Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
ivaa

chlamydia pneumonia

Polecane posty

Gość A co tutaj sie znowu dzieje
Napisz wyraznie i konkretni,że medycyna akademicka nie leczy że trzeba zastosowac metody naturalne i to jest wazna informacja dla tych co wierza lekarzom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prozaq
A czy medycyna naturalna jest w stanie dać cokolwiek prócz złudzeń? Czy komukolwiek pomogła na chlamydię ? Tylko proszę sprzedawców cudownych ale niezbadanych preparatów o milczenie. Chociaż w tym momencie.. Mnie się udało wyleczyć metodami medycyny akademickiej Z resztą jakikolwiek spor chyba nie ma sensu. chodzi o to byście forumowicze wyzdrowieli. Ja już jestem od roku bez objawow choroby i mnie to już raczej nie dotyczy. Napisałem dlatego o tym żeby podtrzymać na duchu tych co widzą przed sobą tylko ścianę.Chyba wszyscy jesteśmy dorośli...Każdy musi znaleźć dla siebie najlepsze wyjście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wald
do Prozaq od 4 lat choruje na stawy. Leżałem w sumie miesiac w instytucie reumatologii i w zasadzie nic mi nie rozpoznali. Wypisali mnie z rozpoznaniem zapalenie wielostawowe o nieznanej etiologii ale powiedzieli że to proces podobny do RZS. Tyle że bez dodatnich odzczynow serologicznych. Mam niski RF, CRP, OB a newet niski anty CCP Badali mnie tez na salmonelle, chlamydie trachomatis, yersinie i nic nie wyslzo. Mam dodatnie wyniki na chlamydię pneumonie w kl IGG i na mycoplasme ale w instytucie reumatologii powiedzieli mi że to kazdy ma podwyzszone i to nic nie znaczy. I niby wszystko super tylko że ja jestem coraz bardziej chory a reumatolodzy proponuja mi tylko rehabilitacje ktora mi zupełnie nie pomaga. Czytając twoj post doszedłem do wniosku ze moze jednak chlemydia daje te bóle stawów bo tez mam takie objawy jak Ty mialeś. Zastanawiałem się nad pójściem do tego lekarza który cię leczył bo jest ze mną coraz gorzej a nikt mi nie może pomóc. Nie chce sugerować sie opinią o tym lekarzu na tym i innych forach bo wiadomo ze na forach to piszą głównie frustraci ale czy móglbyś napisać wiecej o tym jak przebiegało Twoje leczenie. Ja nie oczekuje cudu i wiem ze to trudna sprawa ale jesli tobie sie udało to zaczynam sie zastanawiać czy nie spróbować się leczyć. Chciałbym wiedzieć czy warto sprobowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prozaq
do wald mówiąc krótko możliwe że masz chlaydię i reaktywne zapalenie stawów. O ile Ci nie pomoglo leczenie i Instytucie reumatologii i nie wzięli w ogóle chlamydii pod uwagę to można się zastanowić nad antybiotykoterapią. Ja nie mogę Cię namawiać, nikt nie może nikogo namawiać na żadne leczenie a co dopiero na taki na ktróre nie opracowano standardu. Bo gdyby coś się nie udało to miałbyś do mnie żal Co do Borowicza ; wg mnie jest ok i mnie wyleczył i czuje się dobrze, ale można szukać innych lekarzy. Nikt nie jest niezastąpiony. Też co komu pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie mam problem z mykoplasma ktora powoduje u mnie dolegliwosci stawowe. Wiem ze hoppodbijka podawala namiary na lekarza we Wroclawiu. Czy moge prosic o przeslanie na maila lisiter@interia.pl. Dzieki z gory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wald
do Prozac Właśnie o to pytam czy w ogóle warto zaczynać leczenie antybiotykami. Jak czytam to forum to widzę tylko wpisy osób które są niezadowolone z leczenia a mało jest ludzi którzy piszą że się wyleczyli albo że im leczenie pomogło. Jesteś jednym z niewielu którzy są na tym forum dłużej a do tego twoja kuracja się powiodła Nie chodzi mi o to żeby rozstrzygać czy się leczyć u Borowicza czy u innego lekarza ale w ogóle czy podejmować leczenie ABX skoro tak dużo jest wpisów negatywnych odnośnie samego sensu leczenia. Tylko że nie lecząc też żyje się po prostu fatalnie. A też nie widziałem nigdy żeby ktoś napisał że się wyleczył medycyna naturalna czy czymś takim Dlatego trochę nie wiem co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wczoraj dowiedziałam się że mam tą chlamydię :/ na początku grudnia leżałam w szpitalu z sercem na badaniach kontrolnych (mam przeciek od urodzenia tj. 15 lat) byłam wtedy przeziębiona i lekarka kazała wykonać test na tą chlamydię i wyszedł wynik pozytywny :( w lato często chorowałam na gardło akurat w okresie jesiennym nie chorowałam aż tak mocno ale po urazie kolana zaczęły się problemy ze stawami ból i strzykanie dostałam tabletki po których strzykanie ustąpiło ale ból został...jutro idę do lekarza rodzinnego z tym wynikiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochani, na wstępie bardzo proszę Was o wysłanie namiarów na jakiegoś dobrego lekarza we Wrocławiu, który specjalizuje się w chlamydii pneumoniae i ma doświadczenie w WYLECZENIU. Poproszę o odp. na grzegorzk@skorpion.wroc.pl Od kilku miesięcy jestem świadomym chorym. Zaczęło się od permamentnego osłabienia, zmęczenia. Potem przyszedł ciągły ból gardła i krtani. I potrzeba ciągłego odksztuszania, uczucie kluchy w gardle. Mam za sobą pierwsze doświadeczenia z lekarzami. Jeden przepisał mi 7 dni UNIDOXu, drugi 3 tyg. Sumamedu. Po tej drugiej kuracji objawy w dużej części znikły. 2,5 tygodnia po jej zakończeniu wróciły. Pomóżcie, czy można to leczyć we Wrocławiu? Czy trzeba jeździć do Warszawy? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość as70
