Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anabrazja

Obwisłe piersi po karmieniu!!!!!

Polecane posty

Gość mummy
Podobno po ciąży i karmieniu piersią nasz kobiecy organizm może wyczerpać się z estrogenów, wtedy piersi "flaczeją" i powinno się udac do ginekologa, aby zbadac poziom hormonów i zastosować kurację hormonalną - pigułki antykoncepcyjne - przez jakieś pół roku. Wtedy jest szansa, że dzięki estrogenom biust się "obudzi"na nowo i będzie bardziej wypełniony ... hmm ciekawe, chyba udam się do lekarza ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mummy
A tak w ogóle to jest to wielka niesprawiedliwość, że my kobiety-mamusie tak właśnie mamy, nie???!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mummy
Hmm ... Kieruję się do 'aleście durne baby', gorzko stawiasz nasz problem, przykro czytać takie słowa, co prawda jest w tym jakaś smutna prawda, ale tak do końca z Tobą/Panią/Panem się nie zgadzam, uważam bowiem iż wiele kobiet po urodzeniu dziecka zyskuje na atrakcyjności, stają się bardziej kobiece, pewne siebie, dojrzałe. Ze starzeniem też to różnie bywa. Niektóre kobiety również wraz z wiekiem zyskuja na atrakcyjności, stają sie zmysłowe, ładne. Znam wiele takich kobiet. Dziś świat, media pokazują wizerunek kobiety-matki, która jest (np. w reklamach): atrakcyjna, ładna, zaradna, pracowita, inteligentna a do tego bardzo kobieca, seksowna (jakże czesto są to kobiety po kilku operacjach plastycznych lub też takie które nie mają dzieci a tylko spędzają czas w salonach kosmetycznych, fryzjerskich i na siłowni!!!)! Tak jesteśmy postrzegane przez świat, przede wszystkim przez męski świat! Faceci dziwią się: "Ty jesteś taka chuda, bezkształtna, masz mały biust, tłuszczyk na brzuchu, a do tego nie dajesz rady z domowymi obowiązkami, obiad raz za słony, raz przypalony, włosy w nieładzie, bez makijażu i stale smutna, zapracowana, zdenerwowoana, stale tylko istniejesz dla dziecka ... itp" a kobiety, które lansują media są zawsze piękne, mają bujne kształty, przy tym w talii szczupłe jak osa, a do tego uśmiechnięte, dziecko szczęśliwe i dom czyściutki ... Od kobiet zbyt wiele się wymaga. Jakże często jesteśmy niedoceniane w domu, w pracy, to nam zawsze każe się abyśmy były super w każdej roli którą spełniamy i do tego zawsze musimy być (!) atrakcyjne. Jak zatem ma czuć się matka, która urodziła dziecko, kocha je najbardziej na świecie, a czuje się brzydko? Nikt je4j nie mówi, jaka Ty jestes piękna, nikt nie rozumie ile ona poświęca dla miłości dziecka. To piękna, najpiękniejsza miłość ... a poza nią ... pustka. Matka widzi siebie brzydką, niezaradną, niezrozumianą> Owszem nie wszystkie tak mają, ale jakże wiele kobiet właśnie tak siebie postrzega. Popadają w depresję, czują się źle w swoim ciele. Dlatego my mamy szukamy pomocy, odwiedzamy fora dla podobnych do nas, szukamy ciepłych słów, czasem zwykłej mobilizacji, poszukujemy niezwykłych cud-kremów i magicznych leków, aby nie tylko ulżyć ciału, ale przede wszystkim swojej duszy ... nie jesteśmy durne baby, tylko po prostu zagubione kochające matki i żony, ale również przyjaciółki, koleżanki, sąsiadki, pracownice - KOBIETY. Świat patrzy na nas. Wymaga. Chcemy być zmysłowo piękne, dla siebie. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie kobietki :) HMMM JESTEM W CIAZY W 8MIESIACU... DODAM TYLE ZE NIE UTYLAM AZ TAK BARDZO BO ZALEDWIE 10KILO ALE CWICZE RUSZAM SIE CHODZE NA SPACERY:) ROWER STACJONARNY CODZIENNIE 30MINUT PEDALUJE... ALE MNIEJSZA Z TYM ZBACZAM Z TEMATU... DZIWNE JEST TO ZE MOJE PIERSI POWIEKSZYLY SIE ZALEDWIE MINIMALNIE...NIE ROZSTAJE SIE ZE STANIKIEM WYGODNYM OD POCZATKU KIEDY SIE TYLKO O CIAZY DOWIEDZIALAM... :d MAM 85 C ZAMIEZAM KARMIC PIERSIA... ALE JAK CZYTAM TE WASZE PRZEZYCIA:) CORAZ BARDZIEJ SIE OBAWIAM JAK MOJ BIUST SKONCZY:( KUPILAM LAKTATOR MOZE I TO POMOZE BEDE PLANUJE MALEGO KARMIC BUTELKA A MLEKO ODCIAGAC SAMA ALE CZY TO COS DA??? DODAM TYLE ZE NIE OBWISLY MI PIERSI JAK DO TEJ PORY MOZE PO PROSTU DLATEGO...ZE NIE UTYLAM??? JAK MYSLICIE NAPISZCIE MI COS O TYM LAKTATORZE CZY TO DOBRY POMYSL.... POZDRAWIAM WSZYSTKIE GORACO :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mummy
