimi tak jak ja umiała z nim rozmawiać czułam sie dobrze w towarzystwie kolegów i kolezanek.jak wróciał ze szpoitala do szkoły oczywiście pełno ludzi było wokó mnie chcieli mi opowiedziec co tam na wakacjach powygłupiac sie i pozweirzac. ale w tym momecie poczułam że płona mi policzki nie wiedziałam co się ze mna dzieje nie byłam soba koledzy dziwnie na mnie patrzyli i nie poznawali co sie ze mna dzieje po pewny, czasie odtrąciałm ich od siebbie nie mogłam sobie z tym poradzic przez to głupoie czerwienienie nie byłam sosba nie rozmawiałam jak dawniej bo sie przez to nie dało.nowa klasa w gimnazjum nie wiedziała jak naprawede jestem uwazali mie tylko za buraka a zawsze byłam najodwazniejsza ,zabawna i dominowałam z klasie kazdy ze mna rozmawiał ze wszystkiego sie zwiezał powoli tak mi sie osłabił organizm że zapomniałam kim naprawede jestem do tej pory nie patrze trzeżwo na swiat azachoawuje sie inaczej i staram nie czerwienic ale mi to nie wychodzi. byłam u psychologa powiedziała ze moze troche pomoc z czerwieniem ale nigdy juyz jnie bede soba wkurzyłam sie na nia. sama powoli do sibie dochodze jak mozna nigdy juz nie wrócic so własnego charakteru to absurd poawoli sama sie opanowuje trzeba zwalczyac to samemu i powoli sie odstresowywac bo czerwienienie to nic innego jak nerwica gdy sie wewnetrznie uspokoimy to to minie i bedzioemy nareszcie wolni a co njawazniejsze odzyskamy kontrole nad własnym życiem ;))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia000
U mnie czerwenienie nie wystepuje na tle nerwowym. Poprostu tak samo z siebie :) Bardzo duzo przeszłaś. Moze nawet nie miałaś czasu o tym pomyśleś, zastanowić się co się właściwie dzieje, nie miałaś czasu poukładać sobie tego wszystkiego i przyzwyczaić się do nowej sytuacji. Potem zaczęła się szkoła i wtedy już naprawdę się zagubiłaś. Może warto na tych wakacjach zastanowić się kim naprawde jestem, kim byłam i kim chce byc. Poukładać sobie wszystkie rzeczy i zacząć żyć z całych sił? :) Z tego co przeczytałam można wywnioskować, że jesteś bardzo silna dziewczyną, dlatego na pewno sobie poradzisz i odnajdziesz siebie. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czerwienisz się to jest normalne...rumieńce ci wychodzą nie ma czym sie przejmowac xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rwanda
ja juz poprostu nie moge :(( to czerwienienie się mnie zabija poprostu:(( mam te wszystkie objawy co wy i nie umiem sobie z tym poradzić:( co gorsza mam propozycje robienia doktoratu i jak ja stanę przed tymi wszystkimi studentami ?:(((((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia000
Na pewno nie rezygnuj z tego doktoratu. Wiem, że będzie to dla Ciebie ogromne wyzwanie, ale jesli się tego nie podejmiesz to już zawsze bedziesz w życiu uciekać tzn. czerwienienie będzie Cię ograniczać. Trzymam za Ciebie kciuki :) Masz moje internetowe wsparcie :) P.S. Uzywałaś juz jakiś kremów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rwanda
dzięki za pocieszenie:):):) mają coś w sobie te "internetowe grupy wsparcia". Muszę przyznac, ze jest juz lepiej, mówię ludziom otwarcie, że nie cierpię się czerwienić i czasem mi się to zdarza... i kiedy już to powiem to wypieki znikają jak ręką odjął- polecam:-) Warto zastanowić się tez dlaczego tak się dzieje... u mnie sedno leży w kompleksie wagi, którą staram się teraz zniwelować o kilka kg mniej;) mysle, ze to doda mi wiecej pewnosci siebie i głupie czerwienienie się zniknie:-)) Jakie są wasze doświadczenia? W czym u Was leży problem?? pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rwanda
ps. kremów nie używałam.. a polecasz jakieś??? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak radzić sobie z czerwienieniem się? Po prostu ignorować. I samo przejdzie. Oczywiście na początku trzeba się POGODZIĆ z tym, że mimo wszystko będziemy się czerwienić. Najważniejsze - nie zwracać na to uwagi. I nie przypisywać temu zbyt dużego znaczenia. Bo to jest tylko jakieś wyrażenie naszych odczuć, tak jak uśmieszek czy zmarszczenie brwi - też czasem mimowolne. A czasem zaczerwienienie się bywa urocze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A.26
Mam ten sam paskudny problem, kiedy jestem gdzieś w sklepie albo na mieście i spotkam kogoś znajomego a on do mnie cos zagaduje to ja automatycznie robię się czerwona. To jest okropne bo czuję, że ludzie patrzą na mnie i w podświadomości się ze mnie śmieją albo myślą, że jestem jakaś nienormalna. Osobiście szukam odpowiedzi w swoim całym życiu i wydaje mi się, że może gdzieś kiedyś kiedy byłam mała nikt mi nie mówił, że jestem ładna, mądra, to zrobiłam najlepiej itp.. i byłam trochę zamkniętya w sobie, zawsze na lekcjach wstydziłam się odezwać, żeby nie powiedzieć czegoś głupiego i teraz, w momencie kiedy skończyłam juiż studia, potrafię rozmawiać to i tak czerwienienie się pozostało ze mną i nie wiem jak się go pozbyć :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona 1