Do Prozac, KOmentarz tyczący się Borowicza, jestem jednych z tych, którzy go krytykowali i przerwałem leczenie po ok 9 miesiącach. To było jakieś 2 lata temu i też jestem w zasadzie zdrowy. Po Borowiczu miałem jeszcze ze 2 poważniejszych lekarzy ..i trudno mi tak do końca być pewnym, co mnie wyleczyło. Ba, nie jestem na 100% pewiem czy głównym winowajcą były chlamydie. Nie twierdzę, także że leczenie u Borewicza było całkiem nieskuteczne - może akurat przyczyniło się do wyleczenia. Może leczeni u innego lekarza. A może odstawienie lekarstw? Może dieta, może fizykoterapia a może uprawianie sportu. Może wszystko po trochu. A może kolega Prozac, gdyby leczył się u kogoś innego, to wyleczyłby się dużo szybciej? A może samo by przeszło? Tego nie wiemy. Twierdziłem natomiast i nadal twierdzę, że Borowicz naciąga na kasę i leczenie się u niego jest uciążliwe i chaotyczne. Inni lekarze tak nie postępują - nie nakazują wizyt co 2-3 tygodnie, by wypisać kolejną porcję antybiotyków i wysłać ew. na badanie krwi (czyli w gruncie rzeczy bardzo proste leczenie). Poza tym, ..tak podchodząc zdroworozsądkowo ..jeśli ktoś twierdzi, że trzeba się leczyć 2 lata ..a może i 5 ..to powinno się nam zapalić czerwone światełko, że coś tu nie gra. A jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze .. (5 lat leczenia - ile to wyda się na leki, ile na diagnostykę no i wizyty o Borewicza co 2-3 tygodnie: rodzi się pytanie, czy ktoś z nami nie gra w kulki ..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zlychlopak
Z tego co piszesz masz próbę leczenia stanu ostrego infekcji antybiotykiem jeżeli nie jest to już stan chroniczny . Problem jest w tym ,że na tym etapie trudno wyrokować czy to leczenie jest wystarczające Większość chorych a obecnie przewlekłych ma za sobą w przeszłości epizody leczenia antybiotykiem przez 7- 10 dni niekiedy 21 do 30 .Jak wiadomo często jest to nie wystarczające w stanie przewlekłym gdy dochodzi do reakcji organizmu na infekcję i stan zapalny organizmu. Tak samo długie leczenie nie gwarantuje pozbycia się bakterii jako przyczyny choroby choć są chorzy którzy takie długie leczenie podejmują . Jeżeli nie podejmą szykuje im się leczenie raczej objawowe .Większość lekarzy boi się zaordynować b.długie leczenie niekiedy z braku wiedzy a niekiedy z ignorancji czy z obawy o działania uboczne . Tym niemniej życzę tobie skutecznego leczenia i szybkiego powrotu do zdrowia i unikaniu stresowania się bo stres osłabia odporność .Co do lekarzy prywatnych zdania są podzielone a z wiedzą bywa różnie . Nie dziw ,że potraktowano ciebie jak symulanta ponieważ jesteś chory poważnie a choroby nie widać bo trzeba ją szukać i diagnozować. Najlepiej dla tych lekarzy aby pacjent jak najmniej mówił i był zdrowy. Mam nadzieję ,że dostaniesz się do szpitala i bedziesz prawidłowo zdiagnozowany i leczony oraz nielekceważony . Dobry i zaangażowany reumatolog też przydałby się .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogólnie - przemyślenia
Czasami można trafić na młodego lekarza lub zwykłego lekarza jeżeli tak można powiedzieć,który w miarę profesjonalnie leczy a przynajmniej szuka wiedzy i próbuje leczyć stany chroniczne . Z tego co pisali chorzy z powodu infekcji -to unikali lekarzy zakaźników gdyż niektórzy nie znali się i z wysokimi tytułami bo ich gubiła rutyna i ignorancja . Są to opinie i należy traktować je poważnie lub z przymrużeniem oka a najlepiej samemu się przekonać. Niestety jest grono lekarzy którzy podaniem antybiotyku przez 10-14 dni leczy infekcję z objawami lub z powikłaniami. Skoro krótkie leczenie jest za krótkie a długie jest za długie lub dyskusyjne - to co mamy brać oprócz antybiotyków i jak długo leczyć się . Co mają brać chorzy którzy z powodu przeciwwskazań i działań ubocznych nie mogą brać dalej antybiotyków lub biorą tylko w fazie zaostrzeń choroby ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prozaq
...as70 i do tych co mają wątpliwości cieszę się że włączyłeś się do naszej dyskusji z Waldem na temat czy warto się leczyć w ogóle a w szczególności u Borowicza ale pozwolę się nie zgodzić z Twoją opinią. Tu nie chodzi tylko o Borowicza ale o szerszą sprawę. Sprawę która dotyczy całego tego forum i innych forów tego typu Na wstępie napiszę coś co chyba mnie w Twoich oczach zupełnie pogrąży i spowoduje złośliwe komentarze pod moim adresem. Muszę się przyznać że sam jestem lekarzem i do tego starym i doświadczonym tyle że zupełnie innej specjalności. Jestem psychiatrą. Jak wiadomo każdy psychiatra to przecież czub wiec tego co piszę nie należy brać poważnie. Ale przez to że jestem lekarzem to mam również nieco inne podejście do pewnych spraw. Takie zawodowe skrzywienie. Będę bronił kolegi po fachu Każdy pacjent ma swoje oczekiwania zarówno co do choroby jak i do leczenia i jego efektów oraz przebiegu. W skrócie najczęściej myslimy tak: - skoro jestem chory to ide do lekarza. Lekarz powinien mnie zbadać i wyleczyć z każdej choroby w rozsądnym czasie. NIe ważne czy choroba na którą choruję jest uleczalna a jesli to w jaki sposób. Daje sobie na to powiedzmy 3 miesiace i ma być tak ja chce. A skoro nie jestem zdrowy jest to oczywiście wina lekarza. Do tego lekarz powinien leczyć mnie nie zlecając badań bo wiadomo że badania są drogie i skoro je zleca to wiadomo że ma w tym finansowy interes bo każde laboratorium w którym sie robi badania płaci lekarzowi za wystawienie skierowania. Tak samo leki. Powinny być tanie a najlepiej żeby to były same suplementy diety bo te są najskuteczniejsze o czym każdy internauta doskonale wie. Leki z apteki nabijają tylko kasę firmom a te przecież tak samo jak laboratoria z pewnością się lekarzowi odwdzięczają. Lekarz oczywiście powiniem leczyć za darmo bo przecież kończył za moje pieniądze studia. A wogóle to jestem ubezpieczony. Co prawda płacę najniższą stawkę ale konstytucja gwarantuje mi że będą mnie leczyć no to niech leczą byle szybko miło i darmo. A nawet jak nie jestem ubezpieczony to też powinien napisac na recepcie to 07. Przecież to tylo 2 litery albo jeszcze niech dopisze literkę P to może jeszcze mnie zapłacę Skoro lekarz nie leczy mnie tak jakbym chciał a jeszcze przychonia która go zatrudnia każe sobie za to płacić to jest jasne że naciąga na kasę czyki gra w kulki A teraz trochę realiów, mam nadzieję że mój ironiczny ton użyty powyżej nie zdenerwował nikogo Obaj chorowaliśmy na bardzo dokuczliwą chorobę. Na szczęście jesteśmy obaj wyleczeni więc możemy o tym podyskutować na spokojnie. Zupełnie nie wiem jakie są Twoje oczekiwania akurat wobec Borowicza więc trudno mi zrozumieć czego nie spełnił Ja z punktu widzenia konowała widze to w taki sposób: Aktualnie każda choroba ma standardy diagnostyczne i terapeutyczne. Oznacza to, że w każdej chorobie państwo ustala co lekarz musi zrobić żeby mógł chorobę rozpoznać. Gdy postawi rozpoznanie powinien nadać kod ICD10 . Potem każda choroba ma oficjalne procedury terapeutyczne które się wykonuje. Procedury te zarówno diagnostyczne jak i terapeutyczne są ustalane przez specjalistów krajowych w danej specjalności. Standardy te publikowane są w recenzowanych czasopismach medycznych które my lekarze powinniśmy czytać. Czasopismo recenzowane znaczy że jeden profesor sprawdza drugiego. Jak się nie zgadzają to zbira się gremium profesorów i dyskutują. Dokąd nie ustalą wspólnego zdania to nie ma procedury wiec również niema choroby W naszym kraju po stwierdzeniu infekcji chlamydia pneumonie lekarz jesz zgodnie ze standardem zobowiązany podać makrolid lub tetracyklinę przez okres 14 do 21 dni i w świetle standardów pacjent jest wyleczony. Takie leczenie stosuje większość lekarzy. Jeśli choremu nie jest lepiej (a zwykle nie jest) to najczęściej sugeruje się pacjentowi konsultacje u psychiatry (czyli u mnie) celem zbadania czy podłożem dolegliwości nie jest nerwica albo inne schorzenie psychiatryczne choćby depresja czy choroba afektywna dwubiegunowa. Najczęściej na tym kończy się diagnostyka i leczenie a pacjent cierpi nadal bo jest chory na mało znaną chorobę zakaźną a lekarze biorą go za wariata Reasumując: żaden lekarz w Polsce nie ma obowiazku leczenia infekcji chlamydia pneumoniae bo nie ma oficjalnych procedur. Są jednak lekarze pionierzy którzy interesują się jakimś tematem i często ich wiedza wyprzedza standardy w danej dziedzinie. Często są to doświadczeni fachowcy którzy mają jeszcze coś bardzo cennego doświadczenie dotyczące danego problemu. Lekarze tacy a niewątpliwie Borowicz jest kimś takim, podejmują się leczenia mimo że nie są zobowiązani tego robić bo nie ma standardu leczenia. Leczenie takie nakłada obowiązek bardzo starannego monitorowania bezpieczeństwa chorego. Lekarz wypisując leki bierze odpowiedzialność za pacjenta. Zgodnie z zasadą "przede wszystkim nie szkodzić" leczenie można podjąć tylko wtedy gdy spodziewane efekty leczenia przewyższają ryzyko możliwych działań "ubocznych". Lekarz stosując takie leczenie musi mieć częsty kontakt z pacjentem po to by wiedzieć że mu nie szkodzi. Musi mieć po prostu możliowść oceny czy go leczy czy mu szkodzi. Musi także zlecać badania które umożliwiają mu obserwacje pacjenta mimo że za badania pacjent musi płacić. Ja właśnie za to cenię Borowicza że każe przychodzić pacjentom często co 2-3 tygodnie gdyż w leczeniu chlamydii stosuje się silne leki i to wsposób wybiegający poza krajowe standardy. Nie bez znaczenia jest fakt że leki są refundowane czyli do leczenia dopłaca NFZ. Leczenie zatem musi się odbywać w sposób zgodny z umową o refundacji jaką lekarz podpisuje z NFZ w przeciwnym wypadku NFZ może nakazać lekarzowi zwrot refundacji. Jeśli lekarz prowadzi leczenie w inny sposób niż wymaga tego NFZ powinien ordynować leczenie pełnopłatne. Nie można leczyć chlamydii w sposób taki jakby chciało większość internautów tj, w oparciu o wiedzę z forów internetowych. Wiele osób leczy się samemu na własną rękę bez nadzoru lekarza. Niekiedy im się udaje, niekiedy robią sobie dużą krzywdę Leczenie