Mardzana no to super, że biust tak bardzo Ci się nie powiększył, chociaż jest możliwość, iż powiększy się po porodzie. Jedno co moge Ci doradzić- warto karmić piersią- tylko tak z 6 miesięcy, wtedy chyba biust tak bardzo nie obwiśnie. Ja mam teraz malutki biust, taki pusty, trochę obwisły, ale zauważyłam, że z miesiąca na miesiąc mój biust zmienia się na lepsze, nie jest tak jędrny jak kiedyś, ale robi się pełniejszy, tak jakby powoli wracał do dawnej postaci ;) Zatem mysśę,że organizm po porodzie a w tym piersi muszą na nowo się "zregenerować", wrócić do dawnej formy, a na to trzeba jednak czasu i cierpliwości. Oczywiście stosuję kremy, ćwiczenia, jestem pełna optymizmu i to jest ważne. Mój syneczek tryska zdrowiem i energią, moje mleczko było dla niego najzdrowszym i najwartościowszym pokarmem - Twoje dla dzidziusia też będzie i o tym trzeba pamiętać. Znam kobiety, które nigdy nie karmiły, nie mają dzieci a mimo to mają obwisły biust...Tak po prostu jest, że czas wszystko zmienia, niezależnie od tego czy są czy nie ma dzieci. Dlatego nie obawiaj się karmić. Jest to trudna sztuka, ale ma same dobre efekty. Grunt to pamiętać równiez o sobie. Dziecko 8 miesięczne nie potrzebuje już tyle mleczka, zaspokaja potrzeby żywieniowe innymi pokarmami a pierś traktuje jako uspokajacz i napój ... no a jednak wyciąga z mamusi duże pokłady minerałów, witamin, energii. Dlatego nie ma co karmić zbyt długo. Zresztą sama będziesz widziała, obserwowała, najważniejsze jest jednak dobro dziecka. Zatem głowa do góry, będzie dobrze. Każda mama jest piękna. A rok po porodzie wraca do siebie. Teraz to wiem, mój synuś ma 11 miesięcy a ja znów jestem taka jak dawniej (P.S. I mam nadzieję, że piersi tez będą coraz lepsze ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eklerrrrr
kobiety ktore narzekaja - a czego wy sie spodziewalyscie po ciazy? ze beda bardziej jedrne, gladsze i jeszcze rozmiar wieksze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mardzana ja mam laktator, chcialam karmic piersia ale nie mieszkamy sami, wiecznie ktos byl lub przechodzil nie bylo jak cyca wystawic i nauczyc dziecko z niego jesc, a po drugie zle zrobilam ze w szpitalu zamiast dac mu cyca dalam butelke i cwaniak wiedzial ze z butelki lepiej leci i ma pod nos nie musi sie trudzic i cyca nie chcial, plakal prezyl sie a tu noc wszyscy chca spac, chcialam odciagnac lakatorem ale dziewczyno, na poczatku malo leci po jakies 15ml i trzeba odciagac z jednej piersi 15 min i z drugiej 15min i tak co 3 h skad wziasc na to czas???? niestety zrobilam tak kilka razy kupilam dobre mleko dobre butelki sterylizator, i maly nie ma kolek tyje najwiecej na topiku, i jestesmy oboje zadowoleni, zwisow nie mam bo nie karmiłam, choc czasami zaluje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny współczuję problemu z piersiami, ale myślę, że to jest już uwarunkowane genetycznie. Ja po 3 dzieci nie mam ani rozstępów ani obwisłego biustu, chociaż karmiłam i karmię nadal. A w trakcie ciąży stosowałam tylko oliwkę Bambino. Więc uważam, że to sprawa indywidualna. Ale są kremy ujędrniające biust. Spróbujcie, może pomoże. pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny współczuję problemu z piersiami, ale myślę, że to jest już uwarunkowane genetycznie. Ja po 3 dzieci nie mam ani rozstępów ani obwisłego biustu, chociaż karmiłam i karmię nadal. A w trakcie ciąży stosowałam tylko oliwkę Bambino. Więc uważam, że to sprawa indywidualna. Ale są kremy ujędrniające biust. Spróbujcie, może pomoże. pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuska77
