Ubranie powinno być zdrowe

Ubranie powinno być z naturalnych tkanin. Jest ono znacznie zdrowsze. Poza tym powinno byc po prostu praktyczne i nie przeszkadzać w wykonywaniu codziennych zajęc, chronić przed wpływem pogody, nadmiernym wyziębieniem i przegrzaniem. A dopiero na koncu powinno być po prostu gustowne i ladne, wedle estetyki danego czlowieka. Jak w tym kontekscie wygladaja kreatorzy mody? Nie za wesolo to widze. Ale moze sie myle? Moda wszak funkcjonowala zawsze jakas tam, poprzez wieki. Więc skąd ta mysl w czlowieku, a zwlaszcza w kobietach zeby leciec za jakas moda?

zastanów sie lepiej nad gorsetami (35 cm w talii) i krępowaniem stóp w Chinach... to też była moda, nie ma porównania z największymi fantazjami dzisiejszych projektantów choćby i haute-couture.

No ja sie nad tym dawno zastanowilam ze chinki byly biedne bardzo, a sciskanie gorsetami glupie okropnie to na pierwszy rzut oka widac.Jednak inaczej ma sie sprawa ze zwyklymi gorsetami ludowymi, one byly wygodne i praktyczne bardzo. Te prawdziwe sprzed stu lat roznily sie od tych cepeliowskich. Chustki na glowe to cos wspanialego! Ale malo kto je nosi.

No dobra , ale o co chodzi ? Prawie wszystkie moje ubrania to stuprocentowa albo prawie stuprocentowa (z mala domieszka czegos) bawelny - a wszystkie sa ladne i gustowne. To jedno z drugim wcale nie koliduje. Poza tym wygodne , praktyczne , nie krepujace ruchow. Jakos nie rozumiem problemu

jeśli tak fascynuje Cię folklor (bo tak mi to wygląda, ale mogę się oczywiście mylić)- to zacznij go promować samą sobą... możesz chodzić w chustce na głowie, spódnicy po kostki- dla mnie bardzo niepraktyczne- kręci się dokoła nóg i potknącć się można; haftowanym gorsecie itp.. a to wszystko ze 100% lnu , wełny, bawełny itp... nikt Ci nie broni. a ja od siebie dodam, że lubię ubrania z dodatkiem elastanu czy czegoś podobnego- właśnie takie są praktyczne- np mniej się wyciągają. a z kolei len jest dla mnie najmniej praktyczny- gniecie sie okropnie i do tego nieciekawie wygląda... wszystko kwestia indywidualnego gustu i poczucia wygody; mi jest wygodniej w dopasowanych ubraniach i tak lubię się ubierać.

No widzisz bzium chodze w dlugiej spodnicy, chodze w chustce na glwoie i tu ci sie nie udalo za bardzo, owszem lubie wies ale co to ma wspolnego z tematem? O co mi chodzi? O rozne rzeczy. Nieraz widac ze moda zmusza do totalnej glupoty. np spodnie biodrowki i krotkoie bluzeczki w naszym polskim klimacie . Latem w porzadku, ale mlode dziewczyny chodza tak i w zimie i spod krotkiej kurteczki wystaje goly brzuszek i nereczki, a mnie sie serce kraje jak beda te dziewczatka mlode cierpiec za kilka lat. Wiwiorka smietnikowa to wlasnie chyba dobrze ze sie dobrze ubierasz, ja nie neguje ze komus podoba sie co wymyslil dior czy inny jakis. Jezlei ktos umie na to popatrzyc rozsadnie. Ja nie sugeruje aby wkladac na sobie historyczne stroje - chociaz fakt wiele z nich po prostu jest pieknych. Ja tylko wysnulam teorie ze pogon za moda czesto zwlaszcza w przypadku mlodych dziewczat zapedza je w slepy zaulek. Sama nie bylam inna jak bylam mloda zreszta. Tez lazilam w mini w 30 stopniowym mrozie i cierpie za to juz wiele lat. Wiec sie nie wymadrzam, ani nie zazdroszcze mlodym dziewczatkom golych brzuszkow przeswitujacych spod kurtki na 10 stopniowym mrozie (widzialam to na wlasne oczy) Bzium No chyba nie ma na ten temat jakichs naukowych opracowan, ale wydaje sie, ze tkaniny sztuczne nie wplywaja najlepiej na skore. Takie mam wrazenie. Poza tym kazdy moze miec inne zdanie, dlatego rozmawiamy tutaj. Jakby wszyscy mieli jednakowe zdanie na dany temat to o czym tu rozmawiac?

Bzium: Zapomnialam dodać dlugie spodnice (do kostek) wcale nie plataja nog:) Sa szalenie wygodne:)

co do tych gołych nereczek to już dawno stwierdziłam,że za parę lat zabraknie w kraju nefrologów i dawcy nerek będa na wagę platyny,az strach pomyśleć!

no mi sie platają :) ale wiesz, to, że dzieweczki chodzą w mini przy mrozie i do tego w cienkich rajstopach to nie jest wina mody... tak naprawdę to jest taka \"moda\" generowana wlasnie przez te dziewczynki i ich koleżanki... A projektanci projektuja co im sie podoba i w rzeczywistosci nikt sie przeciez tak nie ubiera! widzialas keidys babki w przezroczystych ciuchach bez bielizny czy np z dekoltami na plecach po koniec przedzialka w tylku (mam nadzieje, ze rozumiesz ;) )?? bo ja mimo wszystko nie. dla mnie totalna glupota to tipsy majace kilka cm ale co tu poradzic- ktos to wymyslil, kto inny nosi... poza tym mam wrazenie, ze latwo mozna odroznic stopien inteligencji u czlowieka miedzy innymi patrzac na to, co ma na sobie- pierwsza zasada to adekwatnosc stroju do czasu miejsca i akcji ;) a jak sie widzi dziewcze w szpilkach na narciarskim stoku to coz... posmiac sie mozna i tyle ;) a co do naturalnych tkanin to pewnie, ze sa zdrowsze i mysle, ze znalazly by sie i naukowe opracowania na ten temat ;) wiekszosc ubran mam z naturalnych materialow ale nie przesadzajmy- jak dodaja 5% czegos sztucznego to nie robie tragedii.. no chyba, ze chodzi o rajstopy- wszedzie laycra- BLE :o i wcale nie mialam zamiaru Cie atakowac- jesli tak to odebralas to zle mnie zrozumialas, ja tylko polemizuje- od tego mamy forum ;)

Mała domieszka sztucznego włókna nikomu nie zaszkodzi ;) W spódnicach z reguły nie chodzę, ale w razie konieczności spódnicy długiej do kostek nigdy bym nie założyła. Ubrania lniane wyglądają dobrze tylko na wieszaku - na ciele niestety się gniotą. A co do tych głupiutkich panienek z gołymi brzuchami i nerkami - wcale ich nie żałuję. Jeżeli nawet będą mieć za kilka lat problemy zdrowotne - ich sprawa. Za głupotę trzeba płacić.

"Słynna modelka złości się na projektantów Twiggy obarcza świat mody odpowiedzialnością o epidemię anoreksji wśród nastolatek" To ona Twiggy od ktorej się zaczęła moda na chudzielce. Jak dla mnie tym razem ma racje. http://wiadomosci.onet.pl/1283620,69,item.html