przewlekłych infekcji atypowych jest piekielnie trudne i zupełnie nieprzewidywalne w czasie. Czas leczenia zależy od wielu czynników.; długości choroby, stanu własnego układu odpornościowego czy tolerancji leczenia. Jak dotąd nie ma żadnych publikacji które mówią jak leczyć szybko i skutecznie. Dostępne brytyjskie piśmiennictwo mówi o okresie leczenia właśnie 2 do 5 lat. Sądzę że Borowicz robi uczciwie że informuje przed rozpoczęciem leczenia że nie mamy pełnej wiedzy na temat tej choroby i że okres leczenia może być tak długi. Daje to pacjentowi możliwość wyboru czy chce podjąć ryzyko leczenia i daje możliwość oszacowania kosztu i porównania go z własnymi możliwościami. Potem w czasie leczenia Borowicz po prostu czuwa nad bezpieczenstwem własnie przez te badania krwi bo przecież słuchawką lekarską nie oceni czy np nie dochodzi do podrażnienia wątroby przez leki. Nie odbieram jego leczenia jeko chautycznego. To że Borowicz nie prowadził leczenia wg konkretnego schematu wynikało raczej z bieżacej oceny pacjenta a nie z chaosu. Cenię sobie że zalecał rozmaitych ozdobników, choć niektórzy odbiorą to leczenie jako bardzo proste. Oczywiście że są lekarze krórzy kierując się zasadą że klient nasz pan i wypisują pacjentowi co chce i na tak długo jak chce. Ale ja nie jestem wcale przekonany że działają dla dobra pacjenta. Podobnie są lekarze którzy uatrakcyjniają leczenie różnymi dodatkami "medycyny naturalnej" . Jest na to moda po prostu. Patrzę na to jako potencjalny pacjent ale także jako lekarz i własnie takie postępowanie nazwałbym leceniem sobie w kulki. Czeste chodzenie do lekarza rzeczywiście jest uciążliwe ale bardziej uciążliwe jest nieustające pieczenie w penisie. Przygnajmniej dla mnie tak było NIe twierdzę że Borowicz jest jedynym lekarzem godnym polecenia. Z pewnością jest wielu innych tyle że Borowicz jest znany. A jak każdy znany lekarz albo go pacjent kocha albo nienawidzi..Ja akurat zaufałem jemu i uważam że dobrze zrobiłem. Być może jest ktoś skuteczniejszy/tańszy/mądrzejszy. Tyle że ja nie znam nikogo takiego Wracając do Twojego przypadku. NIe chcę oczywiście komentować ale sądzę że po prostu Ci pomógł sumaryczny czas antybiotykoterapii u wszystkich lekarzy. wątpię czy fizykoterapia spowodowała że przrstały Ci łzawić oczy, uprawianie sportu usunęło dyskomfort w prąciu. NIe wypowiadam się na temat honorarium tego lekarza. U mnie wizyta w gabinecie kosztuje 200 zł. U Borowicza chyba mimo wszystko sporo mniej. Wiem że Was to forumowicze po prostu dobije ale... Borowicz leczył mnie zupełnie bezpłatnie bo taki jest kodeks etyki lekarskiej że lekarz od lekarza nie pobiera honorariumi jak Borowicz w końcu zwariuje od leczenia sfrustrowanych pacjentów-internautów z przewlekłym seronegatywnym reaktywnym zapaleniu stawów to ja również będę go wtedy leczył bezpłatnie w swoim prywatnym gabinecie:) Reasumując: Borowicz nie jest lekarzem dla ludzi wyspecjalizowanych w wyławianiu bezpłatnych promocji i bonusów. Moim zdaniem to lekarz który zna problem i postępuje rozsądnie i stosuje procedury bezpieczeństwa (a to bardzo ważne choć kosztuje). CHoroba którą leczy a na którą my chorujemy jest diabelnie trudna w leczeniu i nikt nie da gwarancji że bedzie latwo. Co do skuteczności lekarza to zawsze w kazdej chorobie najlepszy jest ten lekarz który leczy chorobę jako ostatni. Ma po prostu latwiej a na jego sukces składa się praca tych którzy zaczynali Jeśli jednak komuś choroba odbiera radość życia a z powodu braku standardu nie mogą podjąć skutecznego leczenia w bezpłatnej słuzbie zdrowia, powinni przemyśleć wszystkie za i przeciw Jest jednak zasada że lekarz nigdy nie może namawiać do lecznia, powinien pozostać bezstronnymźródłem informacji i tak prosze potraktowć moją wypowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prozaq
ciąg dalszy...as70 i do tych co mają wątpliwości Jeśli jednak komuś choroba odbiera radość życia a z powodu braku standardu nie mogą podjąć skutecznego leczenia w bezpłatnej słuzbie zdrowia, powinni przemyśleć wszystkie za i przeciw. Ja przemylałem i jestm zdrowy. Tobie też się udało. Mnie leczył Borowicz, Ciebie kilku lekarzy. Obie drogi okazały się dobre jeśli jesteś przekonany że zostałeś wyleczony w inny sposób zamiast krytyki po prostu napisz kto i w jaki sposów Cię wyleczył, wtedy Twoja wypowidz bedzie miała konstruktywny sens Jest jednak zasada że lekarz nigdy nie może namawiać do lecznia, powinien pozostać bezstronnymźródłem informacji i tak prosze potraktowć moją wypowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja232
Coś z was kandydozę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja232
Czy ma ktoś z was kandydozę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wald
do prozac kurcze, pomijając samą chlamydię . Rozumiem że sam jesteś lekarzem specjalistą i i być może w swojej specjalności uznanym czego nie neguję ale 200 zł za wizytę u Ciebie to chyba gruba przesada. Ile moża kosztować wypisanie kilku recept? Nie chce nikogo obrrazić ale wy chyba w Warszawie trochę przesadzacie. Mieszkam 180 km od Warszawy i za wizytę prywatną w nas płaci się 50 do 80 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wald