Do mummy..zgadzam się z tobą w 100%.To prawda,że dużo kobiet po porodzie staje się bardziej atrakcyjnymi. My jednak w większości niestety nie należymy do tych szczęściarek. Ja też karmiłam bardzo krótko,bo ciągle zapalenie, obolałe piersi i synek wolał butelke. Mam tylko 25 lat a piersi niedość że z rozmiaru B zmniejszyły się do A to jeszcze tak obwisły :( Ale nie to jest najsmutniejsze,że nie potrafię siebie zaakceptować, chociaż nigdy nie byłam do końca zadowolona ze swojego ciała,a teraz marzę żeby wyglądać tak jak przed ciążą. Niezwykle trudno jest otworzyć się przed swoim mężem, nawet pokazanie nago swojego ciała w biały dzień jest czymś niewyobrażalnym.Najbardziej przykre włśnie wydaje mi się to, że lansowany model kobiety jest tak daleki od rzeczywistości. I naszym mężczyznom pokazuje się idealne kobiety, piękne,zgrabne,zaradne, pracowite itd. i wpaja się im że my też takie powinnyśmy być. Kto by zresztą nie chciał...? Dlatego właśnie dla nich,nie tylko dla siebie chcemy być piękne,podziwiane i noszone na rękach...tak jak kiedyś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mummy
Do anuska77 Ja również bardzo dobrze Cię rozumiem i wiem jak to jest. Ja staram się czuć piękna. I czuję się tak, kiedy ładnie się ubiorę i zatuszuję swoje mankamenty odpowiednim ubiorem i bielizną. Czuję się teraz piękniejsza jako kobieta, czuję się mądrzejsza, dojrzalsza, ale martwi mnie, iż mój biust jest mniejszy i taki niezaciekawy, że mam taki potworny cellulit na udach. Kiedy oglądam z mężem tv i widzę te wszystkie (sztuczne) biuściaste, jędrne kobiety mam czasami ochote wyć do księżyca i zła jestem, że Bóg nie dał nam wszystkim przynajmniej takich samych piersi. Wtedy faceci przynajmniej tego jednego by się nie czepiali. Mam ostatnio wachania nastroju raz myślę, nie ma się co martwić, ważne, że mam zdrowe dzieci i jestem zdrowa ... a na drugi dzień szukam cudownego kremu lub pigułek powiększających biust i minimalizujących cellulit... Przeraża mnie lato. Chyba za nic w świecie nie wyjdę na kapielisko ... Mój mąż tego nie rozumie. Ja czasem sama siebie nie rozumiem. Czułam się w mojej skórze bezpiecznie ale tylko do lata :) Teraz kiedy coraz więcej się odsłania - mam dołka. Wiem, że gdybym przytyła, mój biust by się powiększył, ale razem z całą resztą ciała i tym okropnym cellulitem... bleeee .... Pocieszające jest, że my kobiety-mamy tak dobrze się rozumiemy. Życzę Ci powodzenia i duzo uśmiechu. Pisz czasem co tam u Ciebie. Pozdrawiam ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankabanka
ja wykarmiłam 2 dzieci z tym że młodsze dziecię karmiłam 2,5 roku..rozstępów nie mam mimo 34 lat ale piersi troche zwiotczałe i nierówne.ale asymetria to normalka w sumie.kupiłam krem eveline aby ujedrnic cycki,zobaczymy jakie beda efekty..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
