UNIEWAŻNIENIE MAŁŻEŃSTWA-co,gdzie,kiedy-poradzcie

Witam wszystkich! Jestem pierwszy raz na forum. Obecnie jestem w trakcie procesu. Skargę złożył mój były mąż. Za 10 dni mam przesłuchanie w Sądzie Biskupim. Jeżeli ktoś mógłby mi przesłać książkę o mktórej dużo pisze się na forum na mojego emaila: grazga6@wp.pl byłabym wdzięczna. Jeżeli ktoś kto przeszedł już przesłuchanie zechciałby się ze mną podzielić doświadczeniami to bardzo proszę o kontakt na emaila. Jak na razie jestem trochę przerażona zbliżającym się terminem przesłuchania. Ale mnie również zależy żeby sprawa zakończyła się pomyślnie więc chyba muszę to przeżyć.

Samo przesłuchanie odbyło się bardzo szybko, od momentu przyjęcia sprawy po 5 miesiącach było juz po ale teraz już pół roku czekamy na wyrok więc wyrokowanie trwa dłużej niż proces! U nas oczywiście.

witam,jestem z okolic Rybnika,gdzie mam sie udac zeby zaczac załatwiac uniewaznienie mojego małzenstwa,jezeli zaczeła by sie sprawa moj były maz tez bedzie wzywany?musze niec swiadkow?,czy były maz tez bedzie mogł wziac slub koscielny ponownie,?,czy ponosi sie jakies koszty?bardzo prosze o pomoc

Witam. W dniu jutrzejszym mam zamiar zadzwonić do kancelarii i umówić się z proboszczem parafii,w której brałam ślub (ma akurat dyżur). W jaki sposób mam z nim rozmawiać? Mam powiedziec,że dzwonię w sprawie stwierdzenia nieważności?

chyba tak. nie wiem co na to inni forumowicze, ale jeśli twój proboszcz nie jest oblatany w sądownictwie kościelnym, to właściwie nie wiem po co z nim rozmawiać, oczywiście możesz mu powiedzieć że chcesz wszcząć proces, niech ci wyda odpis aktu ślubu jeśli nie masz. jesli uważasz że jest coś ciekawego (jakaś wielka nieprawda) w protokole przesłuchania przedślubnego, to możesz poprosić o ksero (nie wiem czy wyda) zreszta i tak protokół sąd samemu pozyska od niego w odpowiednim momencie. to chyba tyle

Karol,własnie proboszcz parafii,w której brałam ślub jest jednym z sędziów sądu metropolitalnego i myślę,że byłoby to dobrym krokiem. Ogólnie rzecz biorąc,to aparycję ma niezbyt przyjemną... Czy on może być u mnie w tej komisji?

A w ogóle,to chciałam wziąć ze sobą napisaną przeze mnie historię małżeństwa i myślałam,ż eon mi podpowie...

jeśli cie zna to nie będzie cie sądził. powinien sam sie wyłączyć, albo ty powinnas to zgłosić. jesli jest sędzią to możesz iść własnie z historią napisaną, choć pewnie będziesz opowiadała. pozdrawiam

tAK NAPRAWDĘ TO BEZPOŚREDNIO NIE NIE ZNA. pRZYSZEŁ DO PARAFII ROK PRZED MOIM ŚLUBEM. Ja przynależę teraz do innej parafii. Dobrze,to wezmę historię,ale opowiem też normalnie,tylko wiadomo,że stres może mnie zeżreć na całego i będę mówiła od końca... rany! Dziękuję za odpowiedź. Również pozdrawiam.

to jednak może sądzić. nie przejmuj się, bo on jest (powinien) zawodowcem i twoje nerwy nie przeszkodzą, zresztą to dopiero przygotowanie do procesu a nie proces.

wszędzie słyszę, że w katowicach to tak szybko trwa a u nas przeciwnie, i to II instancja, zeby trwała już rok czasu to chyba przesada, martwi mnie to :(

a pierwszy wyrok był na twoją korzyść? napisz do nich dlaczego przedłużają ponad pół roku. najlepiej jeszcze dziś wyślij i to za potwierdzeniem odbioru. możesz dodać zapytanie jak to się ma do przestrzegania przez sąd praw wiernych do sprawiedliwości. 14 maja 2009 roku szef sądu w katowicach płomiennie tłumaczył przed wielką prawniczą publicznością z polski i zagranicy jak to sądy są super przygotowane do zapewniania sprawiedliwości (w czym mieści się sprawność) więc można im to wytknąć. pozdrawiam :)

w Angorze z tego tygodnia znajdziesz odpowiedzi!!!!!!!!!!!!!!!