do ja 232 z tego co czytałem to chlamydia bardzo obinża ogolną odpornośc organizmu i wtedy się wszystko człowiekowi przyczepia: candida, gronowiec złocisty, e.coli, enterococus. Więc chyba większość ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja232
do wald napisałeś że czytałeś o tym, a mi chodzi nie o teorie tylko o praktyke i napisales ze wiekszosc ma...a ty masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bel Air
Witam. Znacie temat więc chciałam zapytać czy to możliwe, że CHL.PN wróciła? Otóż w 2007 roku miałam infekcje dróg oddechowych. dośc długo więc poprosiłam o antybiotyk. On z kolei mi nie pomógł a w rezultacie miałam zap. płuc. Potem przez b.długi okres czasu przewlekle kaszlałam i odkrztuszałam plwocine. Poszłam do pulmunologa. Zleciła badanie na CHlamydie i Mycoplasme w klasie IGg i IGm. Wynik dodatni. Przez 6 tygodni brałam równolegle dwa antybiotyki - Klacid i drugi jakiś. Objawy przeszły. Badań powtórnych nie robiłam. Oo listopada 2010 roku bolą mnie mięśnie i stawy, szczególnie podczas aktywności. Jestem słaba i szybko się męczę. Od tygodnia biore antybiotyk na inf. górnych dróg oddechowych. Na razie marny rezultat. Dziś bolą mnie plecy tak jak zakwasy po wys.fiz. Czy chlamydia mogła wrócić? czy nigdy się jej nie pozbyłam ale przez trzy lata milczała???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja232
Czy ktoś z was ma kandydozę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prozaq
do wald widzisz, żeby wypisać te kilka recept potrzebna jest przychodnia i lekarz. Gdyby nie to moglbyś sobie przecież wypisać sam. Płacisz nie za kawalek papieru tylko za czas przychodni i lekarza. W warszawie sam lokal w którym można urządzić przychodnie kosztuje zdecydowanie ale to naprawdę zdecydowanie więcej niż w miejscowości której mieszkasz. Lekarz żeby otworzyć prywatną praktykę musi zainwestować minimum 2 miliony złotych w sam lokal. Lokal musi spełniać wymagania sanepidu , izb lekarskich itp, nie może być w mieszkaniu tylko lokalu użytkowym itp. Gdy go wynajmuje płaci czynsz w wysokości 3 do 5 procent wartości lokalu rocznie. Do tego dochodzi koszt aparatury medycznej, pensje rejestratorek, pielegniarek, zus, podatki itp Sam lekarz też ponosi koszty swojej edukacji która wcale nie jest tania. miedzy bajki można włożyć że to firmy farmaceutyczne fundują cokolwiek. Może ordynatorowi z państwowego szpitala ale nie prywatnemu lekarzowi Te wszystkie koszty w Warszawie lub warszafce jak mowią niektórzy są dużo wyższe niż w innych miastach czy miasteczkach. Tam po prostu lekarz przyjmuje u siebie w domu, w Warszawie jest to niemożliwe Wizyta u mnie kosztuje 200 zł właśnie dlatego że ten czas przychodni musi być podzielony na okreslona liczbę chorych. NIe moge przyjąć 100 osób dziennie jak w NFZ czyli po 5 min na pacjenta. Ceny moich konsultacji czy konsultacje nieszczesnego Borowicza na którym tak wszyscy zręcznie wieszają psy że jest drogi wynikają właśnie z tego że przyjmujemy w Warszawie. Jeśli porónujesz ceny wizyt w Warszawie a u siebie 180 km od Warszawy to rożnica może być 2-3 krotna! Jedynym wyjściem jest leczenie w miejscu zamieszkania. Przecież tam też są lekarze. Wyjdzie taniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolie1988
Witam, Dzisiaj odebrałam wyniki na mykoplazmę IGG 69( >22 dodatnie) IGM 0,4 (

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pillage
witam, moją przygodę z cpn zamieszczam pod tym linkiem: http://commed.pl/zapalenie-gardla-niska-temperatura-ciala-oslabienie-vt52937.html oraz http://forum.chlamydioza.pl/viewtopic.php?t=1167&start=15 zachęcony sugestiami lekarzy że przy tak małych objawach szkoda organizmu na długotrwałą antybiotykoterapię ( http://forum.chlamydioza.pl/viewtopic.php?t=502 ) i skupiłem się na immunostymulacji (kuracja opisana w pierwszym linku).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość as70
Prozac, na razie odniosę do Twojego "wątku finansowego" i kosztów leczenia u Borewicza. A także Twojej ceny 200 PLN za wizytę. Otóz leczenie się u Borewicza nie stanowiło dla mnie bariery finansowej bo tak się składa, że jestem dostatecznie dobrze sytuowany. Wykonuję zresztą zawód, który także polega na sprzedawaniu specjalistycznej wiedzy i wcale nie jestem zdania, że lekarze powinni być słabo wynagradzani i że 200PLN za wizytę to dużo. W ramach swojego leczenie zresztą zaliczyłem wizytę u lekarki, gdzie wizyta kosztowała znacznie więcej. Nie w wysokości wynagrodzenia lezy problem - bo to kwestia czysto umowna - ktoś się na takie kwoty może godzić lub nie. Ale w podejściu lekarza niejako WYMUSZAJĄCYM CZĘSTE WIZYTY. W dodatku wizyty bardzo proste, bo nie wymagające specjalnego wysiłku (ani - zaryzykuję stwierdzenie - specjalnej wiedzy) - po prostu rozpisaniu kolejnego antybiotyku. Wrócę jednak do kwestii wysokości wynagrodzenia - jest jedna kwestia bardzo istotna - co w ramach tej ceny otrzymujemy? Podejrzewam, że Ty biorąc 200 PLN za wizytę poświęcasz pacjentowi trochę więcej uwagi i wkładasz więcej wysiłku .. KOlejne wizyty u Borewicza mają