po czesci was rozumiem jestem po powiekszeniu piersi 2 lata i to byla najlepsza decyzja jaka pojelam wiadomo koszty ale gdybym nie miala innej mozliwosci wzielabym kredyt u mni ekoszt to 13 tys ale mozna juz zrobic za ok 8-9 naprawde warto pisze to by dac wam nadzieje ze istnieje mozliwosc by wasze piersi wygladaly ladnie i zebyscie byly z zadowolone ze swojego wygladu teraz jestem w ciazy piersi urosly juz 2 rozmiary wiec zobaczymy co bedzie dalej tak jak juz pisalyscie pieri to sprawa indywidualna duzo zalezy od genow ale bardzo wazna jest ich pielegnacja i dobre podtrzymujace staniki zeby biust nie wisial sam sobie bo wowczas sie rozciaga kremy tabletki i inne specyfiki niewiele wam dadza jezeli ktoc ma tzw flaczki to naprawde zastanocie sie nad operacja pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pppytaniee
a gdzie robiłas za 8-9 tys?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olek___
prawda jest taka NA NIC KREMY ..JEZELI SA JUZ OBWISłE TO NIC NIE POMOZE TYLKO OPERACJA,I NIE WIERZCIE W CUD KREMY -NAWET CWICZENIA WIELE NIE POMOGA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mummy jesteś cudowna!!! Ja tez po ciąży nie jestem zadowolona ze swoich piersi. Przed ciążą były piękne, teraz juz nie :( Nie rozstaję sie z biustonoszem nawet w nocy. Chciałabym więcej coś napisać, ale córeczka mi trochę nie daje. Ma prawie 3 lata, idziemy teraz na spacer, nie moze sie doczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mummy to ja
Hmmm ... Próbuję napisać odp, ale jako mummy mam problem i musiałam dodac zmianę w pseudonimie :) ale mummy to ja ;) amnezja6 bardzo bardzo dziękuję Ci za tak słodki komplement, nie jestem cudowna, jestem bardzo zwyczajana, ale wspaniale, że są atcy ludzie jak Ty i potrafią sparwić, że uśmiech pojawia się na twarzy innych osób. Pewnie Ty jesteś cudowna, cudowną osobą, cudowną kobietą i cudowną mamusią. Wspaniale, że jest ta stronka. Rzadko tutaj zgladam, nie pozwala mi czas i obowiązki... Pozdrawiam wszystkie dzielne mamy. Jak dobrze, że jesteście ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jestem bardzo zwyczajna :) Chociaż dla mojej córeczki narazie może jestem cudowna ;) Mummy bardzo podobały mi się Twoje wcześniejsze wypowiedzi, myślę podobnie jak Ty. Pisałaś wcześniej to wszystko i tak jakbyś wyjmowała mi to z ust :) Tyle, że ja nie potrafiłabym tego wszystkiego tak fajnie przekazać. A co do moich piersi, niestety po ciąży i karmieniu stały się one nieco oklapłe :( Karmiłam niecałe 6 miesięcy (karmienie na przemian z butelką), a w ciąży po domu chodziłam sobie bez stanika bo tak mi było najwygodniej. Nawet do głowy mi nie przyszło, że moje jędrne piersi zrobią się obwisłe. Myślałam, że jest to uwarunkowane genetycznie i one raczej takie się robią wraz z wiekiem. Szczerze mówiąc nie myślałam nawet o tym. Gdyby mi ktoś wcześniej o tym powiedział... :( Wydaje mi się, że one obwisły dlatego że bardzo często chodziłam w domu bez biustonosza. On mi po prostu przeszkadzał. Tymczasem o wiele większe i cięższe piersi zrobiły swoje, skóra i mięsień stały się bardziej wiotkie. Teraz nawet w nocy nie rozstaję się z biustonoszem (przeszkadzają mi te - będę bezpośrednia - wiszące cycki). Wolę więc podtrzymywać je stanikiem, żeby mi nie oklapły jeszcze bardziej. W przyszłym roku chcielibysmy postarać się o jeszcze jedno dziecko i aż się boję co z nimi będzie. Poza tym te kilogramy...w ciąży przytyłam wprawdzie 16kg to nie aż tak strasznie dużo, ale bardzo ciężko było mi zgubić 10kg które mi zostały. Zniknęły one dopiero w tej chwili. W tym miesiącu wróciłam do wagi sprzed ciąży (a dziecko ma prawie 3 lata). Mam 164cm i 59kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mummy to ja