Proszę podajcie mi koszty adwokata w kwestii pomocy w napisaniu skargi lub ewentualnej w trakcie procesu dopuszczonego przez Sąd Metropolitalny w Katowicach ? Może ktoś z Was ma namiary na takiego adwokata? Słyszałem że to rząd wielkości nawet 5000 PLN i wiecej. Dzięki za INFO.

karol pierwsza instancja była za stwierdzeniem nieważności, druga trwa już rok, już pół roku temu wszyscy zostali przesłuchani i sprawa trafiła do sędziów, tyle czasu się zastanawiają. tak myśleliśmy, żeby napisać pismo ale boimy się, że wtedy się na nas wkurzą i dadzą za ważnością dlatego nie piszemy, pare razy dzwoniliśmy i zawsze mówią, że jest u sędziów i mamy czekać. a co jest w angorze bo ja nie czytam tej gazety i teraz nie mam do niej dostępu.

do ja już... w angorze nic nie ma- zwykły przedruk z gościa niedzielnego; tu jest adres do tego artykułu http://www.opoka.org.pl/biblioteka/Z/ZR/gn201004_niewaznosc.html na moje możesz pisać. plusem w twojej sprawie jest że masz już jeden pozytywny, minusem, że rozpatrują czyli coś im nie pasuje w tym pozytywnym. tak czy inaczej może ich pospieszysz jak chcesz to pisz priv karol_karol2@wp.pl

do dedinez no jeśli ktoś jest w stanie zapłacić 5 tyś to gratuluje. a jak ktoś jest skłonny przyjąć to też :) znaczy sie znam takie anegdoty, ale ja bym tyle może prof. sztychmilerowi zapłacił, ale innym nie sądzę. nawet przy kosmiecznie trudnym tytule więcej niż 2 tyś to rozbój, a przeciętnie to kilkaset złotych za napisanie powództwa. no i jestem ciekaw opinii innych ;)

a do dedinez jeszcze. to ty chcesz wnieść skargę? byłaś już w sądzie? proponuję wybrać się najpierw do tego sądu i zasięgnąć bezpłatnej porady. może nawet zaproponują tytuł z jakiego prowadzić sprawę? kto ich wie :) ul. Jordana 39 od poniedziałku do piątku od 9 do 15 w środy do 17

Karol,dziś dzwoniłam do proboszcza. Po pracy idę do niego. ma dyżur. Uprzedził mnie z góry,że czas oczekiwania na rozpoczęcie procesu w Białymstoku trwa 2 lata. Przecież to strasznie długo! :( :( :(

I jeszcze jedno! Boję się,że dzisiaj przy rozmowie z proboszczem,zapomnę o wszystkim tym,co mam powiedzieć,ale wezmę ze sobą historię małżeństwa,którą napisałam...

on będzie wiedział o co pytać. no a nie ma szans na inny sąd? gdzie mieszka twój mąż? w archidiecezji białostockiej? ale faktycznie nie zameldowanie? możesz pisać priv

Napisałam,Karol :)

ja miałam sprawę w Białymstoku potwierdzam czeka się 2 lata równo na samo rozpoczęcie, ale potem już idzie sprawnie u mnie równo rok trawała sprawa no lae czekanie 2lata, pozdrawiam

magdan a jak oni to właściwie uzasadniają? dostałaś jakieś pismo po złożeniu skargi? ktoś ci to wyjaśniał czy jak? bo to jest hucpa

Karol byłam na rozmowie w kurii, po opowiedzeniu swojej historii ksiądz mi powiedział, ze mogę sie starać o unieważnienie, i zapisał mnie w kolejkę, a po dwóch latach mi dopiero przyszło aby złozyć skargę.

Bardzo sobie chwalę kurię białoctocką, pracują tam rzetelni ludzie, którzy zawsze służą pomocą.

Magdan, a to ktoś z kurii wyznacza ten termin "za 2 lata?" Dwie instancje załatwiłaś w rok? Były musiał współpracować. U mnie się na to nie zanosi...

nikt mi nie pow ze bede czekala równo 2 lata,ksiądz mi pow ze to mniej wiecej tyle trwa , mam czekać i zawiadomią o dalszych ruchach, tak wyszło że czekałam akurat dwa lata, a I instancja trwała rok, od listopda 2009 sprawa jest w II instancji.

Magdan-a jak ktoś nie rozmawia z oficjałem,tylko od razu składa skargę do Sądu,to czytałam gdzieś,że wg prawa kanonicznego mają czas 3 miesięcy,żeby to rozpatrzyć? Karol,byłam wczoraj na rozmowie z proboszczem. Zapytał o okres narzeczeństwa. Po czym stwierdził,że wg niego (a jest sędzią) moje małżeństwo zostało zawarte nieważnie i nakazał jak najszybszy kontakt z Sąde. Za godzinę tam dzwonię...

A czy mozesz powiedzieć ile czasu trwało Twoje narzeczeńswo?? i na jakiej podstawie ksiądz stwierdził nieważność małżeństwa???? bo ja tez jestem w trakcie stwierdzenia nieważności i narazie sprawa stanęła w miejscu. Pozdrawiam