charakter rutynowy. Zaryzykuję również stwierdzenie, że leczenie Chlamydii jest proste i nie wymaga specjalnej wiedzy. Jeśli założymy, że należy leczyć tak jak leczył Borewicz. Owszem, brak procedur. Owszem - nie mamy pewności, czy przyczyną naszych kłopotów jest Chlamydia. Owszem leczenie jest długie ..Tak, to prawda. Ale to nie zmienia faktu, że to co robił Borewicz było stosunkowo mało skomplikowane. Jeśli przyjmiemy założenie, że leczymy Chlamydie i że należy leczyć kuracją antybiotykową ..A takie założenie Borewicz robił. Mam nadzieję, że jasno napisałem, co rozumiem jako "mało skomplikowane leczenie". wracając do wymuszania częstych wizyt - piszesz, że są przepisy, że należy kontrolować wyniki leczenia i chyba jest taki przepis, że nie można wypisać antybiotyku na więcej niż miesiąc. TAK, ale Borewicz nie dawał wyboru - nie proponował uczciwie pacjentowi, że może przychodzić rzadziej kosztem (MINIMALNIE!!) mniejszej kontroli. Tak jak wspominałem, leczyłem się u kilku innych lekarzy i oni kwestię częstotliwości wizyt rozwiązywali inaczej. JESZCE APRPOS CHAOSU - UWAŻAM, ŻE CHAOS BYŁ. Chaos wynika z metody obranej przez Borewicza. Wypisywanie różnych antybiotyków za każdą wizytą oraz leków wspomagających powodowało, że Borewiczowi się czasem pieprzyło co wypisywał i zdaje się po jakimś czasie wyszło, że o czymś istotnym zapomniał. A jak on nie zapomniał, to potrafiło się mi coś popierniczyć albo zgubić karteczkę z dawkowaniem. Dużo łatwiej jest pamiętać i pilnować jednego schematu kuracji przez kilka miesięcy, niż co chwilę coś zmieniać ... no, ale gdyby Borewicz leczył np. schematem Strattona, to gorszy byłby pretekst do częstych wizyt ...a wypróbowałem ten schemat i mam wrażenie, że wtedy nastąpił największy postęp. Wniosków co do skuteczności nie jestem pewnym, tak jak nie jestem pewnym czy moje problemy spowodowała Chlamydia ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja232
Czy ktoś z was ma kandydozę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prozaq
polemiki z as70 ciąg dalszy znów pozwól że się z Tobą nie do końca zgodzę. Zostawmy na razie biednego Borowicza którego ironicznie nazywasz Borewiczem... Zostawmy na razie kwoty na boku, o tym za chwile... jak sam piszesz wykonujesz zawód polegający na sprzedawaniu specjalistycznej wiedzy. Nie wiem czy jest to branża w której popełnienie błędu jest równie szkodliwa co w medycynie ale załóżmy że tak jest. Twój klient kupuje od Ciebie Twoją radę ale kupuje także pewne poczucie bezpieczeństwa. Tylko od Twojej wiedzy, i doświadczenia zależy jakie mu proponujesz rozwiązanie i to Ty oceniasz czy to co klientowi/pacjentowi oferujesz jest dla niego bezpieczne i dobre. Co by było gdyby przyszedł ktoś po Twoją radę a jednocześnie wymagał żebyś wziął na siebie odpowiedzialność za to że Twoja rada mu nie zaszkodzi i jednocześnie przyniósł gotowy przepis z internetu który już na pierwszy rzut oka jest bardzo ryzykowny. Czy zgodziłbyś się firmować to własnym nazwiskiem i wziąć za to odpowiedzialność bedąc jedynie wykonawcą gotowego przepisu z internetu??? Biologia czy medycyna to proces bardzo skomplikowany i podobnie jak np lotnictwo zależny od wielu czynników naturalnych na które po prostu nie mamy wpływu . Skutki nonszalancji zarówno w medycynie jak i w lotnictwie zwykle kończą się na strachu ale czasem gdy sytuacja wymknie się spod kontroli - skutki mogą być bardzo poważne. Mieliśmy niedawno lekcję w Smoleńsku Twoim zdaniem częsty kontakt z pacjentem to WYMUSZANIE CZĘSTYCH WIZYT (jakie wymuszanie/ nie chcesz to się nie leczysz..). Ja sam będąc lekarzem uważam że to jak najbardziej uzasadniona procedura bezpieczeństwa. Nawet jeśli w czasie wizyty nie przeprowadza się skomplikowanych badań to sam kontakt z pacjentem i zebranie wywiadu umożliwia lekarzowi podjęcie decyzji czy takich badań dodatkowych nie trzeba po prostu przeprowadzić bo coś idzie nie tak albo że wystąpiły działania niepożądane. Jeśli pacjent nie zgłasza żadnych skarg charakterystycznych dla działań niepożądanych stosowanego leczenia to wizyta przebiega bez specjalnych fajerwerków. Ale lekarz ma możliwość podjęcia decyzji czy wszystko idzie zgodnie z planem. Gdy Cię nie widzi długo to po prostu może coś przeoczyć. Jeśli Ci taki sposób współpracy z lekarzem nie odpowiada to jest demokracja i po prostu zmieniasz lekarza. Ale to nie lekarz jest zły czy prymitywny tylko Twoja wiedza na temat medycyny i możliwych powikłań stosowanego leczenia jest po prostu amatorska. Zmieniając lekarza na takiego który leczy Cię bardziej agresywnie albo rzadziej kontroluje robisz to samo co jakbyś zamiast dobrych hamulców w szybkim samochodzie założył chińskie klocki hamulcowe z bazaru. Przecież klocki nie są potrzebne do tego żeby pędzić do przodu. One co najwyżej mogą się przydać "na wszelki wypadek" . Zwykle dojedziesz do celu a zaoszczędzisz kupę kasy. Ale może się zdarzyć że z przyczyn niezależnych od Ciebie stanie się coś że musisz tych klocków użyć. I wtedy jest chwila prawdy co lepiej. Nie oszukujmy się: leczenie przewlekłych infekcji chlamydią, mycoplasmą, borelią, toksokarozą