Amnezja6 myślę, że jesteśmy bardzo podobne do siebie :) tylko ja jestem wyższa 175 [ i cięższa 65 kg he he ;) ] A tak na poważnie cieszę się, że tak szybko odpisałaś. Ty piszesz, że zmagasz się z problemem piersi obwisłych, a moje nie dość, że obwisły to praktycznie w ogóle ich nie ma :( po prostu zniknęły, dziecko wszystko wyssało :), ale synuś przynajmniej jest zdrowy i pulchniutki. Ja noszę biustonosze z wkładkami, nawet taki strój kąpielowy sobie kupiłam, optycznie wygląda to, że mam fajny pełny choć mały biust. Ale tak nie jest. Ostatnio byłam na imprezie z mężem i jego kolega powiedział mi, że urodziłam 2 dzieci a w ogóle po mnie nie poznać, że mam świetną figurkę i super wyglądam. No i tak jest, ale tylko wtedy kiedy jestem ubrana. Wszystkie mankamenty doskonale maskuję ubiorem, dobrą bielizną, to mój jedyny ratunek, jakoże nie chciałabym operacji plastycznych (ze strachu), ani też nie stać mnie na nie. Ale wiesz ten kolega zaprosił nas na wspólny wypad na basen he he i pewnie będę udawać, że jestem bardzo bardzo chora ;) Mój mąż tego nie rozumie, kłóci się ze mną, że ja przesadzam, że coś ze mną nie tak, a ja tak okropnie wstydzę się mojego ciała,na dodatek drugim moim utrapieniem jest cellulitis. Nieszczęścia chodzą parami... Jedynym moim wielkim szczęściem są moi synowie. Oni kochają mnie (przynajmniej narazie) taką jaka jestem, dla nich jestem piękna. Ostatnio zauważyłam, że mam świra na punkcie zakupów ładnych ubrań, balsamów, kremów, witamin ... Na pewno nie dąży to w dobrym kierunku. Myślę, że w końcu musze się pogodzić z tym wszystkim i ... jedynie dalej stosować swoje kobiece triki, aby nadal czuć się zmysłowo i ładnie. Pozdrawiam Cię cieplutko :) :* dziękuję, że piszesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też dziekuje że piszesz :) Wiesz co ja właśnie też zaczęłam kupować sobie więcej ciuszków i róznych suplementów :) Jestem teraz na zwolnieniu chorobowym 2 tygodnie i wyruszam co kilka dni na zakupy :) Oprócz bluzki na lato i spódnicy wczoraj np. kupiłam sobie beta-karoten, żeby uzyskać trochę ładniejszy kolor skóry (mam raczej jasną karnację). Na basen nie wyjdę więc muszę sobie jakoś radzić, żeby mieć jako taką opaleniznę. Jestem 2 tygodnie po operacji usunięcia woreczka zółciowego i mam zakaz wystawiania blizny na słońce i kąpania się w wodzie. Zresztą o czym ja tu mówie - i bez operacji raczej nie ruszam w stroju kąpielowym ;) Przed ciażą raczej byłam zadowolona ze swojej figury, chociaż wtedy też mi coś tam nie pasowało, to teraz marzę, żeby ona wróciła :) Ja na szczescie nie mam problemu z cellulitem - od pasa w dół jest ok, od pasa w góre już nie :) To mój brzuchol, to bary jakieś (według mnie) za szerokie ;) no i piersi 75 C. Kiedyś miałam 75 B - taka fajna malutka miseczka - marzenie. Ciężko znaleźć bluzke tak zeby nie rozchodziła mi się na piersiach ;) Dobrze, że można biustonoszem właśnie ukryć nasze mankamenty trochę optycznie zmniejszyc, trochę powiększyć. Moje piesi też w biustonoszu wyglądają ładnie, ale jak go siągnę... może jeszcze z przodu nie tak tragicznie, ale z boku... obwisłe :( Dlatego już na dobre przyrosłam do biustonosza :) No ale widzisz Mummy chyba naprawdę musimy zaakceptować nasz wygląd :) , stosować te triki, bo tak naprawdę wszystko jest w naszej głowie, w naszej podświadomości. I jeśli my same postrzegamy się jako ładne to otoczenie też nas tak spostrzega. A o naszych piersiach wiemy tylko my i nasi mężowie, a nie przypadkowi ludzie z ulicy :) Naszych mankamentów nie będzie nikt dostrzegał, dopóki my same nie będziemy przesadnie zwracać na nie uwagi :) Buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sojuza