A ja myślałam ,że tylko ja tak mam pomóżcie jeżeli jest na to jakiś środek to dajcie znać a najgorsze jest wtedy jak Ci mówią " coś taka czerwona " jakbym tego nie wiedziała to żenujące pomóżcie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 24 wiosenki za sobą i odkąd pamiętam czerwienię się przy byle okazji ale już troszkę mniej niż kiedyś, choć rumieniec nadal jest w stanie mnie zaskoczyć i pojawić się przy dziwacznych okolicznościach i sama się dziwię sobie, że robię się czerwona. Wiem, że mam strasznie niską samoocenę i to dlatego. Mam ochotę zrobić tyle rzeczy w życiu a to cholerstwo mnie blokuje! Ale trzeba z tym walczyć bo wiem że to w naszych mądrych główkach siedzi. znalazłam fajny artykuł jak z tym walczyć mam nadzieję że choć troszkę pomoże: http://www.opcja.vot.pl/?p=82 Trzymam za was kciuki i wierzę że damy radę !!! Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agolaaa
hej dziewczynki ja też mam taki sam problem i po myśleć że miała bym np pracować w sklepie spozywczym na kasie to już totalna klapa wszyscy się patrzą jak wydajesz podajesz masakra ;( i jak tu z tym żyć;( postanowiłam używać pudru z Lirena 13Capucino i na to pudru w kamieniu z aplausa nr2.. i powiem wam że mniej widać że się czerwienie prawie wogóle.. tylko to siedzi w psychice i czujemy że jesteśmy czerwoni chodz z pod tego pudru nie widać tego że jestem czerwona ale to dopiero się dostrzega jak się przeglądne w lusterku i widze że nie jestem czerwona ale czuje jak bym się paliła od środka;( i to jest ta nie pewnośc że nie wiadomo czy jestem czerwona czy widać czy nie widać jak się rumienie i w tedy się stresuje bardziej ;(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfasi
Ja tez dolaczam sie do czerwonego klubu.Mam ten problem od lat,w najmniej oczekiwanej situacji poprostu spalam cegle.Nie mowie tu o slodkich,porozowionych policzkach,moja twarzpoprostu wyglada jak czerwona maska na bialej szyji.Nawet oczy poczerwieniale zmiejszone,wpadaja w oczodoly.Naprawde mi to przeszkadza,utrudnia zycie,odbiera pewnosc siebie.Nawet staralam sie polubic czerwony kolor,kupilam sobie czerwony beret i bluzke..czerwony to przeciez kolor mojego znaku zodjakalnego barana,symbol milosci,pasji,walki..bezskutecznie.Zazdroszcze ludziom ktorzy sie nie czerwienia,dla nich zycie jest o wiele latwiejsze .Coz zrobic,trzeba zaakceptowac i isc do przodu ,przeciez sie z tego powodu nie zabije..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tartuffe
Witajcie kobiety! Wasze czerwienienie wynika chyba w największym stopniu z braku pewności siebie. Popracować ze swoim umysłem, żeby tej pewności nabyć. Ktoś tu pisał, że odradza sport. Głupota. Wręcz przeciwnie zalecam sport, szczególnie bieganie, które relaksuje, daje kopa, zmniejsza stres i ma wiele innych zalet. Co do kremów i innych specyfików, to ukrywają tylko w jakimś stopniu efekt końcowy. Jest to dobre, ale żeby pokonać czerwienie trzeba dobrać się do źródła. Bo aby pozbyć się chwastu, należy wyrwać go z korzeniami. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam to samo... mam 25 lat i jak wszystkie z Was ten sam problem. Już myślałam że może pójdę do psychologa ... Mam teraz nowego chłopaka i na samą myśl że mam iść do Niego i poznać Jego rodziców mam poprostu dość. Z tego co się orientuję to oni chcielieby mnie poznać. Ja już teraz wiem że będę tego unikać jak najdłużej się da ... Na razie nie mam problemów, ale ile można?? W końcu to przecież będzie musiało nastąpić. A nie muszę mówić co się wtedy stanie. Nie lubię się zbytnio malować ale chyba sobie zrobię kilo tapety na tą okazję. Jak jesteśmy razem a ktoś coś powie na nasz temat ja od razu strzelam buraka i to konkretnego. Najgorsze jest to, że ja ciągle o tym myślę. Tak myślę żeby tylko tym razem się nie zrobić czerwona że w końcu jestem chyba aż purpurowa i w dodatku czuje jak płonę od środka . to chyba tak jest czym bardziej nie chcę tym bardziej jestem czerwona i nie mam to żadnej rady. w dodatku od razu czuję jak oblewa mnie wtedy pot .... straszne. poradźcie coś ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarah2373
Mam 37 lat i mam podobny problem. Mam Męża, dwójkę dzieci. Jestem na ostatnim roku studiów, niedługo obrona pracy magisterskiej. Znów będzie cegła, no cóż! Lubię studiować, dużo siedzę przy książkach, na wykładach lubię zabierać głos pod warunkiem , że to ja się odzywam pierwsza. Zapytana z znienacka, przez kogoś spalam cegłę. Tracę wówczas pewność siebie. Bardzo onieśmielają mnie autorytety. Mimo wszystko bardzo często zawieram głos w dyskusji. Jak byłam młodsza, sytuacja była gorsza. Każde spotkanie onieśmielało mnie. Uważam, że blade twarze często nie mają nic do powiedzenia, albo boją się jeszcze bardziej niż my czerwonoskórzy. Jeżeli ktoś mi mówi, że spaliłam cegłę. Odpowiadam: no i co z tego! Nie dajmy się zwariować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×