itp to bardzo ryzykowne leczenie. Nie dysponujemy jeszcze jako ludzkość żadnymi standardami a to co fruwa po internecie jako schemat Stratona czy protokół Wheldona to opisy pojedynczych przypadków które opisał dr Wheldon czy Straton. Mogą być jakąś wskazówką ale nie zostały jeszcze przebadane pod kątem bezpieczeństwa. Jeśli ktoś stosuje te protokoły bezkrytycznie i na hurra to jako lekarz-choć-psychiatra:) powiem jedno - gratuluje odwagi. Oczywiście postęp leczenia jest większy ale ryzyko uszkodzeń i szkód po leczeniu jest duże. Kto ma odwagę niech ryzykuje Nie wątpię że jesteś doskonałym fachowcem w swojej dziedzinie ale nie wiem czy zdajesz sobie sprawę jakie są objawy np. polekowych uszkodzeń wątroby i jak trudno potem pacjenta wyprowadzić z takich powikłań. Nie wiem czy wiesz ale to sie nie dzieje z dnia na dzień. To właśnie dlatego ktoś mądry wprowadził recepty żeby zmusić pacjenta do odwiedzenia lekarza. Bo gdyby ludzie sami leczyli się w oparciu o mądrość ludową czy internet a mieli swobodny dostęp do leków to byłoby wiele dramatów. To właśnie dlatego taki Borowicz czy inny konował WYMUSZA częste wizyty po to by mieć możliwość oszacowania czy nie robi Ci krzywdy. I uważam że dobrze że nie daje Ci wyboru bo nie masz wiedzy na temat czym ryzykujesz. Ale przecież Borowicz dał Ci wybór. Albo się zgadzasz na jego warunki i jesteś leczony w miarę bezpiecznie albo się nie leczysz lub leczysz u kogoś innego. Ty się kierowałeś swoją wiedzą medyczną i zmieniłeś lekarza na tańszego ale odważniejszego, ja ze swoją znajomością medycyny zdecydowałem ze będę korzystał z jego rad. Obu nam się udało, i jesteśmy zdrowi. Każdy ma prawo decydować o sobie. Ja sam jestem lekarzem, znam większość publikacji nt chlamydii. Znam doskonale te wszystkie protokóły Wheldona , stratona itp ale nie zdecydowałem się leczyć w oparciu o nie bez pomocy kolegi po fachu który po prostu ma w tym leczeniu doświadczenie. Wybrałem akurat jego bo wiem że zajmuje się tym zagadnieniem od wielu lat. Jest oczywiście wielu innych lekarzy którzy leczą te schorzenia ale u Borowicza właśnie podobało mi się to że chce często oglądać pacjenta Następna sprawa samych protokołów: są one opracowane pod kątem ograniczenia możliwości powstanie oporności drobnoustroju na antybiotyki. Dlatego łączymy po 3 a nawet więcej antybiotyków na raz. Dzięki temu mamy mniejszą szansę wyhodowania szczepu opornego. Ale też znacznie większa toksyczność. Nie wiem czy zwróciłeś uwagę ale Straton miał swojego pacjenta na codziennej obserwacji bo leczył swoich pacjentów W SZPITALU ! miał możliwość reagować w każdej chwili. Nie wiem czy by się zdecydował leczyć tak samo gdyby widział pacjenta raz na miesiąc. A tego chyba wymagasz od lekarza żeby tak właśnie robił Ja wole CHAOTYCZNY z pozoru system Borowicza, czyli bardzo częste zmiany antybiotyku niż łączenie wieku toksycznych leków na raz. Dzięki temu osiągamy ten sam efekt przy mniejszej szkodliwości leczenia. Ja wiem że jest wielu lekarzy (zwłaszcza młodych którzy nie wiele w medycynie na własne oczy widzieli a są napakowani wiedzą z publikacji) którzy zachęceni przez pacjentów stosują te agresywne schematy wielolekowe i wypisują leczenie na długi okres. Malo tego zwykle im sie jakoś udaje. Pilotom samolotu też się zwykle udaje brawura. Zawsze się udawało raz się nie udało i mamy... Smoleńsk. Nie bronię Borowicza bo rzeczywiście ma nieczytelny charakter pisma a jego styl pracy że jednocześnie pisze recepty i rozmawia z pacjentem prowadzi do tego że ciężko potem te jego karteczki odczytać. Ale to chyba nie jest w tym wszystkim najważniejsze. Są lekarze którzy zajmują się tą tematyką i nawet mają czas pisać z pacjentami maile. Borowicz tego nie robi. Tamci mają chyba mniej pacjentów i po prostu mają czas pisać. Ale z Borowiczem też zawsze się można skontaktować jak się jest jego pacjentem tyle że przez telefon. Na koniec moje trzy grosze nt cen wizyt. Oczywiście że są lekarze którzy biorą za wizytę dużo więcej. Ale pacjent nie rozumie jednego. Nie płaci się lekarzom w zależności od tego na co choruje i co lekarz robi w czasie wizyty. Placi sie za CZAS lekarza i czas przychodni. Każdy lekarz ma określony czas na udzielenie porady i ten czas jest szacowany przez dyrekcję przychodni. Ale czasem ten czas wizyty ulega zmianie. Nie ważne czy w tym czasie słucha płuca, bada pacjenta przez odbyt, czy zbiera od pacjenta wywiad chorobowy. W praktyce wychodzi to tak że jeden pacjent wymaga żeby z nim popracować dłużej bo jest na pierwszej wizycie w wtedy nie dopłaca mimo że lekarz oświeca mu 3 razy więcej czasu niż mu przysługuje. potem gdy jest to kolejna wizyta wszystko może trwać krócej. Nie da sie inaczej tego rozwiązać. Gdyby lekarz np wystawiał rachunek za każda minutę czy wykonaną procedurę to tez by było źle bo nie chciałbyś pewnie płacić za te składniki wizyty które Twoim zdaniem byłyby niepotrzebne. Ja też w swojej pracy czasem siedzę z pacjentem godzinę a czasem po krótkiej rozmowie przedłużam tylko leki jak stwierdzam że się nic nie dzieje. Reasumując. Nie atakuję Cię, masz prawo mieć swoje zdanie. Częściowo pewnie nasza różnica zdań wynika z faktu że ja jestem lekarzem i znam lepiej pewne sprawy, Ty patrzysz z pozycji klienta tj. mam oczekiwania, płacę i wymagam. Może nie do końca rozumiesz że medycyna to nie technika czy prawo, które są bardziej przewidywalne. To prawda że mam sympatie do Borowicza bo raz że mnie wyleczył a dwa że sam jestem lekarzem i spotykam się z podobnymi zarzutami ze strony swoich pacjentów. Dlatego poświęcam swój czas na tym forum żeby wszystkim którzy tą naszą polemikę czytają uświadomić że lekarz to nie sklep w centrum handlowym gdzie zawsze można taniej-lepiej-łatwiej. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie która droga jest właściwa. Każdy chory powinien zdecydować co jest dla niego priorytetowe: cena, czy bezpieczeństwo, szybki efekt czy ryzyko poważnych powikłań po nieprzemyślanym leczeniu wg wskazówek z internetu. Oczywiście nie pisze tego żeby akurat Ciebie czy kogokolwiek przekonać do Borowicza czy moich poglądów . Jako psychiatra wiem ze człowiek ma taki mechanizm obronny ze łatwo wyrabia sobie o kimś złe zdanie, czasem nawet niesłusznie. Dzieje się tak wtedy gdy dana osoba nie spełnia jakichś naszych oczekiwań. Potem zmiana wizerunku co do tej osoby jest już praktycznie niemożliwa, nawet jeśli zaistnieją przesłanki żeby to zdanie zmienić to w naszym umyśle na pierwszym miejscu pozostaje rana po niezaspokojonych oczekiwaniach. Na tym mechanizmie opiera psychologicznym opierają sie np kampanie wyborcze partii politycznych gdzie każda strona chce wyrobić w umyśle wyborcy złe zdanie swoim przeciwniku, bo to może zadecydować o tym że wyborca nie odda głosu na przeciwną partię. Dlatego mamy kampanie negatywne Dajmy zatem innym możliwość wyboru partii czy lekarza:) pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prozaq
polemiki z as70 ciąg dalszy .... Potem zmiana wizerunku co do tej osoby jest już praktycznie niemożliwa, nawet jeśli zaistnieją przesłanki żeby to zdanie zmienić to w naszym umyśle na pierwszym miejscu pozostaje rana po niezaspokojonych oczekiwaniach. Na tym mechanizmie opiera psychologicznym opierają sie np kampanie wyborcze partii politycznych gdzie każda strona chce wyrobić w umyśle wyborcy złe zdanie swoim przeciwniku, bo to może zadecydować o tym że wyborca nie odda głosu na przeciwną partię. Dlatego mamy kampanie negatywne Dajmy zatem innym możliwość wyboru partii czy lekarza:) pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do i od punkt widzenia
Problem leczenia chlamydiozy to nie tylko leczenie ale złe leczenie i diagnozowanie oraz ignorancja ,lekceważenie przez niektórych medyków To prosta droga ze stanu lekkiego lub ostrego do stanu ciężkiego , przewlekłego i do przewlekłości leczenia . Gdy nie ma prawidłowego leczenia , wyleczenia lub jest za krótkie leczenie zastanawiamy sie nad długim leczeniem bo nie ma wyleczenia . Kto doprowadza do upatrywania w długim leczeniu antybiotykowym szansy wyleczenia ? Odpowiedź jest prosta z reguły lekarze przez niewyleczenie , złe leczenie i ignorancję często z braku wiedzy . Problem przewlekłości leczenia często ma związek z nieodpowiednim leczeniem stanu początkowego infekcji .Nie każda infekcja da się pokonać rutynowo , łatwo i szybko. Pokutuje u wielu lekarzy takie przeświadczenie ,że chlamydie można wyleczyć w ciągu 7- 10 dni a niekiedy 21. Odnoszę takie wrażenie ,że lekarze nie lubią przypadków trudnych i ciężko chorych a najlepiej aby to był pacjent zdrowy .Zdrowy to mniej kłopotliwy ,mniej gadatliwy ,nienatrętny Więc pytam - czy infekcja chlamydiowa z objawami jest uleczalna czy nie ? Czy infekcję układową lub inaczej z powikłaniami leczy sie antybiotykami czy nie i jak długo leczy się i czy jest uleczalna ?Gdyby infekcja nie istniała jako infekcja chroniczna nie byłby chorych poszukujących wiedzy i wyleczenia .Z jednym się zgadzam : mimo ,że cel uświęca środki - trzeba to robić z głową i niebezkrytycznie .Leczenie powinno być mniej szkodliwe od samej choroby czy w tym przypadku upierdliwej czy nawrotowej infekcji .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Bel Air
Najpierw miałeś infekcję i objawy a poźniej miałeś leczenie antybiotykowe które podobno wyleczyło z infekcji .Obecnie możesz mieć stan poinfekcyjny ze stanem zapalnym ogólnym stąd różne i nadal objawy i dolegliwości .Niestety jest sporo ludzi którzy są podatni na infekcje bakteryjne i mają powikłania i jest sporo ludzi którzy są wyleczeni i powikłań nie mają . Jest też sporo ludzi którzy mają styczność z tą bakterią a nawet przechodzili infekcje i nie chorują i co ciekawe nie wszyscy chorują przewlekle. Ty możesz mieć infekcję bo są bakterie w organizmie który stan taki podsycają .Możesz też infekcji nie mieć ale masz inne choroby które ta infekcja wywołała .To jest gdybanie i skoro masz objawy i skargi na stan zdrowia musisz dalej diagnozować się, może u lekarzy konkretnej specjalności .Także aby wykluczyć przewlekłość choroby lub jak jest choroba , to właściwie leczyć ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja232
Czy ktoś z was ma kandydozę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×