Zawsze miałam mały biust i z tego powodu miałam kompleksy. Wtej chwili mam dwie córki które karmiłam bardzo długo. Przez czas karmienia miałam cudowne piersi, byłam atrakcyjna dla męża. W tej chwili jest 4 miesiąc po odstawieniu od piersi. Zostały trochę większe lecz są obwisłe. Co robić? Zaczynam zastanawiać się nad powiększeniem piersi ale co z otoczeniem jak to przyjmnie.A co powiem córką za klika lat, kiedy same będą się źle z tym czuły. Mój mąż mówi ,że mu to nie przeszkadza lecz widzę ,że nie patrzy już na nie w ten sam sposób. W tej chwili sam mnie już namawia na zabieg. Boję się, że piersi po zabiegu będą nie naturalne i mój mąż zamiast zachwycony rozczaruje się. Napiszcie co o tym sądzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mummy to ja
Ojej sojuza przykro mi bardzo, że tak źle się czujesz. Wiesz, nie wiem co mam Ci napisać o zabiegu. To jest sprawa indywidulana, dlatego sama musisz podjąć decyzję. Nie patrz na otoczenie, ani na męża, ja rozumiem, że chcesz mu się podobać, ale to jest Twoje ciało, to są Twoje piersi, Ty jesteś tutaj najważniejsza. Operacja, czy zabiegi t osprawa ostateczna, przynajmniej ja tak myślę. Spróbuj stosowac kobiece triki, tak jak ja i amnezja6 :) kup sobie ładną, seksowną biezliznę i kochaj się w niej ze swoim mężem, kupuj sobie seksowne ciuszki :) może warto na to wydac więcej kasy aniżeli na operację. Tylko modelki i aktorki w tv mają ładne biusty, bo inaczej nie byłoby w sklepach tyle serum i kremów ujędrniających i liftingujących do biustu! media kreują taki wizerunek a nasi mężowie ślepo więżo w to co widzą w tv! Gdyby kobiety mogły chodzić nago po mieście zobaczyłabyś, że tak naprawdę każda z nas ma inne piersi, różnego kształtu i wielkości a tak naprawdę żadne nie są idealne. Jeśli jednak bardzo bardzo źle czujesz się ze swoimi piersiami, to musisz już sama zdecydowac co jest dla Ciebei najlepsze. A otoczenie nie ma nic do tego, pamiętaj zawsze, że muszi myśleć o sobie, rodzina i znajomi są ważni, ale Ty również jeste sbardzo ważna, a żeby czuc się szczęśliwa, musisz pokochać siebie. Zawsze mozesz powiedzieć, że urosły ;) Zresztą jesteś dopiero 4 miesiące po karmieniu. Jeszcze wiele może się zmienić. Trzymam kciuki za Ciebie. Napisz z czasem co postanowiłaś. Amnezja6 dziękuję za Twoje słowa i wsparcie. Jesteś kochana. Trzymaj się :) Całuski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sojuza
Dzieki za miłe słowa są dla mnie bardzo ważne, niestety nie mam z kim o tym pogadać,nikt tego nie rozumie. Jak podejmnę jakąś decyzję napewno sie odezwę. Dobrze ,że mam wspaniałą rodzinkę dzięki niej jeszcze sie jakoś trzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama trójeczki: Ty już ten 40t.c masz od kilku tygodni:D Urodziło się coś czy nie? Lipenka a u Ciebie uda się w końcu chłopczyk?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JukaM
Kochane dziewczyny, łezka mi się w oku zakręciła jak czytałam tę długą wypowiedź mummy :) Urodziłam 2 dzieci, piersi się oczywiście zmieniły - w staniku - nikt nie zauważy, ale bez... cięzko mi to wydobyć z siebie ale od czasu kiedy nie mam już tak dużo mleka że piersi są duże i jędrne (choć naturalnie wcale nie są małę - jest ok), moj mąz nie jest juz tak skory do zblizen.. myslę że to właśnie o piersi chodzi, też nie pieści już ich jak dawniej, pomijając to że te 2 porody były siłami natury co jak wiecie też swoje zrobiło. Nadal karmię - maluch ma 10 miesięcy - i stopniowo go odzwyczajam co spowodowało że nie mam już pełnych mleka ,,balonów\". Szukam ratunku, piersi wiszą - są niekształtne - kiedys ladnie sterczaly - teraz spodem dotykaja skory pod biustem :( Nie mogę patrzeć na siebie w lustrze, bo jest mi przykro. Mam nadzieje ze wroca chociaz troche do siebie. Mąz mówi że się nie zmieniły, ale wiem że mówi to dlatego że wie że się martwię - pewnie nie chce mi sprawić przykrości. Słyszałam od znajomej że bardzo dobre jest serum bielendy - kosztuje ok 25 zł, fioletowe opakowanie - ale wyprobuje dopiero jak calkowicie zakoncze karmienie. Przeszły mi oczywiście myśli że mogłam nie karmić - karmienie naturalne jest czymś wspaniałym, żal tylko że ginekolodzy (przynajmniej moi) nie dali żadnych rad jak utrzymać pięno piersi, pomijam już że nigdy żaden z ginekologów moich piersi nie oglądał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaMamaJulki
