Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Invigilata

46 minut czekałam w szpitalu aż...

Polecane posty

...ktoś raczy ją zbadać ,a mężcyzna przed nami z objawami zawału ponoć czekał już ponad dwie godziny na lekarza SKANDAL jestem w szoku głębokim - tak sobie musiałam napisać by mi ulżyło w małym stopniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co JEJ się
stało????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mama z objawami przed wylewem musiała sobie czekać aż łaskawie ktoś jej zbada ciśnienie i poda szybko leki SZOK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój kuzyn kosą rozciął sobie policzek i na ostrym dyżurze czekał na lekarza 4 godziny zeby mu ten policzek zszył , a sznyt miał jakieś 15 cm !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama też bardzo długo czekała na badanie (a naprawdę było widać, że cierpi). Lekarz w końcu się pojawił. W trakcie badania prowadził rozmowę towarzyską ze swoją koleżanką po czym się ulotnił (jak się potem okazało jadł pizzę ze swoimi kolegami po fachu). Ja rozumiem, że lekarz tez jeśc coś musi, ale było widac, że to nie tylko zaspokajanie głodu, ale przede wszytskim spotkanie towarzyskie :O). Próbowałam go \"złapać\" na korytarzu, ale tylko z uśmiechem na twarzy powiedział: \"Przeciez się nie rozdwoję\". W kolejce na badania było móstwo cierpiącyh ludzi - na nikim z personelu nie robiło to żadnego wrażenia. Cud, że po chłopaka całego we krwi przyszli po klku minutach. W szpitalu byliśmy kilka godzin - aż do 23.00.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden X
Dać im podwyzki :P bo zasługują :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znieczulica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- Po wypadku samochodowym czekałam 5 godzin na badanie lekarskie. Oczekiwanie umilałam sobie i współczekającym rzyganiem. + Kiedy wpakowałam sobie w ucho pałeczkę kosmetyczną, przyjęli mnie w ciągu 10 minut. - Kiedy byłam mała zadzwoniłam na pogotowie, bo moja mama zasłabła. Głos w słuchawce poinformował mnie, że zgłoszeń od dzieci nie przyjmują. Dobrze, że przyszło mi do łba iść po sąsiada i poprosić, żeby on zadzwonił. - Niedawno ciotka miała wylew. Też siedziała na korytarzu godzinami... Zależy od szpitala, oddziału, personelu, ale w moich doświadczeniach przeważają minusy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nie popuszczam chamom
Robie awanture jezeli za dlugo czekam i tyle .Zwylke skutkuje.Jezeli nie ,skladam skargi i tyle.Nie po to bule tyle kasy miesiecznie,zeby wysiadywac po korytarzach a oni sobie olewaja .Mysle ze czas im to w koncu uswiadomic i nie jestem zwolenniczka ,ze zawsze grzecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie jeszcze dzisiaj trzęsie na samą myśl tego co wczoraj widziałam ale widzę, że nie jestem sama i są naweet gorsze przypadki znieczulicy lekarskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liberał nowoczesny
słuzbe zdrowia trzeba sprywatyzowac jak sie im bedzie płacić legalnie będa uprzejmi w stosunku do klienta,a ci którzy nie beda mieli pieniązków na lekarza to trudno,po prostu zdechną :) selekcja naturalna :D ,tak powinien wygladać nowoczesny i cywilizowany kapitalizm :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszędzie panuje znieczulica...zgłosiłam się na osty dyzur ponieważ miałam bardzo silny ból ręki taki, ze nie mogłam poruszac palcami, nie wiedziałam co się dzieje bo nie miałam żadnego urazu wcześniej, zgłosiłam się koło 22-giej i pani w rejestracji powiedziała mi, cytuje \" dziecko z rączką to my nie przyjmujemy, my tylko nagłe przypadki\" szlak mnie trafił ból niesamowity, powiedziałam że nie wyjde do póki nie zobacze lekarza ( leki przeciwbólowe nie działały) kazali mi usiąśc i czekałam tak 45 minut zwijając się z bólu, panie na to patrzyły i piły sobie kawusie. Lekarz w końcu mnie przyjął...i nie postawił diagnozy, wsadzili mi ręke w gips ( na rtg nie wyszło żadne złamanie ani wichnięcie) i kazali iść do domu, nie przepisał mi żadnych leków przeciwbólowych. W domu ból sięgnął zenitu, ojciec dał mi swoje bardzo silne leki przeciwbólowe i zdołałam usnąć. Potem okazało się że miałam zapalenie ścięgien na tyle silne ze leki nie działały. Służba zdrowia- pożal się boże, niekompetencja, konowały, zero współczucia, bezlitosna objętność na ludzkie cierpienie....szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×