ja wciaz karmie córę, wlasnie skonczyla roczek a moje piersi wygladaja jak "lisie nosy" jak to powiedziala maria peszek:( jak leze na plecach bez stanika to rozlewaja sie pod pachy, smutny widok, boje sie, ze juz nigdy nie odwaze sie rozebrac przed zadnym mezczyzna:( przed ciaza mialam 75B teraz 75F. ktoras z was napisala, ze taki biust mozna upchnac tylko z niegustownych spadochronach-tez tak myslalam, ale trafilam na swietna sprzedawczynie, ktora dobrala mi miseczke (wczesniej upychalam biust w D) i dobrze leza mi np staniki SAMANTA kupione w triumphie-calkiem gustowne, a nie bezowe torby;) ale bez stanika to zal patrzec, chlip....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierzę w kremy
Jestem w drugim miesiącu ciąży. Przeczytałam trochę na temat ciąży i zmian, jakie zachodzą w organiźmie. Na temat piersi było napisane, że konieczne są masaże właściwie od początku ciąży, od 3 miesiąca i to nie jakieś delikatne, ale codziennie porządny masaż, tak, że aż piersi bolą i są czerwone. To samo z brzuchem. Przecież to logiczne, czy znacie kogoś, kto ma sprężyste ciało, bo się czymś smaruje? Nie! Potrzeba wiele godzin na siłowni, żeby rozbudować mięśnie. Tak samo tu, żaden cud specyfik nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fillizanka
no cóż - nie wierzę w kremy - ja przez całą ciążę ćwiczyłam i masowałam całe ciało (zresztą robię to odkąd pamiętam, więc okres ciąży nie był tu wyjątkowy) i obawiam się, że moim piersiom to niestety nie pomoże. Zresztą wklepywałam też w całe ciało kremy i balsamy i jednak uważam, że choć cudów nie działają same z siebie, to dobrze ich używać. Co prawda moje ciało w ogóle nie ucierpiało podczas ciąży, do swojej wagi wróciłam bardzo szybko, brzuch miałam płaski już praktycznie po tygodniu od porodu, potem tylko zaczęłam znowu ćwiczyć mięśnie. Rozstępów zero, cellulitu zero. Tylko piersi... W dalszym ciągu karmię (4 miesiąc), ale już wydaje mi się, że po zaprzestaniu karmienia piersi nie będą fajne. Dodam jeszcze tylko, że w czasie ciąży piersi specjalnie się nie powiększyły, dopiero po porodzie zmieniłam stanik na rozmiar większy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MojaKruszynka
Witajcie kobietki. Za kilka miesięcy będę mamą (niestety stara pierwiastka), więc zaczytuję się ostatnio w publikacjach dotyczących pielęgnacji maluszka, karmienia piersią itd. Przed ciążą miałam masę kompleksów. Jestem niewysoka, miałam mały biust, troszkę niesymetryczny, ale chociaż nie zwisał i miał kształt jabłuszek. Jestem przerażona tym, co będzie po porodzie. Faceci twierdzą, że kobiety przelewają całą swoją miłość na dziecko a ja jednak dopatruję się tutaj raczej sporego wpływu naszych babskich kompleksów na relacje z nimi. Nie dajmy się! Pozdrawiam Was Kochane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marciszonek
właśnie kończę karmić drugie dziecko (ma prawie rok), moje piersi są ... nie... ich prawie nie ma :( :( czy trochę się odbuduję jak hormony się ustatkują? co robić,żeby jakoś im pomóc? jestem załamana, mam tez inne problemy ale to też mnie bardzo dołuje proszę, powiedzcoe, szczerze!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×